Tak zwany Polski Ład – największa od 30 lat rewolucja w podatkach – wejdzie w życie 1 stycznia 2022 r. Z wielu powodów budzi ona tyleż obaw, co niepewności. Według ankiety przeprowadzonej przez organizację SoDA w sierpniu br. ponad 72 proc. firm IT ocenia nowe regulacje bardzo słabo, a zdaniem 75 proc. coraz mniej korzystny system podatkowy spowoduje, że specjaliści z zagranicy nie będą chcieli emigrować do Polski. Z kolei 25 proc. uważa, że ponad 50 proc. specjalistów wyemigruje z Polski za granicę w celu zmiany pracodawcy.

Już od dość dawna organizacje branżowe (PIIT, KIGEIT, PIKE, KIKE, Związek Polska Cyfrowa, SoDA) zwracały uwagę na poważne niebezpieczeństwo dla sektora IT związane z Polskim Ładem. Ich zdaniem dociśnięcie podatkowej śruby zagrozi utratą wielu wykwalifikowanych pracowników. Zachodzi też obawa o to, że środki, które powinny zostać przeznaczone na rozwój cyfryzacji, zostaną przesunięte na bieżące utrzymanie firm i specjalistów.

Składka na NFZ już bez odliczeń

Zasadniczą nowością dla wszystkich, zwiększającą realne obciążenie wynagrodzeń jest skasowanie możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku dochodowego. Ponadto od nowego roku także w działalności gospodarczej składka na NFZ będzie liczona od dochodu. Przedsiębiorcy rozliczający się według skali podatkowej zapłacą 9 proc., a na podatku liniowym 4,9 proc. Zwiększono natomiast kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł rocznie, a drugi próg podatkowy (32 proc.) z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł.

Co ważne, przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych oraz etatowcy, zarabiający od 68 412 zł do 133 692 zł rocznie, dostaną tzw. ulgę dla klasy średniej. Do jej wyliczenia posłuży wyjątkowo skomplikowany algorytm. W przedziale od 68 412 zł do 102 588 zł wartość ulgi wyniesie od 23 zł do 13,46 tys. zł. W ramach „widełek” od 102 588,01 zł do 133 692 zł im wyższe dochody, tym niższa stawka ulgi.

Ile straci pracownik na umowie o pracę?

To według doradców podatkowych Arena Tax jedno z najczęściej zadawanych pytań przez firmy z branży IT. Dla pracowników korzystne jest zwiększenie kwoty wolnej do 30 tys. zł rocznie oraz pierwszego progu dochodu podatkowego do 120 tys. zł rocznie. Podwyższenie progu oznacza także wzrost górnej granicy stosowania 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Niekorzystną zmianą będzie z kolei brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Mimo ulgi dla klasy średniej na nowych zasadach stracą zarabiający więcej niż około 13 tys. zł brutto.

Źródło: Arena Tax

Firmy IT zadają też pytania, co się teraz bardziej opłaca dla pracowników (podatek liniowy, podatek według skali czy ryczałt)? Zdaniem ekspertów nie ma na to uniwersalnej odpowiedzi. Dla jednych lepszy będzie ryczałt, dla innych IP Box, dla kolejnych założenie spółki – korzyści i koszty najlepiej ocenić indywidualnie.

Dla przypomnienia: zgodnie z Polskim Ładem przedsiębiorcy rozliczający się według skali będą mogli skorzystać z nowej kwoty wolnej 30 tys. zł i wyższego progu podatkowego. Zapłacą natomiast składkę zdrowotną 9 proc. od dochodu. Realne obciążenie dochodu daniną dla fiskusa i NFZ wyniesie zatem 26 proc., a po przekroczeniu drugiego progu podatkowego 41 proc. Przy rozliczeniu podatkiem liniowym realne obciążenie wyniesie 23,9 proc. (19 proc. plus 4,9 proc. składki zdrowotnej). Z tym że „liniowcy” nie mają prawa do kwoty wolnej od podatku.

Z dostępnych analiz wynika, że zmiany są najmniej korzystne dla tych przedsiębiorców, którzy zostaną przy podatku liniowym (a taką formę wybierano przy wysokich dochodach). Dla nich obciążenia podatkowe będą największe z uwagi na brak kwoty wolnej od podatku i ulgi dla klasy średniej. Przykładowo, już przy zarobkach na poziomie 5 tys. zł brutto „liniowcy” będą o około 210 zł miesięcznie stratni wobec 2021 r. Przedsiębiorcy z branży IT uważają, że wyższe obciążenia fiskalne będą wywierać ze strony pracowników presję na podwyższenie płac.

– Nie ma co się czarować, ceny będą musiały podskoczyć – uważa Tadeusz Kurek, prezes NTT System.

Zdaniem przedsiębiorców

Krzysztof Kucharski, członek zarządu, AB  

Minimalny podatek dochodowy to rozwiązanie, w którym trudno dopatrzeć się jakichkolwiek pozytywnych elementów. Podstawowym mankamentem tej konstrukcji jest to, że wprowadza drastyczne różnice w wysokości opodatkowania podobnych podmiotów, działających na tym samym rynku. Wystarczy minimalna różnica w rentowności, aby firma o gorszych wynikach zapłaciła dwukrotnie wyższy podatek dochodowy niż jej konkurent. Będzie to prowadziło do koncentracji branż niskomarżowych, a w konsekwencji ich monopolizacji. I to przez koncerny międzynarodowe, które z oczywistych powodów mają większe możliwości generowania zysku. Ten proces będzie się odbywał kosztem rodzimych, polskich firm, ale także kosztem konsumenta. Drugą konsekwencją wprowadzenia tego podatku będzie jego negatywny wpływ na rynek pracy. Dla uczciwych firm, które nie dokonują żadnych optymalizacji podatkowych, podatek od zbyt niskiej rentowności to w istocie kara za wysokie pensje dla pracowników. Dla takich firm w zasadzie jedynym sposobem na uniknięcie tego podatku – przy czym pamiętajmy, że jego zapłacenie w warunkach konkurencji będzie równoznaczne z eliminacją z rynku – będzie ograniczanie kosztów wynagrodzeń pracowniczych.

  
Mariusz Szałaj, wiceprezes, x-kom  

Zmiany, jakie przedstawiono w Polskim Ładzie, niestety nie będą miały pozytywnego wpływu na większość naszych pracowników, bez względu na formę ich zatrudnienia. Wpływ tych zmian jest oczywiście uzależniony od wysokości wynagrodzenia, ale już na dziś możemy stwierdzić, że będzie to rodziło dodatkową presję płacową na pracodawcę. Pomimo wielu niejasności w kontekście proponowanych zmian, analizujemy obecnie ich potencjalny wpływ na koszty wynagrodzeń oraz pozostałe obszary, zarówno od strony pracownika, jak i pracodawcy. Przygotowujemy pakiet informacyjny dla pracowników, związany z tymi zmianami oraz ich wpływem na kwestie podatkowe i prawne.

  
Tadeusz Kurek, prezes, NTT System  

Trudno mi w tej chwili ocenić, jak Polski Ład wpłynie na biznes IT. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł spowoduje, że konsumenci będą mieli więcej pieniędzy na zakupy. Tak więc te kilka miliardów złotych pobudzi konsumpcję, ale ile z tego popłynie do sektora IT? Raczej mniejszość. Przewidujemy tylko wzrost sprzedaży smartfonów o 1 do 3 proc. Co do komputerów, to wobec 2021 r. raczej nie powinniśmy spodziewać się wzrostu, a zatem niekoniecznie te 30 tys. zł wolne od podatku wpłynie na decyzję o wymianie sprzętu. Oczywiście wzrosną koszty: składka zdrowotna na poziomie 9 proc. i niemożliwość jej odliczenia spowoduje ich zwiększenie o około 3 proc.

  

Kwestia ryczałtu

Korzystnym rozwiązaniem dla specjalistów IT może być przejście na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Zwłaszcza, że z 17 na 12 proc. zostanie obniżona stawka podatku od niektórych usług (a nawet do 8,5 proc. przy konsultingu IT). Można więc zastanowić się nad takim podziałem usług, aby skorzystać także z tego progu.

Tyle że przy ryczałcie należy pamiętać, że podatek liczony jest od przychodu i nie można go zmniejszyć o koszty, ani stosować ulg. Odpada więc na przykład IP Box, czyli preferencyjne 5 proc. podatku dochodowego.

Jednak z drugiej strony trzeba pamięć, że „dzięki” Polskiemu Ładowi z 5 proc. opodatkowania w ramach IP Box zrobi się prawie 10 proc. po dodaniu 4,9 proc. składki zdrowotnej. Warto więc rozważyć, czy nie lepsze jest przejście na ryczałt i darowanie sobie starań o niższą daninę z pomocą IP Box (gdzie na dodatek trzeba liczyć się z ryzykiem zakwestionowania prawa do ulgi przez skarbówkę).

Co istotne, nie można od razu przejść z umowy o pracę w danej firmie na podatek liniowy lub ryczałt w ramach świadczenia usług dla tego samego podmiotu. W tym celu trzeba odczekać całe 2 lata. Nie ma natomiast problemu, żeby specjalista rozliczał się ryczałtem świadcząc usługi dla innej firmy niż ta, w której miał etat. Dla firm IT oznacza to ryzyko odejścia części zespołu do innej firmy, jeśli jego niektórzy członkowie uznają, że tam ryczałt będzie dla nich bardziej opłacalny.

Jednak te firmy, które dopuszczą różne formy współpracy specjalistów, w tym B2B uwzględniające ryczałt, zyskają na zmianie – mogą mieć dzięki temu przewagę nad konkurentami, którzy staną się nieatrakcyjni dla obecnych pracowników,  jak twierdzą eksperci EY.

Opcją, która pozwoliłaby w pewien sposób zatrzymać pracownika, jest praca na ryczałcie na rzecz innych spółek w grupie kapitałowej. Firmy IT zakładają zależne spółki operacyjne do świadczenia usług, z tym że, aby nie mieć kłopotów z fiskusem powody założenia takiej firmy muszą być oczywiście biznesowe, a nie tylko wynikać z chęci utworzenia miejsca pracy dla osób na ryczałcie.

Nowa składka zdrowotna dla „ryczałtowców” to 9 proc. liczone od przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Przy przychodach do 60 tys. zł podstawą naliczania daniny na NFZ dla ryczałtowców będzie 60 proc. przeciętnej płacy, w przedziale od 60 do 300 tys. zł – 100 proc., a dla ponad 300 tys. zł – 180 proc.

Źródło: Arena Tax

Ekstra danina za niską rentowność

Polski Ład przewiduje podatek minimalny według stawki 10 proc. od 4 proc. przychodów plus 10 proc. od tzw. nadmiarowych płatności biernych. Dotyczył będzie spółek będących podatnikami CIT oraz grup kapitałowych, które w danym roku podatkowym poniosły stratę (ze źródła przychodów innych niż zyski kapitałowe) albo osiągnęły udział dochodów w przychodach ze źródeł innych niż zyski kapitałowe w wysokość nie wyższej niż 1 proc.

Nowa danina określana jest wprawdzie przez resort finansów „podatkiem od korporacji”, jednak obejmie płatników CIT niezależnie od ich wielkości – z nielicznymi wyjątkami, np. oszczędzi podmioty, których udziałowcami są osoby fizyczne. Tak czy inaczej, podatek może docisnąć firmy z branż, które cechuje niski udział dochodów w przychodach (jak dystrybucja IT), pogrążyć podmioty, które borykają się z problemami wynikającymi z niskich dochodów. W ten sposób rząd różnicuje stawki podatkowe podmiotów, które znajdują się w podobnej sytuacji.

– Doprowadzono do sytuacji, w której ten, kto zarabia więcej, będzie płacił mniej podatków niż ten, kto zarabia mniej. Czyli dokładnie odwrotnie niż powszechnie przyjęte na całym świecie zasady – komentuje Krzysztof Kucharski z zarządu AB.

Ministerstwo Finansów uspokaja, że nowe obciążenie uderzy jedynie w największe koncerny.

„Dotknie ono najwyżej kilku procent firm – największych korporacji, które nie płacą w Polsce podatku CIT i nie wynika to z dużych inwestycji, korzystania z ulg podatkowych czy sytuacji kryzysowej, ale z unikania opodatkowania i agresywnej inżynierii podatkowej” – czytamy w oficjalnym, ministerialnym komunikacie.

Nowy estoński CIT

Warto podkreślić, że przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na tzw. estoński CIT, nie będą płacić minimalnego podatku dochodowego. W tym przypadku mamy do czynienia ze zmianami na plus. Należy do nich rozszerzenie możliwości skorzystania z estońskiego CIT-u o spółki komandytowe i komandytowo–akcyjne. Towarzyszy temu złagodzenie kryteriów, na przykład w ramach tej formy CIT-u nie będzie już obowiązku ponoszenia nakładów inwestycyjnych. Ta forma opodatkowania (co do zasady) polega na tym, że gdy zyski nie są wypłacane, spółka nie odprowadza podatku. Jeśli jednak zysk zostanie wypłacony, to tzw. małych podatników (o przychodach do 2 mln euro rocznie) obejmuje stawka 10 proc., a pozostałych 20 proc. podatku. W przypadku wypłaty zysku, podatek muszą uiścić także wspólnicy, ale będą mogli go pomniejszyć o 90 proc. (mali podatnicy i rozpoczynający działalność) lub 70 proc. (pozostali) podatku zapłaconego przez spółkę.

Efektywna stawka estońskiego CIT-u – na poziomie spółki i wspólnika łącznie – wyniesie zatem dla małych podatników 20 proc., a dla pozostałych 25 proc.

– Z uwagi na dynamiczny postęp technologiczny, skutkujący koniecznością inwestowania oraz liczne, niekorzystne zmiany przewidziane w Polskim Ładzie, ta forma opodatkowania może stać się szczególnie atrakcyjna dla firm z branży IT – uważa Agata Paul, doradca podatkowy, radca prawny z kancelarii Arena Tax.

Warto pamiętać o ulgach

Polski Ład przewiduje szereg ulg dla przedsiębiorców. Warto zwrócić uwagę chociażby na ulgę na badania B+R. Co istotne, obejmuje ona rozwój produktu na skalę firmy, a nie całego rynku. Pozwala też rozliczyć koszty pracowników. Poza tym ulga na B+R może częściowo pokrywać się z ulgą na prototyp, która dotyczy odliczenia kosztów poniesionych na etapie produkcji próbnej (wytworzenie nowego produktu, jak koszty produkcji próbnej, wydatki na ulepszenie środków trwałych, materiały i surowce, zezwolenia, certyfikaty, homologacje i in.).

Z kolei ulga na ekspansję obejmuje wydatki związane ze zwiększeniem przychodów ze sprzedaży produktów i wypracowaniem przychodów na nowym rynku (są tu np. wydatki na promocję, certyfikację, koszty przygotowania dokumentacji przetargowej, koszty udziału w targach). Limit ulgi to 1 mln zł. Wreszcie ulga konsolidacyjna pozwala odliczyć od podstawy opodatkowania kwalifikowane wydatki na nabycie udziałów. Maksymalna wysokość pomniejszenia to 250 tys. zł rocznie.

WYBRANE ULGI dla przedsiębiorstw przewidziane w Polskim Ładzie:  

 

  • Ulga B+R, wspierająca prace koncepcyjne nad nowym produktem.
  • Ulga na prototyp, wspomagająca przeniesienie pomysłu na język praktyki i produkcji.
  • Ulga na wsparcie innowacyjnych pracowników, ułatwiająca konkurowanie o specjalistów o kluczowych umiejętnościach i kompetencjach.
  • Ulga IP Box
  • Ulga konsolidacyjna, kierowana do firm, które poprzez połączenie się z innym podmiotem zdecydują się na uratowanie na przykład swojego kontrahenta, dostawcy lub innego biznesu potrzebującego wsparcia.
  • Ulga na ekspansję, dzięki której wydatki na poszukiwanie nowych rynków dla polskich produktów będą mogły zostać odliczone dwa razy.
  • Ulga na IPO, wraz z ulgą na inwestycje w giełdowych debiutantów, która ułatwi polskim firmom wejście na giełdę i znalezienie potrzebnych im inwestorów.

Źródło: Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

  
Na tym branża IT może skorzystać  

Agata Paul, doradca podatkowy, radca prawny, Arena Tax

Bardzo korzystna jest możliwość łącznego skorzystania z ulg B+R oraz IP Box w odniesieniu do tego samego dochodu, a także zwiększenie do 200 proc. kosztów kwalifikowanych, które będzie można odliczyć od dochodu w ramach ulgi B+R. Dla przedsiębiorców prowadzących działalność innowacyjną, co w branży IT jest częste, będzie to miało istotne przełożenie na obciążenia fiskalne. Ponadto z rozwiązania tego mogą skorzystać zarówno duże, jak i mniejsze podmioty IT. Branża IT będzie mogła skorzystać także z innych ulg, na przykład na innowacyjnych pracowników, na ekspansję czy też z ulgi konsolidacyjnej.

  

Niestety, w polskiej gmatwaninie prawnej poszczególne ulgi stanowią ryzyko dla przedsiębiorcy.

– Każda indywidualna sprawa, w której zastosowano konkretną ulgę będzie wiązała się z zagrożeniem zakwestionowania takiej możliwości przez organy skarbowe. Konieczne może okazać się uzyskiwanie indywidualnych interpretacji podatkowych, a często wielomiesięczne spory prawne będą generować dodatkowe koszty po stronie przedsiębiorców – komentuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.