W ciągu trzech ostatnich lat ubiegłej dekady sprzedawano
średnio ponad 3,5 mln desktopów i notebooków rocznie. Nie dysponujemy
jeszcze ostatecznymi danymi za minione dwanaście miesięcy, ale
w 2012 r. rynek wchłonął 3,6 mln maszyn, podobnie jak rok
wcześniej. A drukarki? W 2008 r. sprzedano ich łącznie
1,7 mln, co statystycznie daje prawie jedną drukarkę na każde dwa
sprzedane komputery. W 2012 r. sprzedaż urządzeń drukujących wyniosła
zaledwie 900 tys., a więc sprzedawano jedną drukarkę na cztery pecety. To
oznacza aż dwukrotne zmniejszenie popytu.

Spadek liczby sprzedanych
drukarek nie powinien dziwić, bowiem wiele firm zastąpiło kilka małych maszyn
jedną dużą, a klienci indywidualni drukują coraz mniej ze względu na
upowszechnianie się sprzętu mobilnego. Trudno jednak uwierzyć, że w ciągu
kilku lat zapotrzebowanie na sprzęt drukujący spadło o połowę na rynku,
który bynajmniej nie wykazuje trendów spadkowych.

Oczywiście zjawisko to
można uzasadniać kryzysem, tylko dlaczego miałby on wpływać właśnie na sprzedaż
drukarek, a nie na całą branżę? Przyglądając się popytowi na tablety czy
sprzęt sieciowy, nie znajdziemy żadnych śladów dekoniunktury. Z jakich
przyczyn gorsza sytuacja ekonomiczna klientów miałaby więc rzutować tylko na
rynek urządzeń drukujących? Pod koniec ubiegłej dekady często słyszało się, że
tak naprawdę firmom wcale nie brakowało pieniędzy, jednak obawa
o przyszłość skłaniała je do oszczędności. Można było też spotkać się
z twierdzeniem, że dekoniunktura dotarła do Polski z dużym
opóźnieniem, co oznaczałoby, że to nie okres od 2008 do 2010, ale ostatnie lata
skłaniały do realnych oszczędności.  Tak
czy inaczej, w wielu firmach działa dziś sprzęt, któremu już dawno należy
się emerytura – wielkimi krokami nadchodzi moment, gdy jego wymiana stanie
się koniecznością.

Warto zwrócić uwagę, że
w przypadku komputerów okres przydatności zauważalnie się wydłużył. Dziś
5-letna maszyna może dobrze służyć w biurze i niejednym domu.
O sprzęcie drukującym z pewnością nie da się powiedzieć tego samego.
Producenci twierdzą zgodnie, że czas życia urządzenia zawiera się
w przedziale od 3 do 5 lat, zaś ostatnio został jeszcze bardziej
skrócony. Najnowsze drukarki kuszą nie tylko niską ceną i coraz mniejszymi
kosztami wydruku. Sprzedawane obecnie na rynku atramentowe urządzenia mogą
drukować bardzo szybko i bardzo dużo, przez co zacierają się różnice
między sprzętem atramentowym a laserowym. Dlatego dziś rozważania na temat
wyższości druku atramentowego nad laserowym lub odwrotnie porównałbym do
dyskusji o wyższości Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia.
Przypominają mi się też ze szkoły średniej wypracowania, w których trzeba
było zadeklarować i uzasadnić krytykę lub pochwałę Antygony. Jak
powiedziałby minister zdrowia: wybór należy do ciebie, a w przypadku drukarek
od tego, jakie zalety użytkownik ceni bardziej albo jakie wady uznaje za
bardziej znośne.

Jak będzie wyglądał rynek
sprzętu drukującego w bieżącym 
roku? Zapraszamy do lektury naszego raportu, w którym staraliśmy
się zawrzeć wszystkie istotne informacje dotyczące wielkości, struktury tego
segmentu branży IT oraz panujących w nim trendów.