I choć mówiąc żartobliwie, BaaS jest tylko małym obłoczkiem na naszym niebie, to bez wielkiego ryzyka można założyć, że będzie on coraz większy. Według badań rynkowych przeprowadzonych przez Gartnera na początku tego roku 11 proc. ankietowanych firm traktowało chmurę jako lokalizację docelową przy tworzeniu kopii zapasowych. Instytucja badawcza prognozuje, że do roku 2018 wspomniany udział wzrośnie do 22 proc. Przytoczone dane dotyczą rynków zachodnich, ale Polska z zasady podąża za trendami światowymi – dowodzi tego choćby przykład Netii.

Operator już w ubiegłym roku zaoferował usługę IaaS (Infrastructure as a Service), a BaaS to po prostu kolejny krok. Zresztą w pełni zrozumiały, bo sieć przesyłowa tego dostawcy liczy ponad 11 tys. kilometrów światłowodów, a w jej zasięgu leży ponad 70 proc. komercyjnie wykorzystywanych budynków w Polsce. W ciągle rozbudowywanym centrum przetwarzania danych tej firmy działa sprzęt Della oraz EMC. W przypadku usługi chmurowego backupu zarządzanie aplikacjami i tworzenie kopii zostały powierzone platformie Commvault. W dużej mierze to dzięki niej operator może oferować usługę firmom trzecim.

 

Urok dużych liczb

O chmurze powiedziano już dużo, zazwyczaj w pozytywnym kontekście. Zainteresowanie problematyką od lat podsycają niezależne firmy analityczne, które zgodnie twierdzą, że najlepsze jeszcze przed nami. Na przykład IDC szacuje, że do 2019 r. polski rynek ma osiągnąć wartość 460 mln dol. (w zeszłym roku było to 160 mln dol.). Ocenia się, że z całkowitej z sumarycznej wartości obrotów polskich firm operatorskich ok. 4 proc. przypada na usługi chmurowe. Za trzy lata co dziesiąta złotówka ma pochodzić z tych usług.

Specjaliści nie mają wątpliwości, że klientami usługodawców będą przede wszystkim firmy duże i największe spośród średnich, przy czym do grona średnich według IDC zaliczają się takie, które zatrudniają do tysiąca pracowników. Instytucje badawcze są zdania, że do opisu przemian rynku chmurowego w Polsce doskonale nadaje się tzw. zasada Pareta. Za 80 proc. przychodów będzie odpowiadało 20 proc. firm, i to tych największych – korporacji oraz holdingów. Mniejsze przedsiębiorstwa nie będą miały tak dużego wpływu na kształtowanie tego segmentu. Tak czy inaczej będzie miejsce zarówno dla usługodawców, jak też dla firm, które dostarczają im rozwiązania, między innymi takich jak Commvault.

W raportach rynkowych można znaleźć wiele innych ciekawych stwierdzeń. Na przykład Gartner uważa, że w 2020 r. prawie jedna trzecia przedsiębiorstw będzie wykorzystywać narzędzia do tworzenia kopii zapasowych nie tylko do odtwarzania systemu operacyjnego, ale też w zakresie Disaster Recovery. Na początku bieżącego roku takich podmiotów było ok. 10 proc. Analitycy tej firmy twierdzą, że metody ochrony danych stosowane obecnie prawdopodobnie nie będą skuteczne w przyszłości, co oczywiście oznacza pole do popisu dla producentów specjalizujących się w wytwarzaniu rozwiązań do składowania informacji.

 

Artykuł powstał na podstawie informacji przekazanych podczas wspólnej konferencji Netii i Commvaulta, która odbyła się w czerwcu br.