Jednym z powodów tego, że klienci wybierają stary
standard łączności bezprzewodowej – choć nowe routery lub punkty dostępowe
z modułami AC są oferowane w zbliżonej cenie – może być
nieznajomość zalet nowych urządzeń. Za kolejną przyczynę należy uznać politykę
producentów urządzeń mobilnych, którzy nadal wprowadzają do sprzedaży nowe
modele urządzeń z modułami łączności w standardzie N.

Opisany trend powoli się
zmienia za sprawą sztandarowych smartfonów, tabletów i laptopów, które
oczywiście działają w standardzie AC. Z korzyścią dla użytkowników,
którzy coraz chętniej sięgają po urządzenia Wi-Fi do strumieniowego odtwarzania
treści wideo w wysokiej rozdzielczości. Dotyczy to też nowych generacji
gier, jak również rozmów i wieloosobowych konferencji online.
W efekcie korzystanie z pełnej przepustowości zaczyna wręcz wymagać
stosowania routera w standardzie AC. W przeciwnym razie użytkownicy
będą musieli się liczyć ze spadkiem szybkości i jakości działania
bezprzewodowych połączeń.

W przypadku firm routery muszą sprostać dodatkowym
obciążeniom ze względu na przybierające na sile zjawisko BYOD. Związany
z tym wzrost transferu w sieciach Wi-Fi mogą obsłużyć urządzenia
działające w standardzie AC, które zapewniają szybkość przesyłania danych
porównywalną do tej w sieciach kablowych. Ponadto praca w nowym
paśmie 5 GHz sprawia, że działające obok siebie sieci nie mają problemów
z płynnym przesyłaniem danych. Nawet jeśli są to filmy HD, a router
jednocześnie jest obciążony innymi zadaniami.

 
Chmura i rosnące wymagania aplikacji

Obecnie połączenia bezprzewodowe stały się wyjątkowo ważną,
a ze względu na wspomnianą sytuację także newralgiczną częścią pracy
i rozrywki. Dodatkowe czynniki, które ze szczególną uwagą każą przyjrzeć
się jakości domowej lub firmowej sieci Wi-Fi, związane są ze zmianą modelu
używania aplikacji. Stałym elementem codziennej rzeczywistości stało się bowiem
korzystanie z zasobów w chmurze, co wymaga niezawodnego połączenia
z Internetem.

Kolejnym obciążeniem dla
sieci bezprzewodowych są systemy monitoringu IP przesyłające obraz
z kamer, a także mające w nieodległej przyszłości zdobyć
popularność urządzenia domowej automatyki, które stanowią element wciąż
przyszłościowego Internetu rzeczy. Będzie się to wiązać ze skokowym
zapotrzebowaniem na pasmo i szybkość przesyłania danych. Sprostać temu
mogą właśnie urządzenia z modułem łączności AC, które aktualnie nie tylko
są w stanie wydajnie podołać obecnej ilości przesyłanych danych, ale też
są przygotowane na kolejne obciążenia i zwiększenie ruchu w sieciach
Wi-Fi. Przykładem systemu domowej automatyki jest mydlink Home firmy D-Link,
którego komunikacja bazuje na danych przesyłanych z użyciem domowego
routera.

Szczególne wymagania
w stosunku do bezprzewodowej przepustowości mają osoby intensywnie
korzystające z multimediów i gier. Z myślą o ich potrzebach
D-Link przygotował router DIR-890 L, umożliwiający przesyłanie danych z szybkością
3,2 tys. Mb/s. W przypadku tego urządzenia, obsługującego trzy pasma,
zastosowano technikę Smart Connect, dzięki której dla danego połączenia router
sam wybiera najlepsze pasmo Wi-Fi. Efektem jest wysoka jakość transmisji
i automatyczne przypisywanie każdemu urządzeniu w sieci pasma, które
charakteryzuje się najmniejszymi zakłóceniami.

Bez martwych stref

Korzystanie ze standardu N wiąże się z doświadczaniem
tzw. martwych stref, w których transmisja danych zamiera,
a urządzenia nie mogą znaleźć bezprzewodowych sieci ani połączyć się
z nimi. Standard AC rozwiąże te problemy, praktycznie eliminując zjawisko
martwych stref i umożliwiając korzystanie z łączności bezprzewodowej
wszędzie w zasięgu działania sieci Wi-Fi. To tylko jedna z cech,
które sprawiają, że przy podobnej cenie urządzeń AC i N rozsądny wybór
może być tylko jeden – AC.