Nie dość, że po wybuchu pandemii w ekspresowym tempie trzeba było przenosić miejsca pracy do domów, a więc zmiana odbywała się w pośpiechu i chaosie, to na rynku miał miejsce drastyczny spadek podaży sprzętu. Kupowano niespecjalnie zastanawiając się przy tym nad optymalnym wyborem. Zamawiano to, co było akurat dostępne, nierzadko po prostu najtańsze laptopy, drukarki czy monitory. Zwykle zresztą bez specjalnej troski o kwestie bezpieczeństwa – firmowe dane nierzadko przesyłano mailem, ewentualnie przynoszono do domu na pendrive’ach. Jednocześnie wzmógł się popyt na akcesoria do wideokonferencji – słuchawki, zewnętrzne kamery, stacje dokujące umożliwiające podłączenie do laptopa desktopowej klawiatury, co poprawia komfort pracy. Tendencja ta powinna się utrzymać w kolejnych miesiącach, podobnie jak rosnąca potrzeba mobilności.

Chociaż w domach używa się bardzo różnego sprzętu, na popularności szczególnie zyskują 14-calowe laptopy. Użytkownicy częściej poszukują cienkich, lekkich modeli, a przy tym energooszczędnych, które długo pracują na baterii (8 godzin lub więcej). Nie bez znaczenia jest przy tym estetyka. Obecnie klienci cenią aluminiowe obudowy i jasne kolory, przede wszystkim srebrny i biały.

Coraz wyżej ceniona jest też uniwersalność sprzętu. Dlatego wraz z masowym przejściem na home office zwiększyło się zapotrzebowanie na konwertowalne laptopy, czyli sprzęt z dotykowym ekranem, który można obracać, najlepiej w zakresie 360 stopni. Jeden z dużych producentów szacuje, że w tym roku około 15 proc. sprzedawanych laptopów ma taką opcję, podczas gdy rok temu stanowiły około 10 proc.

Istotną rolę w funkcjonowaniu domowych biur będą miały technologie Wi-Fi 6 i 5G. Dlatego jest prawdopodobne, że laptopy z odpowiednimi modułami będą miały coraz większe wzięcie. Podobne zjawisko dotyczy systemu mesh, w którym każde urządzenie wchodzące w jego skład łączy się z innymi, stając się elementem jednolitej sieci WiFi.

– W ten sposób użytkownik przemieszczający się po mieszkaniu cały czas korzysta z jednej sieci o tej samej nazwie i tym samym haśle, choć jego smartfon czy laptop łączy się w praktyce z różnymi urządzeniami dostępowymi – wyjaśnia Maciej Turski, Marketing Manager w TP-Linku.

Z drugiej strony, mimo że nastąpił znaczny spadek sprzedaży desktopów, również ten sprzęt wciąż ma swoich odbiorców. Najbardziej poszukiwane są przez nich modele z przedziału cenowego od 2,5 tys. do 3,5 tys. zł. Co ciekawe, transformacja domów w miejsca pracy i nauki sprawiła, że renesans zainteresowania przeżywają tablety. Były czasem kupowane jako tańsza alternatywa laptopa, zwłaszcza w okresie, gdy w sklepach brakowało notebooków.

Użytkownicy poszukują akcesoriów do PC, takich jak słuchawki, kamerki internetowe, stacje dokujące.

– W 2020 roku popyt na takie dodatki znacznie wzrósł i w tym również będzie duży – uważa Tomasz Szewczak, Lenovo Commercial notebooks 4P Manager.

Domowe meetingi Nieodłącznym aspektem pracy w domowym biurze są wideorozmowy i konferencje. Dlatego użytkownicy będą zwracać coraz większą uwagę na jakość słuchawek. Już teraz widoczne jest duże zainteresowanie zestawami słuchawkowymi Bluetooth i przewodowymi z technologią ANC. Popularność zyskują również zestawy głośnomówiące, a wśród rozwiązań wideo prym wiodą przenośne kamery i wideobary. 

Nadchodzi czas upgrade’ów

Home office przypuszczalnie pozostanie powszechnym modelem pracy także po pandemii, co wymusi na użytkownikach domowych dalszą aktualizację sprzętu, choć nie w takim stopniu, jak to miało miejsce w 2020 r. Towarzyszyć temu będzie, podobnie jak obecnie, zmiana struktury popytu.

– O ile do końca 2020 r. sprzedawały się praktycznie wszystkie dostępne modele notebooków, o tyle na początku 2021 r. popyt na wyższe konfiguracje nieznacznie spadł. Nadal na rynku brakuje produktów konsumenckich z Windowsem Home i tanich maszyn biznesowych z Windowsem Pro – mówi Paweł Andrzejewski, Business Unit Manager– PC Systems w Tech Dacie.

Tym niemniej dostawcy spodziewają się, że w segmencie home office nadal na znaczeniu będą zyskiwać lekkie i wydajne uniwersalne konstrukcje. Popularność takiego sprzętu potwierdzają dane pochodzące od producentów. Wynika z nich, że w IV kw. 2020 r. sprzedaż cienkich i lekkich laptopów Lenovo wzrosła rok do roku o ponad 32 proc. globalnie w ujęciu wartościowym.

Realizację zamówień będzie jednak w kolejnych miesiącach komplikować słaba dostępność komponentów. Brakuje między innymi kart graficznych i w zasadzie nie wiadomo, jak długo taki stan rzeczy potrwa.

– Bardzo słabo jest z dostępnością zasilaczy do PC, RAM, procesorów i dysków SSD, gdzie wprawdzie dostępność jeszcze jako taka jest, ale ceny idą cały czas w górę. A nic nie wskazuje na to, by szybko miało się to zmienić – uważa Michał Miłkowski, doradca zarządu ds. rozwoju biznesu komponentów i marki PC Actina w Actionie.

Monitor, który nie zmęczy

W przypadku laptopów, jak też rzecz jasna desktopów, standardem stały się zewnętrzne monitory – zwykle o przekątnych od 22 do 27 cali. Istotna dla użytkowników jest ilość złączy, stąd zainteresowanie modelami ze stacją dokującą, jak i stacjami dokującymi w zestawach do laptopa.

– Klienci wybierają coraz chętniej monitory o dużych przekątnych i wysokich rozdzielczościach, szukając rozwiązań, które znacznie poprawiają komfort pracy. Rosnącym zainteresowaniem cieszą się modele z USB-C, bo korzystanie z monitora jako stacji dokującej jest bardzo wygodne. Z oczywistych względów prawdziwy boom obserwujemy na modele wyposażone w kamery internetowe – wylicza Paweł Ruman, Country Sales Manager AOC & Philips.

Dostawcy monitorów twierdzą, że po dłuższym okresie pracy i innych aktywności online w domach, gdzie funkcjonują niekoniecznie najnowsze laptopy z ekranami o niskich rozdzielczościach czy monitory o słabych parametrach wyświetlania, użytkownicy będą bardziej cenić ergonomię i jakość urządzeń. Zaczną szukać monitorów, które sprawią, że nawet długotrwałe siedzenie przed ekranem nie będzie aż tak męczące. Już teraz widoczne jest większe zainteresowanie sprzętem niwelującym migotanie obrazu czy emisję niebieskiego światła.

Zdaniem producenta

Magdalena Ośka, Senior Sales Manager – Transactional, Epson Magdalena Ośka, Senior Sales Manager – Transactional, Epson  

Są dwa typy klientów w segmencie home office: jedni szukają tylko kolorowych urządzeń wielofunkcyjnych – drukarka, kopiarka, skaner – najlepiej z dupleksem i ADF-em, drudzy urządzeń drukujących jedynie w czerni. Obie te grupy łączy chęć posiadania szybkiej i łatwej w obsłudze drukarki. Bardzo zauważalne jest to, że użytkownicy zwracają uwagę na całkowite koszty eksploatacji, zapas atramentu, długość gwarancji i kwestię ekologii. Coraz więcej osób jest gotowa zapłacić więcej kupując nowe urządzenie, by zapewnić sobie oszczędności oraz mieć komfort, jeśli chodzi o materiały eksploatacyjne przez następne 2–3 lata.

  
Maciej Turski, Marketing Manager, TP-Link Maciej Turski, Marketing Manager, TP-Link  

Obserwujemy znacznie większe zapotrzebowanie na urządzenia w standardzie Wi-Fi 6, które pozwalają użytkownikom na komfortowe korzystanie z sieci bezprzewodowej bez opóźnień, nawet wtedy, gdy korzysta z niej jednocześnie cała rodzina. Dużym zainteresowaniem cieszą się także rozwiązania Wi-Fi Mesh. Ten system cenią sobie przede wszystkim posiadacze dużych domów i mieszkań. Jego atutem jest możliwość rozbudowy – poprzez dodanie kolejnego routera do istniejącej już sieci. Do najczęstszych błędów popełnianych przy wyborze urządzeń sieciowych należy zakup routera z portami 10/100 Mb/s, podczas gdy użytkownik posiada łącze od dostawcy internetu charakteryzujące się prędkością przekraczającą 100 Mb/s. Po podłączeniu taki router stanie się wąskim gardłem całej sieci, a jej prędkość nie przekroczy wspomnianych 100 Mb/s.

  

Drukowanie: ważna cena i funkcje

W przeciwieństwie do zwykłych biur, w przypadku home office’u w użyciu są przede wszystkim drukarki atramentowe. Taki bowiem sprzęt dominował wcześniej w domach, a po wybuchu pandemii o wyborze atramentowych urządzeń przesądzała głównie niższa cena, tańsza eksploatacja i mniejsze wymagania odnośnie do wydajności drukarek w porównaniu z firmowymi kombajnami. Obecnie coraz większą popularność zyskują urządzenia z systemem stałego zasilania w atrament, gdzie koszt druku jest kilka razy niższy niż w maszynach laserowych.

Jednak jak wynika z informacji producentów, nie tylko technologia, ale też cena i funkcjonalność są istotne przy wyborze sprzętu do home office’u.

– Obserwujemy ogromne zainteresowanie zakupem sprzętu drukującego w przedziale cenowym od 500 do 1000 zł brutto, zarówno w technologii laserowej, jak i atramentowej. Mówimy tu o urządzeniach wielofunkcyjnych, które sprawdzą się także podczas typowych prac biurowych – mówi Piotr Baca, Country Manager Brothera w Polsce.

Popularne są również urządzenia laserowe mono. Podstawową cechą jest moduł Wi-Fi, a coraz bardziej pożądany druk dwustronny. Do domów klienci najczęściej decydują się na rozwiązania mniejszych rozmiarów.

Poszukiwane NAS-y z dodatkami

O ile komputery, monitory i drukarki to standardowe wyposażenie domowych biur, NAS-y nadal stanowią w nich rzadkość. Jak jednak zapewniają producenci, rośnie świadomość użytkowników w tej kwestii.

– Widzimy zainteresowanie modelami 4-zatokowymi lub 2-zatokowymi z możliwością rozbudowy. Popularne są również rozwiązania oferujące możliwość korzystania z darmowych aplikacji do backupu oraz umożliwiające współpracę na odległość – informuje Magdalena O`Dwyer, Team Manager – Poland, Baltic and Balkans w Synology.

Do najbardziej poszukiwanych należała funkcja serwera VPN (stała się podstawą komunikacji zdalnych pracowników), a także narzędzia do współpracy i udostępniania danych. Zmieniają się przy tym oczekiwania użytkowników dotyczące funkcjonalności.

– Długo NAS był kojarzony tylko z przechowywaniem plików, a teraz coraz częściej klienci szukają rozwiązań oferujących dodatkowe narzędzia: serwery multimediów, mechanizmy przesyłania danych z urządzeń mobilnych, jak też narzędzia dostępu zdalnego i współpracy – mówi Łukasz Milic, Business Development Representative w QNAP-ie.

W podobnej sytuacji, jak NAS-y, są UPS-y. Wciąż niewielu domowych użytkowników zdaje sobie sprawę z ich przydatności.

Z mojego doświadczenia wynika, że wystarczy około 20 proc. większa moc UPS wobec sumy mocy urządzeń, którym chcemy zapewnić bezprzerwowe zasilanie. Co do optymalnego czasu podtrzymania, to jest to indywidualna sprawa, w zależności od tego, jakie urządzenia chcemy chronić i w jaki sposób z nich korzystamy mówi Grzegorz Kostek, Electrical Channel Sales Manager – Secure Power w Schneider Electric.

Warto, aby użytkownik od czasu do czasu zrobił test – wyłączył prąd w mieszkaniu i sprawdził, jak długo UPS podtrzyma zasilanie pracujących urządzeń.

Zdaniem dystrybutora

Jacek Ruciński, dyrektor ds. zakupów produktów konsumenckich, Action Jacek Ruciński, dyrektor ds. zakupów produktów konsumenckich, Action  

Sądzę, że rolą resellera jest kompleksowa obsługa klienta, począwszy od udzielania wsparcia przy wyborze sprzętu do pracy bądź nauki, po doradzanie w zakresie zmian, udoskonalanie i serwisowanie infrastruktury sieciowej w miejscu pracy. Reseller powinien także wspierać wiedzą i doświadczeniem swoich klientów przy wyborze oprogramowania, gdyż dostępna na rynku mnogość rozwiązań w tym zakresie czy licencji jest zwykle dla użytkowników nie do końca czytelna. Po wybuchu pandemii na popularności zdecydowanie zyskały rozwiązania mobilne – notebooki, ale też urządzenia all-in-one. Z naszych obserwacji wynika, że głównie są to rozwiązania oparte na najnowszych trendach technologicznych, w cenie do 3 tys. zł. Warto podkreślić, że królują modele z nośnikami SSD.

  
Karolina Trojanowska, Marketing Manager, Alstor Karolina Trojanowska, Marketing Manager, Alstor  

Na początku pandemii zauważalnie zwiększyła się sprzedaż laptopów i peryferii. Popularność wśród nauczycieli i uczniów zyskały tablety piórkowe. Obecnie, w miejsce obaw o przyszłość, klienci myślą, jak najlepiej przystosować się do nowych warunków. Po pracy na improwizowanych stanowiskach użytkownicy przekonali się, jak ważna jest ergonomia. Odpowiedni monitor może okazać się antidotum na bolący kręgosłup i łzawiące oczy. Użytkownicy są w dużej mierze świadomi, że nie wrócimy już do punktu wyjścia. Decyzje zakupowe są bardziej wyważone, klienci wiedzą, że produkty, które kupują, stanowią długoterminową inwestycję, również w zdrowie. Resellerzy mogą być wsparciem takich klientów i beneficjentami popytu na rozwiązania z wyższej półki.

  

Bezpieczeństwo: cena już nie czyni cudów

Po pierwszych dniach pewnej beztroski w kwestii bezpieczeństwa przewiduje się, że zarówno firmy, jak i pracownicy będą przywiązywać coraz większą wagę do ochrony domowych biur. Grzegorz Michałek, prezes Arcabita zwraca uwagę, że dla małych domowych biur cena produktu stanowi istotny czynnik wpływający na decyzję o doborze pakietu zabezpieczającego. Dominująca jeszcze do niedawna reguła 3xC, czyli cena czyni cuda, powoli przestaje grać pierwsze skrzypce przy wyborze oprogramowania.

Zresztą to zjawisko było widoczne już przed pandemią. Od około dwóch lat klienci w małych firmach i biurach domowych wybierają najbardziej rozbudowane pakiety ochronne, które udostępniają dodatkowe narzędzia istotne w pracy, w tym możliwość zarządzania domową siecią, ochrona danych przed zniszczeniem lub zaszyfrowaniem czy moduł analizujący działania użytkownika w różnych obszarach systemu czy aplikacji i blokujący (lub ograniczający) aktywności, które mogą prowadzić do infekcji lub utraty bądź uszkodzenia danych. To szczególnie istotne, bo pozwala na blokowanie całkowicie nowych zagrożeń.

– Wartość tego typu mechanizmów ochronnych jest nie do przecenienia w domowych biurach, ponieważ bardzo często komputery wykorzystywane do pracy są współdzielone z członkami rodziny, a w szczególności z dziećmi, co bez wdrożenia dodatkowych środków bezpieczeństwa jest gotowym przepisem na katastrofę – ostrzega Grzegorz Michałek.

Przewiduje się, że na znaczeniu będą zyskiwać rozwiązania umożliwiające uwierzytelnianie wieloskładnikowe, oparte na jak największej liczbie różnego rodzaju czynników (czytniki kart i kamery biometryczne). Możliwe, że na popularności w domach będą zyskiwać także laptopy z wbudowaną kartą eSIM, co ułatwia tworzenie profili użytkowników i poprawia bezpieczeństwo.

Zdalne biura to nie nowość

Integratorzy zajmują się obsługą biur domowych niejako przy okazji, w ramach usług dla firm, których pracownicy działają zdalnie. Z informacji, jakie uzyskaliśmy, są to raczej interwencje sporadyczne, zwłaszcza że dla wielu przedsiębiorców praca w trybie zdalnym to żadna nowość. Zdarzają się prośby o skonfigurowanie VPN-a, czy pomoc w prostych sprawach, jak łączenie peryferii bądź konfiguracja oprogramowania i sprzętu. Jednocześnie integratorzy przyznają, że małe firmy nie oczekują pomocy przy wyborze sprzętu do pracy zdalnej. Ich pracownicy załatwiają sobie takie sprawy na własną rękę albo zabierając do domu to, z czego dotychczas korzystali w firmie. Obsługą zdalnych pracowników zajmują się częściej serwisy komputerowe. W ich przypadku po wybuchu pandemii znacznie wzrosła liczba interwencji w domach – nie tylko związanych z naprawami, ale też pomocą w konfiguracji, instalacji oprogramowania czy komunikacji.

3 główne trendy to…  

 

  1. rosnąca popularność urządzeń mobilnych, zwłaszcza 14-calowych laptopów
  2. poszukiwanie produktów, akcesoriów i dodatków, które poprawiają komfort i wydajność pracy
  3. przewidywany duży popyt i utrzymujące się problemy z dostępnością popularnych urządzeń
  
Najpopularniejsze produkty to…   

 

  • 14-calowe laptopy,
  • zewnętrzne monitory wielkości 22-27 cali,
  • stacje dokujące,
  • akcesoria do wideokonferencji: słuchawki, kamery, mikrofony.