Business Centre Club
zapytał przedsiębiorców, jak wzmocnić ich głos w procesie stanowienia
prawa. Zdaniem ponad dwóch trzecich respondentów (69 proc.) polskie
przepisy tworzy się w zbyt dużym pośpiechu, bez właściwych analiz
strategicznych oraz bez uwzględniania opinii obywateli. 16 proc. badanych
uważa, że regulacje opracowuje się, faworyzując wybrane grupy społeczne,
a 15 proc., że powstają zbyt wolno i nie nadążają za potrzebami.
Żaden respondent nie wybrał odpowiedzi, że tworzone są właściwie, zgodnie ze
światowymi standardami.

Według 42 proc.
ankietowanych polskie prawo związane z działalnością gospodarczą jest
niejasne, zbyt skomplikowane, 41 proc. uważa, że utrudnia działalność
gospodarczą, 14 proc. sądzi, iż jest zmieniane zbyt często,
a 2 proc. – że nieskutecznie przeciwdziała nieuczciwej
konkurencji. Tylko 1 proc. biorących udział w badaniu stwierdziło, że
przepisy są takie, jakie być powinny.

Za słaby głos obywateli

Zdaniem uczestników
ankiety Business Centre Club udział obywateli w procesie stanowienia prawa
w Polsce jest śladowy (42 proc.), niewielki (41 proc.) lub
mógłby być większy (12 proc.). Tylko 5 proc. uważa, że jest właściwy.

W opinii 43 proc. respondentów udział
przedsiębiorców w procesie stanowienia prawa jest niewielki, według
32 proc. – śladowy, 22 proc. stwierdziło, że mógłby być większy,
a tylko 3 proc. uznało, że jest właściwy, a nawet nadmierny.

Według
blisko połowy respondentów (49 proc.) głównym inicjatorem zmian prawa
powinni być obywatele i organizacje pozarządowe, dopiero potem rząd
(36 proc.), przedsiębiorcy (12 proc.), w znacznie mniejszym
stopniu prezydent lub parlament (3 proc.). Natomiast nikt nie stwierdził,
że głównymi inicjatorami zmian prawa powinny być związki zawodowe.

Aż 57 proc.
ankietowanych uważa, że lobbing to pozytywne działanie, poszerzające wiedzę na
temat konsekwencji zmian prawa, a 26 proc. stwierdziło, że korzystnie
wpływa na budowę społeczeństwa obywatelskiego. Tylko 9 proc. oceniło
lobbing jako działanie negatywne, polegające na popieraniu jednych kosztem innych.
Jako działanie korupcjogenne lobbing postrzega 4 proc. ankietowanych,
dokładnie tyle samo sądzi, że przeciwdziała on korupcji.

Zdaniem respondentów
konsultacje społeczne w Polsce to praktycznie fikcja (35 proc.) albo
traktowane są przez decydentów wyłącznie jako uciążliwy obowiązek
(22 proc.). Niemal jedna czwarta (24 proc.) badanych uważa, że
mogłyby być pożyteczne, gdyby zmienić ich zasady, a 17 proc.
– że informują jedynie o wycinkowych interesach poszczególnych grup.
O tym, że konsultacje dają decydentom ważną wiedzę, przekonanych było
tylko 2 proc. biorących udział w badaniu.

Badanie MillwardBrown SMG/KRC

W ramach projektu
realizowanego przez Business Centre Club (z wykorzystaniem środków
unijnych) MillwardBrown SMG/KRC przeprowadziło badanie jakościowe, dotyczące
stanu konsultacji społecznych w procesie stanowienia prawa w Polsce.
Jego podstawowym celem było określenie najważniejszych barier i problemów,
pojawiających się w toku konsultacji społecznych rządowych projektów ustaw,
oraz przeszkód w rozwoju współpracy między administracją
a przedsiębiorcami na polu konsultacji społecznych aktów prawnych.
Szczegółowe cele badania były następujące: ustalenie najistotniejszych wad
i zalet obecnego stanu konsultacji społecznych w Polsce,
w ocenie zarówno organów administracji publicznej, jak i organizacji
społecznych biorących udział w dialogu społecznym, określenie perspektyw
rozwoju konsultacji społecznych w Polsce, a także merytorycznej
jakości komunikacji między organami administracji rządowej a instytucjami
dialogu społecznego w procesie stanowienia prawa.

Badanie
polegało na przeprowadzeniu dziesięciu indywidualnych wywiadów pogłębionych
z uczestnikami dialogu społecznego w Polsce: z pięcioma
przedstawicielami administracji rządowej (z Rządowego Centrum Legislacji,
Biura Legislacji Kancelarii Sejmu, Sekretariatu Ministra Gospodarki,
Departamentu Dialogu i Partnerstwa Społecznego w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej i Departamentu Prawno-Legislacyjnego
w Ministerstwie Sprawiedliwości) oraz pięcioma przedstawicielami
organizacji dialogu społecznego (Lewiatana, OPZZ-u, KIG-u, Polskiej Izby Handlu
i Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych).

 
Diagnoza stanu dialogu
społecznego

Zdaniem
respondentów problemem jest wciąż silna zależność dialogu społecznego od
procesów politycznych i relacji partnerów społecznych z formacjami
rządzącymi. Podstawowa kwestia to ustabilizowanie konsultacji społecznych
w procesach legislacyjnych rządowych aktów prawnych. Wyraźnie poszerzony
powinien być ich przedmiotowy i podmiotowy zakres, np. o organizacje
pozarządowe, ale także o niezrzeszonych obywateli. Ponadto powinny odbywać
się na każdym etapie tworzenia aktu prawnego – szczególnie na poziomie
założeń, kiedy konsultacje społeczne, w ocenie rozmówców, powinny być jak
najszersze, co pozwala uniknąć niepotrzebnych błędów i może odciążyć
administrację publiczną. – Zupełnie nieakceptowane jest ignorowanie
ustaleń z poprzedniego etapu konsultacji społecznych. Podważa zaufanie do
państwa partnerów społecznych i obniża wartość pracy urzędników rządowych.
Zwiększa także zagrożenie wycofywaniem się partnerów społecznych
z oficjalnych form dialogu
– ocenia Tomasz Zalasiński
z Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Organizacje pozarządowe powinny być włączone do dialogu społecznego.
W przekonaniu rozmówców nie trzeba wprowadzać kolejnych zmian
legislacyjnych, dotychczasowe regulacje są wystarczające. Ważne jest
przestrzeganie obecnie obowiązujących przepisów oraz wypracowywanie zwyczaju
i metod konsultowania w ramach dobrych praktyk.

Zarówno partnerzy
społeczni, jak i strona rządowa, widzą dużą potrzebę utworzenia
transparentnego i łatwego w obsłudze centrum informacji
o konsultacjach społecznych. Biuletyn Informacji Publicznej wydaje się im
niewystarczający (szczególnie partnerom społecznym). Duże nadzieje nasi
rozmówcy wiązali z przygotowywaną obecnie przez Ministerstwo Gospodarki
platformą do konsultacji online.

Główne postulaty

Strona rządowa zarzuca
partnerom społecznym emocjonalne, ideologiczne, czasem nieprofesjonalne,
reagowanie podczas prowadzenia konsultacji społecznych. Partnerzy społeczni
z kolei zarzucają administracji publicznej brak woli konsultowania,
traktowanie ich z pozycji władzy i pozorowanie działań
konsultacyjnych. – Obecnie jedną z ważniejszych kwestii jest wola
polityczna inicjowania i prowadzenia w dobrej wierze konsultacji
społecznych. Tak samo potrzebne wydaje się stworzenie standardów pracy
w ramach konsultacji społecznych, które składają się na kulturę dialogu
społecznego
– uważa Tomasz Zalasiński z Kancelarii Domański
Zakrzewski Palinka.

Media i opinia
publiczna mogą znacząco przyczynić się do rozwoju dialogu społecznego.
Pojawianie się informacji w mediach o konsultacjach społecznych
pełnić może ponadto rolę edukacyjną w zakresie kształtowania kultury
dialogu w polskim społeczeństwie.

Główny problem ujawniony podczas badań to wyraźna
rozbieżność w sposobie przedstawiania stanu dialogu społecznego przez
stronę administracji centralnej i partnerów społecznych: strona rządowa
jest skłonna oceniać go lepiej niż partnerzy społeczni, którzy są nastawieni
bardziej krytycznie i reformatorsko. Kolejna trudność to brak wypracowanej
kultury konsultacji po obu stronach: rządowej i społecznej, oraz niski
poziom wzajemnego zaufania i partnerskiego budowania relacji. Pojawiają
się postulaty poszerzenia grupy podmiotów biorących udział w dialogu
społecznym o organizacje pozarządowe, izby gospodarcze
i niezrzeszonych obywateli.

Wpływ dialogu społecznego
na podejmowane przez rząd i parlament decyzje jest oceniany jako
ograniczony. Wyraźnie brak koordynacji rządowego procesu legislacyjnego
w aspekcie konsultacji (ustalenia z wcześniejszego etapu są często
zmieniane na następnych). Stosunkowo rzadko konsultuje się założenia projektów
ustaw, mimo że ten etap przez większość rozmówców był oceniany jako
najwłaściwszy do rozpoczęcia konsultacji.