Backup w chmurze

Czasy pandemii przyniosły znaczący wzrost popularności usług chmurowych, w tym między innymi Backup as a Service (BaaS). Według danych firmy Veritas w 2017 roku globalne przychody ze sprzedaży tej usługi wyniosły 1,7 mld dolarów, a w 2024 roku ten segment rynku ma osiągnąć wartość 4,3 mld dolarów. Jak wynika z badań Veeam aż 70 proc. firm z Europy Wschodniej korzysta z usług chmurowych w ramach strategii ochrony danych (67 proc. globalnie).

Hybrydowy model pracy, który prawdopodobnie pozostanie z nami jeszcze na długo, stał się jednym z motorów napędowych BaaS, aczkolwiek popyt na tę usługę stymulują też inne czynniki. W tradycyjnym modelu na koszty ochrony danych składają się nie tylko utrzymanie infrastruktury i jej obsługa, ceny sprzętu oraz oprogramowania, ale również płace specjalistów IT. W przypadku BaaS za zarządzanie usługą backupu i odzyskiwanie danych odpowiada dostawca. On też utrzymuje niezbędny sprzęt i aplikacje oraz dba o ich prawidłowe funkcjonowanie. U klienta instaluje się jedynie agenty backupu, a niekiedy urządzenia do backupu. Usługobiorca nie musi natomiast inwestować w serwery, oprogramowanie do tworzenia kopii zapasowych bądź deduplikatory.

Innym atutem BaaS są niemal nieograniczone możliwości w zakresie skalowalności. W środowisku lokalnym ciężko przeskoczyć pojawiające się bariery. Na pewnym etapie nadmierna ilość danych powoduje, że trzeba rozbudowywać infrastrukturę lub liczyć się ze spadkiem wydajności backupu. Niepośledni wpływ na rosnącą popularność usług backupu w chmurze ma boom na aplikacje SaaS. Takie usługi jak Microsoft 365, Salesforce czy MS Dynamic wymagają użycia specjalnych narzędzi do ochrony danych, a naturalnym wyborem wydaje się być właśnie BaaS.

– Z naszych obserwacji wynika, że z BaaS chętnie korzystają mniejsze firmy ze względu na łatwość zarządzania i niższe koszty w przypadku względnie małej ilości danych. Drugą grupę klientów stanowią przedsiębiorstwa działające zgodnie z restrykcyjnymi zasadami zabezpieczania danych. Często stosują metodę backupu 3-2-1 lub jej różne warianty, bowiem chcą przechowywać ważne dane także we własnym centrum danych – tłumaczy Paweł Mączka.

Jednak część firm patrzy na tego typu usługi chłodnym okiem. Największe obawy związane są przechowywaniem wrażliwych informacji poza główną siedzibą. Ponadto część przedsiębiorców zainwestowało w nowoczesne narzędzia do backupu i DR, które obsługują działy IT. Chmura publiczna może też spowalniać procesy tworzenia kopii zapasowych i odzyskiwania danych oraz generować wysokie koszty, na co składają się rozmaite zmienne zapisywane w umowach drobnym druczkiem (najczęściej dotyczą one transferu danych do i od usługodawcy).

Konkurencja wśród dostawców BaaS jest bardzo ostra, co ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony usługobiorcy mogą liczyć na atrakcyjne ceny, zaś z drugiej zawsze istnieje ryzyko, że trafi się na niesumiennego dostawcę. Dlatego też zastosowanie wdrożonych lokalnie systemów do ochrony danych wciąż ma rację bytu. Tym bardziej, że producenci oferują szeroką gamę rozwiązań, które można dopasować do indywidualnych potrzeb. Sami integratorzy znajdują się w dość komfortowej pozycji, bowiem mogą równie dobrze sprzedawać sprzęt oraz oprogramowanie, jak też usługi backupu i disaster recovery.

– Według analityków wkrótce liczba nowych projektów backupu świadczonych z chmury będzie na całym świecie większa od tej dotyczącej tradycyjnej metody wykonywania kopii zapasowych. Ważne jest jednak, aby zachować spójność zarządzania danymi w różnych środowiskach – zarówno lokalnych, jak i chmurowych. Korzystne jest więc albo pokrycie wszystkich zasobów cyfrowych ochroną jednego systemu backupu lub zachowanie jednolitej konsoli i sposobu zarządzania kopiami bezpieczeństwa – mówi Przemysław Mazurkiewicz, EMEA CEE & Nordics Sales Engineering Director w Commvault.

Zdaniem specjalisty

Konrad Szmeil, Presales Engineer, Exclusive Networks Konrad Szmeil, Presales Engineer, Exclusive Networks  

Rozwiązania backupowe powinny w miarę możliwości korzystać z natywnych mechanizmów integracji przygotowanych przez dostawców danej platformy. To istotne zwłaszcza w przypadku środowisk korzystających z usług świadczonych w wielu chmurach. Drugą kwestią, która wielu administratorom spędza sen z powiek, jest ransomware. W przypadku rozwiązań backupowych najlepsze rozwiązanie stanowi zapewnienie niezmienności kopii lub odseparowanie jej od dostępu z zewnątrz. Innym trendem jest automatyzacja – klienci poszukują rozwiązań typu „ustaw i zapomnij”, które będą w miarę możliwości bezobsługowe i zaalarmują użytkownika, gdy naprawdę będzie to uzasadnione. Najbliższa przyszłość powinna należeć też do modelu usługowego Backup as a Service.

  
Paweł Jurek, wicedyrektor ds. rozwoju, Dagma Bezpieczeństwo IT Paweł Jurek, wicedyrektor ds. rozwoju, Dagma Bezpieczeństwo IT  

Klienci oczekują, aby posiadane przez nich narzędzia IT były proste w obsłudze, a ich wdrożenie nie wymagało dużych nakładów czasu. Dlatego integracja kilku rozwiązań w jednym znacznie ułatwia sprawę. Administrator w ten sposób zyskuje dostęp do kilkunastu z nich w jednej, prostej konsoli. Co więcej, wszystkie usługi są świadczone za pomocą tego samego agenta. Dzięki temu wdrożenie kolejnej funkcji, nawet dla sporej firmy, jest możliwe w ciągu kilku minut. W ostatnim czasie pojawiło się więcej zapytań o replikację kopii bezpieczeństwa do zachodnich centrów danych. To pokazuje, że firmy tworzą scenariusze, w których ich działalność będzie trzeba odtworzyć w wypadku przerwania ciągłości, na przykład zniszczenia ich polskich serwerowni.