Digital Signage to systemy złożone z ekranów oraz
źródeł sygnału (tzw. playery, serwery), a także oprogramowania do emisji,
zarządzania i modyfikacji treści. Służą do wyświetlania reklam,
informacji, prezentacji. Producenci wymienionych rozwiązań informują o dużych,
nawet kilkukrotnych wzrostach sprzedaży w porównaniu z 2013 r.
Wprawdzie brakuje precyzyjnych danych z całego polskiego rynku, ale na
zwiększający się popyt wskazują wyliczenia Futuresource Consulting. Dotyczą one
ekranów wielkoformatowych LFD (Large Format Display) o przekątnych
długości ponad 25 cali, które są głównym nośnikiem Digital Signage, bardziej
popularnym niż projektory. Otóż w 2013 r. w porównaniu
z 2012 r. sprzedaż urządzeń LFD wzrosła w Polsce
o 40 proc., do 26,3 tys. W roku bieżącym, zgodnie
z prognozą, wynik ma być o blisko 20 proc. lepszy (31,5 tys.).
Tendencja wzrostowa powinna utrzymać się w kolejnych latach, co najmniej
do 2017 r., kiedy to przewidywana sprzedaż ma przekroczyć 41 tys. ekranów
LFD. Sami producenci są bardziej optymistyczni od analityków, jeśli chodzi
o przewidywania na 2014 rok.

– Zważywszy na trendy z ostatnich kilkunastu
miesięcy, przewidujemy co najmniej dwukrotne zwiększenie sprzedaży monitorów
LFD rok do roku –
mówi Mariusz Kuczyński, dyrektor generalny iiyamy.

 Na czym mogą zarabiać
resellerzy rozwiązań Digital Signage

• sprzedaż
urządzeń i komponentów,

• instalacja
infrastruktury niezbędnej do uruchomienia DS,

• tworzenie,
obróbka lub sprzedaż prezentowanych treści,

• serwis,

• szkolenia,

• integracja treści z systemami klienta,

• analiza
skuteczności przekazu.

Analitycy Futuresource szacują, że w 2013 r. około
85 proc. ekranów LFD stało się elementem systemów DS (reszta służy do
wideokonferencji, prezentacji). Z kolei według danych zebranych przez Izbę
Gospodarczą Reklamy Zewnętrznej w końcu 2013 r. w kraju działało
blisko 37 tys. nośników Digital Signage w 1,3 tys. lokalizacji. Z tym
że przytoczone liczby nie ilustrują nasycenia całego polskiego rynku, gdyż
pochodzą od kilku dużych operatorów sieci reklamowych.

 
Będą wszędzie?

Nie tylko prognozy analityków zapowiadają wieloletnie żniwa
na rynku Digital Signage. Również zdaniem producentów i dystrybutorów to
obiecujący i potencjalnie bardzo duży rynek, wart w ub.r. ponad
60 mln zł.

– Według naszych danych od 2012 r. rynek urósł ponad
trzykrotnie, z 19 mln zł w 2012 r. do
62 mln zł w 2013 r. W 2014 r. również spodziewamy
się wzrostu, ale już nie tak dynamicznego
– mówi Paweł Śmietański,
Product Manager z działu Komponenty i Oprogramowanie w Tech
Dacie.

Wytwórcy i dystrybutorzy przestają traktować Digital
Signage jak produkt niszowy. W zeszłym roku panele LFD wprowadziło do
oferty AB, a ostatnio do rywalizacji w tym segmencie włączyła się
marka Asbisu – Prestigio. Producenci oceniają, że największy udział
w polskim rynku LFD ma Samsung (około połowy sprzedaży). Wśród znaczących
marek wymienia się także NEC-a, LG i Sony.

Mariusz Orzechowski

dyrektor przedstawicielstwa NEC Display Solutions Europe w
Polsce

W
zasadzie każdy reseller IT może łatwo wejść na rynek Digital Signage.
Najprościej jest oferować nieskomplikowany system DS (nawet jednomonitorowy)
klientom, z którymi już wcześniej współpracował. Znanego odbiorcę łatwiej
przekonać do nowego produktu. Warto wziąć pod uwagę, że przy oferowaniu systemu
DS być może trzeba będzie rozmawiać z innymi niż dotychczas osobami.
Często zapotrzebowanie na DS wychodzi z działu marketingu, a nie IT.
Nawet oferując proste instalacje, należy pamiętać o kompleksowym charakterze
oferty. Reseller zarobi o wiele więcej i zapewni sobie długoterminowe
przychody, jeżeli oprócz samego nośnika zaoferuje obsługę posprzedażną: może
dostarczać kontent, zarządzać nim, badać skuteczność emitowanego przekazu. Im
większa będzie wartość dodana resellera, tym więcej on zarobi, a marże
przy sprzedaży komponentów do systemów DS mogą być dwucyfrowe.

Paweł Śmietański

Product Manager z działu Komponenty i Oprogramowanie w Tech
Dacie

Marża dla resellerów na sprzedaży Digital Signage powinna
kształtować się w granicach 15–17 proc., co wynika z faktu, że
nie jest to produkt wystawiany w porównywarkach cenowych. Każda sprzedaż
to projekt przygotowany przez partnera dla konkretnego klienta. Nadal wielu
klientów potrzebuje wsparcia ze strony partnera w postaci wdrożenia, lecz
także informacji, czym jest DS.

 

Optymiści z branży uważają, że Digital Signage może za
jakiś czas zastąpić większość analogowych nośników reklamy i informacji,
które teraz widać na ulicach, w sklepach czy firmach – plakaty,
tablice, katalogi. To oznaczałoby sprzedaż i utrzymanie (na czym także
można zarobić) setek tysięcy, a może milionów rozwiązań
i wielocyfrowe kwoty obrotów. Wśród licznych branż, w których mogą
być – i już są – używane systemy DS do wyświetlania informacji,
reklam czy rozrywki, wymienia się handel, transport, gastronomię, służbę
zdrowia, edukację, administrację. Na liście aktualnych i potencjalnych
klientów znajdują się nawet parafie, bowiem wyświetlacze coraz częściej
instalowane są w kościołach.

– Systemy Digital
Signage zaczynają docierać niemal do każdej branży
– twierdzi Jarosław Słowiński, Purchasing Director
w AB.

Według niego obecnie
najwięcej zamawia handel – 80 proc. wartości sprzedaży. Dominację
retailu w obrotach potwierdzają także pozostali dostawcy. Co więcej, popyt
w tym segmencie szybko idzie w górę: szacunkowo sprzedaż zwiększyła
się nawet dwukrotnie w odniesieniu do I poł. 2013 r. Znaczącymi
odbiorcami są też firmy z branży hotelarskiej (gdzie Digital Signage staje
się np. wyposażeniem sal konferencyjnych) i transportowej (wyświetlacze
montuje się na dworcach, lotniskach oraz w autobusach, tramwajach), jak
również administracja (np. urzędy gmin).

Łukasz Korsuniak

B2B Marketing Manager w Samsungu

Wielu klientów szuka sposobów integracji urządzeń mobilnych
z rozwiązaniami Digital Signage, np. możliwości prezentacji treści
z urządzenia mobilnego bezpośrednio na monitorach wielkoformatowych.
Równie ważną tendencją jest coraz większe zainteresowanie całościowymi
rozwiązaniami zapewniającymi nie tylko prezentację treści, lecz także zdalne
zarządzanie nią, błyskawiczną dystrybucję i dostosowywanie do potrzeb
użytkownika.

Zdaniem integratora

• Henryk Guzik,
właściciel firmy Guzik Systemy Informatyczne, Konin

W bieżącym roku biznes idzie gorzej niż
w 2013 r., bo sprzedałem tylko jeden system z pojedynczym
50-calowym monitorem. Reseller, aby skutecznie działać na rynku Digital
Signage, powinien współpracować z programistami albo sam być programistą,
ponieważ odpowiedni software jest niezbędny do stworzenia dobrze działającego
systemu. Klient zainteresowany wyświetlaniem treści nie przychodzi tylko po
monitor. Chce, aby wyświetlacz pokazywał określone informacje czy obrazy (czyli
np. reklamy) i działał, jak należy, od razu po instalacji. Na wdrożeniu,
serwisie, a zwłaszcza na oprogramowaniu pisanym pod określony projekt
zarabia się więcej niż na samym sprzęcie, i to niejednorazowo.

 

– Widzimy też znaczny wzrost zainteresowania systemami DS
wśród instytucji: w muzeach, galeriach i kinach –
dodaje Łukasz
Kosuniak, B2B Marketing Manager w Samsungu.

Mnogość
zastosowań i duża liczba potencjalnych użytkowników powinna ułatwić
resellerom i integratorom wejście na rynek Digital Signage – firmy
wyspecjalizowane w obsłudze konkretnych branż mogą przy okazji spróbować
zaoferować DS stałym klientom. Zdaniem dostawców handel detaliczny pozostanie
największym odbiorcą Digital Signage. Obecnie tego rodzaju rozwiązaniami
zainteresowane są głównie sieci detaliczne i galerie handlowe.

 

Czterdziestki najpopularniejsze

Z danych stowarzyszenia
Polish Digital Signage Association zebranych na początku bieżącego roku od
pięciu największych operatorów sieci reklamowych wynika, że najczęściej
instalowane są ekrany o przekątnych 40–42 cali, których udział
w rynku wynosi 59,6 proc. Większe wyświetlacze stanowią 14 proc.
całego rynku, ale dość popularne są także małe nośniki (10–32 cali
– 26 proc.).

– Największym
zainteresowaniem cieszą się monitory wielkoformatowe o przekątnej 40–42 cali
– 
potwierdza Paweł
Śmietański. – Przewidujemy, że do końca 2014 r.
i w 2015 r. nadal będą najchętniej kupowane.

Tomasz Paradowski

dyrektor Działu Systemów Audiowizualnych w Veracompie

Rośnie zainteresowanie systemami tanimi, prostymi, do
wyświetlania reklam i informacji tekstowych. Zarządzanie nimi jest
nieskomplikowane, często bazuje na odtwarzaczach z systemem Android. Zwiększa
się popyt na rozwiązania do rezerwacji sal konferencyjnych. Firmy, które mają w
bazie po kilkanaście sal, a także hotele, centra konferencyjne i kongresowe,
wdrażają systemy rezerwacji sal. Można je zintegrować z oprogramowaniem MS
Exchange, Lotus czy Fidelio, co m.in. ułatwia komunikację.

Maciej Morawski

PSCEU Sales & Marketing Manager Poland & Baltics w
Panasonicu

W średnich firmach i korporacjach rzutniki są zastępowane
przez duże ekrany. Można spodziewać się większego zainteresowania Digital
Signage w sektorze publicznym oraz przy obsłudze klientów. Nie chodzi tu o
punkty sprzedaży, lecz o miejsca świadczenia usług, np. w bankach, gdzie
monitory pełnią funkcje tablic informacyjnych. Już w ubiegłym roku
zaobserwowaliśmy duży wzrost sprzedaży tego typu rozwiązań.

 

Dostawcy pytani
o najczęściej zamawiane formaty wymieniają pojedyncze monitory wielkości
32–55 cali, z tym że wymiar od czterdziestu do czterdziestu kilku cali
jest wybierany najchętniej. Z kolei według Futuresource Consulting na
naszym rynku sprzedawane są głównie nośniki LFD o przekątnych długości
40–49 cali (blisko 73 proc. udziału w 2013 r.). Do 2017 r.
nadal będą one najpopularniejsze (55 proc. udziału), ale zwiększy się
zapotrzebowanie na duże modele – ponad 50 cali. W 2013 r.
nabywców znalazło 3,3 tys. paneli o przekątnej długości 50–59 cali,
a w 2014 r. prognozowany jest wzrost o 40 proc. Do
2017 r. sprzedaż ma się zwiększyć ponad 2,5-krotnie w porównaniu
z rokiem bieżącym.

Z kolei ekrany o przekątnych 60 cali i więcej
w 2013 r. miały 3,5 proc. udziału w rynku.
W 2014 r. ich prognozowana sprzedaż wzrośnie blisko dwukrotnie.
Zdaniem firmy badawczej wzrost będzie wynikał z coraz większego
zapotrzebowania na duże panele w placówkach edukacyjnych i salach
konferencyjnych.

 

Więcej samotnych

Instalacje Digital Signage można podzielić na trzy
podstawowe rodzaje. Najprostsze są pojedyncze wyświetlacze, a następnie
tzw. totemy (inaczej kioski), czyli rodzaj słupów lub cokołów z wbudowanym
monitorem. W ofercie dostawców są także ściany wideo, a nawet
interaktywne podłogi. Na naszym rynku najczęściej zamawiane są systemy
wyposażone w pojedyncze ekrany, które szacunkowo stanowią ponad
80 proc. zbytu. W sumie ponad 90 proc. instalacji działa we
wnętrzach.

Zdaniem dostawców takie preferencje wynikają z tego, że
klienci wolą tanie rozwiązania – a systemy montowane pod chmurką są
bardziej kosztowne. Wprawdzie rozmówcy CRN Polska informują o spadających
cenach (w ciągu roku stopniały one o 10–20 proc.), ale klienci
nadal nie lubią dużo płacić. Na przykład w Tech Dacie ceny detaliczne
najczęściej zamawianych ekranów (40–42 cali) wahają się od 2,7 tys. zł do
5,5 tys. zł netto, przy czym wybierane są głównie urządzenia w cenie
bliższej dolnej granicy tych widełek. Warto zauważyć, że w przypadku
systemów Digital Signage rozpiętość cen jest duża, gdyż w grę wchodzi
sprzedaż nie tylko urządzeń, lecz także tworzenie kontentu i budowa całego
systemu. O cenach decydują więc całościowe koszty.

Mariusz Kuczyński

Mariusz Kuczyński

dyrektor generalny iiyamy

Wielu producentów, dążąc do obniżenia ceny
najpopularniejszego formatu (42 cale) LFD, zaczęło wykorzystywać tanie panele
telewizyjne LCD, co odbiło się na jakości monitorów. Może dlatego zauważamy większe
zainteresowanie klientów urządzeniami LFD wyższej klasy. Coraz częściej
wybierane są ekrany z przekątnymi 47 i 55 cali, które mogą działać bez przerwy
przez 24 godziny na dobę, są pokryte powłoką antyrefleksyjną, mają sloty OPS.
Wśród monitorów dotykowych największe wzięcie mają urządzenia 46 i 55 cali z 10
punktami dotyku.

 

– Nawet w przypadku podobnych branż
i instalacji koszty mogą się znacznie różnić –
zwraca uwagę Maciej
Morawski, PSCEU Sales & Marketing Manager Poland & Baltics
w Panasonicu.

Jego zdaniem
w najbliższym czasie nie należy spodziewać się spadku cen. Ponadto
dostawcy sygnalizują, że wraz z obniżkami cen ekranów klienci częściej
wybierają większe przekątne. W efekcie wydatki na systemy DS nie spadają,
co jest dobrą wiadomością dla resellerów. Mariusz Orzechowski, dyrektor
przedstawicielstwa NEC Display Solutions Europe w Polsce, zauważa nawet, że
klienci coraz bardziej doceniają droższe, ale lepiej dopasowane rozwiązania.

– Polski rynek Digital Signage jest już na tyle dojrzały,
że klienci są skłonni zainwestować w system dobrany pod kątem konkretnych
potrzeb, a nie kierują się już tylko ceną. To oczywiście nie oznacza, że
pytania o najtańsze rozwiązania nie padają –
twierdzi menedżer.

 

Reklama na ścianie

Mimo dominacji pojedynczych nośników odnotowano rosnącą
popularność ścian wideo. Są to systemy złożone z co najmniej kilku
monitorów. Według Futuresource w I kw. 2014 r. w porównaniu
z analogicznym okresem ub.r. liczba takich instalacji zwiększyła się
o ponad 90 proc. Miały one 18 proc. udziału w rynku LFD
(rok wcześniej około 16 proc.). Jako chętnie kupowane rozwiązania wymienia
się małe ściany wideo, z czterema ekranami, montowane w sklepach,
gdzie są wykorzystywane jako swego rodzaju cyfrowe witryny, do wyświetlania
informacji o ofercie i reklam.

Mariusz
Głowacki

Category
Product Manager, Education Sector w Asbisie

Obecnie najwięcej klientów zainteresowanych jest totemami z
pionowo wbudowanym wyświetlaczem o przekątnej długości 42 cali i systemem
Windows. Naszym zdaniem takie urządzenia będą nadal cieszyć się największą
popularnością, zwiększą się jednak rozmiary instalowanych monitorów. Szacujemy,
że na rynku polskim działa obecnie ponad 75 tys. monitorów Digital Signage,
głównie w galeriach handlowych, hotelach, instytucjach publicznych i firmach.
Segment ten będzie nadal dynamicznie się rozwijał i ewoluował w kierunku
bardziej zaawansowanych rozwiązań.

Jarosław
Słowiński

Purchasing
Director w AB

Najpopularniejsze standardy pojedynczych ekranów to: 32, 40,
46, 55 cali. Są oczywiście wyświetlacze większe – 65, 75, a nawet powyżej 100
cali. Do ścian wideo i tzw. kiosków wykorzystywane są przede wszystkim modele o
przekątnych 46 i 55 cali. Systemy Digital Signage częściej montowane są
wewnątrz pomieszczeń, rzadziej na zewnątrz, głównie ze względu na koszty
obsługi, konserwacje i konieczność stosowania dodatkowych systemów chłodzenia.
Matryce wystawione na warunki atmosferyczne muszą być dodatkowo chronione,
powinny cechować je bardziej wyśrubowane parametry, jak kontrast i jasność, co
oczywiście podnosi cenę takich rozwiązań.

 

Innym sygnalizowanym trendem jest rosnąca liczba zamówień na
systemy interaktywne, czyli np. wyposażone w ekrany dotykowe, na których
użytkownik może wyszukać potrzebne informacje.

– Zyskują popularność
szczególnie w restauracjach lub innych miejscach, gdzie potrzebny jest
wybór opcji, np. na lotniskach –

mówi Jarosław Słowiński.

Z kolei według Mariusza Orzechowskiego klienci coraz
częściej zwracają uwagę na możliwość skalowania. Dlatego wolą systemy
składające się z monitora i playera (jest to rodzaj małego komputera
z Windows albo Androidem do obsługi systemu DS), który da się przenosić
i podłączać do różnych monitorów.

– W razie potrzeby ułatwia rozbudowę systemu,
a resellerowi umożliwia znacznie sprawniejszy serwis
– wyjaśnia
dyrektor NEC-a.

Alternatywą są systemy typu AiO, gdzie player jest montowany
na stałe w obudowie wyświetlacza. Pojawienie się tańszych odtwarzaczy
powoduje, że ceny systemów spadają, np. NEC wprowadził player z Androidem
za 1 tys. zł netto.

 

Przybywa resellerów

Dostawcy sygnalizują
rosnące zainteresowanie resellerów sprzedażą systemów Digital Signage. Na
przykład w Samsungu tego typu rozwiązania oferuje obecnie ok. 400
partnerów, o jedną piątą więcej niż w zeszłym roku. Zarówno lider
rynku, jak i początkujący w tym segmencie Asbis zapowiadają szkolenia
dotyczące nowych produktów. Wytwórcy zgodnie twierdzą, że na Digital Signage
resellerzy i integratorzy mogą zarobić więcej niż w przypadku wielu
innych rozwiązań IT. Przekonują o możliwości osiągnięcia dwucyfrowych
marż, nawet ponad 20-proc. Wskazywano, że jest to rosnący rynek, gdzie
konkurencja nie wszędzie jest duża. Ponadto profity przynosi nie tylko sprzedaż
urządzeń, lecz także usługi i sprzedaż oprogramowania. Software trzeba co
jakiś czas aktualizować, więc jeden zainstalowany system przynosi dochody
w dłuższym okresie. Niezbędne są oczywiście kompetencje.

– Reseller powinien mieć wiedzę o technicznych
możliwościach urządzenia, jak również oferować kompleksowe usługi, m.in.
związane z montażem. To umożliwia z jednej strony zwiększenie zysku,
a z drugiej strony spełnianie wymagań klienta, który
w dzisiejszych czasach spodziewa się kompleksowej obsługi
– mówi
Monika Skrzypczyńska, specjalista ds. kluczowych klientów w Actionie.

Przedstawiciel Asbisu uważa, że przy sprzedaży Digital
Signage wiedza techniczna nie jest głównym problemem dla resellera. Przewagę na
rynku daje raczej odpowiednie podejście do klienta.

– Wbrew pozorom sama technologia Digital Signage nie jest
bardzo skomplikowana. O wiele ważniejsze jest zrozumienie potrzeb klienta
oraz to, w jaki sposób może wykorzystywać on komunikację za pomocą Digital
Signage – 
mówi Mariusz Głowacki, Category Product Manager, Education
Sector w Asbisie.

 

Mariusz Orzechowski zaznacza, że zarówno dla dostawcy, jak
i klienta lepszym wyborem nie są proste, gotowe rozwiązania, lecz systemy
składające się z wielu komponentów (hardware’owych oraz software’owych),
które można dowolnie zestawiać i uzupełniać w zależności od potrzeb.

– To pozwoli resellerowi dostarczyć produkt, na którym
dobrze zarobi i będzie mógł z jego obsługi czerpać zyski
w przyszłości –
twierdzi szef polskiego NEC-a.

Czy zatem dla resellerów rozwiązania Digital Signage to
żyła złota? Okazuje się, że niezupełnie. To trudny biznes w tych
regionach kraju, gdzie nie ma wielu galerii handlowych, drogich sklepów
i wielkich korporacji.

– Zainteresowanie Digital Signage jest także
w mniejszych miejscowościach. Pytają o nie zarówno firmy, jak
i urzędy, ale jak usłyszą cenę, rezygnują. Przykładowo jeden 50-calowy
monitor kosztuje 15 tys. zł, a do tego dochodzi koszt komputera,
oprogramowania, instalacji, serwisu. Wielu użytkowników porównuje cenę DS
z ceną zwykłego monitora albo telewizora i dziwi się, że wychodzi tak
drogo –
mówi Henryk Guzik, właściciel firmy Guzik Systemy Informatyczne
z Konina.

Jego zdaniem w takich przypadkach warto wyjaśniać, że
Digital Signage to nie jest trochę inny telewizor czy monitor komputerowy, lecz
system o specyficznej funkcji. Na razie wygląda na to, że bez spadku cen
będzie trudno o duży wzrost popytu w MSP, a także
w szkołach czy urzędach w mniejszych miejscowościach. Jednak
przedstawiciel Tech Daty jest optymistą, jeśli chodzi o perspektywy
wzrostu sprzedaży małym firmom.


Na przełomie bieżącego i następnego roku
spodziewamy się zwiększonego zapotrzebowania,
nawet kilkukrotnie, ze strony mniejszych organizacji – 
prognozuje
przedstawiciel dystrybutora, wymieniając w tym kontekście m.in. sklepy
specjalistyczne.

Mariusz Chłudziński

Sales Manager Poland w MMD dla Philips Signage Solutions

Obserwujemy duży
wzrost zastosowania nośnikami Digital Signage w prostych aplikacjach
reklamowych i informacyjnych. Rozmiary ekranów to głównie 32–46 cali.
Instalacje systemów interaktywnych i ścian wideo nie są częste, ale pojawia się
coraz więcej tego typu projektów w małej i średniej skali. Wielu klientów rozważa
wdrożenia oparte na monitorach dotykowych w powiązaniu z bazą danych
zawierającą opisy produktów (katalog elektroniczny), systemem lojalnościowym
czy jakąś formą personalizacji przekazu. Platformy DS bazujące na Androidzie
mają szansę opanować rynek, jeśli w najbliższym czasie zostanie potwierdzona
stabilność i niezawodność takich systemów. W mojej ocenie najwięcej instalacji
przeprowadzanych jest obecnie w handlu detalicznym i w tym segmencie rynku
najbardziej w najbliższych latach wrośnie ich popularność. Następne w
kolejności to: finanse i bankowość, ochrona zdrowia i HORECA. W sektorze
publicznym także spodziewam się sporego wzrostu (dzięki funduszom z UE).