Sprzęt bezprzewodowy
kupują klienci indywidualni i przedsiębiorstwa. O ile ci pierwsi
nabywają prawie wyłącznie punkty dostępowe i karty, o tyle firmy
wyposażają się również w takie rozwiązania jak skanery i czytniki.
Tomasz Dzideczek, starszy inżynier wsparcia sprzedaży w Motorola
Solutions, mówi, że popyt na poszczególne grupy urządzeń bezprzewodowych zależy
od rodzaju prowadzonej działalności biznesowej, środowiska, w którym
urządzenie będzie funkcjonowało, liczby pracowników oraz ilości przetwarzanych
danych. Punkty dostępowe kupują użytkownicy indywidualni i małe
przedsiębiorstwa. Komputery mobilne czy skanery znajdują nabywców pośród firm
z różnych branż, na przykład w sektorach przemysłowym
i transportowo-logistycznym. W obu wykorzystuje się wzmocnione
komputery mobilne, odporne na wilgoć, zapylenie i upadki. Systemy WiFi kupuje
też handel, służba zdrowia, hotele i restauracje. Wzrost zapotrzebowania
na skanery naręczne, smartphone’y i komputery wyposażone w interfejsy
WLAN owocuje z kolei zwiększeniem popytu na nowoczesne punkty dostępowe,
które umożliwiają utworzenie niezawodnej i wydajnej sieci bezprzewodowej.

 

W atmosferze zrozumienia

Przemysł od lat chętnie
kupuje rozwiązania bezprzewodowe. Tomasz Dzideczek twierdzi, że firmy
z sektora handlu detalicznego w ostatnim czasie kupowały terminale
mobilne, zwłaszcza wzmocnione modele odporne na trudy eksploatacji
w najcięższych warunkach. Wzięciem cieszą się urządzenia klasy EDA
(Enterprise Digital Assistant) o wytrzymałej konstrukcji, wyposażone
w takie funkcje, jak obsługa dwóch standardów sieci 3.5G WAN, zintegrowany
odbiornik GPS oraz zaawansowane opcje rejestrowania danych.

Z kolei przedstawiciele branży magazynowej interesują
się terminalami, które można instalować np. na wózkach widłowych czy
nadgarstkach, dzięki czemu pracownik ma obie ręce wolne
– dodaje
przedstawiciel Motorola Solutioms.

Wiadomo, że niemal każdy
nowy laptop i tablet jest zaopatrzony w interfejs bezprzewodowy.
Wzrost liczby użytkowanych komputerów z takimi interfejsami przekłada się
na wzrost popytu na systemy transmisyjne, i to raczej na te lepszej klasy.

Bartek Boczkaja, szef Konsorcjum FEN, mówi, że firmy
wykazują coraz więcej zrozumienia, jeśli chodzi o inwestowanie
w systemy dobrej jakości. Trzy lata temu kupowały prawie wyłącznie proste
rozwiązania, które w epoce smartphone’ów i tabletów już nie są
wystarczające.




Bartek Boczkaja

 

szef Konsorcjum FEN

W
firmach znajduje się coraz więcej urządzeń bezprzewodowych i systemów do
wspomagania zarządzania sieciami WLAN. Administracja staje się coraz
trudniejsza, bo pracownicy mają coraz więcej urządzeń. W sumie można
powiedzieć, że temat sieci bezprzewodowych stał się bardzo ciekawy dla
potencjalnego integratora. Zasada „sprzedaj i zapomnij” już nie obowiązuje. Po
wdrożeniu można zaproponować klientowi dodatkowe usługi. Dostrzegam tendencję,
która polega na tym, że systemy WiFi zaczynają instalować firmy, które
dotychczas nie specjalizowały się w rozwiązaniach WLAN.

 

Parę lat temu drobnemu przedsiębiorcy trudno było
wytłumaczyć, że w niezawodnej sieci musi działać urządzenie klasy
korporacyjnej, a nie sprzęt dla użytkownika końcowego za
kilkaset złotych
– twierdzi. – Teraz nasze argumenty
trafiają na bardziej podatny grunt, bo proste instalacje nawet w małych
firmach po prostu się nie sprawdziły.

Bartłomiej Czekaj, Project Manager w Zyxelu, podkreśla
natomiast, że jeszcze kilka lat temu półprofesjonalne i profesjonalne
rozwiązania bezprzewodowe pozostawały w zasadzie poza zasięgiem sektora
MSP. Taka sytuacja wynikała przede wszystkim z dużych kosztów zakupu
i wdrożenia tego typu rozwiązań.

Decyduje współczynnik ceny do osiąganej wydajności,
który ostatnio znacznie się zmniejszył
– mówi. – Dlatego małe
firmy coraz częściej decydują się na zastosowanie bardziej zaawansowanych
urządzeń.

Daniel Żukowski, Product
Manager z Konsorcjum FEN, twierdzi, że popyt na rozwiązania bezprzewodowe
dla przedsiębiorstw zdynamizowała też obniżka ich cen. Już za około 10
tys. zł można kupić zestaw złożony z dobrej klasy kontrolera
i kilku bezprzewodowych punktów dostępowych. Jedną z ważnych opcji
kontrolera jest możliwość skalowania infrastruktury, dzięki której łatwo da się
rozbudować sieć do kilkudziesięciu punktów dostępowych.

 

Zdaniem dystrybutorów kontrolery cieszą się coraz większym
wzięciem, bo umożliwiają centralne zarządzanie siecią. Rozwiązania tego typu
stosowane są zazwyczaj w halach magazynowych oraz w bardzo dużych
sklepach.

Bartek Boczkaja mówi, że
w przypadku systemów dla hoteli ważne jest kilka czynników. Po pierwsze
sieć transmitująca dane musi mieć wysoką przepływność, po drugie musi mieć
wdrożony system ticketingu. Rozwiązanie polega na tym, że kiedy klient hotelowy
chce korzystać w pokoju z sieci, wtedy zostaje mu przyznany bilet.
Inaczej mówiąc, określony zostaje czas, w którym będzie on miał dostęp do
sieci hotelowej. Ticketing musi być, rzecz jasna, zintegrowany z systemem
zarządzania hotelem.

Zespolenie ze sobą obu rozwiązań nie jest bardzo
skomplikowanym zadaniem i nie wymaga dużej wiedzy instalatorskiej

– podkreśla szef Konsorcjum FEN.

 

Jeszcze szybciej

Zarówno dystrybutorzy,
jak i producenci spodziewają się, że w niedalekiej przyszłości zaczną
znikać z rynku rozwiązania zgodne ze standardem 802.11b/g, które zostaną
zastąpione urządzeniami standardu 802.11n. Daniel Żukowski  twierdzi, że na rynku przeważają karty zgodne
z normą 802.11n, co może wskazywać na powolny schyłek urządzeń
kompatybilnych z technologią 802.11 g.

We współczesnej sieci bezprzewodowej zarządzanie
urządzeniami zgodnymi z normami 802.1b/g stanowi pewien problem dla
administratora
– mówi. – W sieci zgodnej ze standardem n
sprzęt 802.11b po prostu obniża jej wydajność. Jest to ważną przesłanką
przemawiającą na niekorzyść standardu 802.11b.


 



Wyraźną tendencją jest
też stopniowe zwiększanie przepustowości sieci bezprzewodowych. Liczni
producenci wzbogacają swoje oferty o rozwiązania transmitujące z przepływnością
450 Mb/s i większej. Nie można jednak popadać w hurraoptymizm, bo
takie zabiegi mają charakter czysto marketingowy, co podkreślają nawet ich
wytwórcy. Lecz już niedługo może się to zmienić. Daniel Żukowski twierdzi, że w fazie testów jest już standard 802.11ac, który
prawdopodobnie będzie następcą normy 802.11n. Urządzenia zgodne z nim mają
umożliwić transmisję z przepływnością gigabitową. O tym, że czas
wejścia na rynek nowego standardu jest już bliski, mogą świadczyć posunięcia
producentów i dystrybutorów.

Niektórzy producenci
oferują promocje
– tłumaczy Daniel Żukowski. – Jeśli klienci
kupią urządzenia standardu 802.11n i w ciągu roku zamienią je na
sprzęt zgodny z 802.11ac, to otrzymają bardzo duży rabat na nowe
rozwiązania.

Bartek Boczkaja podkreśla, że nowe produkty mogą być trudne
do zaimplementowania w sieci przedsiębiorstwa, ale nie powinno to wpłynąć
na rozprzestrzenienie standardu.

 

Kontrola i bezpieczeństwo

Bartłomiej Czekaj mówi, że
urządzenia WiFi mają bardzo zbliżony zestaw mechanizmów i narzędzi
umożliwiających efektywne zabezpieczenie sieci bezprzewodowej. Jedną
z podstawowych zasad dotyczących bezpieczeństwa jest stosowanie
odpowiednio silnych haseł – i to zarówno hasła dostępowego do samego
urządzenia, jak i hasła dla mechanizmu WPA-PSK, WPA2-PSK. Można rozważyć
wyłączenie z mechanizmu WPS, który – mimo że jest bardzo wygodny dla
użytkowników – ma niestety pewne wady związane z bezpieczeństwem.
Warto również zadbać o to, aby sieć nie była dostępna poza domem czy
biurem. Wiele urządzeń bezprzewodowych umożliwia dostosowanie mocy nadajnika do
konkretnych potrzeb.

Według producentów
i dystrybutorów przyszłość sieci WLAN i urządzeń bezprzewodowych jest
bezpieczna. Szacuje się, że jeszcze przez kilka lat integratorzy będą zarabiali
na wdrożeniach różnych systemów działających bez kabli. Maciej Kaczmarek, VAR
Account Manager w Netgearze, twierdzi, że sieci bezprzewodowe będą ważną
częścią koncepcji cyfrowego domu. David Kelly, Vice President of International
Sales w Meru Networks, mówi, że rynek WLAN ciągle ewoluuje, w dużej
mierze dzięki koncepcji BYOD, która trafiła na podatny grunt
w przedsiębiorstwach i szkolnictwie. Bartłomiej Czekaj zwraca uwagę,
że idea ta zdobyła wielu zwolenników także w Polsce. Bartek Boczkaja
dodaje, że od tego modelu nie ma wprawdzie odwrotu, jeśli jednak firma
zdecyduje się na jego przyjęcie, to wtedy jej system zarządzania musi być
wzbogacony o kilka opcji, m.in. o funkcję rozpoznawania urządzenia.
Rozwiązanie musi umieć rozróżnić, kiedy do sieci loguje się urządzenie firmowe,
a kiedy prywatne.

– Mamy w ofercie takie produkty i sporadycznie
je sprzedajemy –
mówi szef Konsorcjum FEN. – Rynek na tego typu systemy
pomału się otwiera.




Tomasz Sałek

 

Product Development Manager, HP Networking

Właściwie
każdy laptop, telefon, tablet, nawet telewizor jest wyposażony w kartę do
łączności bezprzewodowej. Bardzo wielu konsumentów korzystających w jakimś
stopniu z zasobów elektronicznych używa WiFi lub ma taką możliwość.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy pojawią się urządzenia
zgodne ze standardem 802.11ac, co zaowocuje powstaniem sieci o dużej
przepływności. Z pewnością urządzenia mobilne – telefony, tablety
– coraz szerzej wykorzystywane, będą przetwarzały dane firmowych
aplikacji. Wiadomo, że światowy trend zwany BYOD nie ominie także Polski.