Według czerwcowego raportu firmy McKinsey & Company, metawers ma potencjał, by do 2030 r. osiągnąć wartość 5 bln dol. Już teraz e-handel odpowiada za największe obroty w metaverse (2,6 bln dol.), wyprzedzając takie sektory, jak wirtualna nauka (270 mld dol.), reklama (206 mld dol.) i gry (125 mld dol.). Handel nie tylko generuje większość obrotów finansowych, jest także na pierwszym miejscu jeśli chodzi o deklarowane aktywności. W cyfrowych światach użytkownicy najczęściej robią zakupy (79 proc.), uczestniczą w wirtualnych wydarzeniach lub grach towarzyskich (78 proc.) oraz trenują z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości (76 proc).

Sprzedaż wirtualnych przedmiotów to nadal e-commerce. Już wcześniej na tradycyjnych serwisach aukcyjnych typu Allegro pojawiały się przedmioty z gier komputerowych. Teraz wchodzimy w nową erę, gdy to wirtualne światy stają się rynkiem, a do koszyka dodamy np. buty dla naszego cyfrowego awatara. Przed projektantami narzędzi dla e-sklepów dużo pracy związanej z adaptacją nowych technologii – mówi Tomasz Cincio prezes Droplo, platformy hurtowej B2B.

Raport McKinsey’a podkreśla, że tylko w 2022 r. firmy, fundusze venture capital zainwestują w technologię metawers ponad 120 mld dol. Kwota ta jest ponad dwukrotnie wyższa od 57 mld dol. zainwestowanych w całym ubiegłym roku. Wzrosty napędzają ciągły postęp technologiczny w zakresie infrastruktury oraz korzystne trendy demograficzne – coraz więcej młodych ludzi otwartych na nowinki wchodzi w wiek produkcyjny.

Według raportu McKinsey’a aż 95 proc. przedsiębiorców spodziewa się, iż wirtualne światy będą miały pozytywny wpływ na ich branżę w ciągu pięciu do dziesięciu lat. Jedna czwarta liderów biznesu spodziewa się, że technologia metawers przyczyni się do wzrostu o ponad 15 proc. całkowitej marży ich organizacji w ciągu najbliższych pięciu lat.

Wyobraźnię dodatkowo rozbudzają wizje, w których dzisiejsze start-upy zostaną przyszłymi gigantami Web3.0. Nie wiemy jeszcze, które projekty przetrwają na nowym rynku, ale te, którym się uda, będą w przyszłości odpowiednikami Google czy Facebooka. Zakładam, że zwyciężą rozwiązania, które już teraz wykazały swoją użyteczność. Dla przykładu podczas pandemii galerie sztuki nie miały możliwości wystawiania dzieł w tradycyjny sposób, jednak mogły to zrobić używając właśnie metawers – komentuje Bartosz Bilicki, założyciel i prezes start-upu SmartVerum