Rynek Digital Signage czeka co najmniej kilka lat wzrostu, aczkolwiek nie należy spodziewać się widowiskowej eksplozji popytu. Według analityków Grand View Research, roczne przychody dostawców powinny zwiększać się do 2030 r. w jednocyfrowym tempie (8 proc.). Globalnie wartość rynku produktów i usług DS w 2022 r. oszacowano na blisko 25 mld dol. (w tym 57 proc. to sprzęt).

Według Contextu w I kw. 2023 r. sprzedaż wyświetlaczy wielkoformatowych (LFD) do Digital Signage spadła na polskim rynku o 32 proc. r/r, jeśli chodzi o wolumeny, a przychody ze sprzedaży o 29 proc. Dołek odnotowano też po dwóch miesiącach II kw. roku 2023 (kwietniu i maju) – odpowiednio o 28 proc. oraz 37 proc. Zwiększa się natomiast sprzedaż interaktywnych LFD.

W tym roku niepewność gospodarcza sprawiła, że przedsiębiorcy są raczej wstrzemięźliwi, jeśli chodzi o zaawansowane projekty, w tym wdrożenia Digital Signage.

– W I i II kwartale 2023 roku widać delikatne spowolnienie na rynku większych wyświetlaczy. Natomiast na przełomie III i IV kwartału koniunktura na rynku powinna ulec poprawie, a w efekcie ilość otwieranych projektów powinna się zwiększyć. A ponieważ idą wybory, to na pewno zostaną uruchomione związane z tym budżety inwestycyjne – przewiduje Robert Buława, Information Displays Sales Director w LG Electronics.

Jednym z najważniejszych czynników, jaki napędza branżę DS, jest wciąż rosnące zapotrzebowanie na przekazywanie informacji w formie cyfrowej, jak również dążenie do monitorowania i analizy zachowania klientów. Ponadto widać rosnący popyt na nowe technologie, jak LED-y, ekrany 4K, systemy interaktywne i inne. Przy czym pozytywnym zjawiskiem jest w tym roku poprawa dostępności sprzętu, co pozwala na szybszą niż w latach pandemii realizację projektów.

– Moim zdaniem spowodowało to większe zainteresowanie Digital Signage ze strony małych i średnich przedsiębiorstw, dla których czas i terminowość są kluczowe – uważa Maciej Dzidzik, Product Manager LFD BenQ CEE for Poland.

Tym niemniej dostawcy na polskim rynku, mimo stabilizacji w łańcuchach dostaw, nie przewidują wyraźnie wyższej sprzedaży, co zresztą wydaje się zgodne z prognozowanym światowym trendem.

– W przyszłym roku nie należy spodziewać się skokowego przyrostu zapotrzebowania na Digital Signage. Przewidujemy stabilny wzrost. Kluczowa będzie kompleksowość i elastyczność oferowanych rozwiązań – uważa przedstawiciel BenQ.

Handel nadal inwestuje

Wśród branż, w których można spodziewać się większego zapotrzebowania na systemy DS, dostawcy najczęściej wymieniają handel detaliczny, który pozostaje kluczowym rynkiem cyfrowej informacji i reklamy. Globalnie ma on największy udział w branży Digital Signage – z danych Grand View Research wynika, że w ubiegłym roku sięgał on poziomu blisko 20 proc.

Jak sygnalizują producenci, na polskim rynku po pandemicznym hamowaniu w sektorze retailu, projektów znów jest więcej, czemu sprzyja niemała baza zainstalowanych wcześniej systemów. Dzięki temu retail inwestuje w wymianę i modernizację starszych instalacji, ale też przybywa nowych inwestycji. Co ciekawe, towarzyszy temu nierzadko zmiana preferencji po stronie użytkowników. Nowym trendem jest rosnące zainteresowanie ekranami dotykowymi w branży handlowej i modowej. Z kolei w biurowcach, na zamówienie dużych firm, coraz częściej instalowane są wyświetlacze LED, które do niedawna były bardzo drogie.

Dostawcy odnotowują również rosnące zainteresowanie Digital Signage w sektorze edukacji. Tutaj wzięcie mają 55- i 65-calowe zwykłe (nie dotykowe) ekrany do tworzenia systemów informacyjnych dla uczniów i rodziców czy różnego rodzaju gazetek szkolnych. To także oznacza zmianę wymagań klientów w tej branży, gdyż – jak podkreślają specjaliści – dotychczas sektor edukacyjny kupował wyłącznie monitory interaktywne, używane do prowadzenia lekcji.

Wśród perspektywicznych sektorów wymieniana jest również gastronomia, gdzie ekrany służą do wyświetlania menu albo do samoobsługi zamówień. Nadal spory potencjał zdaniem dostawców mają hotele, transport, informacje publiczne, jak też różne miejsca i branże, gdzie przekazywane są powtarzalne komunikaty i treści dużej liczbie osób, jak również istnieje potrzeba ich łatwego aktualizowania.

Zdaniem integratora

Grzegorz Góralczyk, CEO, BeConnected  

Digital Signage rozwija się stabilnie, ale nie spodziewam się już spektakularnych wzrostów w tej branży. Technologicznie DS doszedł do sufitu, a rynek się mocno nasycił. Na decyzje inwestorów silnie wpłynęła pandemia, wojna na Ukrainie, inflacja i brak nadziei na pozytywne zmiany w przepisach i gospodarce. Nadal jednak można zaobserwować spore zainteresowanie takimi właśnie rozwiązaniami, a wdrożone przed kilku laty elementy wymagają wymiany. Szansą dla tej branży jest rozwój technologii immersyjnych, czy zbudowanie kontekstów z najbardziej pożądanymi nowościami technologicznymi, chociażby w dziedzinie sztucznej inteligencji. Przy czym największym wyzwaniem dla takich firm, jak nasza, jest fatalna kultura biznesowa w Polsce. Dostawcy technologii zbyt często są traktowani jak petenci, a nie partnerzy biznesowi, a przetargi w dużej mierze są – nie boję się tego słowa – ustawione. Jednocześnie drenowanie budżetów do minimum powoduje, że wiele realizacji Digital Signage to projekty o bardzo niskiej jakości.