Kim jest pracownik transgraniczny? To osoba, która świadczy pracę wykonując swoje obowiązki zdalnie z innego kraju. Moda na zatrudnianie ludzi z niemal całego świata ciągle rośnie. Zgodnie z wynikami wspomnianego badania, 27 proc. ankietowanych liderów z firm, które jeszcze tego nie robią, rozważa zatrudnianie pracowników IT zza granicy. A warto dodać, że Gartner, na potrzeby badania, uwzględnił tylko osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Tymczasem to powszechne, że pracownicy IT,  przynajmniej w Polsce, mają własną działalność gospodarczą i współpracują dla zagranicznych korporacji na zasadach B2B, w związku z czym takich specjalistów może być sporo więcej.

– Retencja, czyli zdolność organizacji do zatrzymania pracowników oraz pozyskiwania nowych talentów, jest dziś jednym z priorytetów dyrektorów generalnych. Tę zmianę przyspieszyła pandemia. To, co jeszcze niedawno było wyjątkiem, dziś staje się powszechne – mówi Gabriela Vogel, pełniąca w Gartnerze funkcję Senior Director Executive Leadership.

Głównym powodem tej sytuacji jest zapotrzebowanie na specjalistów oraz nowe podejście do organizacji. W przypadku dyrektorów generalnych i kadry kierowniczej wyższego szczebla, myślenie o ludziach, celach i produktywności przechodzi właśnie sporą zmianę. Liderzy kładą coraz większy nacisk na zatrudnienie i zatrzymanie pracowników w firmie. W związku z tym, aby pozyskiwać największe talenty, muszą decydować się na nowe formy zatrudniania specjalistów oraz przedefiniować stare podejście do tworzenia i rozwijania organizacji.

Również w kraju nad Wisłą

Choć nie ma jeszcze oficjalnych badań dotyczących liczby polskich firm zatrudniających specjalistów IT świadczących pracę spoza kraju, to ten trend widać również na naszym podwórku.

– Współpracujemy ze specjalistami z różnych miejsc świata, zarówno z osobami na stałe przebywającymi poza Polską, jak i tymi, które podjęły decyzję o przeprowadzce i czasowo mieszkają za granicą. W naszej branży praca zdalna nie jest novum. Wielu pracowników na stanowiskach technicznych oraz pokrewnych funkcjonowało u nas w ten sposób jeszcze na długo przed pandemią. Zwiększanie obszaru poszukiwań specjalistów o nowe, zagraniczne rynki jest dla nas więc całkowicie naturalne – tłumaczy Katarzyna Szałajko-Paszkiewicz, Head of Talent Acquisition w Boldare.

Dodaje, że pozyskiwanie talentów z innych krajów to dla firm przede wszystkim szansa na poszerzenie kompetencji technologicznych, ale także na zwiększenie skali działania. Współpraca z ambasadorami, którzy na stałe mieszkają poza krajem, pozwala lepiej zrozumieć lokalny rynek i „dopasować” do niego działania biznesowe.

Z drugiej strony analitycy podkreślają, że dziś od geografii ważniejsza jest technologia.

– Lokalizacja miejsca pracy nie ma takiego znaczenia, rynek jest globalny i konkurencja na rynku pracy nie dotyczy miejsca, a technologii. W konsekwencji jedne kraje tracą swoje talenty na rzecz innych, sektor publiczny traci pracowników na rzecz prywatnego, a sytuacja dotyczy właściwie każdej branży. Liderzy biznesowi i IT zatrudniają pracowników z tych rynków, na których mają największą przewagę konkurencyjną – tłumaczy Gabriela Vogel.

Wśród ankietowanych przez Gartnera firm, które zatrudniają pracowników spoza kraju, stanowią już oni 19 proc. załogi IT.