Początek pandemii przyniósł ze sobą znaczący wzrost popytu na drukarki przeznaczone do pracy w małych firmach oraz gospodarstwach domowych. Niestety, zakłócenia w łańcuchach dostaw oraz duże zapotrzebowanie na tej klasy sprzęt sprawiły, że producenci mieli problemy z terminową realizacją dostaw. Tak czy inaczej niemal ustała sprzedaż urządzeń bardziej zaawansowanych, przeznaczonych do biur. Obecnie sytuacja w tym segmencie rynku powoli się stabilizuje, czemu towarzyszy spadek sprzedaży urządzeń drukujących w Polsce, począwszy od drugiej połowy 2021 roku – tak wynika z danych IDC.

– O ile w przypadku urządzeń dla większych grup roboczych spadek jest efektem ograniczonej dostępności, o tyle w segmencie SOHO może być sygnałem nasycenia tego rynku po okresie pandemicznej hossy. Jednak nasze ostatnie prognozy zakładają, że w 2022 roku rodzimy rynek urządzeń drukujących wzrośnie o 3 procent w ujęciu ilościowym – mówi Michał Świątek, Research Manager Imaging Printing & Document Solution w IDC Europe.

Z danych Contextu wynika, że w maju bieżącego roku liczba sprzedanych urządzeń drukujących w polskiej dystrybucji zwiększyła się o niespełna 7 proc., a w ujęciu wartościowym nawet o 9 proc. Klienci bardzo chętnie kupowali jednofunkcyjne modele atramentowe – pod koniec maja 2022 roku przychody uzyskane ze sprzedaży tego sprzętu były o 15 proc. wyższe niż przed rokiem. W znacznym stopniu jest to zasługą popytu ze strony gospodarstw domowych. Zresztą trend ten może być podtrzymany, bowiem wiele przemawia za tym, że w najbliższych kilkunastu miesiącach dużą popularnością wśród pracowników będzie cieszyć się hybrydowy model pracy.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Quocirca, 63 proc. ankietowanych spodziewa się, że będzie nadal łączyć pracę domową i biurową przez następne 12 miesięcy, co stanowi wzrost w porównaniu z 52 proc. rok temu. Tylko 20 proc. respondentów spodziewa się powrotu do pracy biurowej w pełnym wymiarze godzin, a wśród dużych firm odsetek ten spada do 10 proc. Taki stan rzeczy będzie miał trwały wpływ na procesy druku w biurze, ponieważ znaczna część pracy będzie wykonywana w gospodarstwach domowych.

(Nie)bezpieczne drukowanie

Większość użytkowników domowych korzysta zazwyczaj z prywatnych urządzeń. Według Quocirca zaledwie 4 proc. dużych firm udostępniło pracownikom drukarkę do pracy w domu, zaś w przypadku małych przedsiębiorstw ten odsetek wynosi 14 proc. Natomiast 54 proc. respondentów twierdzi, że urządzenie drukujące używane w domu nie jest zalecone bądź zatwierdzone przez pracodawcę. I nie jest to stan, nad którym właściciele firm powinni przechodzić obojętnie, bowiem może on prowadzić do licznych naruszeń bezpieczeństwa. Hakerzy cały czas szukają najsłabszych ogniw w zabezpieczeniach, aby włamać się i uzyskać dostęp do cennych zasobów firmowych.

Niezależnie od tego czy w domu, czy w biurze, drukarki są zwykle dostępne dla więcej niż jednej osoby, a obecnie mają dostęp do firmowej sieci, urządzeń oraz internetu. Ten rodzaj otwartego dostępu sprawia, że drukarka stała się w ostatnim czasie jednym z ulubionych celów cyberataków. Część przedsiębiorstw pomija drukarki podczas oceny cyberzagrożeń skupiając się głównie na komputerach i urządzeniach sieciowych. Tymczasem hakerzy atakują je zazwyczaj z trzech powodów: uruchamianie nieautoryzowanych zadań drukowania, uzyskanie dostępu do poufnych informacji lub komputerów i sieci w celu realizacji dalszych naruszeń bezpieczeństwa.

Michał Świątek przyznaje, że większość przedsiębiorstw w Polsce posiada przynajmniej podstawowe zabezpieczenia urządzeń drukujących. Przy czym w większych firmach pracują bardziej zaawansowane rozwiązania. Natomiast największe wyzwania związane z domowym drukowaniem wiążą się z brakiem nadzoru lub możliwości monitorowania wykorzystania druku i luk w zabezpieczeniach, a także zapewnienia zgodności z polityką firmy. Zdaniem specjalistów najlepszą receptą na pokonanie wymienionych trudności są kompleksowe usługi druku oferowane przez dostawców oraz integratorów. Warto też zauważyć, że wyraźne postępy w tym zakresie czynią producenci sprzętu.

– Rozwiązania zabezpieczające przed złośliwym oprogramowaniem, kradzieżą danych czy nieautoryzowanym dostępem już od dawna można znaleźć w urządzeniach przeznaczonych dla klientów korporacyjnych. Obecnie są w nie wyposażone nawet drukarki przeznaczone dla użytkowników domowych – mówi Michał Lewiński, Deputy Purchasing Director w AB.