W czasie tegorocznej konferencji dyskutowano o trendach technologicznych, nowych mediach i perspektywach rozwoju młodych firm w Polsce i na świecie.  Organizatorzy pogrupowali sesje w kilka bloków tematycznych.  Najwięcej – aż pięć scen (DevTrends, FullStack, DataTech, DeepTech,  Crypto&Security) zarezerwowano dla developerów, zaś trzy  dla marketerów i inwestorów: (Inspire, Growth, Marketing).   O nowinkach ze świata technologii opowiadali m.in przedstawiciele Google, Microsoftu, Intela czy Slacka.  Wystąpienia uzupełniły specjalistyczne warsztaty i szkolenia.  Goście Infoshare mogli też odwiedzić stoiska banków, startupów czy producentów spoza branży IT chwalących się wykorzystaniem narzędzi technologicznych.  Sporym zainteresowaniem cieszyła się ekspozycja LPP – właściciela marek Reserved, Cropp, House, Mohito, Sinsay.  Firma zaprezentowała prototyp inteligentnej przymierzalni, gdzie klient korzystał z podpowiedzi panelu, doradzającego jakie elementy garderoby dobrać np. przemierzanych spodni czy koszuli.

Nieodłączną część Infoshare stanowi konkur Startup Contest, w którym rywalizują  młodzi przedsiębiorcy z całego świata.  W tym roku o główną nagrodę w wysokości 20 tysięcy euro walczyło 600 startupów.  Najwyżej oceniono włoską firmę Prometheus, tworzącą tkankę ludzką w 3D do badań farmakologicznych i przeszczepów. Kluczowym rozwiązaniem startupu jest drukarka 3D Bo: maszyna zbudowana we własnym zakresie, zdolna do ekstrudowania w kontrolowany sposób komórek ludzkich i utrzymywania ich przy życiu przez cały proces drukowania.

Rynek startupów w Polsce

Podczas konferencji InfoShare odbyła się prezentacja Złotej Księgi Venture Capital fundacji Startup Poland. Jak wynika z raportu w Polsce istnieje 130 funduszy venture capital, zaś  w ubiegłym roku było ich 88.  Jak wypada nasz kraj na tle innych państw? 

–  W samym tylko Sand Hill Road w  Menlo Park działa 60 funduszy venture capital.  Dysproporcja jest zatem ogromna.  Niemniej w Szwecji,  uważanej za jeden z najbardziej przyjaznych startupom kraj europejski,  jest tyle samo funduszy co w Polsce.  – mówi Julia Krysztofiak-Szopa, prezes Startup Poland.

Podobne spostrzeżenia ma Andrzej Sałasiński, członek zarządu Krajowego Funduszy Kapitałowego (KFK). 

– Porównywanie Polski do Stanów Zjednoczonych nie ma w tym przypadku sensu. Wprawdzie Szwecja jest mniejszym krajem niż my, aczkolwiek jest postrzegana jako jeden z najbardziej innowacyjnych krajów w Europie.  Należy podkreślić, iż Szwecja przeznacza 3,3 proc. PKB na badania i rozwój,  a Polska 1,03.  Natomiast średnia europejska wynosi 2,1 proc.  – wylicza Andrzej Sałasiński.

Według Złotej Księgi Venture Capital rodzime fundusze zarządzają łącznie aktywami rzędu 2,6 mld euro.  Średnia wartość aktywów pod zarządzaniem jednego funduszu wynosi 19,6 mln euro. Środkami powyżej tej kwoty dysponuje 23 proc. funduszy.   Startup Poland przewiduje, że w 2019 roku cały polski rynek VC  ma być wart około 209 mln euro.

– To zbyt optymistyczna prognoza.  Nic nie wskazuje na to,  aby w bieżącym roku inwestycje osiągnęły ąż tak wysoki poziom.  Co nie zmienia faktu, iż najbliższa przyszłość startupów w Polsce rysuje się w jasnych barwach. Wprawdzie w 2018 roku wartość inwestycji spadła, ale było to spowodowane zakończeniem okresu inwestycyjnego  funduszy wspieranych przez KFK. Niemniej w tym roku pojawiły się nowe środki finansowe na rozwój startupów w dyspozycji PFR Ventures, a poza tym rząd wprowadził liczne ułatwienia, które sprzyjają podaży projektów – tłumaczy Andrzej Sałasiński.

 

Jednym z największych udogodnień wprowadzonych przez  rząd była  ustawa o innowacyjności, umożliwiająca podwójne wliczanie nakładów na badania i rozwój w koszty uzyskania przychodów.   W tym roku pojawiły się też kolejne zachęty dla kreatywnych przedsiębiorców,  takie jak IP Box czyli obniżenie podatku CIT do 5% dla firm,  szukających potencjału biznesowego w komercjalizacji prawa własności intelektualnej czy zniesienie podwójnego opodatkowania dla Alternatywnych Spółek Inwestycyjnych (ASI). 

To bardzo dobre posunięcia rządu, ale na ich efekty tych zmian trzeba poczekać od 2 do 3 lat – dodaje Andrzej Sałasiński. 

Swojego rodzaju bodźcem do działania  dla młodych startupowców, a także venture capiltal powinny być sukcesy rodzimych firm Najbardziej spektakularny przykład stanowi Ivona Software, firma przejęta w 2013 roku przez Amazon.  Jednak nie jest to nie jedyny przypadek, kiedy polskiemu startupowi udało się zabłysnąć za granicą.   Dużą popularnością cieszy się platforma SaaS do obsługi wizyt wizyt lekarskich DocPlanner, w Polsce działająca jako ZnanyLekarz.  Ciekawe perspektywy rysują się przez podobną usługą Booksy. com – adresowaną klientów chcących zamówić online spotkanie z kosmetyczką bądź fryzjerem.   Wśród spółek z potencjałem Andrzej Sałasiński postrzega też startup Elmodis, który opracowuje system do monitorowania pracy silników elektrycznych, z którego korzystają klienci w Polsce i w Kalifornii.

Europa w ogonie 

Europa już kilka lat temu przestała być kontynentem utożsamianym z innowacji.  Bardzo daleko uciekli nam nie tylko Amerykanie, ale również Azjaci.  Patric Gresko, Head of Division Equity Investments w European Investment Fund, przedstawił dane dotyczące rozwoju startupów na świecie.  Jednym z nielicznych atutów naszego kontynentu jest liczba unicornów, czyli startupów, których wycena przekroczyła miliard dolarów.  W ubiegłym roku było w Europie 18 takich firm – o pięć więcej niż rok wcześniej.  Warto także zauważyć, iż w pierwszym kwartale bieżącego roku aż 13 europejskich firm otrzymało zastrzyk finansowy w wysokości przynajmniej 100 mln dolarów, dla porównania w całym 2018 roku było tylko 35 takich firm

Nieco gorzej dla Europejczyków wypadają debiuty giełdowe młodych graczy.  W tej kategorii brylują Chińczycy.  W dziesiątce najlepszych IPO znalazło się aż pięć firm z Państwa Środka, trzy z Europy i dwie ze Stanów Zjednoczonych.  Natomiast najwięcej pieniędzy  w startupy pompują Amerykanie –  w 2018 roku zasilili je kwotą 95 mld dolarów, Chińczycy wydali na ten cel 70 mld dolarów, a Europa tylko 25 mld dolarów.  Niepokojącym wskaźnikiem dla  mieszkańców Starego Kontynentu, ale również USA, jest tempo wydatków na innowacje. Najwolniej rośnie ono za ocenam – 20 proc,  na naszym kontynencie 30 proc, zaś w Chinach o 70 proc. 

– Europa ma zbyt dużo regulacji, problemem jest też popyt na innowacyjne rozwiązania. Firmy z UE dwa razy częściej wybierają istniejące od dłuższego czasu produkty aniżeli wprowadzają nowe technologie.  Bolączką są też duże dysproporcje w nakładach poszczególnych nacji na R&D.  Wprawdzie są takie kraje jak Szwecja czy Austria,  gdzie  przeznacza się 3 proc. GDP, ale w większości państw ten wskaźnik wynosi około 1 proc. – tłumaczy Patric Gresko.