Dla resellerów, VAR-ów i integratorów IT. miesięcznik komputerowy przeznaczony dla firm komputerowych i związanych z branżą IT.

Strona główna Fora dyskusyjne Odpowiedz na: 189384

#242592
Kaleron
Uczestnik

Naklejka – odklejka – to chyba oczywiste. Kasowanie SMART nie jest zbyt wymagającym zajęciem, podobnie zresztą jak zakup i obsługa  foliarki. Nie mam żadnych dowodów, że tak jest w tym konkretnym przypadku, ale cała masa sprzętu używanego jest sprzedawana jako nowy, by się lepiej sprzedawał, zaś część nowego jest sprzedawana jako używany na vat-marża. Najlepsze są aukcje, gdzie sprzedający wprost o tym piszą. 

Popularnym zwyczajem jest sprzedawanie sprzetu „refurbished” jako nowy. Cała masa aukcji, na których oferowane są nowe dyski Seagate okraszona jest zdjęciami dysków z zieloną obwódką wokół naklejki i napisem „certified repaired” nie pozostawiającym cienia wątpliwości, że to nośnik po naprawie gwarancyjnej.

Inna sprawa, to sprzedaż sprzętu uszkodzonego z kłamliwymi opisami usterek. Nieraz kupuję uszkodzony sprzęt na części i jednak dla mnie jest ważne, co w danym przypadku jest uszkodzone, a można kupić np. laptopa ze zbitą matrycą, w którym oprócz tego płyta główna jest ruiną zalaną morzem topnika, pamięć sypie błedami, dyska  ma uszkodzone sektory, klawiatura ślady zalania, a obudowa powyrywane tuleje.

Następna sprawa, to dyski twarde, gdzie kupując dysk na dawcę zależy mi nie tylko na dokładnym opisie usterki, ale tez na tym, by otrzymać ten model, który kupuję. Niestety sporo dysków z rzekomo uszkodzonymi sektorami w rzeczywistości ma uszkodzone głowice, a i dostać coś zupełnie innego niż się kupiło też nie jest trudną sztuką.

Ja, kupując dość regularnie i głównie na potrzeby serwisu, mogę sobie wybrać ulubionych dostawców i przymknąć oko na pewne zabiegi marketingowe, ale klient detaliczny jest bez szans.