znaczek2-linkedin Zacznijmy tym razem od Polskiego Ładu i spójrzmy na wyniki sondy przeprowadzonej przez Daniela Araka, członka zarządu ITmagination. „Pytanie do osób rozliczających się na B2B – co zamierzacie w związku z wprowadzeniem Polskiego Ładu, czyli zmian podatkowych, które wejdą w życie w 2022 roku?”. Odpowiedziały 1674 osoby, z których 14 proc. deklaruje, że przejdzie na umowę o pracę, 25 proc. zamierza zmienić B2B na spółkę z o.o., 31 proc. pozostałoby przy B2B, zaś 31 proc. zmieniłoby rezydencję podatkową. Przypomnijmy, że kluczową zmianą dla osób rozliczających się na B2B to powiązanie składki zdrowotnej z dochodem dla podatników rozliczających się według skali oraz liniowo, z jednoczesną eliminacją prawa do odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Miejmy nadzieję, że finalna wersja Polskiego Ładu sprawi, że powyższa sonda będzie bezprzedmiotowa.

znaczek2-linkedin Dlaczego odmówiłem najwyższej funkcji w firmie? – takie pytanie pojawiło się we wpisie Dawida Bultrowicza, CEO Synergis Consulting. Trzeba przyznać, że odpowiedź jest pouczająca: „Po rozmowie z właścicielami jak i z członkami zarządu podjąłem szybką decyzję. Odmówiłem, ponieważ po pierwsze nie chcę pracować z ludźmi, którzy myślą tylko o sobie, a nie o drużynie. (…) Po drugie, w trakcie rozmów nie udzielono mi odpowiedzi na kilka kluczowych pytań, a także nie wyrażono zgody na to, abym porozmawiał z zespołem w firmie. Zwyczajnie chciałem poznać osoby, z którymi miałbym pracować. Po trzecie, w firmie jest bardzo duża rotacja (70 proc.), a członkowie zarządu próbowali mnie przekonać, że takich mamy ludzi na rynku i to jest przyczyną. (…) Nie ma idealnych miejsc i mam tego świadomość. Jednocześnie prawdziwi liderzy budują zaufanie dzięki szczerości, przejrzystości i wiarygodności. A tych elementów mi zabrakło w trakcie rozmów”. W czasach, gdy dobry pracownik, a zwłaszcza w branży IT, jest na wagę złota, warto wziąć powyższe do serca.

znaczek2-linkedin Magdalena Chomuszko, analityk biznesowy w Symfonia, podzieliła się niezbyt radosną historią rodzinną: „Wczoraj rozmawiałam z moim wnukiem, świeżo upieczonym licealistą. Ze średnią ocen 5,5 dostał się do najlepszego liceum w Gdańsku. Swobodnie posługuje się językiem angielskim, samodzielnie już programuje. Nie piszę tego, aby się chwalić, ale po to, aby pobudzić refleksję tych, którzy wymyślili Polski Ład. Mój wnuk, mimo że jest bardzo młodą osobą (do szkoły poszedł wcześniej), już dzisiaj ma jasno określony plan na życie. Wie, co chce robić, wie do czego chce dążyć. Obserwuje to, co się dzieje wokół i ma do tego zdrowy dystans, z czego się cieszę. Temat Polskiego Ładu skomentował krótko: wyjadę z Polski, bo tutaj za chwilę nie będzie warunków, by normalnie żyć. Nie mam zamiaru oddawać połowy z tego, co uczciwie zapracowałem. Za poprzednich rządów PO-PSL z Polski wyjechało 2 mln młodych ludzi. Bardzo dużo polskich dzieci urodziło się zagranicą, już bez żadnego pożytku dla naszej Ojczyzny. Za rządów PiS wyjedzie reszta młodych ludzi, która zabierze ze sobą swoje dzieci, które po części urodziły się w okresie funkcjonowania programu 500+. Eksperci, ekonomiści biją na alarm, ale spodziewam się, że rząd i tak zrobi po swojemu”…

znaczek2-linkedin Andy Brandt, założyciel Code Sprinters, znany z ciętego języka, nie odpuścił Richardowi Bransonowi i skomentował jego niedawny lot kosmiczny. „Problem w tym, że Richard Branson nie był w kosmosie. Richard i osoby mu towarzyszące byli na wysokości 86 km. Faktycznie, wysoko, ale do umownej granicy kosmosu brakło im jeszcze 14 kilometrów (linia Karmana). Do niskiej orbity Ziemi pozostało co najmniej 129 km wysokości, a do stacji kosmicznej ISS 314 km. Co więcej, pobyt na tej wysokości trwał tylko chwilkę, bo praktycznie od razu zaczyna się spadanie. Ma się to więc do <<podróży w kosmos>> mniej więcej tak, jak przejażdżka żaglówką po Zatoce Gdańskiej do przepłynięcia Atlantyku. Jest to fajne, w niektórych aspektach podobne i smak słonej wody też można załapać, ale… Z tym, że oczywiście nie ma to wszystko, co napisałem, żadnego znaczenia, bo liczy się PR i medialny szum. Kto z szerokiej PT publiczności w ogóle zawraca sobie głowę jakimiś tam orbitami?”. No cóż, pytanie retoryczne.

znaczek2-linkedin Wracamy za Ziemię i od razu wchodzimy w temat mocno na czasie, który poruszył Jakub Skałbania, prezes Netwise USA: „Klienci pytają nas, czemu zawsze budujemy portale B2B z własnym framework’iem, skoro <<Microsoft ma za darmo portale>>. Chcemy naciągnąć, czy co?”. Tymczasem wyjaśnienie jest zupełnie inne: „Różnica między <<To MOŻE zrobić każdy citizen developer>> a <<To POWINIEN robić profesjonalista znający kod, frameworki, bezpieczeństwo, wzorce projektowe i mający po prostu doświadczenie w pisaniu kodu>> to jakieś kilka tysięcy firm i 38 milionów rekordów z danymi wrażliwymi publicznie dostępnymi bez logowania… To pierwszy kiedykolwiek wyciek danych z PowerPlatform, z którego w świat powinien iść tylko JEDEN wniosek: nie da się zastąpić dobrych programistów ludźmi, którzy <<klikają>> sobie aplikacje, bo to jest modne. Chyba, że chcesz skończyć jak kilka tysięcy firm, które zaufały dużym integratorom w USA, że Power Apps Portals to narzędzie do budowania publicznych portali dla citizen developerów i dowolny junior może zbudować portal dla American Airlines, albo Air Canada. Zbudować może. I co później?! Netwise NIGDY I NIKOMU nie polecał budowania CZEGOKOLWIEK na Power Apps Portals i… kilka razy przegraliśmy z <<mądralami>> w Polsce, którzy polecili klientom stworzenie publicznego portalu na tej technologii. Na pewno było taniej. Jeszcze w marcu pisałem do głównego Microsoft’u po naszej rezygnacji z międzynarodowego projektu, w którym był nacisk na użycie Portals z uwagi na wskazane przez nas niedociągnięcia portali: <<(…) That’s why we always use Power Platform and Dynamics, but build our own portals>>. A przyznacie się teraz do tego, czemu proponowaliście klientom Portals? Ktoś chętny?”.

znaczek2-linkedin Piotr Pawłowski, Managing Partner w FutureTime Doradztwo Personalne, przytoczył historię znajomego, który miał rozmowę z bardzo sympatyczną head-hunterką. „Rozmowa przebiegła prawie bardzo dobrze. Prawie, bowiem na koniec pani powiedziała, że znajomy wyraża się ładnie, lecz nie używa słów-kluczy, tylko opisuje w prostym i zrozumiałym dla każdego języku proces, jaki ma przeprowadzić, i jeśli chce pracować w tej korporacji to musi nauczyć się posługiwania słowami – kluczami i mówić tak, aby brzmiało to bardziej profesjonalnie. Czyli mówiąc też trzeba pamiętać o SEO i hasztagach. Ale świat poza słowami-kluczami jeszcze istnieje. Jeszcze, bo ludzkość z takim podejściem profesjonalnie wyginie, proszę Państwa. (…) Einstein mawiał: If you can’t explain it simply, you don’t understand it well enough”. Proste?