IT w medycynie: czas na dane
Wykorzystanie i przetwarzanie danych medycznych oraz ich lepsza ochrona stają się priorytetem w informatyzacji służby zdrowia. Wymaga to istotnych inwestycji w kilku różnych obszarach.
W okresie pandemii wzrósł popyt na UTM-y.
Sporo do nadrobienia
Placówki medyczne po wstrzymaniu części projektów w czasie pandemii mają do nadrobienia spore zaległości. Priorytetem będą więc również bieżące potrzeby.
– Infrastruktura, bezpieczeństwo, dokumentacja, dane, urządzenia końcowe… Praktycznie każdy z tych obszarów jest niedoinwestowany. Przyszłe inwestycje są kwestią możliwości uzyskania stosownych budżetów i oceny przez poszczególnych decydentów konkretnych, najpilniejszych potrzeb danej placówki – mówi Paweł Waszniewski, Product Manager w Stovarisie.
Przy czym wygląda na to, że odrobienie zaległości w cyfryzacji ochrony zdrowia zajmie długie lata.
– Trudno chyba będzie znaleźć optymistę, który zadeklaruje boom sprzedażowy już w tym roku. Będzie to raczej „łatanie dziur” i najpotrzebniejsze zakupy związane z utrzymaniem ciągłości pracy placówek medycznych – uważa menedżer Stovarisa.
Do przetwarzania coraz większych wolumenów danych medycznych potrzebne będzie wdrożenie mechanizmów ich wymiany lub współdzielenia pomiędzy różnymi placówkami, co oznacza konieczność dużych nakładów na infrastrukturę obliczeniową i wspomniane cyberbezpieczeństwo.
Ponieważ większość jednostek nie może sobie pozwolić na takie wydatki, przewiduje się, że będzie to impulsem do migracji danych i systemów medycznych do chmury, gdzie ich przetwarzanie będzie wspomagane przez AI. To przyspieszy procesy, a w procesie integracji danych pomoże przełamać silosowość, związaną z funkcjonowaniem różnych systemów informatycznych w placówkach medycznych.
Zdaniem specjalisty
Spodziewamy się, że wysokim wzrostem w najbliższych latach będą wyróżniać się wszystkie obszary, które umożliwiają szybki i bezpieczny dostęp do danych w środowisku chmurowym. Mowa tu zarówno o placówkach medycznych, jak i producentach leków oraz środków medycznych. Zapotrzebowanie na dane w sektorze ochrony zdrowia rośnie z dnia na dzień, a jedynym sposobem na nadrobienie zaległości jest automatyzacja części zadań, zwłaszcza na szczeblu administracyjnym. Bardzo ważne jest zapewnienie wszystkim pracownikom sektora ochrony zdrowia dostępu do platform medycznych działających w oparciu o dane publiczne. Kluczowym wyzwaniem pozostaje przestarzała technologia w szpitalach i przychodniach, co przekłada się na brak dostępu do informacji dla pracowników poszczególnych placówek, a to wpływa na procesy decyzyjne.
Na początku pandemii odnotowaliśmy duży wzrost popytu na monitory medyczne. Było to związane głównie z powstaniem nowych szpitali covidowych i koniecznością ich szybkiego wyposażenia. Spora część lekarzy radiologów zaczęła pracować zdalnie i konieczne stało się wyposażenie domowego stanowiska pracy w odpowiednie monitory, a czasem nawet w całą stację diagnostyczną. Aktualnie problemy związane z projektami dla placówek medycznych są związane z niestabilnością dostaw i dużą zmiennością cen. Mocno wzrosły koszty związane z transportem. Tak czy inaczej, duże projekty w publicznych placówkach to domena większych integratorów. Mniejsi skupiają się na podwykonawstwie na rzecz dużych firm i placówek niepublicznych. Niejednokrotnie świadczą usługi outsourcingowe i konsultingowe. W projektach software’owych zdarza się, że producent oprogramowania zleca realizacje obejmujące sprzęt mniejszym integratorom.
Szybko postępująca cyfryzacja, konsolidacja prywatnych jednostek w większe organizacje, przenoszenie komunikacji z pacjentami do sieci – to powinno dać impuls do zwiększenia inwestycji w sektorze medycznym. Moim zdaniem będzie wzrastać potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa informacji w systemach ochrony zdrowia. Mam na myśli nie tylko przechowywanie danych, ale też bezpieczny transfer i komunikację pomiędzy poszczególnymi jednostkami, pacjentami i szpitalami, między NFZ i służbą zdrowia, mając na uwadze wymogi RODO. Ze względu na ogromny przyrost wolumenu transferowanych danych, wzrośnie zapotrzebowanie na wydajną, bezpieczną i niezawodną sieć IT w tych organizacjach. Z tego względu kontrola stanu sieci i infrastruktury urośnie do rangi priorytetu.
Wymagania ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa oraz rosnące ryzyko wystąpienia przypadków naruszenia bezpieczeństwa IT skłoniły decydentów do przeznaczenia dodatkowych środków z NFZ na podniesienie bezpieczeństwa teleinformatycznego w placówkach medycznych. Każdy szpital może uzyskać do kilkuset tysięcy złotych dofinansowania. I chociaż to cenna inicjatywa, część szpitali ma problem z wykorzystaniem środków z NFZ, ponieważ od złożenia wniosku w kwietniu 2022 roku mają tyko kilka miesięcy na przeprowadzenie przetargu, wdrożenie rozwiązań i audyt końcowy. Wszystkie te założenia muszą być spełnione, jeśli szpital chce uzyskać refundację w 2022 roku. To duże wyzwanie ze względu na brak kadry IT w wielu placówkach medycznych i opóźnienia w dostawie sprzętu po stronie producentów.
Podobne artykuły
Prawo stwarza szansę dla integratorów
Przedsiębiorcy zgłaszają potrzebę i chęć współpracy z zewnętrznymi zaufanymi ekspertami, aby pokonać bariery i wdrożyć szyfrowanie w kluczowych dla swojego funkcjonowania obszarach.
SASE to przyszłość łączności i bezpieczeństwa
Odpowiedzią na postępujące rozproszenie danych i aplikacji, znajdujących się obecnie nie tylko w firmowej serwerowni, ale także w różnych usługach chmurowych, jest połączenie sieci i aspektów dotyczących bezpieczeństwa w pakiet rozwiązań o wspólnej nazwie SASE.
Dyrektywa NIS2 – rewolucja dla tysięcy firm
Do 17 października 2024 roku państwa UE muszą włączyć przepisy NIS2 do prawa krajowego. Dokument jest odpowiedzią na rosnące uzależnienie od technologii cyfrowych branż o krytycznym znaczeniu dla działania państwa.