Jeszcze więcej urządzeń

Liczba firmowych urządzeń podłączonych do internetu będzie rosnąć, do czego w dużym stopniu przyczyni się rozwój Internetu Rzeczy. Z jednej strony będzie więcej „końcówek”, zaś z drugiej staną się one bardziej wyrafinowane, zaczną gromadzić dane i komunikować między sobą. Prędzej czy później organizacje będą poszukiwać zautomatyzowanych narzędzi do wykrywania zasobów IT i monitorowania sieci pod kątem przedmiotów IoT.

Przyszłe potrzeby biznesu w zakresie zarządzania zasobami IT, jak to zwykle bywa, trafnie zidentyfikowały startupy. Na szczególną uwagę zasługują rozwiązania Armis czy Ordr, które idą o krok dalej niż liderzy rynku ITAM, tacy jak: ServiceNow, IBM, Flexera, Snow Software czy BMC Software. Platforma Armis zarządza nie tylko urządzeniami IoT, ale również procesami produkcji, przemysłowymi systemami sterowania czy sprzętem medycznym. Zbliżone możliwości oferuje system opracowany przez Ordr. Poza informacjami o lukach w zabezpieczeniach i potencjalnych zagrożeniach, dostarcza też sygnały o słabych kodach, certyfikatach, a nawet wiadomości na temat leków wycofanych z produkcji (na podstawie danych Agencji ds. Żywności i Leków). Do tego dochodzi jeszcze ocena ryzyka, co pomaga w ustalaniu priorytetów urządzeń, które mogą być wycofane z eksploatacji, zaktualizowane lub poddane kwarantannie. Wprawdzie wiodący producenci ITAM próbują optymalizować swoje platformy, chociażby pod kątem IoT, ale jak na razie nie widać jakichś znaczących postępów.

– Wydaje się, że najwięksi dostawcy traktują rynek IoT bardziej jako ciekawostkę. Myślimy więc, że te bardziej niszowe, specjalistyczne rozwiązania do zarządzania IoT, tym łatwiej znajdą swoich odbiorców. Pozostaje pytanie, czy wraz z rozwojem rynku uda im się utrzymać niezależność. Najczęściej bowiem kończy się to w ten sposób, że zostają wchłonięci przez największych graczy – zauważa Aneta Dziwani.

W kierunku automatyzacji

Integratorzy wdrażający systemy ITAM zauważają, że większe firmy starają się odchodzić od ręcznego ustalenia powiązań zasobów IT ze świadczonymi przez nich usługami, stawiając na automatyzację.

– Ta metoda wiąże się z dużym nakładem siły i ciągłej aktualizacji danych. Najlepsze produkty ITAM zapewniają funkcję automatycznego mapowania powiązań lub oferują odpowiedni moduł – mówi Jacek Konaszczuk.

Według cytowanego wcześniej badania Deloitte trzy czwarte respondentów zamierza poszerzać możliwości systemów ITAM. Przy czym 49 proc. badanych największe nadzieje pokłada w technologiach chmurowych, które ich zdaniem zwiększą elastyczność rozwiązań. Z kolei prawie jedna trzecia uczestników badania planuje wykorzystać robotykę do rutynowych zadań administracyjnych, podczas gdy jedna czwarta zamierza zastosować analitykę kognitywną lub sztuczną inteligencję do zadań interpretacyjnych. Podobny odsetek (25 proc.) inwestuje w technologie wizualizacji do interpretacji danych.

Osobną kwestią jest podejście dostawców ITAM do cyberbezpieczeństwa. Eksperci wskazują na nowe obszary, na których warto się skoncentrować. Poza wspomnianymi urządzeniami Internetu Rzeczy, powinny to być aplikacje, w tym mikroserwisy i kontenery, a niektórzy wymieniają nawet zintegrowane systemy ogrzewania, klimatyzacji i wentylacji.

Zdaniem specjalisty

Aneta Dziwani, ITAM Partner Account Manager, Stovaris Aneta Dziwani, ITAM Partner Account Manager, Stovaris  

Systemy ITAM jeszcze dość długo będą funkcjonować jako oddzielne produkty. Unifikacja różnych rozwiązań byłaby możliwa, gdyby doszło do połączenia wszystkich zasobów informatycznych w firmach. Ponadto zasoby te muszą być traktowane w identyczny sposób, bez podziałów związanych z miejscem bądź zastosowaniem. Z naszych obserwacji wynika, że popyt na ITAM kreują głównie dwa czynniki: chęć optymalizacji kosztów i uzyskanie wysokiej sprawności zarządzania zasobami IT. Jeżeli organizacja dostrzega problemy w tym obszarze, powinna zacząć się rozglądać za rozwiązaniami, które pozwalają uzyskać oszczędności i skonsolidować aktywa.

  
Bartosz Rychlewski, Senior Manager Extended Enterprise, Deloitte Bartosz Rychlewski, Senior Manager Extended Enterprise, Deloitte  

Wiedza to potęga i w tym właśnie stwierdzeniu można upatrywać roli produktów ITAM w zakresie ochrony urządzeń końcowych i oprogramowania. To kwestia oczywista, że im dokładniej administrator takiej czy innej infrastruktury IT zna swoje środowisko pracy, wie, jakim sprzętem i oprogramowaniem dysponuje, tym łatwiej jest mu planować aktualizację, wymianę przestarzałych komponentów czy zajęcie się obszarem bezpieczeństwa. Coraz więcej produktów klasy SAM/ITAM zawiera moduły bezpieczeństwa, podpowiadające administratorom, którymi produktami powinni się zająć w pierwszej kolejności. Innymi słowy – nie jestem w stanie chronić tych elementów systemu, o których nie wiem, że istnieją… Narzędzia klasy ITAM dają wgląd w środowisko i pozwalają na skuteczne zarządzanie nim.