Na konferencji Israel HLS & Cyber Warsaw Technology Day kilkanaście firm z Izraela specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie zaprezentowało swoją ofertę i rozmawiało z przedstawicielami polskich firm – dystrybutorów i integratorów IT, jak również podmiotów z branży security, developerów. Nie zabrakło przedstawicieli instytucji publicznych oraz przedsiębiorstw – klientów końcowych, które chcą się lepiej chronić. Chętnych do spotkań po polskiej stronie (co ułatwiała formuła rozmów 1:1, po ogólnych prezentacjach konferencji) było znacznie więcej, niż przedstawicieli branży jednego z najmniejszych państw świata, bo firmy z Izraela należą do najbardziej zaawansowanych na świecie w sektorze security. Państwo, armia i biznes od lat inwestują w ten obszar potężne pieniądze.

Jak poinformowano na konferencji, w Izraelu działa 430 firm z sektora bezpieczeństwa IT, co roku powstaje 60 start upów, a 1/5 światowych inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest lokowana w tym kraju.  

Wskazano 4 główne czynniki rozkwitu izraelskiego sektora security. Pierwsza to potrzeba (są ataki, musimy się bronić), 2 – dobrze rozwinięty sektor ITC w Izraelu, celowo budowany od lat 90’ XX w – generuje jedną piątą PKB, 3 – dobra współpraca między firmami, naukowcami i wojskiem, 4 – strategiczna decyzja rządu, by Izrael stał się supermocarstwem w zakresie cyberbezpieczeństwa, za czym poszły odpowiednie rozwiązania prawne i organizacyjne oraz środki na R&D i wsparcie. Ok. 70 start upów skoncentrowanych na bezpieczeństwie co roku jest wspieranych finansowaniem nawet do 50 proc. wydatków.

Najwięcej (16 proc.) nowych firm IT security w Izraelu koncentruje się na połączonych urządzeniach i Internecie rzeczy (według danych z 2016 r.). Z kolei firma Morphisec przytoczyła ustalenia Palo Alto Networks, według których respondenci pytani o największe zagrożenie dla swojej firmy wskazali ataki zero day (61 proc.).

 

Będą inwestycje w polską branżę security

Jak zapewniano, firmy i fundusze izraelskie coraz bardziej interesują się polskim rynkiem, co przekłada się na napływ inwestycji. W ub.r. jeden z największych funduszy izraelskich i polska organizacja powołały fundusz TDJ Plango, która może zainwestować w polskie spółki nawet ponad 200 mln zł.

Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, deklarowała, że rząd chce zapewnić polskiej branży security odpowiednie warunku rozwoju, korzystając z izraelskich doświadczeń. Ministerstwo zamierza stworzyć wzorowany na przedsięwzięciach z tego kraju akcelerator przedsiębiorczości skoncentrowany na bezpieczeństwie cyfrowym. Przedsięwzięcie ma objąć zarówno firmy specjalizujące się w cyfrowej ochronie (nie tylko nowe), jak i fachowców w tej dziedzinie, a dzięki współpracy wzmocnić cyberbezpieczeństwo kraju i przyciągnąć fundusze. Resort zachęca do współpracy w tej dziedzinie i inwestycji w projekty security jednostki administracji.

W Izraelu firmy z akceleratora mogą liczyć m.in. na ulgi podatkowe. Rozwojowi branży sprzyja rządowy parasol nad sektorem – Israeli National Cyber Directoriate, który podlega bezpośrednio premierowi. Zajmuje się m.in. promocją zaawansowanych technologii w zakresie bezpieczeństwa, zarządzania rozwiązaniami do ochrony cywilnej, rozpoznaje różne zagrożenia. Jak przekonywała obecna na konferencji pułkownik wywiadu wojskowego, Ruth Shoham, w zakresie cyberbezpieczeństwa to unikalne rozwiązanie.

 

Nie tylko start upy

Wśród izraelskich przedsiębiorstw, które prezentowały swoje rozwiązania, część okazała się firmami z dużym doświadczeniem, nie zabrakło również start upów. Spora grupa specjalizowała się w ochronie systemów przemysłowych.

Niektóre firmy już wcześniej pojawiły się na polskim rynku, szefowie innych zapewniali, że to ich pionierskie działania w kraju nad Wisłą. Oceniali wizytę w Polsce jako owocną – wszyscy nawiązali kontakty z potencjalnymi partnerami. Goście z Izraela rozmawiali zarówno za innymi firmami z branży security, jak i dystrybutorami i klientami końcowymi.

– Pierwszy raz szukam partnerów w Polsce. Takie spotkania są bardzo potrzebne – twierdzi Aron Barel, wiceprezes Indegy odpowiedzialny za sprzedaż (specjalizuje się w ochronie systemów przemysłowych).

LeadSpotting przyjechał do Polski z rozwiązaniem open source do analityki. Pozwala np. rozpoznawać twarze, korzystając z mediów społecznościowych.

– Rozmawiamy przede wszystkim z dużymi klientami – informuje założyciel firmy, Roy Ionas.

Wśród firm obecnych na konferencji był m.in. SensoGuard specjalizujący się w ochronie obiektów z pomocą czujników instalowanych w gruncie, niewidocznych dla intruzów. System pracuje m.in. dla armii amerykańskiej, francuskiej, chroni granicę izraelsko – egipską.

Został sprawdzony w boju – zapewnia szef marketingu SensoGuard, Alon Rozen. Dodał, że firma pół roku temu pozyskała swojego pierwszego klienta w Polsce.

W kraju już jest obecna również Anyvison, specjalizująca się w monitoringu miejsc publicznych, która chroni m.in. lotnisko im. Ben Guriona w Tel-Avivie. W jednym z banków w Polsce zbudowała już rozwiązanie do rozpoznawania twarzy.

Elbit Systems, jeden z największych producentów elektroniki wykorzystywanej w przemyśle obronnym (osiąga ponad 3 mld dol. obrotów), był z kolei zainteresowany klientami z sektora publicznego.

Cyberbit, firma działająca od 2015 r., która już zatrudnia 220 osób, przyjechała do polskich klientów i partnerów z systemom zapobiegania cyberatakom, tworząc automatyczny system reakcji na incydenty, m.in. ochronę SCADA.

Również Waterfall zabezpiecza komunikację sieci przemysłowej, jak systemy SCADA, z Internetem. Oferuje rozwiązania oparte na sprzęcie.

 

Uczyć się od najlepszych

Od polskich firm security i software'owych słyszeliśmy, że trzeba wzorować się na Izraelu i rozwijać ten sektor. Podkreślano, że takie spotkania są bardzo cenne, pozwalają nawiązać kontakty z najlepszymi w branży i poznać ich rozwiązania. Niektórzy z polskich gości wybierali się na kolejne edycje konferencji HLS & Cyber. W listopadzie br. w Izraelu zapowiedziało udział w takim wydarzeniu 160 podmiotów, głównie firm security z tego kraju.

Wśród rozwiązań prezentowanych przez firmy izraelskie, największe zainteresowanie wśród naszych rozmówców wzbudzały zaawansowane systemy monitoringu oraz ochrona dostępu z pomocą czujników.

– Takie konferencje jak HLS & Cyber są bardzo potrzebne. Prezentacja firm, w tym przypadku z Izraela, należących do jednych z najbardziej zaawansowanych na świecie w zakresie cyberbezpieczeństwa, daje możliwość poznania nowości oraz nawiązania bezpośrednich kontaktów, co jest nie do przecenienia. Jesteśmy tu także po to, by zorientować się, jakie są najnowsze trendy i rozwiązania oraz zastanowić się, co ewentualnie moglibyśmy wykorzystać dla naszych klientów. Interesujące były np. systemy obejmujące monitoring lotnisk czy ochronę z pomocą czujników – podkreśla Mirosław Małecki, zastępca dyrektora Biura Kontroli Bezpieczeństwa, ACS.

Marcin Skóra, inżynier sprzedaży z Tekniska Polska zauważa, że polscy klienci cierpią obecnie na niedobór fachowców. To jest głównym problemem w rozwoju rynku security, a nie koszty. – Dla klienta cena nie jest najważniejsza, jeśli rozwiązanie jest skuteczne – utrzymuje inżynier. Jego również zainteresowali dostawcy systemów ochrony dostępu.

Michał Ciemięga, regionalny dyrektor sprzedaży Cyberark na Polskę, Węgry i kraje bałtyckie ocenia, że w najbliższym czasie będzie rosło ryzyko związane z coraz powszechniejszym stosowaniem oprogramowania rozwijanego metodą DevOps, gdzie często nie ma żadnej kontroli bezpieczeństwa. Dlatego także polskie firmy security i integratorzy powinni poświęcać coraz więcej uwagi na zabezpieczenie klientów przed tym zagrożeniem oraz w rozwój kompetencji w tym zakresie.