Popularność komputerów dla graczy zwiększa się z roku na rok, ale w 2020 przeszła najśmielsze oczekiwania. W pierwszych sześciu miesiącach sprzedaż gamingowych pecetów na polskim rynku była wyższa o 52,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. – jak wynika z panela dystrybucyjnego Contextu. Skok popytu nastąpił po rozpoczęciu lockdownu w marcu br. Najwyraźniej gry wideo okazały się jedną z ulubionych rozrywek pozamykanych w domach ludzi. Potwierdzają to wyniki drugiego kwartału, który okazał się lepszy o 26,7 proc. od okresu styczeń – marzec br., a w ujęciu rok do roku wzrost wyniósł aż 51,3 proc. Co przy tym istotne, w zasadzie cały ten wzrost to skutek zainteresowania klientów notebookami dla graczy. W tym przypadku wyniósł aż 57,6 proc. w odniesieniu do I poł. 2019 r. Desktopów gamingowych sprzedano natomiast w polskiej dystrybucji podobną liczbę, co rok wcześniej (- 0,1 proc.). Według GfK udział modeli dla graczy w rynku desktopów sięgnął 25 proc. w I poł. br., a sprzedaż wyniosła 22 tys. szt. Z kolei gamingowych komputerów przenośnych polscy klienci kupili 76 tys. szt. W segmencie notebooków wzrost popytu na urządzenia do grania wyniósł 86 proc., a w pozostałych – tylko 14 proc.

tabela1-gaming
Źródło: Context. Panel dystrybucyjny

Na polskim rynku wciąż najpopularniejsze są urządzenia z dolnych półek cenowych, ale według dostawców widać rosnące zapotrzebowanie na droższy, bardziej zaawansowany sprzęt. Według danych Acera najdynamiczniej rośnie sprzedaż modeli typu mid-range. W tym przypadku wzrost wyniósł około 150 proc. rok do roku, a w segmencie high-endowych maszyn Acera było to 90 proc. Przy czym producent ten klasyfikuje mniej i bardziej zaawansowane sprzęty nie według cen (które się zmieniają), lecz kart graficznych. Urządzenia ze średniej półki to te z kartami graficznymi GTX1660Ti oraz RTX2060, segment high-end natomiast to RTX2070 i 2080.

Retailerzy i e-tailerzy coraz silniejsi

Chociaż producenci i dystrybutorzy są zgodni, że tegoroczny wzrost napędziła pandemia, wpływ na popularność sprzętu dla graczy wynikał nie tylko z rozrywkowych skłonności klientów. Generalnie w okresie pandemii ludzie potrzebowali urządzeń mobilnych, także do pracy poza biurem. A te ciągnęły w górę wskaźniki również na rynku gamingowych PC. 

– Średnia cena laptopów dla graczy spadła i zbliżyła się do urządzeń stacjonarnych, co zachęciło część nabywców do wyboru tego typu urządzenia – mówi Adam Żelazko, PR & Marketing Manager SYS w Asusie.

Głównie korzystają z tego trendu duzisprzedawcy – retailerzy oraz e-tailerzy, a pandemia sprawiła, że ich pozycja na rynku jeszcze bardziej się wzmocniła, przynajmniej jeśli chodzi ofertę głównych światowych marek. Szacuje się, że duże sieci handlowe mają 70 – 80 proc. udziału w rynku wszystkich rodzajów pecetów, a specjalizowani resellerzy muszą zadowolić się pozostałymi 20 – 30 proc. Przypuszczalnie w przypadku sprzętu gamingowego te proporcje są zbliżone.

Widzimy wyraźny trend przesunięcia sprzedaży do kanału e-tail informuje Przemysław Jakubiec, Business Unit Manager w AB.

Jednak dostawcy markowego sprzętu oceniają, że mimo dominacji dużych detalistów na rynku urządzeń dla graczy, miejsca dla specjalizowanych resellerów nie tylko nie zabraknie, ale może go nawet przybędzie. Po pierwsze dlatego, że to rosnący i perspektywiczny rynek – na co wskazują prognozy, a po drugie resellerzy mogą zagospodarować najbardziej wymagających klientów, którym niekoniecznie odpowiadają masowo oferowane produkty z marketów.

– Popularność sprzętu gamingowego jest tak duża, że każdy z resellerów powinien mieć w ofercie takie produkty. Jeśli jednak chodzi o stabilność cen, a co za tym idzie także bezpieczeństwo stoku, to zdecydowanie postawiłbym na maszyny z najwyższej kategorii – radzi Karol Szudzik, Product Manager w polskim oddziale Acera.

Zdaniem analityka

Damian Godos, Program Manager, Systems & Infrastructure Solutions, IDC Damian Godos, Program Manager, Systems & Infrastructure Solutions, IDC  

W pierwszej połowie roku producenci wprowadzili na rynek aż 187 tys. notebooków gamingowych, co jest olbrzymim skokiem względem roku 2019, kiedy to sprzedaż wyniosła nieco poniżej 55 tys. sztuk. Kategorię tę zdominowało trzech graczy: Lenovo, Asus i Acer, z niesamowitym wręcz, bo pięciokrotnym zwiększeniem sprzedaży przez Lenovo. Rynek desktopowy, tradycyjnie zdominowany przez lokalnych składaczy i DIY to prawie 80 tys. maszyn gamingowych. Co zresztą też stanowi wzrost względem pierwszego półrocza 2019 roku, kiedy to popyt sięgnął 73 tys. sztuk. Rynek komputerów stacjonarnych w segmencie konsumenckim był napędzany szeroką dostępnością zarówno świetnych kart graficznych, jak i bardzo wydajnych procesorów w przystępnych cenach. Łącznie rynek gamingowy wzrósł rok do roku niemal o 50 proc., co jest bezpośrednim wynikiem lockdownu – ludzie zapewnili sobie rozrywkę przed monitorem.

  

C-brandy nadal mocne w gamingu

Resellerzy, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że najlepszym produktem dla graczy są desktopy. Taka konstrukcja umożliwia bowiem personalizację urządzenia, a dopasowanie sprzętu do indywidualnych potrzeb stanowi – dla mniejszego przedsiębiorcy – kluczowy element oferty, odróżniający go od sprzedawców gotowych urządzeń do grania. Specjalizowani resellerzy mają więc swoje miejsce na rynku urządzeń gamingowych jako C-brandy, oferując klientom budowę unikalnej konstrukcji i/lub modyfikację i rozbudowę stacjonarnych PC. Personalizacja oznacza także fachowe doradztwo, gwarancję na złożony sprzęt (nawet 3 lata) oraz sprawnyserwis, bez którego trudno byłoby zatrzymać klientów.

tabela2-gaming
*Context: dane z panelu dystrybucyjnego w Polsce, notebooki i desktopy łącznie.

Innymi słowy reseller, aby działać z powodzeniem na rynku gamingowych urządzeń, musi zadbać o coś, co w korporacji nazwano „customer experience”. Zwłaszcza, że klientami mniejszych firm są zwykle wymagający gracze, którym nie odpowiada oferta gotowych urządzeń „z taśmy”.

– W Polsce segment składanych komputerów gamingowych oferowanych pod marką własną czy w modelu DIY, ma się znakomicie. Jako producent gotowych rozwiązań nie ukrywam, że jest to dla nas wyzwanie. Wygląda na to, że klienci decydujący się na tzw. DYI lubią mieć możliwość rozbudowy sprzętu, nawet jeśli z niej nie korzystają – mówi Karol Szudzik. Zapewnia przy tym, że Acer odpowiada na ten trend, umożliwiając klientom rozbudowę sprzętu tej marki.

Zdaniem specjalisty

 Michał Miłkowski, doradca zarządu ds. rozwoju biznesu komponentów i marki PC Actina, Action  Michał Miłkowski, doradca zarządu ds. rozwoju biznesu komponentów i marki PC Actina, Action  

U nas najczęściej kupowane są maszyny za 3 4,5 tys. zł brutto. Oczywiście zdarzają się droższe zamówienia, nawet powyżej 13 tys. zł, ale są to specjalne modele robione na zamówienie. Personalizacja to domena naszych czasów, a to się potwierdza, jeśli chodzi o wybór komputera gamingowego. Jeżeli postawimy przed sobą setkę użytkowników, którzy mają podstawową wiedzę o komputerach i poprosimy ich o podanie swojej wymarzonej konfiguracji, to gwarantuję, że żadna nie powtórzy się jeden do jednego. Skoro tak, oznacza to, że trudno o jeden model i kanał skutecznej sprzedaży. Dlatego uważamy, że wyspecjalizowany reseller, który oferuje rozwiązania gamingowe albo e-sportowe, uzyskuje przewagę nad konkurencją w swoim regionie i zwiększa własną marżowość.

  

Jednak, co oczywiste, resellerzy na rynku gamingowym nie są skazani na sukces. Jeden z przedsiębiorców oferujących sprzęt dla graczy (peryferia, komponenty, akcesoria, ale nie PC), przyznał anonimowo, że w przypadku takich produktów konkurencja jest zbyt duża. W tym roku zdecydował się więc na ograniczenie asortymentu, koncentrując się na fotelach gamingowych i węższej ofercie akcesoriów.

Z obserwacji sprzedawców wynika, że przybywa graczy świadomych możliwości sprzętu, śledzących nowości rynkowe, zarówno jeśli chodzi o premiery gier, jak i urządzeń czy komponentów. To sprawia, że rynek zaawansowanych rozwiązań powinien systematycznie rosnąć. Tym bardziej, że analitycy przewidują dalszy wzrost wartości rynku gier, co również będzie miało odzwierciedlenie w sprzedaży sprzętu. Tymczasem w 2019 r. wartość rynku gier w Polsce przekroczyła poziom 2 mld zł – według analityków Newzoo.

Zdaniem resellera

Hubert Wilk, właściciel, wolveskomputery.pl  

Budujemy i sprzedajemy komputery pod własną marką. W tym roku sprzedaż jest wyraźnie wyższa niż w poprzednim. Wpływ na to miała pandemia, gdy wiele osób pozostawało w domach. Przybywa nam więc nowych klientów, a część z nich to ludzie, którzy kupili gotowe urządzenia dużych producentów i zawiedli się jakością, jak i możliwościami takich urządzeń. U dużych detalistów kupują klienci mniej świadomi, wybierający zazwyczaj produkty, które zobaczą w reklamach. Do takiej firmy jak nasza zwracają się natomiast osoby, którym przestały wystarczać gotowe, masowo produkowane urządzenia. To zwykle zaawansowani gracze, którzy dobrze wiedzą, czego potrzebują. Z mojego doświadczenia wynika, że naszych klientów przekonuje to, że mogą mieć indywidualnie dobrane urządzenie, spersonalizowaną obsługę, ale też dobre ceny i serwis gwarancyjny. Ponieważ produkujemy komputery pod indywidualne zamówienia, nasze jednostki są do 20 proc. tańsze od gotowych urządzeń dużych marek o porównywalnej specyfikacji. Najpopularniejszy przedział cenowy to około 3 – 6,5 tys. zł. Te droższe specyfikacje wystarczają użytkownikom nawet na 3 – 4 lata bez zmian. Moim zdaniem branża gamingowa w Polsce będzie się rozwijać. Bez nowych klientów nie mielibyśmy rok w rok wzrostu sprzedaży, bo użytkownicy nie wymieniają sprzętu tak szybko.

  
Tomasz Mauer, handlowiec, Trysja.pl  

W ostatnich miesiącach sprzedaż komputerów gamingowych jest trochę większa niż przed pandemią, ale w niedużej skali. Zainteresowanie klientów zmienia się głównie w związku z premierami gier. Gdy pojawi się nowy tytuł i użytkownik potrzebuje nowej karty graficznej czy innych podzespołów, to następuje wymiana. Koncentrujemy się na składanych komputerach stacjonarnych i nie konkurujemy z marketami. Przewagą małej firmy, jak nasza, jest sprawny serwis i obsługa klienta. Tego często nie ma w dużych sklepach.

  
Adrian Słojewski, wsparcie techniczne, Bitkomputery.net  

W czasie pandemii nie zaobserwowaliśmy dużego wzrostu sprzedaży komputerów gamingowych. Wydaje mi się, że zapotrzebowanie jest podobne jak rok wcześniej. Graczy chyba jednak niespecjalnie przybyło w ostatnich miesiącach. Z moich obserwacji wynika, że grają ci sami, co przed pandemią. My budujemy zestawy stacjonarne i nie sprzedajemy laptopów dla graczy. Najpopularniejszy przedział cenowy to raczej ta niższa półka, około 3 – 4 tys. zł, choć są klienci nawet na zestawy w cenie powyżej 10 tys. zł.