Dwa obszary zwrotu

Michał Baranowski z NCBR informuje, że w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój wnioskodawcy zakładają najwyższą stopę zwrotu z inwestycji w dwóch rodzajach projektów: z zakresu elektroniki, IT oraz medycyny, farmacji, biotechnologii i biologii.

– Nie są to założenia oderwane od podstaw. Historyczne dane, tzw. benchmarki dla funduszy VC, pokazują, że efektywność inwestycji w IT i ochronę zdrowia jest stosunkowo dobra na tle pozostałych sektorów – mówi Michał Baranowski.

Ocenia, że duży potencjał wzrostu mają technologie uczenia maszynowego, sztucznej inteligencji i rozwiązań chmurowych.

– Jak spojrzymy na opublikowaną przez Financial Times w ubiegłym roku listę najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw to znajdziemy tam firmy z Polski opracowujące te właśnie technologie – zauważa ekspert NCBR.

Na tej liście są też polskie podmioty z działających od dawna branż: począwszy od IT, poprzez ochronę zdrowia, edukację, po sektor spożywczy.

– Innowacyjność oznacza nie tylko badania, ale także zastosowanie nowego modelu biznesowego – podkreśla Michał Baranowski.

Piotr Sankowski, CEO IDEAS NCBR, CSO MIM Solutions oraz ekspert SoDA, ocenia, że ze względu na sytuację geopolityczną Polska ma ogromną szansę stać się hubem technologii związanych z bezpieczeństwem i obronnością, zwłaszcza że innowacyjne firmy w tej branży istniały już w poprzednich latach. Wskazuje też na potencjał rozwoju IoT, dronów, bezpieczeństwa fizycznego obiektów oraz cyberbezpieczeństwa.

– O wielu zainicjowanych teraz projektach usłyszymy szerzej w najbliższych latach – zapowiada ekspert SoDA.

Weszli w nisze za granicą

Z kolei przedsiębiorcy, którzy dobrze radzą sobie poza krajem, to firmy od początku nastawione przede wszystkim na klientów zagranicznych. Zwykle ich rozwiązania są na tyle zaawansowane i niszowe, że brakuje chętnych na nie klientów w Polsce. Są to przedsiębiorstwa działające w zakresie fotoniki, laserów czy integracji technologii.

– Ekspansja zagraniczna jest miarą sukcesu startupu. Mamy już kilka jednorożców czy tak zwanych scale-upów, które wyszły z Polski i na pewno będziemy obserwować dalsze sukcesy takich spółek – mówi Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.

Wśród obszarów i rozwiązań, w których polskie firmy mają szansę na sukces, eksperci wskazywali też oprogramowanie (software house’y), gaming, technologie związane z energią odnawialną i systemy inteligentne (smart city, transport).

Trudne relacje biznesu z nauką

Eksperci są zgodni, że mocną stroną polskich innowacji są dobrze wykształceni specjaliści. Niestety, proces edukacji przyszłych kadr IT nie napawa optymizmem na przyszłość.

– System kształcenia informatyków właśnie się załamuje. Uczelnie wyższe nie są wstanie zapewnić kadry do prowadzenia zajęć i ograniczają liczbę przyjmowanych studentów. Jest dla mnie jasne, że w związku z tym osób tworzących innowacje w IT będzie nadal za mało – mówi Piotr Sankowski.

Należy przy tym zwrócić uwagę na potrzebę edukacji użytkowników biznesowych w zakresie rozwiązań cyfrowych, co mogłoby pomóc zwiększyć popyt. Dlatego wśród postulatów zgłaszanych przez NCBR znajduje się lepsza współpraca uczelni z przedsiębiorcami w zakresie transferu wiedzy i technologii. Niestety, brakuje rozwiązań, programów i procedur, które zachęcają naukowców do nawiązania bliskich relacji z sektorem biznesu. Z drugiej strony, istotnym problemem jest brak świadomości korzyści po stronie firm technologicznych ze współpracy z ekspertami z obszaru nauk humanistycznych.

– Gdy pojawiamy się na targach innowacji, z reguły przedsiębiorcy z niedowierzaniem podchodzą do pomysłu, by humaniści pomagali im w rozwoju biznesu. To się jednak zmienia, gdy przedstawiamy im nasze możliwości – mówi Iwona Gawrycka, dyrektor Centrum Transferu Wiedzy Uniwersytetu SWPS.

Warszawski uniwersytet najczęściej współpracuje z przedsiębiorcami oferując im usługi badawcze. W ciągu 5 ostatnich lat uczelnia oraz spółki z nią powiązane z tego tytułu osiągnęły około 12 mln zł przychodu. To wielokrotnie więcej, niż w poprzednim okresie działalności badawczej (300 – 400 tys. zł). Zatem pomimo wspomnianych barier, tego rodzaju wsparcie sektora innowacji ma spory potencjał do dalszego rozwoju. Zwłaszcza, że rentowność takiej działalności sięga 30–40 proc.

Co ważne, jedną z ważnych przeszkód w rozwoju innowacyjności na polskim rynku jest niestabilne prawo. Trudno rozwijać biznes, gdy nie wiadomo, jakie będą podatki i koszty w najbliższych latach. Niewiele jest też zachęt fiskalnych dla firm, by inwestowały w innowacje.

Z drugiej strony problemem jest wciąż nieznajomość prawa przez przedsiębiorców. Dotyczy to wspomnianych już przepisów podatkowych (inna sprawa, że te się często zmieniają , więc trudno się dziwić niewiedzy podatników), jak też możliwości, jakie stwarza choćby nowa (wprowadzona w ub.r.) ulga B+R czy też (już nieco starsza) IP Box. Temu wszystkiemu towarzyszy wciąż niska świadomość korzyści z transformacji cyfrowej i w ogóle z digitalizacji w biznesie, co jest związane z chronicznym niedostatkiem fachowców w tej dziedzinie. Zatem, chociaż innowacyjności nie da się narzucić, to przynajmniej można ją wesprzeć.