W czasach, gdy ilość przetwarzanych danych rośnie wykładniczo, ich ochrona jest ważna jak nigdy dotąd. I chociaż wiele osób twierdziło, że rozwiązania do backupu (a także np. oprogramowanie antywirusowe) umrą wkrótce śmiercią naturalną i zostaną zastąpione zupełnie innymi narzędziami, tak się nie stało. Co prawda, nie mamy w Polsce takich kataklizmów naturalnych, jakie stanowią zagrożenie dla danych w innych częściach świata, ale nigdy wykonywanie kopii nie było tak istotne z innego powodu – ransomware’u.

Równie ważny jest dobór właściwych narzędzi do wykonywania kopii zapasowych. Muszą zapewniać funkcje, dzięki którym dział IT zagwarantuje systematyczne wykonywanie backupu oraz odzyskiwanie danych w sposób opisany przez działy biznesowe w polityce bezpieczeństwa. Dlatego Veracomp ma tak bardzo rozbudowaną ofertę rozwiązań ochronnych. Dzięki nim partnerzy dystrybutora z łatwością dobierają właściwy system do backupu urządzeń końcowych, serwerów, środowisk wirtualnych, a także danych zgromadzonych w chmurze. Do dyspozycji integratorów i ich klientów jest też zespół ekspertów, którzy nieustannie prowadzą działania edukacyjne (szkolenia i webinaria) oraz wspierają partnerów podczas realizacji ich projektów, szczególnie tych nietypowych. Dystrybutor prowadzi także akcję All of Backup, której celem jest promocja najlepszych praktyk zabezpieczania firmowych danych i zapewniania ciągłości działalności przedsiębiorstwom.

 

Przechowuj tylko raz z HPE

Oferowane przez Veracomp rozwiązania do backupu HPE StoreOnce znane są przede wszystkim z bardzo wydajnego mechanizmu deduplikacji. Realizowana jest w wielu miejscach w infrastrukturze IT przedsiębiorstwa – w samej aplikacji (na urządzeniu końcowym lub serwerze aplikacyjnym), na serwerze backupu, w urządzeniu zapewniającym przestrzeń do składowania kopii zapasowych oraz w macierzach dyskowych HPE 3PAR, Primera i Nimble, z których dane mogą być kopiowane do rozwiązania StoreOnce z wykorzystaniem oprogramowania HPE Recovery Manager Central. Natomiast usługa Cloud Bank Storage zapewnia wykonywanie dodatkowej, deduplikowanej kopii danych zgromadzonych w chmurze, co gwarantuje ich ochronę w przypadku awarii w centrum danych klienta.

Bardzo duża wydajność procesów backupu i odzyskiwania umożliwia sprostanie malejącym oknom backupowym oraz zapewnia krótki czas odzyskiwania, zgodny z umowami SLA. Dzięki skalowalnej architekturze rozwiązania te sprawdzają się zarówno w małych biurach i oddziałach firm, jak i w dużych centrach danych. Pojemność tych urządzeń może być zwiększana wraz ze wzrostem potrzeb, dzięki czemu koszt posiadania całego systemu rośnie liniowo. Przeznaczone dla najmniejszych firm rozwiązania HPE StoreOnce 3620 i 3640 zapewniają odpowiednio do 31,5 i do 108 TB pojemności (maks. transfer 14 i 18 TB/godz.). Większe systemy HPE StoreOnce 5200 i 5250 oferują pojemność 216 i 864 TB (transfer 33 i 41 TB/godz.), a największe urządzenie HPE StoreOnce 5650 – aż 1,7 PB (transfer 47 TB/godz.).

Przedsiębiorstwa zainteresowane ochroną danych za pomocą oprogramowania (maks. 500 TB) powinny wybrać rozwiązanie HPE StoreOnce VSA. Jego nowa wersja może być wdrażana w środowiskach wysokiej dostępności VMware, dzięki czemu zapewniane jest automatyczne przywracanie po awarii hosta produkcyjnego i przenoszenie wirtualnych maszyn na oczekującego hosta zapasowego z wykorzystaniem połączeń IP oraz FC.

 

Veritas – narzędzia dla profesjonalistów

Firma Veritas została kupiona przez Symanteca w 2004 r., ale po dekadzie odkupił ją fundusz inwestycyjny The CarlyleGroup i od tej pory znów funkcjonuje pod swoją dawną marką. Natomiast niezmiennie oferuje dwa główne, cały czas rozwijane produkty do kopii zapasowych: Backup Exec oraz NetBackup. Pierwszy z nich przeznaczony jest głównie dla środowisk Windows i Linux, drugi zaś jest rozwiązaniem klasy enterprise i zapewnia ochronę danych z bardzo dużej liczby aplikacji, systemów operacyjnych i środowisk chmurowych.

Szczególnie warte zainteresowania jest narzędzie NetBackup Cloud Catalyst. Umożliwia backup do chmury (ponad 40 wtyczek do różnych usług chmurowych), realizowany w bardzo szybki sposób, gdyż dzięki mechanizmowi deduplikacji redukowana jest ilość przesyłanych danych. Po dokonaniu replikacji środowisko w chmurze można potraktować jak ośrodek zapasowy i korzystać ze zgromadzonych tam danych oraz maszyn wirtualnych w przypadku katastrofy w głównej siedzibie firmy. Narzędzie NetBackup Cloud Catalyst można wykorzystywać także do archiwizacji danych.

Wirtualna ochrona z Polski

vProtect to rozwiązanie do backupu maszyn wirtualnych i kontenerów oraz zarządzania ich kopiami migawkowymi, stworzone przez polską firmę Storware. Dzięki łatwemu w obsłudze interfejsowi możliwe jest bardzo szybkie skonfigurowanie sposobu ochrony danych. Są one poddawane kompresji i deduplikacji, a po ich skopiowaniu automatycznie dokonywana jest weryfikacja poprawności tego procesu – wszystko wpływa na oszczędność zasobów, czasu i budżetu działu IT. Kopie backupowe mogą być przechowywane w wielu miejscach – lokalnie (także w środowisku zarządzanym przez oprogramowanie innych producentów), w obiektowej pamięci masowej OpenStack Swift oraz w wielu chmurowych repozytoriach.

Storware ma również w ofercie pakiet KODO for Endpoints służący do backupu danych z urządzeń końcowych z systemami Windows oraz macOS X. Jest on wdrażany w lokalnej infrastrukturze jako wirtualny appliance, agenty backupu zaś są instalowane na komputerach przez aplikację z graficznym interfejsem użytkownika lub bez niego (możliwa jest także zdalna instalacja). Rozwiązanie to zapewnia deduplikację, kompresję i szyfrowanie zabezpieczanych danych (zarówno w czasie transferu, jak też już znajdujących się w repozytorium backupu) oraz przechowywanie poprzednich wersji plików. Coraz większą popularnością cieszy się również narzędzie KODO for Cloud, umożliwiające backup do lokalnego środowiska danych z usług Microsoft Office 365 oraz Box.

 

Trzy pytania do…

Jerzego Skiby, konsultanta ds. pamięci masowych w Veracomp

HPE od wielu lat ma w ofercie rozwiązania do backupu, które pod względem wartości sprzedaży są jednym ze światowych liderów. Czy w Polsce zainteresowanie nimi jest podobnie duże?

Tak, na systemy HPE StoreOnce jest duży popyt także u nas, szczególnie często kupowane są razem z macierzami dyskowymi. Dla dużych biur i centrów danych przeznaczone są urządzenia o różnej wielkości i wydajności, u mniejszych klientów i w oddziałach firm dobrze sprawdzają się narzędzia do zarządzania danymi HPE StoreOnce VSA w postaci maszyn wirtualnych. Dzięki wbudowanemu zaawansowanemu mechanizmowi deduplikacji możliwe jest zmniejszenie miejsca potrzebnego na przechowywanie zabezpieczanych danych nawet o 95 proc.

A jak na polskim rynku radzi sobie Veritas po „rozwodzie” z firmą Symantec?

Veritas wciąż rozbudowuje swój kanał partnerski, poszukuje integratorów, którzy będą chcieli wyspecjalizować się w jego rozwiązaniach. A warto się nimi zainteresować, bo ich funkcjonalność jest bardzo duża – oprogramowanie to rozwijane jest od ponad 30 lat, zaliczane do najlepszych rozwiązań backupowych na świecie i długo to się nie zmieni. Dla przykładu, Veritas jako jeden z nielicznych producentów skupia się na ochronie danych w środowiskach open source, np. MySQL, OpenStack i Hadoop. Jego systemy obsługują też bardzo wiele platform chmurowych, a przy zapisywaniu danych w niektórych z nich klienci mogą stosować zapewniające deduplikację narzędzie Cloud Catalyst. Producent cały czas rozwija też ofertę, w portfolio ma m.in. urządzenia do backupu z preinstalowanym własnym oprogramowaniem. Do przeznaczonego dla mniejszych firm oprogramowania Backup Exec wprowadził natomiast ostatnio wiele funkcji z przeznaczonego dla korporacji rozwiązania NetBackup, m.in. narzędzie do uruchamiania wirtualnych maszyn bezpośrednio z kopii backupowej.

Jak na tym tle plasuje się polskie oprogramowanie Storware?

Bardzo dobrze i to z kilku powodów. Oprogramowanie to zapewnia ochronę danych z platform chmurowych i open source, które niewiele innych firm chce backupować, np. KVM, Proxmox, REV, a także  z platform wirtualizacyjnych bazujących na otwartym źródle. Warto, aby partnerzy promowali lokalne pochodzenie tego rozwiązania, bo dzięki temu wsparcie techniczne zapewniane jest w języku polskim, wszyscy eksperci są łatwo dostępni i nie ma żadnych blokad powodowanych przez procedury korporacyjne spotykane nieraz w przypadku globalnych dostawców.