Początkowo wszyscy stosowali twarde dyski o tradycyjnej konstrukcji, w których nośnikiem danych były talerze magnetyczne – nie istniało żadne alternatywne rozwiązanie. Od kilku lat na rynku są dostępne napędy SSD, ale  choć systematycznie tanieją, nadal kosztują wielokrotnie drożej niż tradycyjne dyski, a do tego oferują małą pojemność.

Producenci SSD przekonują użytkowników, że zastosowanie półprzewodnikowej pamięci masowej w komputerze, a zwłaszcza notebooku, przyspiesza działanie całego systemu i wydłuża czas pracy na bateriach. Dlatego wielu klientów chciałoby mieć komputer z SSD, ale nie każdy chce i może wydawać dwa razy więcej na napęd o dwukrotnie mniejszej pojemności. Co zrobić, by mieć sprzęt, który działa tak szybko, jak pozwala na to dysk SSD, a jednocześnie będzie wyposażony w napęd tak pojemny i tani jak tradycyjny HDD? Odpowiedź jest prosta – wystarczy wyposażyć swój komputer w dysk hybrydowy – SSHD. Taki nośnik  zawiera w sobiemoduł SSD, dzięki któremu system pracuje niemal z taką samą prędkością jak przy użyciu dysku półprzewodnikowego.

 

Jak to działa?

Z punktu widzenia użytkownika, zasada działania tego rodzaju napędu jest bardzo prosta. W module SSD umieszczane są elementy systemu operacyjnego niezbędne do jego rozruchu oraz wszystkie najczęściej używane przez użytkownika aplikacje. Do tego oprogramowanie zarządzające dyskiem stale „uczy się”, jakie oprogramowanie powinno się znajdować w module SSD, by komputer działał jak najszybciej.

 

Seagate ma w ofercie napędy hybrydowe już od trzech lat i systematycznie je ulepsza. Są one dostępne zarówno w wersjach 2,5- jak i 3,5-calowych. W przypadku urządzeń 2,5-calowych są to modele o pojemnościach 500 GB i 1 TB, zaś napędy desktopowe mają pojemność 1, 2 i 4 TB. W każdym z dysków moduł SSD ma 8 GB (w kolejnej generacji rozmiar ten zwiększy się aż do 32 GB). W urządzeniu znajduje się również moduł pamięci podręcznej cache wielkości  32 GB w przypadku napędów 2,5-calowych oraz 64 GB w 3,5-calowych. Dyski hybrydowe współpracują z interfejsem SATA III o transferze 6 GB/s.

Żeby przekonać się, jak wypada napęd hybrydowy w porównaniu z SSD, wystarczy zestawić czas potrzebny do uruchomienia komputera. W przypadku rozwiązań notebookowych, maszyna z tradycyjnym dyskiem HDD o prędkości 5400 obr./min potrzebuje na uruchomienie systemu operacyjnego Windows 7 aż 38 s. Zastosowanie napędu SSD skraca ten czas do zaledwie 14 s, jednak wynik w urządzeniu z hybrydą jest bardzo podobny – tylko 17 s. W konfiguracjach desktopowych, w których stosuje się dyski 3,5-calowe, czas uruchomienia systemu wynosi 18 s dla najwydajniejszego dysku HDD, 12 s dla napędu SSD i 14 s dla hybrydy Seagate. Bardzo duża różnica w prędkości działania urządzeń HDD i SSHD jest widoczna, gdy sięgnie się po programy diagnostyczne. W przypadku narzędzia PC Mark Vintage wynik osiągnięty na dysku desktopowym o prędkości obrotowej 7200 to 4257, zaś na SSHD – 19?574, czyli ponad 4-krotnie więcej.

Obecnie w ofercie Seagate są już dostępne napędy hybrydowe zarówno 2,5- jak i 3,5-calowe trzeciej generacji. Urządzenia 2,5-calowe najnowszej generacji mają grubość zaledwie 7 mm. Są to modele: ST500LM000 (pojemność 500 GB) i ST1000LM014 (pojemność 1 TB). W przypadku dysków desktopowych Seagate oferuje trzy modele o pojemnościach od 1 do 4 TB. Są to: ST1000DX001 o pojemności 1 TB, ST2000DX001 – 2 TB oraz ST4000DX001 – 4 TB.

Koszt napędów hybrydowych jest średnio o połowę wyższy od porównywalnych pod względem pojemności tradycyjnych dysków. Na przykład HDD o pojemności 2 TB kosztuje średnio ok. 300 zł (cena brutto dla końcowego klienta), zaś na SSHD trzeba wydać ok. 450 zł. O ile pod względem parametrów SSHD jest bliższy SSD niż HDD, o tyle pod względem ceny trudno dokonać porównania, bo SSD o pojemności 2 TB nie są jeszcze powszechnie dostępne – w każdym razie koszt modelu np. 500 GB to co najmniej 550 zł…