Poszukiwanie miejsca na rynku

Mogłoby się wydawać, że rynek nośników SSD jest zabetonowany i trudno na nim znaleźć miejsce dla kolejnych dostawców. Zdecydowany prymat dzierży Samsung, a „grupę pościgową” tworzą: Western Digital, Kioxia, SK Hynix oraz Micron Technology. Jednak w tym segmencie rynku pojawiają się również mniej znani gracze. Na szczególną uwagę zasługują tutaj dwie amerykańskie firmy: Scale Flux oraz Smart IOPS. Tym, co je łączy jest przekonanie, że najwięksi producenci nie do końca potrafią zaspokoić specyficzne wymagania klientów korporacyjnych. Natomiast różnią ich technologie, które wykorzystują przy opracowywaniu nośników.

Smart IOPS wystartowało w 2013 r. Firmę założyli byli inżynierowie z SanDiska, a ich celem było wprowadzanie na rynek dysków SSD klasy high-end przeznaczonych dla odbiorców korporacyjnych. Startup pozyskał od inwestorów około 20 mln dol., co pozwoliło na stworzenie unikalnej technologii. Co ciekawe, Smart IOPS bazuje na pamięciach flash producentów z czołówki, takich jak Kioxia, Micron Technology oraz SK Hynix. Natomiast we własnym zakresie przygotowali sterowniki, oprogramowanie układowe oraz kontroler. Autorski projekt nosi nazwę TrueRandom.

– Nośniki Smart IOPS są o 5 do 10 procent droższe, niż porównywalne produkty konkurencji. Ale  oszczędności, jakie przynoszą nasze dyski, pozwalają zniwelować te różnice – zapewnia Ashutosh Das, prezes Smart IOPS.

O tych samych użytkowników konkuruje ScaleFlux. Firma powstała 2014 r., a na liście fundatorów znalazły się: Xilinx (obecnie część AMD), Micron Technology oraz SK Hynix. Jak do tej pory startup zgromadził niemal 59 mln dol.

– Zbudowaliśmy lepszy dysk SSD, który radzi sobie z dwoma podstawowymi problemami, które wpływają na nieefektywność architektury pamięci masowych. Pierwszym z nich jest stały przyrost danych, a drugim nadmierna złożoność całego środowiska. Nasze dyski pomagają klientom w przejściu z przetwarzania komputerowego na bardziej zorientowane na dane –  mówi JB Baker, wiceprezes ScaleFlux ds. marketingu.

Startup stawia na koncepcję computional storage, o której wspomina się już od jakiegoś czasu, aczkolwiek nie przekłada się to na zbyt wiele konkretnych projektów. W każdym razie jest to architektura, która umożliwia przetwarzanie danych wewnątrz urządzenia. Jej zastosowanie zmniejsza ilość danych przesyłanych pomiędzy warstwą przechowywania i obliczeniową. W efekcie następuje redukcja wąskich gardeł blokujących operacje wejścia/wyjścia, co z kolei ułatwia analizę informacji w czasie rzeczywistym i poprawia wydajność środowiska.

Opracowany przez specjalistów ScaleFlux dysk SSD potrzebuje tylko jednego chipa do działania, bez konieczności instalacji sterownika oprogramowania. Firma oferuje trzy wersje napędów, z których CSD 3000 zapewnia najwyższą wydajność, do 1,5 miliona trwałych operacji IOPS w trybie losowego odczytu przy użyciu czterech linii PCIe oraz 2 miliony przy użyciu ośmiu linii.

Do kogo trafią specjalne nośniki Smart IOPS oraz ScaleFlux? Z nośników tej drugiej firmy korzystają m.in.: NVIDIA, Alibaba, Tencent, T-Mobile i DreamWorks. Na liście użytkowników nośników Smart IOPS znajduje się między innymi taki gigant, jak China Telecom. W sumie firma sprzedała nośniki o łącznej pojemności 10 PB.

Kolejnym startupem, który „majstruje” przy napędach SSD, jest Graid Technology. Diagnoza ekspertów spod tego właśnie szyldu, dotycząca rynku pamięci masowych, nieznacznie odbiega od tej stawianej przez Smart IOPS czy ScaleFlux.

– Wydajność nośników SSD ewoluuje zbyt szybko, aby być w pełni wykorzystana przez dostępne architektury pamięci masowej. Widać to na przykładzie technologii NVMe, gdzie zmiany postępują tak dynamicznie, że RAID oparty na ASIC nie potrafi zapewnić pełnej wydajności nośników – mówi Thomas Paquette, Senior Vice President w Graid.

Odpowiedzią startupu na powyższe bolączki ma być SupremeRAID – kontroler RAID, który umożliwia wykorzystanie maksymalnej wydajności dysków SSD dla bardzo wysokich obciążeń realizowanych przez macierze all-flash czy systemy HPC (High-Performance Computing). Rozwiązanie, które zaprojektowano z myślą o systemach operacyjnych Linux i Windows, obsługuje poziomy RAID 0/1/5/6/10. Na rynku dostępnych jest wiele dysków SSD NVMe, także dla centrów danych, ale ich uruchomienie w macierzy RAID jest niemożliwe bez utraty wydajności. Niektórzy próbują rozwiązać ten problem za pośrednictwem specjalnego oprogramowania, ale to z kolei obciąża procesor. Tymczasem technologia Graid zmienia zwykłą prostą kartę graficzną Nvidia w superszybki kontroler RAID. Sterowniki oprogramowania i algorytmy AI wiedzą, jak uzyskać maksymalną wydajność dysków SSD, ale także zwiększyć wydajność, używając wielu nośników jednej macierzy RAID. Przy czym to wszystko dzieje się bez obciążania procesora.