Infrastruktura hiperkonwergentna (HCI) powoli zdobywa zwolenników, stając się poważną alternatywną dla tradycyjnych rozwiązań bazujących na serwerach, macierzach dyskowych i przełącznikach. Jednak wraz z rosnącą popularnością HCI coraz częściej pojawiają się pytania dotyczące nie tylko konkretnych zastosowań tej technologii, ale również sposobu zabezpieczenia danych. Uczestnicy debaty, reprezentujący Commvault, HPE, Storware, Red Hat, Veeam oraz Veracomp, dyskutowali o zarówno o wykorzystaniu systemów HCI, jak też ich współpracy z systemami do backupu.

Piotr Bator, HCI Sales Specialist w HPE, uważa, że architektura hiperkonwergentna stanowi odpowiedź na deficyt pracowników IT, bowiem do jej obsługi wystarcza jedna osoba. Dlatego po tego typu rozwiązania sięgają placówki zdrowia czy oddziały firm, gdzie na barkach administratora IT spoczywa mnóstwo zadań. 

„Pracownicy działów IT, zamiast tych pilnych, powinni realizować ważne zadania. Pandemia pokazała, jak istotna jest rola tych ludzi. Niestety, problem polega na tym, że mnóstwo ich czasu pochłaniają proste czynności. Byłoby lepiej, gdyby zajęli się opracowaniem ciekawych i ambitnych projektów” – tłumaczy Tomasz Krajewski, Technical Sales Director w Veeam.

Proste zarządzanie nie stanowi jedynego atutu infrastruktury hiperkonwergentnej. Piotr Bator wylicza, że średni czas zwrotu z inwestycji w przypadku systemów HPE wynosi od dwóch do trzech lat. Ponadto HCI pozwala zaoszczędzić powierzchnie w serwerowniach – wielkie szafy ze sprzętem ustępują miejsca kilku kompaktowym „pudełkom”.

Jednak adaptacja systemów hiperkonwergentnych na rodzimym rynku nie postępuje tak szybko, jak życzyliby sobie tego vendorzy. Według Jerzego Skiby, Senior Technical Consultanta w Veracompie, integratorzy zazwyczaj z dystansem podchodzą do tej grupy produktów. Dzieje się tak, ponieważ od lat sprzedają tradycyjne rozwiązania, z którymi są doskonale zaznajomieni. Nie bez znaczenia jest też swojego rodzaju opór stawiany przez administratorów, którzy obawiają się o utratę miejsc pracy.

Wkładamy sporo wysiłku, żeby nasi partnerzy poznali systemy HCI, a zwłaszcza ich efektywność – dodaje Jerzy Skiba.

Osobną kwestię stanowi zabezpieczenie danych w systemach hiperkonwergentnych. Produkty z tej grupy gwarantują wysoką dostępność oraz posiadają narzędzia do tworzenia kopii zapasowych. Co nie oznacza, że dostawcy zewnętrznych rozwiązań do backupu nie mają czego szukać w tym segmencie rynku.

Producenci HCI zapewniają proste zabezpieczenia i niektórym klientom to może wystarczyć. Jednak my hołdujemy bardziej zaawansowanym rozwiązaniom i zasadom, takim jak 3-2-1. W dodatku firma zewnętrzna zapewnia większą elastyczność w zakresie ochrony – mówi Tomasz Krajewski.

 Co więcej, przedsiębiorstwa oraz instytucje muszą sprostać wyzwaniom związanym z ochroną danych w wielu środowiskach informatycznych, między innymi chmurze publicznej. Dodatkowe trudności sprawia zabezpieczenie maszyn wirtualnych.

– Uważam, że powoli kończą się czasy dominacji hypervisorów dostarczanych przez VMwarea oraz Microsoft. Nasze badania pokazują, że około 30 proc. przedsiębiorstw korzysta z rozwiązań konkurencyjnych względem tych dwóch. Ponadto 72 proc. firm używa więcej niż jednego hypervisora. To wymaga od dostawców narzędzi do backupu maszyn wirtualnych wsparcia dla co najmniej kilku środowisk – tłumaczy Paweł Mączka, CTO w Storware.

Wszystko wskazuje na to, że producenci HCI oraz systemów do backupu oraz odtwarzania danych będą ze sobą koegzystować. Natomiast integratorzy mogą zyskać dodatkowe profity wynikające z wdrażania rozwiązań ochronnych dla infrastruktury hiperkonwergentnej.