Segment pamięci masowych przeznaczonych dla klientów korporacyjnych był dość długo skostniały i niewiele się na nim działo. Jednak ostatnie lata przyniosły spore ożywienie. Z jednej strony jest to zasługa młodych graczy próbujących zmienić status quo na rynku, zaś z drugiej, weteranów starających się przystosować do nowych realiów rynkowych i wymagań klientów. Jak wynika z danych IDC zapotrzebowanie biznesu na pamięci masowe rośnie o 30 proc rocznie., a firmowe budżety na infrastrukturę maksymalnie o 15 proc. W rezultacie organizacje muszą umiejętnie łączyć rozmaite rozwiązania, począwszy od bibliotek taśmowych, poprzez systemy NAS, macierze SAN, aż po naszpikowane nośnikami NVMe serwery.

Lighgtbits stawia na NVMe

Startup Lightbits pozyskał w czerwcu bieżącego roku od funduszy venture capital 42 miliony dolarów. To niezła suma, biorąc pod uwagę fakt, iż inwestorzy ostatnio mniej przychylnie patrzą na młodych graczy. Środki posłużą na dalszy rozwój systemu pamięci masowej bazującej na nośnikach NVMe. Startup działa od 2016 roku i łącznegozebrał ponad 100 milionów dolarów, do czego przyczynili się między innymi Atreides Management, Celesta, Cisco Investments, Dell Technologies Capital, Micron Technology. 

Na uwagę zasługuje fakt, iż założyciele startupu opracowali standard NVMe/TCP, który pod koniec 2018 roku został ratyfikowany przez konsorcjum NVM Express. Lightbits podczas projektowania autorskiego system wzorował się na infrastrukturze IT używanej przez Amazona, Google’a czy Facebooka. Jednym z jej największych walorówy jest łatwe skalowanie powierzchni dyskowej, niezależne od mocy obliczeniowej. Rozwiązanie Lightbits to zdefiniowany programowo system pamięć masowej wykorzystujący serwer x86 z nośnikami NVMe, przeznaczony do pracy w dowolnym środowisku chmurowym, w tym także w zastosowaniach multi-cloud.

Podstawowa konfiguracja zaczyna się od trzech serwerów, kolejne jednostki można dodawać w dowolnym momencie bez zakłócania pracy całego sytemu, a klaster jest dynamicznie równoważony. Podobnie jest w przypadku, kiedy użytkownik dołącza nowe nośniki NVMe. 

Całkowity koszt posiadania naszego produktu  jest o 80 proc. niższy w porównaniu z DAS, Software Defined Storage czy macierzami SAN. To przede wszystkim zasługa inteligentnego systemu zarządzania pamięcią flash pozwalającego nawet dwudziestokrotnie wydłużyć żywotność nośników QLC, a także redukcji danych czy braku hiperwizorów w węzłach storage – zapewnia Kam Eshghi, CSO Lightbits.

Startup swoją przewagę nad konkurentami upatruje w zastosowaniu protokołu  NVMe-over-TCP, który  gwarantuje niskie opóźnienia i nie wymaga inwestycji w nowy sprzęt.

Taśmy z Kolorado 

Spectra Logic oraz Quantum są producentami utożsamianymi z taśmami. Druga z wymienionych firm obok HPE oraz IBM, kontroluje konsorcjum LTO, kierujące rozwojem  oraz zarządzaniem,  licencjonowaniem i certyfikacją najbardziej popularnego obecnie nośnika taśmowego. Obaj producenci mają swoje siedziby w stanie Kolorado, Spectra Logic w Boulder, zaś Quantum w Englewood.  

Choć taśmę już co najmniej od kilku lat odsyła się do lamusa, nadal znajduje ona szerokie zastosowania, a w ostatnim czasie wręcz przeżywa renesans.  Według badań IDC, dostawy napędów taśmowych, bibliotek taśmowych i wirtualnych bibliotek taśmowych wzrosły w 2021 roku o 10,5 proc. w ujęciu rocznym. Łączna (skompresowana) pojemność sprzedanych taśm LTO. W 2021 roku wyniosła około 150 eksabajtów, dla porównania rok wcześniej nieznacznie przekroczyła 100 eksabajtów  Phil Goodwin, wiceprezes ds. badań w IDC uważa, że jednym z głównych czynników wzrostu sprzedaży jest skuteczna ochrona przed złośliwym oprogramowaniem ransomware.

Spectra Logic w raporcie „Data Storage Outlook 2022” zwraca uwagę na standard LTO-9 który w najbliższym czasie powinien stymulować  popyt na taśmy.  Dziewiąta generacja oferuje natywną pojemność 18 TB na kasetę, co stanowi 50 proc. wzrost w porównaniu z poprzednią wersją. Duże zainteresowania napędami taśmowymi przejawiają firmy, które przechowują duże ilości danych i chcą uniknąć miesięcznych opłat za składowanie ich w chmurze. Zresztą najwięksi providerzy również korzystają z bibliotek taśmowych. Eric Bassier, Senior Director, Product and Technical Marketing w Quantum, przyznaje, że jego firma już od kilku lat dostarcza biblioteki taśmowe z pięciu największych hiperskalerów. 

Mamy ponad 40 eksabajtów pojemności wdrożonych w setkach centrów danych. Odpowiada to zarządzaniu nieco ponad trzema milionami taśm LTO we wdrożonych przez nas systemach – mówi Eric Bassier.

Nie tylko taśmy

Czołowi dostawcy bibliotek taśmowych, cały czas rozwijają swoją ofertę, dopasowując ją do potrzeb różnych grup odbiorców.  W ostatnim czasie dużo dzieje się w Quantum. Producent na przestrzeni ostatnich dwóch lat, dokonał pięciu akwizycji (ActiveScale, Atavium, Sqaurebox, Pivot3 oraz EnCloudEn). W rezultacie jego portfolio rozszerzyło się o produkty do indeksacji i analizy danych, rozwiązania HCI i specjalistyczne systemy do rejestracji monitoringu.

Musieliśmy przyspieszyć tempo innowacji i przejęliśmy kilka firm, stając się tym bardziej atrakcyjnym dostawcą. Od lat oferowaliśmy rozwiązania dla mediów oraz rozrywki. Jednak cały czas rozszerzamy swoje pole działania o branżę motoryzacyjną, farmaceutyczną czy placówki naukowe prowadzące badania nad genomem. Poza tym przeszliśmy od sprzedaży produktów punktowych do łączenia ich w kompleksową architekturę – tłumaczy Jamie Lerner, CEO Quantum. 

Obecnie około 90 proc. zasobów cyfrowych wykorzystywanych przez organizacje stanowią dane niestrukturyzowane.  Jak wynika z badania przeprowadzonego przez ESG aż 89 proc. respondentów uważa, że automatyczne warstwy pamięci masowych pozwalają im zaoszczędzić znaczne środki finansowe. Natomiast 88 proc. badanych twierdzi, iż zatrzymanie większej ilości danych stwarza im dodatkowe możliwości biznesowe. Jak widać firmy nie zamierzają się ograniczać do stosowania jednego rodzaju nośników i rozumieją potrzebę ich dywersyfikacji. Według IDC aż 60 proc. danych zalicza się do kategorii „zimnych”, czyli nieaktywnych rekordów, po które organizacje sięgają sporadycznie. Natomiast tylko 10 proc. kwalifikuje się do danych „gorących”, a 30 proc. „ciepłych”. Quantum oraz Spectra Logic koncentrują się na walce o największy kawałek tortu. 

Jamie Lerner nie ukrywa, iż pozyskanie nowych firm i poszerzenie portfolio znacznie ułatwiło mu rywalizację z konkurentami.

Nasz sprzęt jest od lat używany przez specjalistów od mediów i rozrywki pracujących dla baseballowego klubu Golden Warriors. Ale niedawno zainstalowaliśmy tam nasz system do nadzoru wideo oraz analityki. Łączymy w ten sposób dwa światy. Duże znaczenie miał fakt, iż ludzie od mediów i rozrywki zarekomendowali nas fachowcom od bezpieczeństwa – tłumaczy Jamie Lerner.

Portfolio Spectra Logic obejmuje platformy pamięci masowej oparte na oprogramowaniu, składające się z dysków, obiektowej pamięci masowej i taśm, a także rozwiązania do zarządzania danymi w środowiskach chmurowych. Rok temu producent zaprezentowało oprogramowanie Vail, które centralizuje zarządzanie danymi w architekturze lokalnej i wielochmurowej, umożliwiając  dostęp do danych na żądanie. Są one umieszczane i przechowywane w jednej globalnej przestrzeni nazw. Z punktu widzenia użytkownika nie ma znaczenia czy pliki znajdują się na dysku twardym, pamięci NAND flash czy taśmie. 

Firma rozwija też Black Pearl – urządzenie instalowane przed bibliotekami taśmowymi, dzięki czemu użytkownicy mogą korzystać z nich za pomocą protokołu obiektowego, analogicznie jak w przypadku danych przechowywanych w chmurach publicznych.

Organizacje wytwarzają, udostępniają i chronią petabajty danych, zarówno lokalnie, jak i w chmurze. Zapewniamy im uniwersalny dostęp i rozmieszczenie danych, oferując płynne połączenie z chmurami publicznymi różnych usługodawców. Dzięki temu organizacje mogą skupić się na wykorzystaniu danych przy jednoczesnym spełnieniu kryteriów korporacyjnych i obniżeniu TCO – tłumaczy David Feller, Vice President, Product Management & Solutions Engineer w Spectra Logic.

Warto dodać, iż firma, która istnieje od 1979 roku, współpracuje z przedstawicielami nowej fali, a na liście jej partnerów technologicznych znajdują się między innymi Cohesity, Komprise Pure Storage czy Rubrik. 

Czas na autonomiczny backup

Działy IT mają coraz większe kłopoty z ochroną danych, co dzieje się z kilku powodów. Jednym z nich jest lawinowy przyrost cyfrowych informacji. Jednakże nie jest to nowe zjawisko, a co bardziej roztropni CIO zdążyli się do niego przyzwyczaić i jakoś sobie z nim radzą. Dużo większymi problemami wydają się być rosnącą liczba aplikacji, rozprzestrzenianie się się ransomware’u czy konieczność zarządzania danymi znajdującymi się w lokalnych centrach danych i u zewnętrzych usługodawców. Duża odpowiedzialność spoczywa nie tylko na specjalistach od bezpieczeństwa, ale również na barkach dostawców do backupu i DR. 

O ile nowi gracze wysuwają śmiałe, czasami rewolucyjne koncepcje, o tyle vendorzy z długim stażem na rynku, tacy jak Veritas, podchodzą do tematu z większym spokojem. Wynika to z doświadczania, a także potrzeby zaspokojenia potrzeb mocno zróżnicowanej klienteli. Z produktów Veritas korzysta około 80 tysięcy firmy, w tym 437 z listy Fortunę 500.   Według Gartnera firma kontroluje 15 proc. rynku systemów do ochrony danych przeznaczonych dla użytkowników korporacyjnych. Nowa strategia Veritasa bazuje na pięciu filarach:  cyberbezpieczeństwie (głównym celem jest powstrzymanie ataków typu ransomware), ochronie danych w środowisku lokalnym oraz chmurach różnych usługodawców, upowszechnianiu modelu subskrypcyjnego, współpracy z providerami oraz partnerami technologicznymi i autonomicznym backupie. 

Liczymy, że realizacja tego planu pozwoli nam zwiększać przychody w tempie 8-10 proc. rocznie, EBITDA wyniesie około 35 proc, zaś wskaźnik powracających klientów osiągnie poziom 80 proc. – mówi Lawrence Wong, Chief Strategy Officer w Veritas. 

Amerykański vendor szczególnie duże nadzieje pokłada w autonomicznym backupie. 

Sama automatyzacja procesów związanych z ochroną danych jest konieczna, aczkolwiek to za mało. Zarządzanie danymi i ich ochrona powinny się odbywać w sposób niewidoczny i autonomiczny, ale bez poświęcania nadrzędnej kontroli człowieka – tłumaczy  Doug Matthews SVP, Product Management w Veritas.

Autonomia ma łączyć automatyzację ze sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym, dzięki czemu system ochrony danych może dostosowywać się do zmieniających się okoliczności i natychmiast reagować. Veritas planuje wprowadzić tę nowinkę w systemie  NetBackup 10+.