Temat bezpieczeństwa
poruszano podczas niedawnej konferencji, na której HP zaprezentowało trzy nowe
modele drukarek laserowych. Urządzenia zostały zaprojektowane z myślą
o niewielkich firmach (od 7 do 15 pracowników),  które drukują do 7,5 tys. stron miesięcznie.
HP LaserJet Enterprise M506 to model monochromatyczny drukujący
z prędkością 43 str./min, wyposażony w funkcję druku dwustronnego.
Z kolei LaserJet Enterprise MFP M527 oferuje funkcję dwustronnego
skanowania i został wyposażony w kolorowy wyświetlacz
o przekątnej długości 20 cm. Trzeci model, Color LaserJet Enterprise
MFP M577, charakteryzuje się natomiast najszybszym drukiem dwustronnym wśród
urządzeń podobnej klasy – jak zapewnia producent.

Podczas konferencji
producent, powołując się na wyniki badań instytutu Ponemon, poinformował, że aż
64 proc. menedżerów IT wierzy w możliwość zainfekowania firmowych
drukarek złośliwym oprogramowaniem. Przy czym w 56 proc. przedsiębiorstw
sprzęt drukujący nie jest objęty żadną ochroną. Aby zminimalizować ryzyko
infekcji lub ataków hakerskich, HP wyposażyło swoje nowe drukarki
w specjalne oprogramowanie, które stale monitoruje pamięć urządzenia pod
kątem podejrzanych sytuacji. Z kolei funkcja HP Sure Start wykrywa próby
ingerencji w BIOS i usuwa ich skutki. Technika Whitelisting zapewnia
natomiast, że instalowane i używane może być tylko znane oraz kompatybilne
oprogramowanie.

 

Atrament jak laser

Specjaliści HP podkreślają, że inspiracją do rozwoju
laserówek są takie cechy „plujek” jak gotowość do pracy od razu po włączeniu.
Z kolei atramentówki są zaopatrzone w stałe głowice, dzięki czemu
mogą drukować równie szybko i dużo jak sprzęt laserowy. Takie zacieranie
się granic między obydwoma technologiami druku jest bardzo dobrze widoczne
w przypadku modeli z oferty HP.

Druk laserowy funkcjonuje na rynku
od kilkudziesięciu lat. Coraz trudniej o innowacje. Na szczęście
w przypadku rozwiązań atramentowych sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
W ciągu najbliższych 10, a może nawet 15 lat sprzęt atramentowy może
się rozwijać szybciej niż laserowy
– twierdzi Peter Smetana,
Vice President LaserJet and Enterprise Solutions Europe, Middle East, Africa
w HP.

Przedstawiciel producenta zwrócił uwagę, że trzeba było
całej dekady, by podwoić szybkość druku laserowego, zaś w przypadku
atramentu taki progres nastąpił w ciągu zaledwie 2–3 lat.