Porządki w centrum danych

Coraz więcej energii pożerają, co oczywiście nie dziwi, również centra danych. Według danych PMR z 2021 r. wielkość tego segmentu rynku w Polsce pod względem zapotrzebowania na prąd wynosiła 107,2 MW, ale już w 2026 r. ma to być 181,4 MW. Efektywność energetyczną centrów danych pokazuje współczynnik PUE (Power Usage Effectiveness). Określa on stosunek całości zużytej energii do ilości energii wykorzystywanej na potrzeby chłodzenia sprzętu IT. Do tego, aby osiągnąć jak najmniejszą wartość tego wskaźnika, dążą zarówno właściciele lokalnych centrów danych, jak i dostawcy usług. Specjaliści z OVH-Cloud przekonują, że sztuka ta lepiej udaje się usługodawcom, z których niektórzy mogą się pochwalić wynikiem 1.09, zaś w tradycyjnych serwerowniach czasami przekracza ona nawet 2.0.

Przedsiębiorcy, którzy szukają oszczędności energetycznych w centrach danych, w pierwszym rzędzie przyglądają się ze zrozumiałych względów serwerom.

– Znaczną część tych urządzeń wykorzystuje się jako platformy wirtualizacji, dlatego dobrym kierunkiem jest ich konsolidacja. Najlepsze rezultaty można osiągnąć wymieniając starsze, mniej pojemne systemy na nowe modele. Każda kolejna generacja serwerów zapewnia znaczący postęp i lepszą efektywność energetyczną – mówi Kajetan Mroczek, Senior Systems Engineer w Dell Technologies.

Czasami nie trzeba inwestować w nowe urządzenia, a jedynie ich podzespoły. Przykładowo wymiana zasilacza na nowszy w kilkuletnim serwerze pozwala zmniejszyć użycie energii o jedną piątą. Tak czy inaczej organizacje będą zmuszone do dokładnego przeglądu serwerowni. Według wyliczeń Oktawave miesięczny koszt brutto energii zużywanej przez 10 serwerów (przy uśrednionej mocy urządzenia 0,5 kW oraz współczynniku PUE na poziomie 1,5) wzrośnie w bieżącym o roku o 8,3 tys. zł miesięcznie.

Przy czym, rzecz jasna, data center to nie tylko serwery, ale także zasilanie awaryjne, gdzie też można uzyskać oszczędności. W przypadku UPS-ów istotnym parametrem jest sprawność, a firma lub instytucja stawiające sobie za cel optymalizację kosztów powinna przywiązywać wagę do tej wartości.

– Najbardziej efektywne UPS-y dostępne dziś na rynku cechują się nawet 99 proc. sprawnością. Jeśli do tego dodać specjalną technologię pozwalającą średnio trzykrotnie zmniejszyć straty energii w stosunku do wcześniejszych modeli, możemy znacznie obniżyć zużycie prądu. Na przykład UPS o mocy 100 kVA pozwoli zaoszczędzić rocznie około 18 tys. kWh energii. W praktyce oznacza to, że w kieszeni pozostaje nam kilkadziesiąt tysięcy złotych – tłumaczy Cezary Gutowski, menedżer wsparcia sprzedaży UPS w Schneider Electric.

Nie można też zapominać o pamięciach masowych. Wprawdzie w skali całego centrum danych macierze dyskowe zużywają mniej energii niż serwery, jednak warto poszukać oszczędności również w tym obszarze.

Ransomware, a także wzrost cen energii dały drugie życie napędom taśmowym, sprawdzającym się w przechowywaniu danych archiwalnych oraz kopii zapasowych. Jak wiadomo taśmy zużywają mniej energii i generują mniej ciepła niż dyski. Niejako na przeciwnym biegunie znajdują się pamięci all-flash. To dobre rozwiązania dla środowisk krytycznych, gdzie dane przetwarzane są z dużą intensywnością. Nośniki SSD są bardziej energooszczędne niż „twardziele” i wydzielają mniej ciepła.

– Macierze z pamięciami SSD, szczególnie te wykorzystujące deduplikację i kompresję, wykorzystują mniej nośników, za czym idzie znacząco niższe zużycie energii, w porównaniu z urządzeniami, które nie oferują redukcji danych. Jeśli jednak chcemy z tego skorzystać, trzeba o tym pomyśleć już w chwili zakupu – wyjaśnia Kajetan Mroczek.

Tak czy inaczej, niezależnie od używanych nośników, trzeba walczyć z marnotrawstwem danych. Według różnego rodzaju analiz około 30 proc. nieustrukturyzowanych danych może być zbędnych lub przestarzałych. Dlatego nawet inwentaryzacja cyfrowych zasobów pozwoli zmniejszyć wydatki na energię elektryczną. To ważne w obecnych czasach, kiedy warto każdą złotówkę oglądać z czterech stron.

Zdaniem integratora

Jacek Konaszczuk, Kierownik Działu ESM, Advatech  

Kilkanaście miesięcy temu zainteresowanie oprogramowaniem do monitorowania i oszczędzania energii było niewielkie, rzadko spotykało się tego typu oczekiwania klientów wobec systemów zarządzania sprzętem. Jednak w aktualnej sytuacji ich podejście do tych rozwiązań wyraźnie się zmieniło. Choć trzeba zwrócić uwagę na fakt, że dobre systemy do zarządzania infrastrukturą posiadają wbudowany moduł zarządzania energią. Taki element zwykle potrafi określić jak długo mamy włączone urządzenia, monitory, czy w czasie swojej pracy są używane oraz nałożyć polityki oszczędności, czyli automatycznie uśpić, hibernować lub wyłączyć nieużywane urządzenie. Oprogramowanie potrafi też wyliczyć, ile możemy zaoszczędzić dzięki wdrożeniu odpowiednich procedur. Zaletą modułów wbudowanych w rozwiązanie do zarządzania sprzętem jest to, że nie musimy kupować kolejnego rozwiązania, zarządzać jedną konsolą i instalować nowych agentów na komputerach.

  
Mariusz Kowalski, Principal Director Infrastructure Engineering Lead, Cloud First Poland, Accenture  

Ciągła optymalizacja zużycia energii przez producentów sprzętu, zwiększanie się stosunku efektywności/pojemności do zużywanej energii to ważne czynniki wpływające na obniżenie emisyjności i dostosowywanie się do coraz bardziej restrykcyjnych polityk ESG oczekiwanych przez klientów. Niemniej, bez szerokiego spojrzenia na centrum danych jako całość, nie da się efektywnie zmniejszyć współczynnika PUE, będącego jedną z kluczowych miar efektywności data center. Jego optymalizacja zależy od wielu czynników, w tym efektywnego rozmieszczenia sprzętu w serwerowni. Jednym ze sposobów jest też optymalizacja polegająca na wykorzystaniu chmurowych centrów danych. W szczególności dotyczy to starych, niedoinwestowanych serwerowni lub tych, w których nie ma możliwości istotnego ograniczenia zużycia energii.