Spory między przedsiębiorcami będą rozpoznawane przez sądy powszechne wraz z innymi sprawami cywilnymi, w kolejności ich wpływania. Zachowane natomiast mają być sądy gospodarcze, jako wydziały sądów powszechnych. Między innymi takie zmiany wprowadza projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego, który niedługo zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych. Część właścicieli firm obawia się, że planowane zmiany wydłużą terminy rozstrzygania sporów, w których stroną są przedsiębiorcy. Projekt KKPC krytykują również niektórzy prawnicy. Jednak nie brakuje argumentów przemawiających za spokojnym przyjęciem nowelizacji, przytaczanych zarówno przez reprezentantów środowisk prawniczych, organizacji zrzeszających przedsiębiorców, jak i głównych zainteresowanych – firm.

SKĄD TE ZMIANY?

Sprawy gospodarcze nie różnią się od „zwykłych” cywilnych rodzajem żądań – mówi Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w uzasadnieniu nowelizacji. Członkowie komisji za nieprzekonujący uznają argument, że wymagają one szybkiego rozpoznawania i rozstrzygania. Równałoby się to szczególnemu ich traktowaniu w porównaniu z innymi sprawami cywilnymi, a zdaniem autorów projektu nie ma do tego podstaw. Komisja Kodyfikacyjna odżegnuje się również od poglądu, że występujący w sprawach gospodarczych przedsiębiorcy to profesjonaliści, którym można stawiać wyższe wymagania, również w dziedzinie prowadzenia własnych spraw sądowych. Doszło bowiem do tego, że właściciel firmy, aby dochodzić swych spraw przed sądem, musi wykazywać się taką wiedzą jak adwokat czy radca prawny.

ODWRACANIE KOTA OGONEM

Uzasadnieniem wprowadzenia odrębnego postępowania procesowego dla przedsiębiorstw była właśnie dbałość ustawodawcy o to, aby spory w sprawach gospodarczych były rozstrzygane sprawnie. Dlatego 20 marca 2007 r. poważnie zaostrzono kodeks postępowania cywilnego w zakresie rozpatrywania spraw gospodarczych. Narzędziem przyspieszania orzecznictwa w sporach z udziałem przedsiębiorców stało się zwiększenie wymagań formalnych wobec stron. Wprowadzono na przykład przepis o prekluzji dowodowej. Zobowiązuje on przedsiębiorców (zarówno stronę powodową, jak i pozwaną) do przedstawienia całego materiału procesowego, jakim dysponują, już na początku postępowania. Na przykład pozwany w ciągu 14 dni od doręczenia odpisu pozwu ma przedstawić wszystkie twierdzenia i dowody, bo inaczej straci prawo do ich powoływania. W przypadku prostych spraw, w których w dodatku stroną są małe firmy, przepisy te rzeczywiście pomagają w szybkim rozstrzyganiu sporów.

Czy przepisy o odrębnym postępowaniu w sprawach gospodarczych są potrzebne przedsiębiorcom?

Można jednak przypuszczać, że gdy sądzą się większe przedsiębiorstwa, dwa tygodnie mogą nie wystarczyć na przeanalizowanie akt, zaangażowanie prawników, przetłumaczenie dokumentów handlowych i przygotowanie zasadnej odpowiedzi na pozew. Doprowadza to do sytuacji, kiedy postępowania procesowe przypominają wyścig o to, która strona podoła wymaganiom formalnym i przedstawi argumenty na czas, aby sędzia ich nie odrzucił. Zdaniem przedsiębiorców i organizacji ich skupiających nie zawsze oznacza to, że procesy kończą się szybciej. Formalizm zdominował w nich kwestie merytoryczne, a raczej nie o to chodzi firmom szukającym sprawiedliwości przed sądem. – Przez ostanie lata przedsiębiorcy, nawet ci, którzy prowadzili jednoosobowe firmy, byli traktowani zarówno w przepisach postępowania gospodarczego, jak i przez sądy, bardzo surowo – mówi Marcin Radomski z Kancelarii Radcy Prawnego Euro-Lex Marcin Radomski. – Na skutek tego wiele wyroków zapadało szybko, ale też wiele było niesprawiedliwych.

ODKRĘCONA NIĆ FORMALIZMU?

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego jest zdania, że istnieje potrzeba wprowadzenia regulacji, które pozwolą sądowi uzyskać materiał dowodowy możliwie najwcześniej i dzięki temu szybko sfinalizować proces. Dlatego chce zwiększyć swobodę sądu w dopuszczaniu w procesie nowych dowodów i dokumentów. Mają to zapewnić przepisy, zgodnie z którymi strony i uczestnicy postępowania będą zobowiązani przytaczać wszystkie okoliczności faktyczne i dowody bez zwłoki, aby postępowanie mogło być przeprowadzone sprawnie (zaproponowano je w nowym art. 6 §2 k.p.c. i w art. 207 i art. 217 k.p.c. w nowym brzmieniu). „Nie jest to system prekluzji – możemy przeczytać w uzasadnieniu – ponieważ wykluczenie spóźnionych przytoczeń nie następuje z mocy prawa, lecz na mocy decyzji sądu. Od oceny sądu ma zależeć, czy strona powołała twierdzenia lub dowód we właściwym czasie, czy zbyt późno”. Marcin Radomski jest przeciwny propozycji przyznania sędziemu prawa do decydowania o tym, czy nowy dowód zgłoszony jest na czas, czy za późno. Uważa, że jeśli tak się stanie, nikt, nawet radcy prawni, nie będzie wiedział, czego się spodziewać po procesie.

ZDANIEM PRZEDSIĘBIORCÓW

Planowane zniesienie odrębności postępowania w sprawach gospodarczych nie budzi obaw u większości resellerów, z którymi rozmawialiśmy. – Skoro sądy powszechne zajmują się sprawami cywilnymi, mogą również zająć się gospodarczymi – sądzi Mariusz Ziółkowski, właściciel Avisu z Biskupca. – Tym bardziej że sądy gospodarcze działają głównie zaocznie i w zakresie dochodzenia należności. Zdaniem Bogusława Adama Makowskiego, właściciela firmy Systemy Informatyczne BAM z Łodzi, zdecydowana większość spraw toczących się przed sądami gospodarczymi dotyczy spłaty długów. – Został uruchomiony lubelski e-sąd, który te sprawy znakomicie załatwia. Obsługuje cały kraj – informuje reseller. – Dla pozostałych spraw nie warto utrzymywać całego aparatu. Uważam to za krok w dobrą stronę, o ile sędziowie sądów gospodarczych wzmocnią wydziały cywilne, które przejmą te sprawy. Wtóruje mu Dariusz Kubów, przedstawiciel Przedsiębiorstwa

Czy miałeś sprawę w sądzie gospodarczym?

Innowacyjno-Wdrożeniowego Camco z Warszawy. – To działanie we właściwym kierunku – twierdzi. – Sprawy prowadzone przed sądami gospodarczymi przypominają procedurę urzędniczą, a nie prawną. Bardzo krótkie terminy na działania stron, ograniczanie strony dowodowej, a jednocześnie odległe terminy spraw. W efekcie nic szybciej dla przedsiębiorcy. Poza tym nałożone ograniczenia powodują, że występowanie w sprawach gospodarczych przypomina pracę sapera. Jeśli obawy występują, dotyczą głównie tego, że sprawami gospodarczymi będą się zajmować sędziowie, którzy nie mają doświadczenia w ich prowadzeniu. Obecny model sądownictwa gospodarczego pozwala jednak, aby w procesach gospodarczych orzekali tylko sędziowie z odpowiednim doświadczeniem i wiedzą. – Uważam, że to nieprzemyślana decyzja. Wyspecjalizowani w sprawach gospodarczych sędziowie będą się zajmowali sprawami cywilnymi, a ci, którzy znają się na tematach cywilnych, będą się zajmować też gospodarczymi. Raczej nie wróży to nic dobrego – mówi Adam Fuchs z firmy FUCHS Systemy Komputerowe z Wrocławia.  Potrzebę specjalizacji sędziów podkreśla także Bogusław Adam Makowski. – W sprawach gospodarczych podstawą jest profesjonalizm sędziów – zaznacza. – Potrzebne są komórki ds. gospodarczych. Nie wyobrażam sobie, żeby sędzia wyspecjalizowany w sprawach rodzinnych orzekał w sporach, gdzie stronami są przedsiębiorcy. Mariusz Stasiński, właściciel SOCO Szyma i Wspólnicy z Łodzi, dodaje: – W rozstrzyganiu sporów między przedsiębiorcami niezbędni są sędziowie specjaliści. Przecież osoba, która sądzi w sprawach gospodarczych, musi się uczyć chociażby fachowego słownictwa. Jeśli jednak wierzyć, że zadziałają rozwiązania proponowane przez Komisję Kodyfikacyjną, obawy o to, że w sprawach z udziałem przedsiębiorców będą orzekać sędziowie nieznający się na rzeczy, można porzucić.  Sądy gospodarcze mają bowiem stanowić wydziały sądów powszechnych. „Na obecnym etapie celowe jest wykorzystanie dotychczasowej specjalizacji sędziów sądów gospodarczych przy rozpoznawaniu tych spraw” – napisano w uzasadnieniu projektu nowelizacji.

 JEDNI SKORZYSTAJĄ, DRUDZY STRACĄ

CRN Polska rozmawia z Marcinem Radomskim z Kancelarii Radcy Prawnego Euro-Lex Marcin Radomski.

CRN Polska Czy likwidacja odrębnego postępowania gospodarczego to zmiana istotna, czy tylko formalna?

Marcin Radomski To zmiana bardzo istotna, gdyż można powiedzieć, że zrównuje zwykłych ludzi i przedsiębiorców w relacjach z sądem. Przez ostanie lata osoby prowadzące firmy, nawet te najmniejsze, jednoosobowe, były traktowane w przepisach postępowania gospodarczego, a więc i przez sądy, bardzo surowo. Zapadało wiele niesprawiedliwych wyroków, ponieważ ustawodawca uznał, że wyroki mają być ogłaszane szybko, a nie muszą być koniecznie sprawiedliwe.

CRN Polska Czy przedsiębiorcy na zmianie skorzystają, czy stracą?

Marcin Radomski Jedni przedsiębiorcy skorzystają, drudzy stracą. Procesy sądowe będą znów trwały dużo dłużej, ci zatem, którzy często korzystają z pomocy sądów w odzyskiwaniu długów, oczywiście stracą. Tacy przedsiębiorcy reprezentowani byli przez wyspecjalizowane kancelarie radców prawnych lub adwokatów, które potrafiły poruszać się w sferze przepisów postępowania gospodarczego. Wyroki zapadły więc szybko, bez grania na zwłokę przez dłużników. W tej chwili może powrócić zwyczaj chowania asów w rękawie i zgłaszania ciągle nowych argumentów w sprawie. Bardzo nie podoba mi się propozycja przyznania sędziemu prawa do decydowania, czy nowy dowód zgłoszony jest na czas, czy za późno. To wprowadzi zbyt dużą niepewność. Nawet radcowie prawni nie będą wiedzieli, jak się zachować i czego się spodziewać w procesie.

CRN Polska Czy proponowana nowelizacja rozwiązuje problem nadmiernego formalizmu w postępowaniach sądowych z udziałem przedsiębiorców?

Marcin Radomski Ze wstępnej oceny nowelizacji wynika, iż rzeczywiście przesadny formalizm tych postępowań zostanie zlikwidowany. Nie będzie dochodziło już do takich sytuacji, jakie zdarzały się w mojej praktyce, że pierwsze pismo procesowe w sprawie będzie ważyło wraz z załączonymi dokumentami 12 kg, z czego 11,5 kg to dokumenty nikomu niepotrzebne, ale załączone na wszelki wypadek.

CRN Polska Czy sądy arbitrażowe w przypadku przedsiębiorców są alternatywą sądów powszechnych?

Marcin Radomski Stanowią alernatywę, choć nie dla wszystkich. W naszej kancelarii nie odczuwamy potrzeby korzystania z sądów polubownych, gdyż sądy powszechne, do których kierujemy sprawy, działają znacznie szybciej i sprawniej niż arbitrażowe.

KANCELARIA RADCY PRAWNEGO
EURO-LEX MARCIN RADOMSKI
tel. (56) 661-73-68
www.radomski-legal.pl

 
Katarzyna Urbańska

KATARZYNA URBAŃSKA
dyrektor Departamentu Prawnego PKPP Lewiatan

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan zasadniczo pozytywnie ocenia proponowane przez Komisję Kodyfikacyjną zmiany w k.p.c. Likwidacja odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych i przekazanie spraw regulacyjnych do kognicji sądów administracyjnych są w naszym odczuciu zmianami trafnymi i od pewnego czasu postulowanymi przez środowisko przedsiębiorców. Lewiatan od wielu lat podnosi, że polski wymiar sprawiedliwości jest słaby i nieefektywny w obszarze dochodzenia należności przez przedsiębiorców. Konfederacja wskazywała, że podstawową przyczyną niezadowolenia z pracy sądów ze strony uczestników procesu, czyli przedsiębiorców, jest przewlekłość postępowania. Na wydanie nakazu w mniejszych ośrodkach czeka się już średnio od dwóch tygodni do miesiąca (czasami nawet tylko pięć dni!). W Warszawie i innych dużych ośrodkach – od jednego do trzech miesięcy. Problemy pojawiają się w momencie zgłoszenia zarzutów czy też sprzeciwu do wydanego nakazu zapłaty i gdy sprawa trafia do postępowania zwykłego. Na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy czeka się średnio trzy miesiące, w Warszawie i dużych ośrodkach dłużej. Wydanie wyroku w I instancji w prostej sprawie następuje więc po mniej więcej roku. Jeśli złożona została apelacja, na zakończenie sprawy czeka się średnio 15 miesięcy, a w Warszawie i dużych ośrodkach – 24 miesiące. Z tych też względów przedsiębiorcy czują się bezsilni i mówią o niskiej wydajności sądów. Sprzedali towar lub usługę, za którą nie otrzymali pieniędzy, odprowadzili z tego tytułu podatki i de facto spoczywa na nich ciężar kredytowania nierzetelnych dłużników przez cały okres toczącego się postępowania. Nie wszystkie firmy stać na to, aby dochodzić swoich należności, gdyż muszą ponieść także koszty postępowania.Obecne postępowanie gospodarcze charakteryzuje nadmierny rygoryzm (przepisy o prekluzji dowodowej, przepisy traktujące przedsiębiorców na równi z profesjonalnymi pełnomocnikami). Jako wadę należy uznać wewnętrzne ustalenia sądów, że przedsiębiorców nie zwalnia się od opłacania kosztów.

Piotr Jaworski

PIOTR JAWORSKI
ekspert prawno-gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej

Likwidacja funkcjonującego od 1989 r. sądownictwa gospodarczego i postępowania w sprawach gospodarczych to zdecydowanie rewolucyjna zmiana. Wymagania, jakie obecnie nakłada na przedsiębiorców procedura postępowań gospodarczych, są dla nich zbyt dużym obciążeniem. Zniesienie odrębnego postępowania gospodarczego jest rozwiązaniem, które należy wziąć pod uwagę, jeśli chcemy, aby sprawy gospodarcze były rozpatrywane szybciej. Nie należy jednak likwidować odrębnych sądów gospodarczych. Zdaniem Krajowej Izby Gospodarczej nie wydaje się to korzystne. Sprawy gospodarcze mają pewną specyfikę, dlatego warto, aby kadra sędziowska, która zapoznała się z tą specyfiką, dalej orzekała w takich sprawach. Do obecnie obowiązujących rozwiązań przedsiębiorcy skupieni w KIG mają wiele zastrzeżeń. Problemem dla powoda jest konieczność przedstawienia całego materiału dowodowego już w pozwie. Z kolei dla pozwanego dużą niedogodność stanowi krótki termin na złożenie odpowiedzi na pozew (dwa tygodnie). Wymogi te zwiększają koszty postępowania, wymagają bowiem przewidzenia i rozwiązania wszystkich problemów oraz wątków już w pierwszym kroku. Aktualnie sąd dysponuje bardzo dużym wpływem na wynik postępowania – ocenia, jakie dowody powinny być zgłoszone wcześniej, a jakie zgłosić można było później. Może to rodzić tendencję do opierania uzasadnień rozstrzygnięć na uchybieniach procesowych stron, co rodzi także trudność procesową w weryfikacji orzeczeń.

Jacek Świeca

JACEK ŚWIECA
radca prawny, ekspert Business Centre Club

Likwidacja odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych jest niewłaściwym pomysłem. Zwracam uwagę, że podstawowym założeniem postępowania dotyczącego przedsiębiorców jest przyspieszenie procedur sądowych. Jego likwidacja byłaby oczywiście kwestią raczej formalną, a nie merytoryczną, gdyż zmienione zostałyby przepisy procedury cywilnej (a zatem prawa procesowego formalnego). Nie można jednak bagatelizować faktu, że taka zmiana miałaby bezpośredni wpływ nie tylko na pogłębiającą się przewlekłość postępowania, ale także na sytuację procesową, faktyczną i biznesową, wszystkich przedsiębiorców, już teraz cierpiących z powodu wydłużających się procedur odzyskiwania należności. To zaś będzie oddziaływało na cały szeroko pojęty obrót gospodarczy w Polsce. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że zmiana ta odformalizuje postępowanie cywilne w sprawach gospodarczych. Byłoby to jednak stwierdzenie krótkowzroczne. Tak zwane sformalizowanie postępowań gospodarczych, objawiające się choćby prekluzją dowodową (tj. obowiązkiem zgłaszania wszystkich dowodów co do zasady tylko w pozwie i w odpowiedzi na pozew, a zatem na samym początku postępowania), ma na celu przyspieszenie postępowań gospodarczych. Powrót do rozpoznawania spraw między przedsiębiorcami w zwykłym postępowaniu rozpoznawczym spowoduje jeszcze większą niż obecnie przewlekłość.