Z końcem roku szkolnego 2012/2013 zamknięto program
pilotażowy Cyfrowa Szkoła. Stał się on bazą do dalszej cyfryzacji placówek
edukacyjnych w nowej perspektywie finansowej. Choć ta już trwa, realnie
szkoły wybiorą się na zakupy dopiero w przyszłym roku. Pieniądze na ten
cel samorządy otrzymają w pierwszym kwartale 2016 r. W każdym
razie działania zapoczątkowane w ramach pilotażu Cyfrowej Szkoły będą
kontynuowane w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. Tutaj kładzie
się nacisk na doposażenie szkół w – mówiąc najogólniej
– rozwiązania z zakresu nowych technologii, które mają stanowić
nowoczesne pomoce dydaktyczne. Przewiduje się też szkolenia dla nauczycieli pod
kątem wykorzystywania nowoczesnych technologii w nauczaniu wszystkich
przedmiotów.

 

Działania związane z rozpowszechnianiem technologii
informacyjno-komunikacyjnych (TIK – taki skrót obowiązuje
w oficjalnych dokumentach rządowych) w edukacji mają być prowadzone
również na poziomie centralnym, w ramach Programu Operacyjnego Wiedza
Edukacja Rozwój. W tym przypadku duży nacisk kładzie się m.in. na odbudowę
i rozwój szkolnictwa zawodowego.

Dla sprzedawców technologii IT wytyczne MEN (o nich
w dalszej części tekstu) oraz unijne programy to dobra wiadomość. Dla
zarządców szkół oznacza to jednak sporo wyzwań. Jednym z nich jest dążenie
do tego, aby do 2020 r. zapewnić przepustowość łącza internetowego na
poziomie jednego gigabita na sekundę. W zależności od liczby uczniów
szkoły powinny dysponować jednym lub dwoma komputerowymi zestawami mobilnymi.
Na taki zestaw składają się laptopy wyposażone w system operacyjny,
oprogramowanie biurowe i odpowiednie zabezpieczenia. W zależności od
wspomnianej liczby uczniów szkoły powinny posiadać co najmniej jedną lub dwie
multimedialne sale lekcyjne. Multimedialne, a więc zaopatrzone
w urządzenia do projekcji obrazów i emisji dźwięku. Szkoła powinna
też zapewnić służbowe komputery nauczycielom – w pierwszej kolejności
tym, którzy jako pierwsi zaczęli wykorzystywać TIK na swoich lekcjach, ale
docelowo wszystkim. W placówkach należałoby zorganizować miejsce,
w którym uczniowie będą mogli korzystać z Internetu w czasie
wolnym od lekcji.

 

Resort edukacji,
w swoich „Rekomendacjach do dalszej cyfryzacji polskich szkół
w perspektywie 2020”, zaleca finansowanie projektów sieci komputerowych,
które mają zapewniać poprawne zestawienie połączenia w standardzie Gigabit
Ethernet. Szkołom powinno się umożliwić także pozyskanie funduszy na sieci
bezprzewodowe. Według rekomendacji nie wolno zapominać o stałej
modernizacji sprzętu komputerowego. Dokument uzupełnia wykaz pomocy
dydaktycznych z dziedziny IT zawierający 17 pozycji, wśród których
znalazła się nawet drukarka 3D (ramkę „Wykaz pomocy dydaktycznych zawarty
w Rekomendacjach MEN dotyczących zakupów sprzętu ICT” zamieszczamy na crn.pl).

 

Pieniądze popłyną do
firm IT?

Trudno oprzeć się
wrażeniu, że w obecnej perspektywie finansowej do firm technologicznych
popłynie strumień pieniędzy z wdrożeń w szkołach. Można się
spodziewać, że na biznes integratorów pozytywnie wpłyną szerokie plany związane
z wykorzystaniem e-podręczników w procesie dydaktycznym. Dobrym
prognostykiem wydaje się nowelizacja ustawy Prawo Zamówień Publicznych,
obniżająca rangę kryterium ceny. Dzięki temu łatwiej powinno się rozmawiać ze
szkołami o bardziej zaawansowanych, a więc wysokomarżowych
rozwiązaniach IT połączonych z usługami. Takiego właśnie zdania jest część
specjalistów z branży.

Wyposażenie szkół w sprzęt komputerowy – dotychczasowe
działania rządowe

1998–2005 – projekty finansowane z
budżetu państwa: „Pracownia internetowa w każdej gminie”, „Pracownia
internetowa w każdym gimnazjum”, „Pracownia internetowa w każdej szkole”

2005–2008 – projekty finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego
(Sektorowy Program Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich): „Pracownie komputerowe
dla szkół”, „Internetowe centra informacji multimedialnej w bibliotekach szkolnych
i pedagogicznych”

2012–2013 – pilotażowy program rozwijania kompetencji uczniów
i nauczycieli w zakresie stosowania technologii informacyjno-komunikacyjnych
Cyfrowa szkoła. Szkołom pozostawiono dużą swobodę, jeśli chodzi o wybór
sprzętu, jaki został zakupiony.

Źródło: MEN, 2014

Nowoczesna edukacja: przykłady operacji
na poziomie regionalnym

• zakup sprzętu ICT, według standardów
ujętych w programie Cyfrowa szkoła

• rozwijanie umiejętności wykorzystania
nowoczesnych technologii w nauczaniu wszystkich przedmiotów, w tym szkolenia
dla nauczycieli

• budowanie kompetencji w zakresie
matematyki, informatyki i nauk przyrodniczych jako podstawy do uczenia się
przez całe życie, w tym szkolenia dla nauczycieli i laboratoria przyrodnicze

Źródło: MEN, 2014

 

– Kryterium niskiej
ceny często powodowało niekorzystne zarządzanie środkami publicznymi czy
dotacjami. Tanie produkty często okazywały się inwestycjami kompletnie
niefunkcjonalnymi lub drogimi w codziennym stosowaniu
– mówi Beata Borysiewicz, właścicielka
Mentora.

Dlatego właśnie Aleksandra Jasińska, Channel Account Manager
w Sony Professional Presentation & Comunication, uważa, że jest spora
szansa, aby sektor edukacyjny otworzył się na bardziej zaawansowane
technicznie, dobrej jakości urządzenia i całe rozwiązania.

– Wielką rolę do odegrania mają integratorzy IT, którzy
muszą znakomicie znać produkty i umieć zaprezentować ich atuty –

zastrzega specjalistka.

Zdaniem integratora

• Anna Ptak,
specjalista ds. sprzedaży, Ajskom

Cyfryzacja w szkołach staje się faktem. W latach 2015–2020
są na to przeznaczone fundusze UE – placówki z pewnością z nich skorzystają,
kupując rozwiązania IT. Coraz więcej szkół poszukuje profesjonalnej usługi
wsparcia systemów informatycznych. Planowanie-integracja-uruchomienie to nasze
trzy filary każdego wdrożenia IT w edukacji. Obecność w kanale sprzedaży
zorganizowanym po to, aby trafić do odbiorcy edukacyjnego, zwiększa szansę
integratora na owocną współpracę ze szkołami. Czeka na nas ponad 19 tysięcy
klientów, którzy spodziewają się kompleksowej oferty.

Tadeusz Kurek

prezes NTT System

W sektorze edukacyjnym nie ma dużego potencjału zakupowego.
Może to się zmieni wraz z nową perspektywą finansową. Aby integratorzy
mogli zarabiać, sprzedając szkołom rozwiązania, placówki te muszą przestać
kupować sprzęt IT w taki sposób jak ławki czy długopisy. Najpierw nauczyciele
powinni się wyszkolić, jak i po co mają stosować nowe technologie
w procesie nauczania. Dopiero z taką wiedzą można planować sensowne
zakupy. Do tej pory raczej nie miało to miejsca i nie czyniło szkół dobrym
klientem dla firm IT.




Łukasz Kosuniak

 

B2B Marketing Manager, Samsung

Zwiększa
się zróżnicowanie urządzeń stosowanych w edukacji – od tablic
edukacyjnych przez drukarki i urządzenia wielofunkcyjne aż do sprzętu
mobilnego. Warto na nie spojrzeć jako na całość ekosystemu, który
– zintegrowany – tworzy dodatkową wartość dla klienta i jest
nowym źródłem dochodu dla resellerów. Przykładem integracji może być wydruk
z urządzenia mobilnego: nauczyciele nie muszą szukać wolnego komputera,
aby wydrukować materiały – wystarczy, że użyją smartfonu.

 

Zwraca się też uwagę, że zarówno beneficjenci pieniędzy
unijnych, jak i firmy IT, które działają na rynku edukacyjnym, wiele się
nauczyli w trakcie minionej perspektywy finansowej.

Dlatego
w najbliższych latach projekty informatyczne w placówkach
edukacyjnych będą realizowane sprawniej. Nastąpi zmiana w podejściu szkół
do cyfryzacji. To ostatnia fala tak dużych dotacji dla Polski, więc zarówno
beneficjentom, jak i realizatorom projektów będzie zależeć, aby je
możliwie najlepiej wykorzystać
– mówi Cecylia Szymańska, dyrektor ds.
edukacji w Microsofcie.

 

Są jednak głosy z branży, które studzą dobre nastroje.
Według nich żaden z wymienionych czynników nie wpłynie na to, że na rynku
edukacji firmy IT zarobią lepiej niż dotychczas.

W pilocie Cyfrowej Szkoły placówki kupowały co chciały,
rzadko rozsądnie. Teraz – jeśli się tym procesem mądrze nie zarządzi
– sytuacja może się powtórzyć. Zdaniem niektórych specjalistów powinno się
tym zarządzać na szczeblu centralnym, ale tak się nie dzieje. Jeśli szkoły
rzeczywiście nauczyły się czegoś w minionych latach, to z większą
uwagą będą słuchać branży IT – i rozważnie szukać
w integratorach partnerów do wprowadzania innowacji w placówkach.
Pytanie, czy to możliwe?

– Proces wdrażania
nowych technologii jest ambitnie planowany na poziomie ministerialnym, ale
pieniądze na IT dają urzędnicy samorządowi. I właśnie o to wiele
wdrożeń się rozbija. Często kończy się tak, że uczniowie nie mają dobrej
infrastruktury informatycznej, a firmy IT potrafiące przygotować dobrą ofertę
dla edukacji zmuszone są do proponowania rozwiązań na zasadzie „cena czyni
cuda”
 – mówi Tadeusz Kurek, szef NTT, który nie
jest odosobniony w swej opinii.

Norbert Ogłoziński

Country Sales Manager ZyXEL Communications

Chcemy być gotowi na
uruchomienie rządowego programu dla szkół podstawowych i gimnazjalnych,
których jest ponad 21 tysięcy. Dzięki pilotażowi z lat 2012 i 2013
trzysta dziewięćdziesiąt dziewięć szkół ma dobrze rozbudo-waną infrastrukturę
sieciową. Kilkanaście z nich obsłużył ZyXEL. Dużo jednak zostaje do
zrobienia. Wytyczne zakładają tworzenie sieci w oparciu o bramę
zabezpieczającą, która ogranicza dostęp do niepożądanych treści. To jeden
z priorytetów. Ważna jest taka cecha projektu sieci dla szkoły jak
skalowalność, a także możliwość wpasowania się w już istniejącą
infrastrukturę. Nawiązaliśmy współpracę z firmą Netengine, która stała się
koordynatorem projektu edukacyjnego ZyXEL-a. Stawiamy na prosty przekaz, dzięki
któremu partnerzy będą wiedzieli, co mogą zaoferować szkołom i jak później
wspierać gminy czy jednostki edukacyjne korzystające z wdrożonej
infrastruktury.




Wojciech Komnata

 

dyrektor Pionu Sprzedaży Projektowej, Veracomp

Nacisk na nauczanie
zawodowe, innowacyjność, stały rozwój ułatwi zastosowanie nowoczesnych
technologii IT. W poprzedniej perspektywie koncentrowano się na budowie
infrastruktury. Było to widoczne w inwestycjach ośrodków akademickich czy
w regionalnych programach operacyjnych skoncentrowanych na przedszkolach
i szkołach. Odpowiedź na wymagania PO WER wymusi konieczność skorzystania
z systemów mobilnych, infrastruktury radiowej, środowisk pracy grupowej,
wideokonferencji czy software’u w chmurze.

 

Jak sytuacja będzie rozwijać się w najbliższym czasie –
to się okaże. Plany urzędników ministerialnych związane z udziałem nowych
technologii w edukacji dojrzewają z jednego okresu finansowania na
drugi. Ale kluczowe jest to, co dzieje się w regionach. Wzrosnąć musi
świadomość dyrektorów szkół i ich chęć sensownego wykorzystania dotacji na
nowe technologie. A z tym ciągle bywa różnie.

 

Świadomość dyrektorów – kluczową sprawą

Teoretycznie integratorzy działający na rynku edukacyjnym
lub ci, którzy chcą na niego wejść w związku z pieniędzmi
z unii, powinni już stać w blokach startowych. Aby zrealizować plany
MEN z pożytkiem dla uczniów – szkoły muszą zdać się na specjalistów
z branży IT. Tu potrzebna jest jednak zmiana mentalności zarządzających
placówkami, która wprawdzie zachodzi, ale ciągle zbyt wolno.

Maciej Kułak, redaktor
„EduFaktów”, przywołuje casus gimnazjum w Nowym Tomyślu, w którym
krok po kroku od kilkunastu lat wprowadzane są nowe technologie. Zbudowano
najpierw podstawę, czyli infrastrukturę sieciową, po czym zaczęto szkolić
nauczycieli. Następnie systematycznie kupowano urządzenia, najpierw laptopy,
później tablety (dziś dysponuje takim sprzętem każdy uczeń).

Nowy Tomyśl jest dobrym przykładem na to, że IT do szkoły
warto wprowadzać z rozmysłem charakterystycznym dla firm. Po pierwsze
trzeba zidentyfikować potrzebę, odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: po co
placówce nowoczesne technologie? A następnie zapytać: jak je wprowadzić?
Na każdym etapie konsultantem powinna być wyspecjalizowana firma IT. Na ile
jednak dyrektorzy są otwarci na taką edukację? Na razie różowo nie jest. Zwłaszcza
że na styku sektora publicznego i prywatnego istnieje ryzyko podejrzenia
o korupcję.

Tymczasem sektor publiczny
bez firm specjalizujących się w nowych technologiach nie jest
w stanie sam sobie pomóc. Konsultacje i współpraca z nimi na
każdym etapie byłaby wskazana, by nie powtórzyć tych błędów, które wystąpiły
w pilotażu Cyfrowej Szkoły. Wówczas nierzadko najważniejsze okazywało się
po prostu wydanie określonej sumy na IT. Przy braku głębszej lub jakiejkolwiek
koncepcji zastosowania sprzętu i oprogramowania.

Andrzej Bieniek

Business Account Manager w Epsonie

Szkołom zależy na ograniczaniu kosztów więc przedstawianie
rozwiązań IT, które w ten sposób na koszty wpływają, wzbudza duże
zainteresowanie. Ostateczne decyzje, dotyczące konkretnych systemów,
podejmowane są w oparciu o uzyskane informacje i  zgodność  z
wcześniej przyjętymi przez szkoły założeniami.

Cecylia Szymańska

dyrektor ds. edukacji
w Microsofcie

Microsoft ma pomysł na realizację projektu Szkoła w chmurze. W każdym regionie
chcemy mieć modelową pod tym względem placówkę, na przykładzie której można
byłoby pokazać w jaki sposób zbudować infrastrukturę cloudową, jakie usługi
uruchomić, aby wspierały zarówno zarządzanie szkołą, jak i dydaktykę. Pierwszy
taki projekt zrobiliśmy w szkole w Ząbkach. Uruchomiliśmy tam Office 365,
nauczyliśmy młodzież i nauczycieli jak z niego korzystać. Dzięki temu włączono
do lekcji chłopca, który był obłożnie chory. Jeśli nauczyciele i uczniowie
dostaną narzędzia i zostaną przeszkoleni – szybko wykorzystają je z pożytkiem
dla siebie i szkoły.

 
Producentom łatwiej…

…wejść do szkoły, bo stać
ich na wiele dodatkowych działań. Placówki wyrażają zgodę na przykład na
tzw. patronaty producenta. Taką opieką otacza je, dajmy na to, Microsoft. Dobrą
egzemplifikacją jest placówka edukacyjna w Ząbkach, ale nie tylko. Wokół
tego typu projektów jest często dużo hałasu, nierzadko noszą one znamiona
„pokazówki”, ale w pozytywnym sensie. Na patronatach korzystają nie tylko
uczniowie. To jedna z możliwości uświadomienia klientom, jakim są szkoły,
sensu i sposobu wdrażania innowacyjnych technologii. Jak również tego, że
w rozwiązaniach informatycznych dla placówek edukacyjnych nie można grać
tylko ceną.

Cele POWER

Celem programowym nowej perspektywy unijnej w edukacji jest
dopasowanie edukacji do potrzeb rynku pracy oraz podniesienie jakości
nauczania. Program Operacyjny Wiedza Edukacja Rozwój (POWER) znalazł znaczącą
pozycję w podziale środków unijnych na programy krajowe i z kwotą 4,69 mld Euro
zajmuje trzecie miejsce, zaraz po Programie Infrastruktura i Środowisko oraz
Programie Inteligentny Rozwój. To wyraźny sygnał wagi, jaką Polska przyznaje
inwestycjom w edukację, nabywanie umiejętności oraz uczenie się przez całe
życie.

Każdy z trzech celów Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja
Rozwój wymagał będzie bezpośredniego zastosowania rozwiązań IT. Poprawa jakości
kształcenia sprowadzi się nie tylko do wdrożenia Krajowego Systemu
Kwalifikacji, a przede wszystkim – liczymy na to wszyscy mający dzieci w
placówkach edukacyjnych – do efektywnego i skutecznego zarządzania systemem
edukacji, pozwalającym odbudować dydaktykę i skoncentrować ją nie tylko na
„uczeniu” zdawania testów, ale na rozbudzaniu w uczniach zamiłowania do nauki,
dążenia do szukania odpowiedzi na trudne pytania, do innowacyjności. Nie da się
tego uzyskać bez wykorzystania zarówno nowoczesnej infrastruktury, jak i
specjalizowanych systemów gier edukacyjnych. Środowisko mobilne, portale
społecznościowe, systemy wideokonferencyjne, rozwiązania oparte na
architekturze chmury, są już powszechnie wykorzystywane przez studentów i
uczniów liceów i starszych klas gimnazjów. Poprawa jakości kształcenia musi się
jednak rozpocząć od gruntownego „odkurzenia” programów nauczania i
„przeproszenia się” z matematyką oraz naukami ścisłymi i przyrodniczymi.
Systemy informatyczne powinny wspierać proces „oswajania” z matematyką, fizyką
czy chemią.

Drugim obszarem, nie mniej ważnym, jest powiązanie programów
nauczania z potrzebami rynku pracy. Cel ten będzie możliwy do realizacji,
jeżeli pracodawcy, przy czym należy dodać – również odpowiednio przygotowani,
będą współtworzyć wraz z nauczycielami programy nauczania, szczególnie w
zawodowych placówkach edukacyjnych oraz szkołach wyższych. Konkretna oferta
szkół zawodowych, ściśle osadzonych w realiach rynku pracy, współpracujących z
zakładami przemysłowymi, zwiększy zapewne odsetek młodzieży ponadgimnazjalnej
chcącej skorzystać z takiej propozycji. Z jednej strony skonkretyzowane
szkolenie, z drugiej – elastyczność w samoedukacji i efektywne dostosowywanie
swoich umiejętności do rynku pracy nie będzie możliwe bez zastosowania
odpowiednich rozwiązań: na poziomach indywidualnych – systemów
e-learningowych,  natomiast w przypadku
regionalnych i wojewódzkich – specjalizowanych systemów hurtowni danych z
efektywnymi modułami eksploracji danych wspierających proces prognozowania
potrzeb rynku pracy. Warto przyjrzeć się wielu ciekawym programom stażowym
oferowanym polskim studentom przez zagraniczne korporacje i wdrożyć podobne
rozwiązania w skali makro, na poziomach regionalnych.

Ostatnim obszarem, na którym ma skoncentrować się PO WER,
jest poprawa dostępu do wysokiej jakości stabilnych programów nauczania, które
pozwolą uczyć się niezależnie od położenia terytorialnego, jak również wieku.
Nowe technologie powinny w tym skutecznie pomagać.

(na podst. wypowiedzi Wojciecha Komnaty z Veracompu)

 

 

Coraz mocniej mają zamiar zaznaczać w ten sposób swoją
obecność na rynku również producenci rozwiązań sieciowych. W planach
związanych z TIK w edukacji dobrze zaprojektowana i wykonana
sieć dostępowa nabiera ogromnego znaczenia, jako podstawa kolejnych działań
związanych z wdrożeniami systemów IT w szkołach. Przykładowo ZyXEL zbudował
całą strukturę organizacyjną, aby skutecznie dotrzeć do placówek edukacyjnych,
i włączył w nią partnerów. Między nimi a producentem stoi firma
Netengine – koordynator, który dobrze zna rynek szkół. Reprezentuje
ZyXEL-a i pośredniczy w kontaktach z partnerami sprzedającymi
rozwiązania dla szkół.

 

Rynek przygotowany

Oczywiście sprzęt dla
placówek oświatowych to nie tylko komputery i infrastruktura sieciowa.
Zdaniem Krzysztofa Sulowicza, country managera BenQ, w tym kontekście
warto zwrócić uwagę chociażby na wielkoformatowe ekrany dotykowe. To
alternatywa lub uzupełnienie stosowanych dotychczas tablic interaktywnych
z projektorem. Za najważniejszą ich zaletę uznaje się całkowicie naturalne
dla dzisiejszych uczniów posługiwanie się takim ekranem jak tabletem.

Andrzej Bieniek, Business
Account Manager w Epsonie, przewiduje, że przebojem w szkołach mogą
być tzw. projektory krótkiego rzutu. Zapewniają uzyskanie obrazu o dużej
przekątnej z małej odległości, zarówno w pionie, jak
i w poziomie. Do ich obsługi 
można używać nie tylko specjalnych pisaków, ale po prostu palców.

Z kolei Wojciech Komnata, dyrektor Pionu Sprzedaży
Projektowej w Veracompie, wskazuje na rozwiązania wideokonferencyjne. Te
współczesne, oparte na chmurze, można stosować z wykorzystaniem dowolnej
przeglądarki, tabletu czy smartfonu. Wówczas student może łączyć się
z salą wykładową, np. w innym mieście, z własnego telefonu.

Ciekawe, że Samsung
w bieżącym roku wprowadza produkt przeznaczony wyłącznie na rynek
edukacyjny – tablet Galaxy Tab A wyposażony w rysik S-Pen, znany
użytkownikom Galaxy Note. Model będzie dostępny wyłącznie w kanale
edukacyjnym B2B producenta. Z kolei Microsoft chce promować w tym
segmencie rozwiązania chmurowe. W minionej perspektywie z chmurą
wiązało się jeszcze zbyt wiele wątpliwości, np. dotyczących bezpieczeństwa.
Teraz, według producenta, dane w chmurze są bezpieczne, istnieje
odpowiednie ustawodawstwo i rozwiązania licencyjne. Cloud computing
zaczyna być więc na rynku edukacyjnym coraz szerzej wykorzystywany.

Nowością na rynku są
cyfrowe laboratoria naukowe do przeprowadzenia doświadczeń z fizyki,
biologii czy chemii. W razie potrzeby towarzyszy im system oddzielnych
czujników, mierników, analizatorów i sond do pomiaru np. zawartości CO2,
odczynu pH i in. Zestawy mogą być wyposażone w czujnik ruchu, pola
magnetycznego, a nawet licznik kropel. Przewodowo lub bezprzewodowo łączy
się je z komputerem, wyświetlając wyniki pomiaru na monitorze bądź tablicy
interaktywnej. Z czasem tego typu innowacji będzie przybywać,
a naturalnym kandydatem na edukacyjny hit są drukarki 3D, które powoli
przebijają się do ofert resellerów i integratorów.

 

– Szkołom trzeba oferować sprzęt nieskomplikowany
w obsłudze, co nie znaczy, że prosty
– podsumowuje Beata Borysiewicz
z Mentora. – Ważną jego cechą jest intuicyjność obsługi. Cena powinna
być w odpowiednim stosunku do jakości urządzenia. Ważne jest uświadomienie
klientowi, że cena to nie tylko kwota wyjściowa, ale też późniejsze koszty
eksploatacji.

Specjalistka zwraca przy tym uwagę na gwarancję, twierdząc,
że sprzęt z gwarancją 5-letnią będzie bardziej atrakcyjny dla szkoły niż
ten z podstawową.

Wykaz pomocy dydaktycznych zawarty w
Rekomendacjach MEN dotyczących zakupów sprzętu ICT dla szkół

Organy prowadzące w ramach udzielonego wsparcia
finansowego mogą dokonać zakupu/wynajęcia/dzierżawy następujących pomocy
dydaktycznych i innego sprzętu niezbędnego do realizacji programów nauczania z
wykorzystaniem TIK, zwanych dalej „pomocami dydaktycznymi”:

1. urządzenia sieciowe (tj. firewall, przełącznik
zarządzalny urządzenia
umożliwiające konfigurację W-LAN-ów.

2. okablowanie strukturalne – umożliwia wykonanie
szkolnych sieci komputerowych.

3. ruter z wbudowanymi lub zewnętrznymi modułami
zapory sieciowej i systemem blokowania włamań (IPS)
– urządzenie sieciowe służące do łączenia
różnych sieci komputerowych;

4. zasilacz UPS – urządzenie, którego funkcją jest podtrzymanie pracy urządzeń
elektronicznych w przypadku zaniku zasilania;

5. klimatyzator – urządzenie niezbędne do
zapewnienia odpowiednich warunków pracy urządzeń infrastruktury sieciowej;

6. przenośny komputer dla ucznia, wraz z
oprogramowaniem, lub inne mobilne urządzenie mające funkcje komputera
– urządzenia wyposażone w zainstalowany system
operacyjny.

7. przenośny
komputer dla nauczyciela jako profesjonalne narzędzie pracy, wraz z
oprogramowaniem, lub inne mobilne urządzenie mające funkcje komputera
urządzenia wyposażone w zainstalowany system
operacyjny.

8. dedykowane
urządzenie umożliwiające ładowanie oraz zarządzanie mobilnym sprzętem
komputerowym
;

9. sieciowe urządzenie wielofunkcyjne – urządzenie współpracujące z komputerem
umożliwiające co najmniej drukowanie, kopiowanie i skanowanie;

10. drukarka 3D – urządzenie umożliwiające przestrzenne drukowanie trójwymiarowych
fizycznych obiektów na podstawie komputerowego modelu;

11. cyfrowe urządzenie zapisujące obraz lub/i dźwięk z
oprzyrządowaniem i statywem
– urządzenie
zapisujące obraz i dźwięk podobnie jak informacje w pamięci komputera;

12. wielkoformatowe,
niskoemisyjne, interaktywne urządzenia do projekcji obrazu i emisji dźwięku
– np. tablice interaktywne, wideoprojektory,
ekrany dotykowe itd;

13. cyfrowe systemy pomiarowe – służące do otrzymywania, przetwarzania,
przesyłania oraz zapamiętywania informacji pomiarowej;

14. serwer plików NAS – urządzenie umożliwiające składowanie danych (NAS Network Attached
Storage) minimum 2 dyskowy;

15. kontroler WLAN – urządzenie zarządzające szkolną siecią
bezprzewodową;

16. punkt dostępowy – urządzenie zapewniające dostęp do sieci komputerowej za pomocą
bezprzewodowego nośnika transmisyjnego;

17. wizualizer

urządzenie służące do prezentacji.
Umożliwia pokazanie na ekranie (w połączeniu z projektorem) zarówno płaskiego,
jak i przestrzennego przedmiotu.

 

Wszystkie
wymienione pomoce dydaktyczne muszą spełniać następujące warunki:

1. posiadać deklarację CE – deklaracja Conformité
Européenne;

2. posiadać certyfikat ISO9001 dla producenta sprzętu;

3. w przypadku komputerów przenośnych – spełniają wymogi
normy Energy Star 5.0;

4. są fabrycznie nowe i wolne od obciążeń prawami osób trzecich;

5. posiadać dołączone niezbędne instrukcje i materiały
dotyczące użytkowania, w języku polskim;

Źródło: MEN