O pomyśle sprzedaży montowni w łódzkim Olechowie zrobiło się głośno w grudniu 2009 r., tuż po ostatecznej decyzji Komisji Europejskiej o przyznaniu Dellowi ponad 50 mln euro pomocy publicznej w związku z uruchomieniem w 2007 r. fabryki w regionie dotkniętym dużym bezrobociem. KE obawiała się, że pomoc publiczna może wzmocnić pozycję producenta na Wspólnym Rynku (pisaliśmy o tym w artykule „Zrobią drugą Irlandię”, opublikowanym w CRN Polska nr 4/2009). Większość tej kwoty miała być wypłacona w gotówce, lecz część stanowiły zwolnienia z podatków. W zamian Dell zobowiązał się do zatrudnienia do końca 2012 r. 2 tys. pracowników i wydania na inwestycje co najmniej 376,6 mln zł.

NIKOMU SIĘ NIE OPŁACA

We wrześniu 2009 r. Komisja Europejska zgodziła się na przejęcie przez Foxconn montowni w Olechowie. Urzędnicy uznali, że transakcja nie doprowadzi do znaczącego wzmocnienia pozycji Tajwańczyków na rynku, bo spółka będzie mieć kilku konkurentów. Badając sprawę, KE doszła również do wniosku, że podobne zakłady mogą powstać w sąsiednich krajach. Pod koniec 2009 r. obie firmy zawarły porozumienie w sprawie sprzedaży. Informacje o transakcji okazały się jednak przedwczesne (o spekulacjach dotyczących pozbycia się przez Della europejskich montowni pisaliśmy m.in. w artykule „Granica opłacalności”, zamieszczonym w CRN Polska nr 20/2008). – Zarówno według Della, jak i według Foxconnu, sprzedaż łódzkiej fabryki nie przyniosłaby korzyści żadnej ze stron. Dlatego wspólnie zdecydowaliśmy, że nie będziemy finalizować transakcji z Foxconnem, który jest jednym z naszych największych partnerów – wyjaśnia Rafał Branowski, rzecznik prasowy Della. Foxconn to główny podwykonawca laptopów dla amerykańskiego producenta. W łódzkiej montowni produkowane są desktopy oraz rozwiązania enterprise’owe, takie jak serwery i macierze. Jeśli chodzi o typ asortymentu, Dell nie zamierza niczego zmieniać, natomiast wielkość produkcji zależy od popytu. – Jeśli okaże się, że jest większe zapotrzebowanie na nasz sprzęt, bez problemu zwiększymy skalę działalności – mówi Rafał Branowski.

BĘDĄ INWESTYCJE?

Według łódzkich urzędników, którzy spotkali się z zarządami obu przedsiębiorstw, Dell będzie zwiększać zatrudnienie i rozwijać zakres produkcji w Łodzi. – Dell i Foxconn wspólnie doszły do wniosku, że model współpracy, który dotychczas między nimi obowiązywał, czyli produkcja dla Amerykanów, to model optymalny. Dell nadal w Łodzi inwestuje, spełnia swoje zobowiązania w stosunku do miasta, Skarbu Państwa i tych instytucji, od których otrzymał pomoc publiczną w związku z uzyskanymi zezwoleniami – twierdzi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi.
Według jego informacji już niebawem Dell będzie poważnie rozważał również uruchomienie w Łodzi centrum usług, podobnego do tych, które funkcjonują w Limerick i Dublinie oraz w Stanach Zjednoczonych. Na razie w łódzkim centrum usługowo-informacyjnym Della pracuje ok. 30 osób. W przyszłości, w takiej lub podobnej jednostce, może być ich znacznie więcej. Urząd Miasta Łodzi gotowy jest wspierać tę inwestycję. Władze miasta spotkają się w tej sprawie z przedstawicielami producenta. Zaprezentują ofertę Łodzi dotyczącą zasobów ludzkich, uczelni wyższych i specjalistycznego kształcenia studentów. – Wygląda na to, że Dell jest zorientowany na Łódź. Zarząd firmy zaczyna znów traktować to miasto jak jeden ze swoich głównych portów – podkreśla Marek Cieślak.