Upgrade’24: co dalej z polskimi software house’ami?
Spowolnienie, z jakim mierzy się sektor software house’ów, może skutkować falą zwolnień, a jednocześnie wymaga zwiększenia nacisku na umiejętności sprzedażowe i marketingowe.
Wszystko wskazuje na to, że polski rynek software house’ów ma już za sobą swoją „złotą dekadę”, co wzbudza uzasadniony niepokój poszczególnych graczy, zmuszając ich do gruntownego przemyślenia dotychczasowych strategii działania. O tym, że nie zamierzają z tym zwlekać, dobitnie świadczą wnioski, jakie płyną z konferencji Upgrade’24, w której wzięło udział ponad 250 founderów i managerów z poziomu C-Level. Podjęcie odpowiednich działań jest tym bardziej konieczne, że niespełna 10 proc. software house’ów dysponuje „Świętym Graalem” tego sektora rynku, a więc własnym, gotowym, łatwo skalowalnym produktem. Zdecydowana większość rodzimych podmiotów specjalizuje się w body leasingu, jak też świadczeniu usług na zasadzie outsourcingu, a to obszary, które aktualnie borykają się ze spadkiem popytu.
Jak w swoim inauguracyjnym wystąpieniu podkreśliła Karolina Charewicz-Jakubowska, dyrektor zarządzająca ITCORNER: „ten rok był trudny, więc nasze tegoroczne spotkanie jest jak sesja terapeutyczna”.
– Jakie mamy dzisiaj warunki? Zmienne to mało powiedziane. Przy czym obecne zmiany mają wymiar rewolucyjny, wychodząc poza wyzwania samej branży: komercjalizacja kosmosu, transformacja energetyki, postępująca deglobalizacja, rozwój sztucznej inteligencji… W efekcie zarządzanie zmianą stało się naszą codziennością, a w takich warunkach gra solo nie popłaca i warto współpracować, dzieląc się ze sobą wiedzą – podkreślała Karolina Charewicz-Jakubowska.
Temu właśnie, a więc dzieleniu się wiedzą, służyły poszczególne punkty agendy Upgrade’24, które Grzegorz Rudno-Rudziński, partner zarządzający w Univio, określił mianem „przyspieszonego kursu MBA w zarządzaniu”.
– W dobrych czasach samo się sprzedaje i samo się niesie. Byliśmy więc beneficjentami globalnego trendu, a teraz, chociaż niczego nam nie brakuje w kwestiach technologicznych, to jako branża nie jesteśmy wystarczająco dobrzy w takich dziedzinach, jak marketing i sprzedaż – przyznaje Jakub Jeziorny, COO w Grupie Blix, a według Tomasza Woźniaka, CEO Future Mind: „nadszedł czas na głębsze rozmowy z klientami, a nie wycinanie się cenowe z konkurencją”. To wydaje się wręcz niezbędne w sytuacji, gdy na lokalne spowolnienie nakłada się spadająca konkurencyjność polskich firm zagranicą, w związku z dwucyfrowym wzrostem kosztów pracy, jaki nastąpił w minionych kilku latach.
– Niezmiennie na polskich dostawców naciskają konkurenci z Indii czy Filipin, co nie dziwi. Z drugiej strony gracze z polskiego rynku stają się mniej konkurencyjni niż Hiszpanie, Grecy, a nawet podmioty z niektórych rejonów Włoch. To niebezpieczne, zwłaszcza, że na przykład w Indiach wyraźnie rośnie jakość usług, a na Zachodzie mamy do czynienia z blendowaniem cen, w ramach czego na przykład połowę danego projektu realizują Francuzi czy Niemcy, a drugą połowę Hindusi, co w sumie kosztuje mniej niż polscy specjaliści – mówi Artur Sawicki, EMEA AI & Data Leader w EY GDS Consulting. Dodaje przy tym, że duży wpływ na mniejsze lokalne firmy ma ekspansja tzw. wielkiej czwórki (w tym EY), która znajduje się w fazie bardzo szybkiego wzrostu w sektorze usług IT, rekrutując przy tym na potęgę.
Podobne artykuły
LinkedIn Park
Co miesiąc sprawdzamy, o czym branża IT (i nie tylko) dyskutuje na LinkedIn – największym biznesowym portalu społecznościowym.
Puls branży IT
Istotne trendy produktowe, technologiczne, biznesowe, w oparciu o dane pochodzące z renomowanych agencji analitycznych, organizacji branżowych i globalnych mediów, dotyczące głównie Europy i Polski.
Wieści z sektora startupów
Polskie startupy i rodzimi founderzy są niezwykle aktywni, niezależnie od aktualnej koniunktury w branży IT.