W sobotę 25 maja liczyliśmy klientów odwiedzających sklepy
firmowe Samsunga i Sony oraz iSpot w warszawskim centrum handlowym
Arkadia, a także Megastore Komputronika, który znajduje się w centrum
handlowym Jupiter w Warszawie. Sprawdzaliśmy, ile osób wchodzi do danego salonu
w ciągu godziny. W przypadku Samsung Brand Store oraz iSpota pomiaru
frekwencji dokonaliśmy w godz. 11 – 12, w Sony Store między 13
a 14, a w Megastore – od 15.30 do 16.30. W wynikach
uwzględniliśmy wszystkich przekraczających bramki (nawet jeśli zaraz
wychodzili, co jednak nie zdarzało się często). Zwracaliśmy również uwagę, czy
ktoś wychodzi ze sklepu z zakupami, ale nie staliśmy przy kasie, więc
wszystkich transakcji mogliśmy nie zauważyć.

Nasza
akcja oczywiście nie była badaniem rynku, a raczej zabawą. Zdajemy sobie
sprawę, że wyniki są niereprezentatywne i być może całkiem przypadkowe.
Poprosiliśmy więc firmy zarządzające sklepami o dane dotyczące frekwencji
i liczby zawieranych transakcji. Od Sony ani SAD (do niego należy sieć
iSpot) nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Jedynie Komputronik podzielił się
informacjami o ruchu i obrotach, choć dość ogólnikowo. Ponadto
w ubiegłym miesiącu firma ujawniła bardziej precyzyjne dane dotyczące
Megastore’u. Z przekazanych informacji wynika, że w ciągu pierwszych
dwóch tygodni po otwarciu (26 kwietnia) do sklepu weszło ponad 20 tys. osób,
zawarto blisko 3 tys. transakcji, zaś w pierwszy weekend ponad
7 tys. osób, z których ponad 1,5 tys. zrobiło zakupy.

Pytaliśmy również o opinie klientów na temat
wymienionych sklepów. Negatywnych było bardzo niewiele (jedna z nich
poniżej, na stronie obok). Zdecydowanie przeważały pozytywne. Nawet goście
naciskani przez nas, aby jednak zastanowili się, czy coś im się nie podoba
w danym sklepie, marce albo urządzeniach, zwykle nie potrafili niczego
wymienić.

 




Samsung górą

 

Spośród sklepów, do których trafiliśmy, zdecydowanie
najwięcej gości miał Brand Store Samsunga – odwiedziło go w mierzonym
czasie 173 klientów. Do tego trzeba dodać pięcioro najmłodszych gości, którzy
nie weszli, lecz zostali wwiezieni do salonu na dziecięcych wózkach. Mieli więc
okazję dosłownie od małego oswajać się z brandem i rozwiązaniami
koreańskiej marki. Wśród 173 gości uwzględniliśmy natomiast kilkunastu nieco
większych fanów (w wieku do ok. 10 lat). Jedno dziecko dosłownie
wbiegło do salonu – chyba tak bardzo chciało przytulić gadżety Samsunga.
Zauważyliśmy, że w ciągu godziny jedna osoba wyszła z zakupionym
produktem, aczkolwiek obsługa poinformowała nas, iż w czasie, kiedy
incognito pojawiliśmy się pod sklepem, sprzedano dwa Samsungi Galaxy S4
(przyznajemy, że mogliśmy tego nie zauważyć).

Według naszych obserwacji
klienci wchodzący do Brand Store’u skupiali się głównie wokół smartphone’ów
Galaxy S4. Goście chętnie zasiadali także na kanapie przed wielkim telewizorem
w strefie AllShare, gdzie można sprawdzić, jak współpracują ze sobą
urządzenia Samsunga wyposażone w tę funkcję. Doradcy ze sklepu
potwierdzili, że klienci najbardziej interesują się smartphone’ami Galaxy S4,
tabletami (zarówno 7-, jak i 10-calowymi) oraz strefą AllShare. Największa
frekwencja ich zdaniem jest w weekendy, od godz. 14 do 15. Warto
w tym miejscu zauważyć, że sklep Samsunga jest korzystnie usytuowany
– na parterze galerii handlowej, mniej więcej pośrodku pasażu. Przechodzi
tędy sporo osób, co z pewnością nie pozostaje bez wpływu na liczbę gości.
Co ciekawe, prawie wszyscy klienci, z którymi rozmawialiśmy, zajrzeli do
Brand Store’u pierwszy raz. Z jednej strony to dobrze, bo oznacza rosnący
potencjał wśród kupujących. Z drugiej może oznaczać, że niewiele osób
wraca do salonu po pierwszej wizycie.

Zdaniem klientów

• Łukasz Ligocki

Obsługa niezbyt
interesuje się klientami. Poza tym powinna być bardziej kompetentna. Sprzedawca
nie znał funkcji Galaxy S3, o które go pytałem. Używam tego smartphone’u.
Szukam do niego akcesoriów.

 

• Konrad Bednarski

Podoba mi się to, że
doradcy się nie narzucają. Można spokojnie pobawić się urządzeniami. Mam sprzęt
Samsunga, jestem z niego zadowolony i byłem ciekaw, jakie nowości
oferują. Tutaj wszystko można obejrzeć i sprawdzić w jednym miejscu.
Co do wystroju, to za bardzo przypomina mi iSpota.

 

• Jarosław Laskowski

Przyszliśmy całą
rodziną, szukamy tabletu dla córki. Właściwie to ona wybiera, bo nieźle zna się
na sprzęcie. Brand Store to dobre miejsce, żeby mogła przetestować różne
modele.

Komentarz

Olaf Krynicki, rzecznik Samsung Electronics Polska

Porównanie frekwencji
w sklepach firmowych przez dziennikarzy CRN trudno nazwać badaniem. Wyniki
nie są reprezentatywne, tym bardziej że pomiaru dokonano w różnych
godzinach. Cieszy mnie, że najwięcej osób odwiedziło Samsung Brand Store. To
salon, który nie jest zwykłym sklepem, lecz „experience – zone”. Powstał
właśnie po to, aby przybliżyć jak największej liczbie potencjalnych klientów
technologie Samsunga. Wysoka frekwencja jest dla nas bardzo ważna. Szkoda, że
nie sprawdzano, jak długo goście pozostawali w naszym salonie. Jest
w nim tyle interesujących i nowatorskich produktów, że w środku
można, nie nudząc się, spędzić sporo czasu.

 




Zabawa w Sony

 

W Sony Store naliczyliśmy 97 osób, w tym 21 dzieci
w wieku do około 10 lat. Już na pierwszy rzut oka widać, że wizyta
w sklepie Sony to duża frajda dla najmłodszych. Maluchy oblegały
stanowiska gier na Playstation. Dorośli interesowali się głównie tabletami
i laptopami. Nie brakowało także fanów muzyki z wytwórni giganta
– w salonie jest duży wybór płyt oraz możliwość odsłuchania utworów.
Goście sklepu, z którymi rozmawialiśmy, przychodzili raczej po to, aby
obejrzeć sprzęt. Część klientów zaglądała do Sony Store przy okazji wizyty
w kinowym multipleksie, z którym sąsiaduje salon. Nie zauważaliśmy,
aby w czasie naszej obecności ktoś zrobił zakupy w sklepie.

Zdaniem klientów

• Ewa Majchrzak

Sklep Sony to dobre
miejsce, żeby obejrzeć sprzęt, pobawić się nim, zasięgnąć informacji
o nowościach. Dlatego tu zaglądam.

 

• Zbigniew Kuciej

Przychodzę tutaj, bo
jestem ciekaw nowości Sony, ale kupuję gdzie indziej, tam, gdzie jest taniej.

 




Młodzież lubi iSpota

 

W salonie iSpot,
znajdującym się na 1. piętrze CH Arkadia, w ciągu godziny (w tym
samym czasie co w Brand Storze) doliczyliśmy się 76 osób. Z tego
jedynie trzy coś kupiły i były to raczej drobiazgi. W jednym momencie
w salonie przebywało maksymalnie 13 klientów (dla porównania: sąsiadujący
z iSpotem sklep BigStar odwiedziło w tym czasie około 50 – 60
klientów). Dzieci i młodzież, które stanowiły mniej więcej połowę
odwiedzających, chętnie bawiły się iPodami, smartphone’ami i tabletami.
Dorośli raczej przychodzili po to, aby porozmawiać ze sprzedawcami
o konkretach. Zauważyliśmy, że obsługa raz na jakiś czas solidnie czyści
używany sprzęt i blaty.

Zdaniem klientów

• Paweł Trejczyk

Do iSpota przychodzę po
to, żeby obejrzeć nowy sprzęt. Kupuję w Internecie, bo tam jest taniej.

 

• Zbigniew Bohdanowicz

Obsługa jest kompetentna, wyjaśniono nam wszystko, o co
pytaliśmy. Podoba mi się duży wybór najnowszych 
urządzeń Apple’a.

 




Największy sklep Komputronika

 

Oprócz salonów firmowych zajrzeliśmy także do Megastore’u
Komputronika, który znajduje się w warszawskim CH Jupiter. Wprawdzie nie
jest to sklep związany z jednym brandem, czyli trudno go porównać
z grupą wcześniej opisanych salonów, ale uznaliśmy, że względu na to, iż jest
to nowa placówka, o której ostatnio było głośno, warto ją włączyć do
naszej akcji.

Zastrzegamy, że
w przypadku Megastore’u ocena frekwencji jest oparta na szacunku, ponieważ
sklep ma dwa wejścia: jedno z centrum handlowego, a drugie
z należącego do sklepu parkingu. My dokładniej przyglądaliśmy się jednemu
z nich. Otóż w ciągu godziny (od 15.30 do 16.30) od strony CH Jupiter
do Megastore’u weszły 44 osoby (w tym 4 dzieci w wieku do
ok. 10 lat), czyli mniej niż w sklepach firmowych. Można to wyjaśnić
faktem, że do Jupitera nie przychodzą takie tłumy jak do Arkadii. W pasażu
przylegającym do Megastore’u czasem nie było żywego ducha – rzecz
niespotykana w dużych warszawskich galeriach. W porównaniu
z zaobserwowaną liczbą gości bilans zakupowy Megastore’u wypada natomiast
nieźle – w ciągu godziny 3 osoby wyszły z zakupami
w firmowych torbach wejściem, które obserwowaliśmy.

Podczas naszego subiektywnego rekonesansu przyjrzeliśmy się
także wejściu do Megastore’u przy parkingu. W ciągu 10 min (od 15.15
do 15.25) tą drogą weszło do sklepu 8 osób, wyszła jedna z dużymi
zakupami (pan ledwo mógł udźwignąć pudła ze sprzętem). Na tej podstawie
przyjmujemy, że Megastore w sobotnie popołudnie odwiedziło w ciągu
godziny ok. 100 osób. Wewnątrz sklepu nie było jednak widać tłumów.
W czasie, kiedy byliśmy w środku, przewijało się w nim
kilkanaście osób. Jeden z konsultantów poinformował, że klienci
najbardziej interesują się tabletami. Następne w kolejności jego zdaniem
są ultrabooki oraz tanie laptopy za ok. 2 tys. zł.

Zdaniem klientów

 

• Albert Wójcikowski

To dobrze, że zamiast
wózków są tablety dla klientów. Nie trzeba niczego ze sobą nosić, no a za
pomocą tabletu łatwo sprawdzić dokładną specyfikację produktu. Tyle informacji
nie zmieściłoby się na kartce.

 

• Andrzej Kosiński

Podział na strefy marek
to dobry pomysł. Układ sklepu jest przejrzysty, łatwo coś znaleźć. Plusem jest
duży wybór produktów. Mają tutaj chyba wszystkie komputery z mainstreamu,
a nie tylko po kilka sztuk jak w innych marketach. Moim zdaniem
asortyment akcesoriów jest największy wśród warszawskich sklepów. Pozytywem
jest także liczna oraz kompetentna, jak zdążyłem się przekonać, obsługa.

 

• Grzegorz Ligocki

Podoba mi się, że
w Megastorze są nawet płyty główne. Tego nie widziałem w innych
sklepach.

Komentarz

Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika

Jestem bardzo zadowolony
z wyników Komputronik Megastore. Jego obroty są nieporównywalnie wyższe od
średnich obrotów pozostałych salonów Komputronika. Zdecydowanie największe
przychody notujemy w trakcie weekendu, kiedy nasi klienci mają więcej
czasu, by w spokoju zapoznać się z ofertą. Zwykle obroty w dni
weekendowe są o kilkadziesiąt procent wyższe niż w dni powszednie.