Model plug-and-play
w dzisiejszym IT staje się faktem za sprawą publicznej chmury
obliczeniowej, ale nie ogranicza się tylko do niej. Coraz lepiej funkcjonuje
w świecie infrastruktury przeznaczonej do wdrożenia u klienta, dzięki
nowej ofercie rozwiązań zintegrowanych – konwergentnych
i hiperkonwergentnych (specjalizowanych urządzeń typu appliance). One też
są chmurą, tyle że prywatną. Mogą także służyć – gdy połączy się je
z publicznym cloudem – do tworzenia środowisk hybrydowych.

A przed chmurą, jak
twierdzą dostawcy, a coraz częściej także ich partnerzy, nie ma ucieczki.
Potwierdzają to zachowania klientów (jeszcze nie masowe, ale trend jest coraz
wyraźniejszy). Dlatego także w infrastrukturze wdrażanej lokalnie coraz
powszechniej stosuje się systemy powstałe z myślą o maksymalnej
konsolidacji. Są one oparte na metodach sprawdzonych przez operatorów chmury,
czyli dają możliwość budowania infrastruktury przy użyciu powszechnie
dostępnego sprzętu, zintegrowanego i kontrolowanego przez warstwę
programową (software defined).

Konwergencja
w data center wydaje się być nieodwracalnym trendem, ze względu na jej
przewagi ekonomiczne
– uważa Igor Sikorski, Regional Sales Manager
w SimpliVity.

Podobnego zdania jest
Artur Matzka, dyrektor działu infrastruktury IT w Integrated Solutions.
Jak twierdzi, urządzenia hiperkonwergentne cieszą się coraz większym
zainteresowaniem szczególnie w sektorze średniej wielkości firm. Są to
rozwiązania obejmujące wszystkie niezbędne komponenty potrzebne do budowy
chmury obliczeniowej. W efekcie klient otrzymuje jedno ustandaryzowane
rozwiązanie przeznaczone do współpracy z oprogramowaniem wirtualizacyjnym.
Urządzenia hiperkonwergentne zapewniają moc obliczeniową, przestrzeń dyskową,
system kopii bezpieczeństwa, a także komunikację sieciową. Wszystko zamknięte
w gotowym module sprzętowo-programowym. Liczbę modułów można zwiększać
adekwatnie do wymagań, w ramach jednej lub wielu lokalizacji, tworząc
federacje (klastry). Od strony sprzętowej rozwiązania tej klasy bazują na
powszechnie dostępnych komponentach.

To wszystko sprawia, że koszt pozyskania nowej
technologii, w porównaniu np. z tradycyjną infrastrukturą, staje się
bardziej atrakcyjny. Łatwiejsze jest też zarządzanie zasobami

– podsumowuje przedstawiciel Integrated Solutions.

 
Duże wzrosty i wysyp nowych technologii

Oferowana infrastruktura konwergentna to najczęściej
kombinacja sprzętu pochodzącego od dwóch lub trzech dostawców (serwerów,
pamięci masowej i przełączników sieciowych) oraz oprogramowania
wirtualizacyjnego i zarządzającego. Na tym szybko rosnącym rynku
najbardziej widoczne jest Cisco Systems, tworzące najważniejsze konsorcja
w branży i wnoszące do wspomnianej kombinacji sprzętowej swoje
serwery (systemy UCS) oraz rozwiązania sieciowe (przełączniki Nexus).

Autorzy ostatniego raportu IDC oceniają, że największym
graczem na rynku rozwiązań konwergentnych jest VCE, które powstało
w 2009 r. jako joint venture VMware, Cisco, EMC i Intela. Przez
ostatnie lata przychód VCE wzrastał rocznie aż o 50 proc. Obecnie do
tej firmy należy 28,6 proc. rynku, a jej flagowym rozwiązaniem są
systemy Vblock, składające się z pamięci masowej dostarczanej przez EMC,
serwerów i przełączników od Cisco oraz oprogramowania wirtualizacyjnego
VMware. Te wysoce skalowalne systemy są dostarczane klientom w stelażach
jako prekonfigurowane i zintegrowane rozwiązanie, które umożliwia łatwe
rozwijanie zwirtualizowanego centrum danych i budowanie środowiska chmury
obliczeniowej. W październiku ubiegłego roku firma EMC oceniała roczne
przychody VCE na 2 mld dol.

Drugie miejsce na rynku i udział szacowany przez IDC na
21,8 proc. należą do partnerstwa Cisco z producentem pamięci masowej
NetApp. Owocem tego związku jest FlexPod– architektura sprzętowa, której można
użyć zarówno do wdrożeń w niewielkich przedsiębiorstwach, jak i do
dużych implementacji chmury obliczeniowej. Tę skalowalność zapewnia jedna
platforma technologiczna, a swój sukces FlexPod zawdzięcza dużej bazie
klientów obu firm.

Na podium jest jeszcze
trzecie partnerstwo Cisco z EMC, do którego należy według IDC 16,9 proc.
rynku. Referencyjna konfiguracja dwóch architektur – VSPEX od EMC
oraz Unified Data Center od Cisco – tworzy dostarczane w stelażu zwirtualizowane centrum
danych, które może wykorzystywać różne oprogramowanie wirtualizacyjne.

Na rynku rozwiązań konwergentnych
są obecni także inni potentaci branży IT. Ofertę w pełni zintegrowanych
platform obliczeniowych –Unified Compute Platform (UCP)– ma Hitachi Data
Systems. Platformy składające się z serwerów, pamięci masowej, sieci IP
i SAN są wstępnie integrowane przez HDS. Dostawcą rozwiązań sieciowych
jest Brocade lub Cisco. HDS oferuje swoje platformy z licencjami VMware
vSphere, Microsoft Hyper-V oraz SAP HANA. Dostępna jest też architektura
referencyjna UCP Select, bazująca na systemach serwerowych Cisco UCS, a więc
konkurencyjna dla VSPEX i FlexPod.

 

Trzeba także wspomnieć o HP i ofercie Converged
System, czyli rodzinie zintegrowanych systemów informatycznych przeznaczonych
do obsługi podstawowych obciążeń, takich jak wirtualizacja, analiza wielkich
zbiorów danych (Big Data) czy infrastruktura wirtualnych desktopów (VDI).
Z kolei Dell oferuje m.in. PowerEdge VRTX, według producenta pierwsze
konwergentne rozwiązanie zaprojektowane specjalnie dla mniejszych środowisk
– biur i oddziałów firm. Natomiast Fujitsu ma vShape, skalowalną
platformę łączącą firmowe serwery Primergy z pamięcią masową NetApp,
sieciowymi komponentami Brocade i wirtualizacją VMware. Huawei proponuje zaś
FusionCube – konwergentne rozwiązanie złożone z własnych
komponentów obliczeniowych, pamięciowych i sieciowych oraz autorskiego
oprogramowania do wirtualizacji i zarządzania FusionSphere.

 

Nowy rynek to także nowi gracze

Pojawienie się nowych
trendów technologicznych jest impulsem do działania dla zupełnie nowych,
niezależnych graczy na rynku. Start-upy potrafią wyróżnić się nowatorskim
podejściem i rozwiązaniami, które budzą zainteresowanie zarówno
pojedynczych klientów, jak i większych dostawców. Takich, którzy myślą
o partnerstwie z nimi bądź przejęciu. W przypadku konwergencji
infrastruktury dwie takie firmy zdążyły już zrobić zamieszanie na rynku,
wchodząc w paradę potentatom.

Pierwsza to Nutanix, której rozwiązanie Nutanix Virtual
Computing Platform wykorzystuje powszechnie dostępne serwery i standardowe
platformy wirtualizacji oraz oprogramowanie Nutanix Operating System (NOS). Rok
temu Nutanix i Dell zawarły umowę OEM, w wyniku której ta druga
będzie oferować specjalizowane urządzenia wykorzystujące technologię start-upu.
Dell ma zamiar sukcesywnie rozszerzać ofertę systemów Web-scale Converged
Appliance, opartych na oprogramowaniu Nutanix działającym na serwerach
PowerEdge.Mają być one dostępne w wielu wariantach wydajnościowych
i cenowych.

Igor Sikorski

Regional Sales Manager w SimpliVity

Jak każda rewolucyjna zmiana, konwergencja centrów danych
daje szansę przedsiębiorstwom, które wcześniej z różnych powodów nie mogły
być aktywne w tym obszarze. Mam na myśli na przykład firmy sieciowe, które
teraz mogą wystartować w tej nowej konkurencji na równi z dostawcami
specjalizującymi się w serwerach czy storage’u. Przypomina to sytuację
z końca lat dziewięćdziesiątych, kiedy telefonia IP doprowadziła do
konwergencji głosu i danych (a potem także wideo). Skorzystało
z tego dużo firm integratorskich wyspecjalizowanych w sieciach
komputerowych, które w ciągu kilku lat stały się potentatami, jeśli chodzi
o systemy głosowe i call center.

 

Druga firma, SimpliVity,
oferuje specjalizowane urządzenie OmniCube, wyposażone w oprogramowanie,
które (jak twierdzi producent) w połączeniu z kartą OmniCube
Accelerator umożliwia zintegrowanie 
w podstawowym module 2U aż 12 tradycyjnych produktów i technik
wykorzystywanych w centrum danych. OmniCube zapewnia m.in. deduplikację,
kompresję i optymalizację danych, zwiększając efektywność działania
pamięci masowej. Niewielkie „pudełko” oferuje także ochronę danych,
umożliwiając backup maszyn wirtualnych i replikację danych między
podstawową a zapasową lokalizacją centrum danych. Dwa lub więcej urządzeń
SimpliVity OmniCube da się łączyć przy pomocy interfejsu 10Gb Ethernet
w federację (rodzaj klastra współdzielonych zasobów pamięciowych
i serwerowych). Umożliwia to prostą skalowalność zasobów.

 

Co dobre dla klienta, to dla integratora…

Łatwo sobie wyobrazić, że infrastruktura hiperkonwergentna
przypadnie do gustu klientom. W końcu dla nich będzie liczyć się to, że
informatyka mająca zaspokajać ich potrzeby biznesowe zostanie wdrożona bardzo
szybko, bez żmudnego integrowania. Poza tym będzie pochodziła od jednego
dostawcy – wystarczy włączyć i działa.

Urządzenia należące do hiperkonwergentnej
infrastruktury umożliwiają firmom przejście do konfigurowania maszyn
wirtualnych w ciągu niecałych 15 minut od włączenia zasilania
i wkręcenia sprzętu w szafę rackową
– twierdzi Artur Matzka.

W pełni skalowalna
infrastruktura zapewnia zaspokojenie zmieniających się potrzeb użytkowników
w tempie dostosowanym do rozwoju przedsiębiorstwa. Dzięki rozwiązaniom
hiperkonwergentnym możliwe jest stworzenie elastycznego środowiska informatycznego,
które szybko daje się dostosować do zmieniających się realiów biznesowych. Ta
elastyczność oznacza także radykalne skrócenie czasu reagowania, dzięki
zautomatyzowanemu wdrażaniu, konfiguracji i zarządzaniu. Hiperkonwergencja
zapewnia liniowe skalowanie poziome, dzięki definiowanym przez oprogramowanie
sprzętowym elementom konstrukcyjnym. To ogranicza początkowe inwestycje
i eliminuje potrzebę wstępnego planowania infrastruktury
oraz konieczność przygotowywania zaawansowanych prognoz informatycznych.

Co ważne, takie rozwiązania zapewniają jeden punkt
kontaktowy ze wsparciem technicznym w razie jakiejkolwiek awarii.
Nieważne, czy sprzętowej, czy związanej z oprogramowaniem. Bo wszyscy
dostawcy konwergentnych systemów podkreślają, że biorą odpowiedzialność za
całość rozwiązania.

Co w takim razie stanie się z VAR-ami
i integratorami? Tymi, którzy „na tym całym integrowaniu”, zmuszaniu
jednego systemu, żeby zechciał dogadać się z drugim i trzecim,
opierają swój biznes? Dotychczas byli posiadaczami swego rodzaju wiedzy
tajemnej, na której dobrze zarabiali.

Obecnie widzimy „odczarowywanie” produktów
i wyraźną zmianę w podejściu do zarządzania urządzeniami
i rozwiązaniami IT. Producenci i użytkownicy nastawiają się na jak
największe otwarcie w administrowaniu sprzętem i usługami

zauważa Artur Duszczyk, Senior Solution Manager w Huawei.

 

Czy integratorzy, pozbawieni części swoich atutów
i zmuszeni do sprzedawania wstępnie zintegrowanych rozwiązań
(hiper)konwergentnych, muszą się liczyć z mniejszymi marżami? Pytani przez
CRN Polska eksperci uspokajają, że jeśli nawet, to nie stanie się to szybko
i będzie czas na przygotowanie się do nowej sytuacji. Zdaniem Kornela
Kundzicza, architekta systemów informatycznych w Infonet Projekt, polski
rynek nie przeszedł jeszcze pierwszego etapu, czyli konwergentnej
infrastruktury i bardziej masowego wykorzystania takich rozwiązań, jak np.
UCP Hitachi Data Systems,
systemy UCS Cisco czy HP Converged System. Zastosowanie ich
u małych klientów okazuje się wciąż nieopłacalne. Z kolei duże
przedsiębiorstwa stawiają na dotychczasowe podejście, budując lub modernizując
infrastrukturę we własnym zakresie i wykorzystując oddzielne elementy.

Jeżeli jednak dojdzie do większego nasycenia
rozwiązaniami konwergentnymi lub hiperkonwergentnymi, to wbrew powszechnej
obawie nie powinna zmniejszyć się ani liczba projektów, ani zaangażowanie
integratorów w ich realizację
– uważa ekspert z Infonet
Projekt.

W końcu nie ma czegoś takiego jak jedno uniwersalne
rozwiązanie, które odpowiada wszystkim. W każdej inwestycji
w rozbudowę czy modernizację infrastruktury niezbędna jest rzetelna
analiza środowiska, przegląd dostępnych rozwiązań i dobór odpowiedniego
produktu do potrzeb konkretnego klienta. Ponadto inwestycja nie kończy się na samym
zakupie. Wdrożenie, jak również późniejsza opieka serwisowa to kolejne jej
etapy. A to zawsze było i będzie obszarem kompetencji integratorów.

Dlatego – jeśli zapanuje konwergentna rewolucja
– rola integratora systemów może zmienić się o tyle, że będzie
dobierał nie pojedyncze elementy infrastruktury, lecz całe zestawy technologii.
Poza tym nie we wszystkich przypadkach specjalizowane, hiperkonwergentne
rozwiązanie będzie najlepszym wyborem. Pozostaną jeszcze projekty,
w których lepiej sprawdzi się infrastruktura wdrażana w bardziej
tradycyjny sposób.

 

Zbuduj własną chmurę z pudełka

Podejście plug-and-play
nie musi być tylko domeną producentów skupiających się na dostarczaniu
specjalizowanych urządzeń. Integrowaniem elementów składających się na hiperkonwergentną
ofertę może zająć się VAR czy dostawca usług. To szansa na rozszerzenie
działalności dla tych, którzy dotąd zajmowali się jedynie integrowaniem
infrastruktury w ramach konkretnych projektów. Budowane urządzenia mogą
być specjalizowane pod kątem określonych branż i zastosowań. Mogą być też
bardziej ogólnego użytku. W zależności od tego, jakie elementy sprzętowe,
a zwłaszcza software’owe zostaną wykorzystane do budowy „chmury
z pudełka”.

Artur Matzka

dyrektor działu infrastruktury IT, Integrated Solutions

Z punktu widzenia integratora sprzedaż i dostawa
rozwiązań hiperkonwergentnych wiąże się z niższą marżą. Powodem jest
niewielka liczba usług dodatkowych, takich jak wdrożenia, projektowanie czy
testowanie środowiska. Z drugiej jednak strony mniejsze koszty projektowe
dają szansę na dotarcie z ofertą do klientów z niższego segmentu.
Aktualnie urządzenia hiperkonwergentne cieszą się zainteresowaniem głównie
średniej wielkości przedsiębiorstw, dla których budowa „całościowej” architektury
data center i utrzymywanie wielu administratorów są zbyt kosztowne.
W mojej ocenie hiperkonwergencja nie stanowi zagrożenia dla biznesu
prowadzonego przez integratorów. Przede wszystkim dlatego że największe
środowiska firm z sektora enterprise i tak budowane są w oparciu
o „niezależne” elementy.

 

Przykładem takiego
działania na polskim rynku jest nowa pozycja w ofercie firmy Comparex. We
współpracy z Microsoftem, który zapewnia warstwę oprogramowania i środowisko chmury
publicznej, oraz Dellem (dostarczającym warstwę sprzętową) powstało
specjalizowane urządzenie Comparex Hybrid Cloud Appliance. Comparex zajął się
integracją całego rozwiązania, dokładając do niego autorskie narzędzia do
zarządzania. Appliance jest gotowym do pracy, skonfigurowanym systemem
chmurowym on-premise, stanowiącym pomost do platformy Microsoft Azure,
w połączeniu z którą tworzy środowisko hybrydowe.

Technologie, które zapewniają budowanie hybrydy, są dostępne
na rynku co najmniej od kilku lat. Teraz jednak nastąpił moment, kiedy
producenci sprzętu – w kooperacji z dostawcami usług chmurowych
– postanowili połączyć siły i ustandaryzować wspólne rozwiązania.

– Dzięki rozwiązaniu Hybrid Cloud Appliance mamy jednak
możliwość świadczenia usług lokalnych i dopasowania produktu do potrzeb
konkretnego klienta. Jesteśmy jednocześnie producentem rozwiązania hybrydowego,
dostawcą usług doradczych i firmą wdrożeniową. Powoduje to, że nasz
produkt jest dopasowany do specyfiki polskiego rynku, uzupełniony lokalnym
wsparciem technicznym oraz szeregiem dodatkowych usług
– twierdzi
Michał Jędrzejczak, Microsoft Technology Consultant w firmie Comparex.

Hybrid Cloud Appliance jest dostępny w dwóch
wariantach. Standardowa wersja to prekonfigurowany system wymagający prostej
parametryzacji. Wdrożenie wersji Premium jest poprzedzone analizą, która
określa, co należy zmodyfikować względem wersji standardowej i dopasować
zgodnie z potrzebami klienta. W wersji Premium przewidziano też model
outsourcingu zarządzania chmurą hybrydową.

 

Dzieje się i będzie się działo

Jak podaje IDC, w całym 2014 r. na rynku systemów
zintegrowanych (obejmują także rozwiązania zoptymalizowane pod kątem konkretnej
aplikacji, jak np. Oracle czy SAP) przychody wzrosły aż o 28,9 proc.
i wyniosły 9,4 mld dol. W tym czasie sprzedaż pamięci masowych
wzrosła o 52,8 proc. a ich pojemność wyniosła 3,5 eksabajta.

Te wyjątkowe wyniki w kategorii infrastruktury pokazują
duży potencjał rozwoju produktów konwergentnych. Ponieważ to bardzo młody
rynek, można na nim zaobserwować spory ruch. Powstają referencyjne architektury
hiperkonwergentne, jak VMware’owska EVO:RAIL. Wiodący dostawcy IT dokonują zakupów
mniejszych firm z nowatorskimi rozwiązaniami albo nawiązują nowe
partnerstwa. Nie jest jeszcze pewne, w którym kierunku to wszystko
pójdzie, ale przez najbliższy czas ożywienie na rynku jest gwarantowane.