MŚP napędzają rynek serwerów

Tempo produkcji serwerów ogranicza brak komponentów półprzewodnikowych, takich jak układy scalone do zarządzania energią, mikrokontrolery czy procesory ASIC. Niestety, problemy nie omijają polskiego rynku. Paweł Bąk, Business Unit Manager – Data Center & IT Security w AB, przyznaje, iż znaczna część sprzedaży serwerów przesunęła się z ostatniego kwartału 2021 roku na pierwszy kwartał bieżącego roku.

O dużym zapotrzebowaniu na tej klasy sprzęt świadczą wyniki finansowe firmy TMSC, która po raz pierwszy w historii uzyskała większe przychody ze sprzedaży procesorów do serwerów niż chipów do smartfonów. Również prognozy IDC potwierdzają wysoki popyt na serwery. Analitycy tej firmy przewidują, że w latach 2021–2026 średnia stopa wzrostu wyniesie 9 proc., a szczególnie pomyślny dla producentów powinien być rok bieżący, bowiem – według IDC – przychody z globalnej sprzedaży serwerów mają wzrosnąć w tym roku aż o 13 proc. wobec 2021 roku. Powiew świeżości do tego segmentu rynku wniosą nowe platformy: Sapphire Rapids i AMD Genoa. Wraz z nimi pojawią się nowe możliwości, w tym interfejs PCIe Gen5, pozwalający zwiększyć wydajność nośników SSD, jak też obsługa pamięci operacyjnej DDR5.

Producenci i dystrybutorzy uważają, że w nadchodzących latach jednym z najważniejszych odbiorców serwerów pozostanie sektor MŚP. Zdaniem specjalistów ta grupa firm w poszukiwaniu konkurencyjności zacznie mocniej stawiać na rozwiązania cyfrowe.

– Każdy producent stara się posiadać portfolio dopasowane do potrzeb MŚP, tym bardziej, że klienci z tego sektora są uważani za najbardziej wymagających. Do nich trafia w granicach 25–35 proc. sprzedawanych w Polsce serwerów – mówi Grzegorz Korus, Senior Solution Architect w Exclusive Networks.

Małe i średnie firmy z reguły wybierają urządzenia do montażu w szafach rack, powoli odchodząc od konstrukcji typu tower. Dla wielu z nich jednak wciąż podstawowym kryterium wyboru serwera jest cena, aczkolwiek rośnie grupa klientów zwracających uwagę na możliwości systemów pod kątem dopasowania ich do indywidualnych potrzeb. Nie bez znaczenia jest też funkcjonalność serwerów w zakresie analityki oraz zarządzania. Mniejsze firmy chcą do minimum ograniczyć czas potrzebny na zarządzanie, a także na poszukiwanie źródeł potencjalnych problemów w infrastrukturze. Jest to też grupa klientów, którzy z pewną rezerwą podchodzą do usług chmury publicznej i nie traktują jej jako całkowitej alternatywy wobec własnej serwerowni.

– Rynek MŚP rośnie tak szybko, że nawet przyspieszenie migracji do usług chmurowych nie wpłynie na poziom zakupów serwerów. Alternatywą w stosunku do rozwiązań chmurowych może być dla tego sektora model as-a-service – klient na starcie otrzymuje w usłudze to, czego potrzebuje w danej chwili i za to płaci. Ale równocześnie ma możliwość szybkiej rozbudowy serwera i gwarancję ceny na kilka lat – tłumaczy Grzegorz Korus.

NAS nadal w cenie

Usługi chmurowe nie utrudniają życia dostawcom i producentom pamięci masowych adresowanych do mniejszych przedsiębiorstw. W tej grupie odbiorców nieustającą popularnością cieszą się serwery NAS dwóch tajwańskich producentów – QNAP-a oraz Synology. O wyborze konkretnego modelu urządzenia decyduje zazwyczaj profil działalności klienta.

– Jeśli firma realizuje projekty 3D bądź wideo, potrzebuje dużej powierzchni dyskowej. Tego typu klienci wybierają modele, w których można zainstalować wiele napędów. Jednak firmy, w których nie występuje zbyt duży przyrost danych, wybierają urządzenia 2- lub 4-dyskowe. Najmniej wymagający odbiorcy inwestują w sprzęt, który umożliwia przechowywanie do 10 TB. Natomiast wszelkie zamówienia na rozwiązania, które mogą magazynować powyżej 150 TB, zaliczamy już do kategorii enterprise – mówi Iwona Ostrowska, Product Manager w AB.

Część firm MŚP przywiązuje uwagę nie tylko do pojemności, ale także wydajności, o czym świadczy rosnący udział nośników SSD w systemach NAS. Według danych Synology, w ubiegłym roku były one zainstalowane już w 20 proc. wszystkich sprzedanych serwerów tej marki, a w pierwszym kwartale bieżącego roku było to już 30 proc. Producent przyznaje, że gdyby nie problemy z dostępnością pamięci flash, ten odsetek mógłby być jeszcze wyższy.

Serwery NAS cały czas ewoluują, a najnowsze modele zapewniają szerokie spektrum funkcji. Niektóre z nich ułatwiają tworzenie kopii zapasowych, inne natomiast integrację z chmurą.

– W tym segmencie mamy niekończący się spacer, a nie sprint. Na pewno w kolejnych latach będą pojawiały się rozwiązania korzystające z nośników flash z nowymi interfejsami, jak U.2 czy EDSFF, wykorzystywane będą też szybsze porty sieciowe oraz PCIe. Jednak nie spodziewałbym się spektakularnych nowinek – dodaje Łukasz Milic, Business Development Representative w QNAP Systems.

Swego rodzaju alternatywą dla NAS mogą być systemy hiperkonwergentne (HCI). Tym bardziej, że dostawcy często promują je jako rozwiązania przeznaczone właśnie dla MŚP. Użytkownik, zamiast budować środowisko składające się z serwerów, macierzy i sprzętu sieciowego, otrzymuje „pudełko” z mocą obliczeniową, przestrzenią dyskową, interfejsami sieciowymi (Infiniband lub Ethernet) oraz oprogramowaniem kontrolującym działanie całego systemu. Największe zalety HCI to łatwość wdrożenia i zarządzania, a więc cechy szczególnie istotne dla mniejszych firm. Jednak przedsiębiorców odstrasza cena zakupu, a także brak zaufania do szerzej nieznanego u nas typu produktu. Dlatego w Polsce na HCI decydują się głównie duże firmy lub instytucje.

Zdaniem integratora

Tomasz Spyra, CEO, Rafcom  

W Polsce największą grupę nabywców systemów hiperkonwergentnych stanową duże firmy, które najczęściej – poza ośrodkiem centralnym – mają zdalne oddziały. Zainteresowanie zauważamy też wśród klientów, którzy chcą zbudować ośrodek zapasowy o wysokiej dostępności. Niestety, świadomość klientów z segmentu MŚP na temat do korzyści, jakie niesie ze sobą infrastruktura hiperkonwergentna, jest niewielka. Problem stanowi też cena tego typu systemów – są one droższe od rozwiązań klasycznych. W związku z tym przekonanie partnerów, aby zaangażowali się w sprzedaż HCI, a następnie klientów do zakupu, nie jest wcale proste. W tym celu trzeba im pokazywać najważniejsze zalety tych produktów, takie jak wysoki współczynnik niezawodności, wydajność czy możliwości w zakresie skalowania.