Należy jednak pamiętać, że wybór modelu palmtopa jest jednoznaczny z wyborem konkretnego systemu operacyjnego, nie można go później zmienić. Na decyzję o wyborze odpowiedniego urządzenia powinien wpłynąć przede wszystkim typ systemu operacyjnego. Nierozerwalnie wiąże się z tym funkcjonalność i dostępność programów oraz… liczba zużytych podczas pracy baterii.

Na razie na rynku liczą się urządzenia wyposażone w jeden z trzech systemów operacyjnych: EPOC, Palm OS i Windows CE. O ile Palm OS i Win CE stoją na dwóch biegunach pod względem struktury oraz sposobu działania systemu, o tyle EPOC stara się uplasować między nimi. Najważniejsza różnica: Palm OS jest dostosowany do konkretnych rozwiązań sprzętowych, zaś Win CE to adaptacja dużego systemu do komputerów przenośnych. Z kolei EPOC równie dobrze funkcjonuje w palmtopach Psiona, jak w telefonach komórkowych Ericssona oraz Nokii.

Maksymalna prostota…

Jądro systemu Palm OS zostało stworzone przez Kadaka. Jako pierwszy zastosował je w swoich konstrukcjach Palm Computing. Rozwiązanie ma dobre i złe strony. Mocną stroną Palm OS-a jest doskonałe dopasowanie do architektury sprzętowej, z którą współpracuje (procesor Motorola Dragonball). Jednocześnie jest to jego ograniczenie ­ producenci nie mogą zaprojektować urządzeń o architekturze innej niż Palma. Dlatego urządzenia HandSpringa i Palma prawie się nie różnią. Modyfikacje sprzętu mogą polegać jedynie na dodawaniu urządzeń zewnętrznych (tzw. modułów), a przez to jego cena rośnie. Największym ograniczeniem tego systemu jest brak wielozadaniowości. Może wykorzystywać tylko jedną aplikację na raz. Drugim, pozornie poważnym ograniczeniem jest wielkość pamięci – 128 MB. Pozornie, gdyż aplikacje w Palm OS-ie rzadko zajmują więcej niż 100 kB. Inna sprawa, że brak wielozadaniowości nie pozwala na stworzenie dla Palm OS-a rozbudowanych aplikacji. Jednak system ma również ważną zaletę – zużywa bardzo mało prądu. Palmtopy z Palm OS-em (z monochromatycznym wyświetlaczem) potrafią działać nawet przez dwa miesiące na dwóch bateriach.

Palm OS jest systemem bardzo prostym, szybkim i stabilnym. Konieczność resetowania urządzenia zachodzi jedynie w przypadku instalowania nowej wersji systemu operacyjnego (bardzo rzadka operacja) bądź zainstalowania źle napisanej aplikacji (co się zdarza zdecydowanie częściej, zwłaszcza w przypadku korzystania z oprogramowania typu freeware). Palm OS powstał jako system, który służy do zbierania i porządkowania informacji – i taki jest w rzeczywistości.

…dziedzictwo wielkiego brata…

Windows CE to modyfikacja systemu Windows NT 4.0. Podobnie jak starszy brat, jest to system 32-bitowy. Przystosowany jest do obsługi większej liczby urządzeń wewnętrznych i zewnętrznych niż Palm OS i ma więcej wersji (w Europie znane są cztery). Każda wersja systemu wpółpracuje z innym procesorem (może to być MIPS NEC-a, x86 lub StrongArm Intela, SH-3 i SH-4 Hitachi). Mocną stroną Win CE jest duża liczba profesjonalnych aplikacji, które można odpłatnie i nieodpłatnie zainstalować. Jest to także system najlepiej współpracujący z Windowsami w komputerze stacjonarnym. Pliki mają ten sam format (.doc, .xls, .pdf), dzięki czemu konwersja jest zbędna.

Przeciwnicy Win CE twierdzą, że jest to system za duży na potrzeby użytkownika palmtopa. Analizując jego parametry, można im przyznać po części rację. System może adresować 1 GB pamięci, uruchomić na raz 32 aplikacje, wyświetlić 65 tys. kolorów, używać takiego oprogramowania jak Java Virtual Machine. Jego aplikacje mają funkcjonalność zbliżoną do aplikacji Windows 9x. Win CE umożliwia jednoczesne sprawdzanie poczty elektronicznej i synchronizowanie danych lub bezprzewodowe przesyłanie informacji i katalogowanie jak w bazie danych. Jest to nieosiągalne dla użytkowników Palm OS-a. Zgodnie z filozofią Microsoftu, to sprzęt będzie trzeba dostosować do oprogramowania, nie odwrotnie. MS tworzy system, który będzie najbardziej zbliżony do 'zwykłych’ Windowsów. Wniosek: jeżeli ktoś potrzebuje miniaturki peceta, powinien wybrać Win CE, jeżeli zaś organizera – potrzebny mu Palm OS.

…czy może coś między?

Jak już wspomnieliśmy, między Palm OS i Windows CE plasuje się EPOC instalowany w palmtopach Psiona. Jądro systemu zostało stworzone przez Symbian, firmę, która została powołana do życia tylko w celu jego opracowania. Łączy prostotę Palm OS-a i przejrzystość interfejsu Windowsów. W ubiegłym roku wprowadzono wersję 32-bitową, zatem argumenty zwolenników Win CE o zapóźnieniu technologicznym EPOC-a upadły. Dla EPOC-a powstaje także coraz więcej aplikacji. Jego stosunkowo niewielka popularność wynika przede wszystkim z tego, że nie jest obecny na rynku amerykańskim (tam zdecydowanie króluje Palm OS). W dużym stopniu jest zgodny z systemem Windows, wymaga jednak konwersji plików do formatu rtf.

EPOC ma niewielkie wymagania sprzętowe. Potrzebny jest wyświetlacz VGA oraz niewiele ponad 1 MB ROM dla jądra systemu (Win CE teoretycznie także ma niewielkie wymagania – 0,5 MB RAM i 1 MB ROM wystarcza, jednak w praktyce jego jądro zajmuje 8 MB ROM). EPOC może adresować 1 GB RAM. Może być instalowany tylko w urządzeniach klawiaturowych, których udział w rynku zmniejsza się na rzecz palmtopów bezklawiaturowych, co staje się poważnym ograniczeniem.

Cudze chwalicie, swego nie znacie?

Polscy dystrybutorzy palmtopów współpracują z rodzimymi i zagranicznymi firmami programistycznymi, które tworzą przede wszystkim polskie wersje systemów operacyjnych oraz aplikacje na zamówienie. Nie wykształcił się jeszcze rynek typowego oprogramowania komercyjnego, sprzedawanego w pudełkach. I nie wygląda na to, by szybko miało do tego dojść.

– Polscy klienci nie mają nawyku kupowania oprogramowania do palmtopów – uważa Iwona Napierała, Sales and Marketing Manager z MDS. – Wolą raczej ściągnąć darmowe, przez Internet.

Oprogramowanie do palmtopów zamieszczane w Internecie występuje zazwyczaj w wersji anglojęzycznej i shareware. Polski rynek jest na tyle nieatrakcyjny, że próba zarabiania na komercyjnych, 'pudełkowych’ programach jest na razie skazana na niepowodzenie. Polskie programy ogólnego zastosowania można policzyć na palcach. Jednak coraz więcej osób interesuje się tworzeniem oprogramowania do palmtopów, w miarę rozwoju rynku i upowszechniania się wiedzy o tych urządzeniach będzie go powstawało coraz więcej.

– Nie liczy się łatwość programowania, ale liczba potencjalnych klientów – uważa Marek Staniucha specjalista ze Scientific. – Dlatego tak wiele programów powstaje dla urządzeń pracujących w systemie Palm OS. Prostsze narzędzia developerskie publikowane są na stronach producenta, można z nich korzystać za darmo, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć programować. Dlatego większość aplikacji to produkcja 'garażowa’, która na początku dostępna jest jako freeware lub shareware. Dopiero gdy twórca rozda lub sprzeda kilkanaście kopii, a rynek zaakceptuje produkt, zakłada on firmę i zaczyna programować dla palmtopów zawodowo.

– Polski rynek oprogramowania rozwija się proporcjonalnie do liczby sprzedanych urządzeń – mówi Robert Zalewski, Brand Manager z Apollo Electronics. – W standardzie systemu EPOC powstają głównie polskie wersje programów anglojęzycznych. Nie jest ich może tak dużo, jak dla Palm OS-a, ale trzeba zadać sobie pytanie, czy ktokolwiek potrzebuje kilkuset tysięcy aplikacji różnego pochodzenia, czy wystarczy kilkadziesiąt pochodzących z pewnego źródła?

Zauważyć należy, że rynek oprogramowania do palmtopów istnieje niemal wyłącznie w Internecie. Dostępność płatnego oprogramowania przez Internet nie jest udogodnieniem dla polskich firm.

– Polskie firmy zazwyczaj nie kupują przez Internet ­ uważa Marek Staniucha. – Nie ułatwiają im tego ani polskie przepisy, ani sposób prowadzenia księgowości. Płatność przez Internet następuje najczęściej za pomocą karty kredytowej, a firmy wykorzystują je dość niechętnie. Nie dostają także faktury, którą można zaksięgować, a to poważne utrudnienie. Internet przestanie jednak być przeszkodą. Polskie oprogramowanie dla komputerów przenośnych już zdobywa popularność, także na Zachodzie. Jest dostępne na równi z amerykańskim i uzyskuje bardzo pozytywne opinie użytkowników. Twórcy polskiej nakładki dla EPOC-a współpracują z Apollo, a ich prace zostały docenione przez producenta EPOC-a, czyli Symbiana.