Od kilku miesięcy słyszymy, że dla polskiej energetyki trudna będzie nadchodząca zima, zwłaszcza, jeśli okaże się mroźna. Tymczasem już pierwszego dnia jesieni Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) wydały komunikat o ogłoszeniu okresu zagrożenia. PSE zdecydowały się na taki krok po raz pierwszy, co było wynikiem braku wystarczających rezerw mocy. Na szczęście, pomimo komunikatu (będącego rutynowym działaniem w takiej sytuacji), problemy z dostawami energii elektrycznej nie wystąpiły. Samo zdarzenie trzeba jednak traktować jako mocno niepokojące.

Optymizmem nie może napawać także to, że Polska ma przestarzały system elektroenergetyczny, oparty w 70 proc. na elektrowniach węglowych. Średnia wieku tych jednostek to około 47 lat, a ponad połowa ma przeszło pół wieku.

Zdaniem specjalistów problemy na rynku energii mają widoczny wpływ na popyt nie tylko w segmencie UPS-ów, ale i agregatów prądotwórczych, magazynów energii czy wreszcie samych odnawialnych jej źródeł, takich jak panele fotowoltaiczne.

Jednakże wśród klientów biznesowych nie zawsze za motywacją do zakupów w ostatnim czasie stało coś więcej niż świadomość znaczenia tego elementu dla zachowania ciągłości działania infrastruktury.

– Biznes zachowuje się mniej „emocjonalnie” niż konsumenci i decyduje się na zakupy zasilaczy UPS nie tyle pod wpływem zwiększonego ryzyka, co samej jego istoty. Decydenci w firmach zdają sobie sprawę, że problemy z zasilaniem były, są i będą – zauważa Dariusz Głowacki, Business Development Manager w CyberPower. 

Czas pandemii i popularyzacja pracy zdalnej wymusiły na przedsiębiorcach wprowadzenie szeregu zmian i związanych z nimi inwestycji w infrastrukturę IT.  

– Obserwujemy znaczący wzrost zapotrzebowania na zasilacze UPS małej mocy w systemach sieciowych przedsiębiorstw oraz na UPS-y rackowe o mocy 15–20 kVA, w konfiguracjach 3/3, 3/1, stosowane do zasilania lokalnych serwerów. Wielu przedsiębiorców zdecydowało się na wyniesienie swoich danych do zewnętrznych operatorów centrów danych, co przekłada się na wiele nowych inwestycji – twierdzi Hubert Krakowski, Sales Engineer, Mission Critical Infrastructure Solutions (MCIS) w Delta Electronics.  

Nie brakuje też opinii, że więcej się mówi o zwiększonym ostatnio ryzyku zagrożeń dla zasilania, niż wskazywałyby na to konkretne decyzje zakupowe ze strony użytkowników. Przynajmniej jeśli chodzi o segment UPS-ów.

Widzimy za to zwiększone zainteresowanie inwerterami i samymi akumulatorami, gdyż coraz częściej klienci próbują stworzyć samemu banki energii. Dlatego będziemy rozwijać ofertę o rozwiązania solarne, zawierające inwertery, banki energii, a w przyszłości także o system zarządzania energią (EMS) – deklaruje Bartłomiej Kołodziej, Brand Manager w Impakcie.

Energooszczędność w małych firmach

Galopujące ceny energii powinny wpływać na wybory takich, a nie innych rozwiązań zasilania gwarantowanego, jak też na dążenie do uzyskania jak największej efektywności energetycznej systemów, chociażby poprzez wymianę starych urządzeń. Według producentów aspekt ekonomiczny będzie miał coraz większe znaczenie, nawet dla mniejszych rozwiązań jednofazowych, w którym to segmencie do tej pory koszt zużycia energii elektrycznej nie był na poważnie brany pod uwagę.

Na tle innych krajów Europy mieliśmy dotychczas w Polsce bardzo konkurencyjne ceny za energię elektryczną. Z tego powodu dla wielu użytkowników sprawność zasilaczy UPS była wyłącznie wskaźnikiem jakościowym urządzenia, a strona ekonomiczna nie miała większego znaczenia. Wzrost cen energii, w szczególności w odniesieniu do przedsiębiorstw, wymusił przeprowadzenie szczegółowej analizy kosztów zużycia energii przez wszystkie używane urządzenia, w tym zasilacze UPS. Aspekt ekonomiczny jest obecnie krytyczny, a sprawność UPS staje się kluczowa, więc wiele firm rozważa wymianę istniejącego sprzętu na bardziej wydajny.

 – Obecnie każda decyzja o wyborze UPS-a jest poprzedzona głęboką analizą sprawności nie tylko w systemach dużej mocy, ale coraz częściej w systemach średnich i małych mocy. Niestety u niektórych dostawców spotykamy się z praktykami zawyżania deklarowanej sprawności oferowanych urządzeń. Dlatego w celu uniknięcia rozczarowań warto stawiać na rozwiązania renomowanych producentów – podkreśla Hubert Krakowski.

Nie brakuje jednak opinii, że nawet galopujące ceny energii nie są w stanie zmienić utrwalonych nawyków u klientów biznesowych. Nie ma zatem mowy o zakupowym boomie, który jest związany z wymianą starych urządzeń UPS na nowe.

– Owszem, z jednej strony ci, którzy wymieniają sprzęt, najczęściej optują za urządzeniami o znacznie lepszych parametrach niż jeszcze kilka lat temu. Jednak z drugiej strony taka wymiana sprzętu na nowy nie wynika najczęściej z samej chęci poprawy tych parametrów, tylko jest wynikiem wyeksploatowania dotychczas używanego. Co jest spowodowane albo awarią jednostki, albo końcem żywota akumulatorów w UPS-ie – mówi Bartłomiej Kołodziej.

Nie ma jednak wątpliwości, że wobec wzrostu kosztów energii elektrycznej coraz więcej klientów zwraca uwagę nie tylko na cenę samego systemu UPS, ale też na całkowity koszt eksploatacji (TCO). Popularność zyskują rozwiązania o większej sprawności, które poza niższym zużyciem energii zapewniają też mniejsze ilości wydzielanego ciepła, co pozwala oszczędzać na kosztach chłodzenia.

– Pojawił się też trend wykorzystywania „odpadowej” energii cieplnej, którą emituje infrastruktura data center, na przykład z wykorzystaniem pomp ciepła – twierdzi Uladzislau Shauchuk, Product Manager w Eatonie.