Nowatorską
koncepcją zastosowaną w oprogramowaniu Webroot jest wykorzystanie na stacji
roboczej lub urządzeniu przenośnym bardzo małego klienta (ok. 700 kB) oraz
przeniesienie procesu skanowania plików do chmury. Przy czym przez Internet nie
są przesyłane całe pliki, a ich sumy kontrolne MD5 o długości 32
bitów.

Sceptycy podkreślają, że
konieczność ciągłego wysyłania do centrum danych Webroot sum kontrolnych plików
może spowodować obciążenie sieci bądź nadmierne wykorzystanie pakietu danych,
gdy transmisja odbywa się przez sieć komórkową, z urządzenia przenośnego.
Jednak zaprezentowane przez inżynierów statystyki zdają się przeczyć tej tezie.
Dotychczas średnia dobowa ilość danych przesyłanych z jednego zwykłego
stanowiska biurowego wynosi… 300 kB. Chwilowy brak dostępu do Internetu
także nie blokuje możliwości korzystania z danych, gdyż są one kolejkowane
do sprawdzenia. Ma ono miejsce wtedy, gdy tylko taka możliwość zostaje
przywrócona, a pliki, które mogą stanowić zagrożenie, są blokowane.

Przedstawiciele IT
Partners Security, dystrybutora Webroot w Polsce, podkreślają, że
integratorzy zainteresowani tylko odsprzedażą antywirusa w chmurze mogą
uzyskać przyzwoitą marżę, wpływającą na ich konto co roku wraz
z odnowieniem licencji przez klienta. Dystrybutor współpracuje też
z firmami, które świadczą usługi zapewnienia bezpieczeństwa
antywirusowego. W takiej sytuacji pozostają one właścicielami licencji
i „wypożyczają” je swoim klientom oraz samodzielnie zarządzają całym
środowiskiem z centralnej konsoli.

Największym wyzwaniem, o jakim mówią obecni
i potencjalni użytkownicy Webroota, okazuje się zarządzanie urządzeniami
mobilnymi, gdzie bezpieczeństwo jest jednym z priorytetów. W tym
przypadku Webroot umożliwia zdalną administrację niezależnie od skali
wdrożenia. Użytkownik chociażby jednej licencji otrzymuje konsolę administratora
dostępną przez przeglądarkę internetową – nie ma konieczności łączenia się
z nią przez VPN. W ten sposób może on na przykład zdalnie
odinstalować to oprogramowanie byłemu pracownikowi i wykorzystać odzyskaną
licencję, przekazując ją innemu.

Jak zapowiada dystrybutor, w drugiej połowie
2014 r. w sprzedaży pojawi się polskojęzyczny klient Webroot. Wówczas
zostaną też zintensyfikowane działania marketingowe i sprzedażowe na rynku
użytkowników domowych.

Tomasz Miklaszewski

prezes zarządu IT Partners Security, dystrybutora Webroot w
Polsce

Na rynku oprogramowania antywirusowego brakowało „lekkiego”
klienta, który będzie zajmował mało miejsca w pamięci i na twardym dysku oraz
nie będzie nadmiernie obciążał procesora. Z tego powodu jest nim zainteresowanych
wielu administratorów, szczególnie zarządzających środowiskiem, gdzie z różnych
powodów wciąż obecne są starsze komputery. Ale naturalnie jest też druga,
bardziej sceptyczna grupa, którą staramy się przekonać. Pokazujemy im przede
wszystkim to, że dzięki antywirusowi w chmurze oraz koncepcji „zainstaluj i
zapomnij” administrator nie musi poświęcać wiele czasu i energii na troszczenie
się o opiekę antywirusową i zapewnianie bezpieczeństwa w firmie.