Social B2B:pięć prostych trików
Sektor B2B patrzy na media społecznościowe z mieszanką zazdrości i obojętności.
Wiele firm w ogóle nie korzysta z Facebooka, uważając go za miejsce dla celebrytów i innych treści niebiznesowych. Jeśli już powstaje profil przedsiębiorstwa, to staje się raczej promocyjną tubą niż źródłem ciekawostek z życia firmy i biznesowych inspiracji jej pracowników. Z kolei Linked-In przypomina oficjalną konferencję, na której obowiązującym dress-code’em są garnitury: grupki znajomych szybko się odnajdują i robi się miła atmosfera, natomiast osoby bez znajomości nie wiedzą jak zagadać i zaczynają się nudzić.
Summa summarum social nie jest narzędziem, o którym gracze w sektorze B2B myślą szczególnie dużo, zarówno pod kątem pomysłów, jak i budżetu. A szkoda, bo właściwa strategia w tej dziedzinie przynosi wiele korzyści. Co ważne, uzyskanie ich innymi drogami jest droższe i trwa znacznie dłużej. Warto poświęcić więc chwilę i poznać pięć trików, które pozwolą każdemu integratorowi lepiej odnaleźć się w socialu.
Trik pierwszy: employer branding
Pokaż potencjalnym kandydatom do pracy, że u ciebie polega ona nie tylko na wysiedzeniu godzin od 9 do 17. Wrzucaj zdjęcia aktywności, którym pracownicy mogą oddawać się podczas przerw. Relacja z turnieju w rzutki lub ping-ponga wypadnie lepiej niż sucha wypowiedź działu HR: „dbamy o rozwój naszych pracowników”. Pokaż, jak pracownicy czytają fachowe lektury podczas obowiązkowej w każdym tygodniu „godziny namysłu”. Zaprezentuj, jak przygotowują się do zawodów biegowych, w których startuje firmowa drużyna. Niech zawodnicy dzielą się swoimi pomysłami na ćwiczenia treningowe. To nic, że świadczycie usługi IT. Employer branding nie dotyczy produktów, ale organizacji.
Trik drugi: edukacja przedsprzedażowa
W mediach społecznościowych proces sprzedaży zamyka się znacznie dłużej niż w realu. Innymi słowy, w socialu mamy więcej czasu na wyedukowanie klienta w zakresie wartości produktu lub usługi. Szczególnie w LinkedIn można publikować wpisy na tematy bardziej techniczne, głębiej wchodzące w detale. Facebook to raczej kraina ciekawostek niż dokładnych opisów, choć dobry copywriter potrafi z jednej informacji przygotować dwa oddzielne materiały na oba wymienione portale. Posty na FB mogą mieć formę podsumowań postów na LinkedIn. W efekcie będą filtrować czytelników tego pierwszego: ci, którzy odczują potrzebę, by wiedzieć więcej, przejdą na LinkedIn i tam doczytają, o co dokładnie chodzi.
Trik trzeci:grzecznie pytaj
W obu portalach istnieją opcje dopytania konkretnego czytelnika lub użytkownika o powód wejścia na profil lub polubienia danego wpisu. Firmy bardzo rzadko z tego korzystają, bojąc się naruszyć cudzą prywatność, by w efekcie nie stracić fana i nie zaszkodzić swojej reputacji. W tym punkcie PR ma wyjątkową szansę na odegranie ważnej roli. Mało kto obrazi się za kontakt w mediach społecznościowych, jeśli będzie miał on charakter PR-owy: zadaj pytanie dotyczące ankiety albo poproś o opinię do planowanej publikacji bądź zaproś na wydarzenie, które odbędzie się w mieście określonego użytkownika. Nie sprzedawaj ani nie wysyłaj ofert. Na to przyjdzie czas później, gdy już nawiążesz znajomość.
Trik czwarty: komentuj
Nieustannie dziwi mnie, że większość osób utożsamia social z posiadaniem strony i wrzucaniem wpisów. Social to również rozmowy. W teorii możesz być popularny, mając pusty profil i tylko udzielając się na stronach innych. Oczywiście wartościowe komentarze szybko przyciągną fanów, którzy będą chcieli dowiedzieć się więcej o firmie i jej ofercie. Wtedy pusty profil trzeba będzie szybko uzupełnić. Ale bez wielkiego spinania się – można wrzucać wpisy własne raz na dzień lub dwa razy w tygodniu (zgodnie z publikacją na firmowym blogu), a przez resztę tygodnia wpisywać komentarze na stronach innych i w ten sposób zdobywać wiedzę oraz znajomości. Warunek jest jeden: wyjść poza swój profil, by dostarczać treść innym.
Trik piąty: używaj reklam, by promować kontent
Z reklamą i PR w mediach społecznościowych jest dokładnie tak samo jak z reklamą i PR w realu. Sam PR nie pociągnie wszystkiego, zwłaszcza że mało kto jest jasnowidzem, który przewidzi, jaka wiadomość poradzi sobie najlepiej. Na samą reklamę często brakuje z kolei budżetu. Połączenie tych dwóch obszarów pozwoli uzyskać maksimum korzyści. PR wykorzystaj do tworzenia i publikowania bieżącego kontentu, a najlepsze informacje reklamuj za pomocą form płatnych.
Grzegorz Miller
Millermedia Communications, social-pr.pl
Podobne artykuły
13 kroków, aby z szefa kanału sprzedaży zmienić się w szefa ekosystemu
Co zrobić, gdy kapitalizm nieproporcjonalnie nagradza właścicieli cyfrowych platform? No cóż, musimy zwiększyć swoje umiejętności…
Czy prezes może wszystko?
Wielu osobom wydaje się, że ktoś na stanowisku prezesa ma władzę absolutną, a jednocześnie czyni się go odpowiedzialnym za wszelkie błędy i nieprawidłowości w firmie. Jak wiadomo, sukces ma wielu ojców i jest osiągany wysiłkiem zespołu, a za klęski jest odpowiedzialna jednostka… Czy aby na pewno?
Uczciwość w zarządzaniu
W każdym momencie szef lub podwładny powinien być w stanie wytłumaczyć swoje decyzje i działania, a także postępować w sposób zgodny z moralnymi zasadami.