W branży mówi się o tym, że zmiana prawa o zamówieniach publicznych spowodowała wydłużenie procesu decyzyjnego. Część podmiotów państwowych, czekając na nową ustawę, przesunęła w czasie procesy przetargowe. Na razie nie widać ożywienia ani wzrostu liczby ogłaszanych postępowań, ale wszyscy mają nadzieję, że to się w końcu musi zmienić. Tym bardziej że w sektorze publicznym – największym z motorów napędzających polską branżę IT – gdy chodzi o infrastrukturę sieciową, jest bardzo dużo do zrobienia.

Polski „public” wciąż ma dwa diametralnie różne oblicza. To piękne, na które składają się modelowe wdrożenia – najczęściej w dużych miastach, gdzie sporo zainwestowano, postawiono na nowoczesne rozwiązania, szersze pasmo i większe wykorzystanie sieci bezprzewodowej. I drugie, prezentowane niechętnie, z całym mnóstwem mniejszych, oddalonych od dużych ośrodków placówek, gdzie dokonuje się dopiero migracja sieci na 1 GbE. To nie pomyłka. Chodzi właśnie o tę technologię, która – mogłoby się wydawać – już od dawna powinna być tam powszechnie dostępnym standardem. Tymczasem od wielu lat w zapomnianych przez państwo instytucjach jest do dyspozycji wyłącznie sieć mająca przepustowość 100 Mb/s.

Wśród dobrych wiadomości jest taka, że zarówno w sektorze publicznym, jak i biznesie coraz większy wpływ na sprzedaż sieci ma rozwój monitoringu IP, a także usług opartych na lokalizacji. Przejawia się to rosnącym popytem na przełączniki o dużej przepustowości, obsługujące standardy PoE, nie mówiąc już o kamerach IP, rejestratorach sieciowych, ale także routerach bezprzewodowych 802.11ac. Szybkie połączenia w najnowszym standardzie umożliwiają bowiem bezproblemową transmisję danych z kamer łączących się przez Wi-Fi.

 

Do końca życia, a może krócej?

Integratorom sprzedającym, wdrażającym i obsługującym infrastrukturę sieciową byłoby dużo łatwiej zaplanować swój biznes, gdyby mogli z góry założyć, że klienci dokonują modernizacji sieci w regularnych odstępach. Ale czy w przypadku sieci w ogóle można mówić o jakimś stałym cyklu odświeżania infrastruktury? Jeśli będziemy próbować go zdefiniować, to okaże się przede wszystkim, że jest on o wiele dłuższy niż w przypadku komputerów, serwerów czy pamięci masowych. W dodatku zależy od wielu czynników i indywidualnych potrzeb klienta.

Nie da się porównać tempa rozwoju właściwego procesorom, które podlega prawu Moore’a, z tempem ukazywania się kolejnych generacji standardów sieciowych. Tak często spotykany jeszcze w sieciach publicznych placówek Ethernet 100 Mb/s pojawił się w 1995 r. jako „Fast Ethernet” (najwyraźniej w przypadku naszego sektora publicznego nazwa ta obowiązuje do dzisiaj). Już w 1998 r. wprowadzono pierwsze gigabitowe sieci. Nawet Ethernet 10 Gb/s jest jak na technologię IT bardzo wiekowy, bo ma 14 lat. Czy z tego wynika, że korzyści z przechodzenia na nowe, szybsze rozwiązania sieciowe nie uzasadniają kosztów ich zakupu?

Zdaniem integratora

• Iwo Dominik Żochowski, prezes Engave

Dla sektora IT obecnie największym rynkowym wyzwaniem jest panująca na nim stagnacja. Jednak ta sytuacja ma też pozytywny aspekt. Pomoże zweryfikować naszą branżę pod względem jakości. W ostatnich latach pojawiło się bowiem dużo firm, które nie oferują usług, bo brak im kompetencji. Korzystają z zewnętrznych inżynierów bądź poszukują specjalistów dopiero po zdobyciu kontraktu. W efekcie mamy na rynku bardzo agresywną politykę cenową przy jednoczesnym obniżeniu jakości świadczonych usług.

• Radosław Paprzycki, kierownik wydziału rozwiązań IT w Integrated Solutions

Sprzedaż rozwiązań ICT wiąże się ze zdobywaniem zaufania klienta. Na to składa się cały cykl życia projektu: właściwa obsługa handlowa, zbudowany zgodnie z oczekiwaniami projekt, logistyka, wdrożenie oraz szybki i skuteczny serwis. Co do wyboru technologii i dostawcy nie ma jednej metody i schematu działania. Wszystko zależy od wymagań firmy. W tym przypadku kluczowa jest praca projektowa, która ma za zadanie zidentyfikować wszelkie wątpliwości i cele klienta, aby zbudować dla niego właściwe rozwiązanie. Podejście „projekt szyty na miarę” jest najskuteczniejszą formą sprzedaży rozwiązań ICT.

 

Sprzęt komputerowy po trzech, czterech latach powinien być wymieniony, a rozwiązania sieciowe działają u klienta bardzo często do momentu, aż się zepsują, ewentualnie zajdzie potrzeba ich wymiany ze względu na rozbudowę infrastruktury – twierdzi Tomasz Melion, Senior Product Manager w dziale Azlan, Tech Data.

>> SIECI DLA BIZNESU – CZEGO OCZEKUJĄ KLIENCI?

Mariusz Kosek, Product Manager, Enterprise Business Group, AB

Zawsze liczy się dostępność rozwiązań, ich cena, jakość obsługi. Tym, co wyróżnia sieci, jest umiejętność dostosowania rozwiązania do kosztów i wydajności. Warto przeanalizować w długofalowej perspektywie możliwości skalowalności wdrożonych rozwiązań, a także zapewnienia bezpieczeństwa ich użytkowania. Dużym wyzwaniem jest zaproponowanie sprzętu, który technologicznie jest przygotowany na szybko zmieniające się standardy, zwłaszcza w przypadku sieci Wi-Fi.

 

Wojciech Kotkiewicz, Systems Engineer Manager, ABC Data Value+

Klienci obecnie częściej interesują się rozwiązaniami rozszerzającymi możliwości sieci, choćby w obszarach zarządzania czy jej bezpieczeństwa. Zwracają uwagę przede wszystkim na funkcjonalność urządzeń, a więc np. zarządzalne przełączniki to już nie wyjątek, a standard. Usługi lokalizacyjne dla analityki biznesowej, mobilność czy IoT – jeszcze do niedawna tematy niszowe – dziś napędzają rozwój standardów i mechanizmów sieciowych.

 

Tomasz Melion, Senior Product Manager w dziale Azlan, Tech Data

Umiejętności tworzenia sieci WLAN stają się „must have” dla integratora, bo w mniejszym czy większym stopniu zawsze już będzie miał do czynienia z łączeniem infrastruktury przewodowej z bezprzewodową. W sieciach przewodowych najlepiej sprzedającym się sprzętem w tej chwili są podstawowe przełączniki 1 GbE z 24 lub 36 portami, mniej lub bardziej zarządzalne, z wieczystą gwarancją. Ci klienci, którzy chcą w przyszłości rozbudowywać sieć, np. przez łączenie przełączników w stosy, wybierają droższe rozwiązania – za klika tysięcy zamiast za kilkaset złotych.

Artur Czerwiński, dyrektor ds. rozwoju rynku, Cisco

Rosnące wymagania w centrach danych dotyczą nie tylko liczby portów, ale również konieczności zwiększenia przepustowości w sieci rozległej i rozszerzenia mechanizmów dokładnej kontroli jakości transmisji per aplikacja. Bez wątpienia w centrach danych widoczne jest zwiększenie liczby portów sieciowych potrzebnych do obsłużenia rosnącej liczby serwerów, a także coraz szybsza migracja do rozwiązań wykorzystujących 10 GbE (a nawet 40 GbE), co zapewnia znaczną agregację ruchu. Dotyczy to w pierwszej kolejności klientów największych.

Grzegorz Całun, Pre-Sales Engineer, D-Link Polska

Klienci korzystają z technologii, która jest dla nich optymalna. Dlatego w praktyce najczęściej są instalowane jednocześnie rozwiązania przewodowe oraz bezprzewodowe. Niezawodność urządzenia, stabilność pracy, prostota obsługi, dobre wsparcie techniczne oraz przystępna cena – to zestaw najczęstszych wymagań klientów co do infrastruktury sieciowej i tworzących ją urządzeń.

 

Adam Wygodny, Regional Sales Manager (Wi-Fi), Fortinet

Liczba urządzeń bezprzewodowo łączących się z siecią rośnie lawinowo. Coraz więcej jest też aplikacji mobilnych i usług w chmurze, które wymagają sporej przepustowości. Odpowiedź na te wyzwania stanowią wydajne i – co bardzo istotne – bezpieczne sieci WLAN. Częstym problemem okazuje się to, że na obszarze pokrytym siecią WLAN jakość połączenia jest różna. Zdarza się, że dochodzi do utraty połączenia podczas przemieszczania się pomiędzy punktami dostępowymi. A wymagania klientów co do jakości sieci bezprzewodowych stale rosną.

Maciej Kaczmarek, VAR Account Manager, Netgear

W przypadku zapytań o sieć bezprzewodową klasy MŚP już nie spotyka się takich, które pomijałyby szybki roaming. Z kolei w rozmowach o sieciach przewodowych najczęściej poruszana kwestia to obecnie funkcjonalność. Przy planowaniu sieci stawia się niezmiennie – obok niskich kosztów utrzymania – na wydajność i niezawodność. Z powodu ograniczonych budżetów na projekty sieciowe klient oczekuje dobrego wsparcia producenta i integratora przed i po zakupie sieci, a także jak najlepszej gwarancji.

 

Ponieważ przełączniki i routery należą do urządzeń najczęściej znacznie bardziej niezawodnych niż sprzęt komputerowy, wielu producentów daje na nie gwarancję wieczystą. Z tego powodu są one wykorzystywane w firmach przez długi czas, a klienci nie przenoszą się masowo na nowsze rozwiązania. Ktoś, kto zainwestował w gigabitową sieć przewodową, używa jej przez wiele lat, ewentualnie dodając kolejne przełączniki czy wprowadzając w warstwie dostępowej bezprzewodowe punkty dostępowe, gdy zajdzie taka potrzeba.

Każda prywatna firma, która potrzebuje zaawansowanych rozwiązań sieciowych, wchodzi w ich posiadanie poprzez leasing, wypożyczenie lub zakup ze środków własnych (dokonując amortyzacji w określonym czasie). To właśnie forma nabycia z reguły determinuje okres, w którym dana infrastruktura ma funkcjonować. Po tym czasie, jeśli urządzenie jest na gwarancji (np. wieczystej), klient zyskuje na dalszym jego użytkowaniu.

– Jeśli jednak rozwiązanie przestaje być objęte gwarancją producenta, powinno zostać wymienione, bo przecież nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności za awarię sprzętu, który ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania przedsiębiorstwa – uważa Maciej Kaczmarek, VAR Account Manager w Netgearze.

Można spotkać się z opinią, że technologiczna żywotność sieci wynosi przeciętnie 5–7 lat i jest to średnio dwa razy więcej niż w przypadku serwerów. Z krótszym okresem odświeżania infrastruktury mamy do czynienia w sieciach WLAN, które rozwijają się w szybkim tempie, co obecnie wymusza ich wymianę co trzy, cztery lata. Radosław Paprzycki, kierownik wydziału rozwiązań IT w Integrated Solutions, ocenia, że choć do niedawna czas życia rozwiązań sieciowych oceniono na 5 lat, to dziś zmiany zachodzą znacznie szybciej, a niektórych dokonuje się na bieżąco.

Wpływ na to mają: czas trwania wsparcia gwarancyjnego, rozwój LAN i WLAN, a także modyfikacje infrastruktury spowodowane wdrażaniem nowych aplikacji. Nie bez znaczenia jest również kwestia poprawiania ochrony sieci oraz wprowadzanie polityki bezpieczeństwa, która wymusza dostosowanie środowiska do nowych standardów. Zdaniem przedstawiciela IS szybko rosnąca przepustowość stawia pod znakiem zapytania zasadność inwestycji w sprzęt sieciowy – routery, przełączniki i firewalle.

Zwiększające się tempo zmian to poważny argument przemawiający za wyborem usług IT zamiast kupowania na własność poszczególnych rozwiązań – uważa Radosław Paprzycki.

 

W kierunku sieci bezprzewodowej

Bardzo często wybór tej, a nie innej techniki jest ograniczony rodzajem wdrożonego wcześniej okablowania. Bywa, że klienci nie mają nawet infrastruktury kablowej zdolnej do wprowadzenia urządzeń 1 GbE i konieczna staje się jej wymiana na nowszą. Samo okablowanie nie jest drogie, ale odpowiednie poprowadzenie go wewnątrz budynków może poważnie zwiększyć koszty. Dlatego konieczność modernizacji oznacza okazję do zaproponowania wdrożenia nowej sieci, która w dużej części będzie oparta na technice bezprzewodowej.

Jeśli integrator w przekonujący sposób zaprezentuje możliwości nowoczesnych rozwiązań bezprzewodowych, to przestanie być dla klienta największym problemem to, że za nowy sprzęt trzeba zapłacić więcej niż za najprostsze punkty dostępowe albo tanią infrastrukturę przewodową. W zamian dostanie funkcjonalność, wydajność i niezawodność nie gorszą od tej cechującej sieć kablową, a przy tym znacznie większą swobodę w projektowaniu.

Klient będzie miał możliwość pełnego zarządzania pasmem i zapewnienia bezproblemowej obsługi wielu użytkowników jednocześnie. Przecież przez 15 lat rozwoju i ewolucji techniki Wi-Fi przepustowość sieci bezprzewodowej rosła znacznie szybciej niż kablowej, osiągając w przypadku najnowszego standardu IEEE 802.11ac poziom kilku gigabitów na sekundę. Coraz rzadziej o sieciach bezprzewodowych mówi się także w kontekście kłopotów z bezpieczeństwem: zarządzane w sposób świadomy i poprawnie skonfigurowane, nie ustępują pod tym względem sieciom przewodowym.

Pojawienie się smartfonów, tabletów oraz różnych koncepcji typu BYOD czy IoT przyczyniło się do znacznego zwiększenia zapotrzebowania na sieci bezprzewodowe. Z obserwacji Wojciecha Kotkiewicza, Systems Engineer Managera ABC Data Value+, wynika, że właśnie te trendy sprawiają, iż coraz większa liczba klientów modernizuje dotychczas używaną lub buduje nową infrastrukturę, aby zapewnić odpowiednią wydajność i jakość transmisji, z właściwym zarządzaniem i mechanizmami zapewniającymi bezpieczeństwo danych.

Wielkość polskiego rynku bezprzewodowego jest wciąż mniejsza niż przewodowego – co najmniej o rząd wielkości (ten pierwszy dostawcy oceniają na kilka milionów dolarów, a drugi – na kilkadziesiąt). Jednak możliwości jego wzrostu są znacznie większe. Nie tylko nowe szpitale, sieci handlowe czy galerie w coraz większym stopniu stawiają na WLAN.

 

Zaprogramowana przyszłość

Po latach pewnego zastoju technologicznego sieci lokalne zaczynają szybko ewoluować w związku z rosnącym znaczeniem oprogramowania, które ma upraszczać i usprawniać mechanizmy sieciowe. Dzięki temu sieci mają lepiej odwzorować procesy biznesowe i realizować ideę zwinności (agility) systemu IT. W rezultacie dostawcy starają się obecnie bardziej wyróżnić w warstwie programowej niż sprzętowej.

O ile wcześniej jakość networkingu zależała przede wszystkim od tego, jak został zaprojektowany sprzęt, o tyle obecnie oprogramowanie zaczyna decydować o działaniu nie tylko sieci, ale całego centrum danych. Dostawcy usług i duże przedsiębiorstwa zaczęły wdrażać programowo realizowaną architekturę sieciową (Software­ Defined Networking) oraz wirtualizację sieci (Network Functions
Virtualization), w których funkcje kontroli są oddzielone od mechanizmów przekazywania ruchu i są programowalne. Chcą w ten sposób szybciej tworzyć usługi, łatwiej je skalować i dostarczać w środowisku nastawionym na zaspokajanie potrzeb aplikacji i użytkownika. Stopień wykorzystania innowacyjnych, otwartych i zautomatyzowanych programowych platform będzie rósł, w miarę jak operatorzy i przedsiębiorstwa będą migrować do nowych sieci IP.

Oprogramowanie zaczyna odgrywać dominującą rolę w każdym obszarze infrastruktury IT, w którym można zastosować wirtualizację. Jednak świat zdefiniowany programowo nie jest jeszcze dojrzały. Wymaga zupełnie nowego sposobu myślenia o sieciach. Na razie polscy klienci nie wykazują wielkiego zainteresowania SDN i dla wielu z nich jest to wciąż rozwiązanie nieco abstrakcyjne. Poza tym na rynku brakuje specjalistów, którzy potrafiliby zainstalować i skonfigurować takie sieci, a następnie dodać oprogramowanie napisane pod kątem indywidualnych aplikacji i potrzeb klienta.

Analitycy zgodnie twierdzą, że SDN i zautomatyzowana architektura sieciowa zyskują na znaczeniu, wskazują też na fenomen open networkingu. Nie powinno się więc ich lekceważyć, bo prędzej czy później doprowadzą one do zasadniczych i nieodwracalnych zmian w architekturze sieci. Na początku sieci definiowane programowo będą związane z największymi i najbardziej złożonymi projektami
(np. sieci operatorskich), ale potem będą obejmować coraz większą część rynku.

Propozycje poszczególnych producentów różnią się i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kto w tym wyścigu będzie należał do grona zwycięzców, a kto do przegranych. Zmiany dopiero się dokonują – podsumowuje Mark Fabbi, analityk Gartnera, autor ostatniego raportu „Magic Quadrant For Data Center Networking 2016”.