Wygląda na to, że rynek Digital Signage, przyduszony wstrzymaniem wielu projektów po wybuchu pandemii, w ostatnim czasie na dobre stanął na nogi, a dostawcy odbijają sobie minione kwartały zastoju. Ruszyły wstrzymywane wcześniej projekty, a zapotrzebowanie widać w różnych branżach, w tym w hotelowej, na uczelniach, a także w sektorze publicznym.

Jak informują dostawcy, rynek mocno ożywiły zamówienia w sektorze korporacyjnym. Wiele firm i urzędów obecnie dopasowuje swoje siedziby do nowych sposobów pracy, więc rozkręciły się projekty obejmujące spotkania hybrydowe, współpracę i prezentacje. Znaczące realizacje trwają między innymi w dużych organizacjach, takich jak banki czy korporacje konsultingowe, gdzie w centralach instalowane są rozwiązania, w których wykorzystuje się nawet 160-calowe wyświetlacze.

– Firmy inwestują w lepszej jakości narzędzia dla pracowników, oferując im to, czego nie mogą mieć w domu. Powstają na przykład nowe przestrzenie pracy kreatywnej, wyposażone w ekrany w technologii COB, czyli chip on board – wyjaśnia Tomasz Bukowski, szef sprzedaży do kluczowych klientów w Samsung Display.

Łańcuchy dostaw działają sprawniej

Obecnie hamulcem realizacji projektów są już nie lockdowny, lecz opóźnienia w dostawach. Przez to realizacja niektórych projektów trwa dłużej, a integratorzy nie mogą się czasem obejść bez zamienników pierwotnej wersji sprzętu, ewentualnie muszą przekładać finalizację projektów. Na szczęście w tym roku podaż uległa poprawie i jest wyraźnie lepiej niż jeszcze rok czy nawet pół roku temu, kiedy to nie tylko niedostatek komponentów, ale też restrykcje covidowe w Europie wydłużały obsługę wysyłek. Obecnie, w ocenie producentów, kłopoty z dostępnością dotyczą jedynie niektórych linii produktowych, głównie dużych ekranów (od 75 cali wzwyż). W przypadku mniejszych formatów nie widać takich problemów.

– Część modeli jest dostępna od ręki. Na niektóre trzeba co prawda poczekać, jednak nie są to bardzo odległe terminy – informuje Piotr Gęsicki, Product Sales Manager w Komsie.

Jak się przy tym można było spodziewać, sprzętu do Digital Signage nie ominęły podwyżki cen. Ocenia się, że monitory w zależności od parametrów są od kilku do 10 proc. droższe niż rok temu. Większe podwyżki dotyczyły dużych paneli (ponad 75 cali), co szło w parze z ich mniejszą podażą. Jednak nie oznacza to, że stawki będą dalej rosnąć.

– Ceny po osiągnięciu szczytu w I kwartale 2022 roku ustabilizowały się i w dłuższej perspektywie, mimo dynamicznych zmian kursów walut, powinny zostać na podobnym poziomie – uważa Robert Tomaszewski, Business Development Manager Professional Displays w iiyamie.

Zdaniem integratora

Maciej Dziadowiec, właściciel MD-Solutions  

W tym roku dostępność sprzętu zaczyna się stabilizować, choć nadal są opóźnienia w dostawach zarówno monitorów, jak i innych elementów rozwiązań, chociażby urządzeń audio. Skutkiem jest wydłużony czas realizacji projektów. Przykładowo miałem taki projekt, który planowałem wykonać w trzy miesiące, a finał nastąpił po roku. Kiedy nie ma odpowiednich elementów, to szukamy na rynku zamienników, choćby podobnych urządzeń od tego samego vendora. Na szczęście klienci rozumieją, że trzeba czekać na sprzęt i raczej nie rezygnują z inwestycji z powodu opóźnień. Zresztą są one związane także z tym, że po zastoju na początku pandemii rynek wyraźnie odbił. W porównaniu z poprzednimi latami większa jest świadomość klientów dotycząca Digital Signage. Kiedyś trzeba było włożyć więcej wysiłku w to, aby dowiedzieć się, czego klient potrzebuje, jaki jest cel projektu i analizować te możliwości. Teraz klienci częściej wiedzą, czego chcą i lepiej orientują się w możliwościach rozwiązań DS. Na znaczeniu zyskują przede wszystkim rozwiązania interaktywne. Jeśli chodzi o dostarczanie kontentu, to w zależności od projektu współpracujemy w tym zakresie z zewnętrznymi partnerami lub sami dostarczamy treści.

  

Wzrost co najmniej do 2030

Można liczyć na to, że rynek, o ile nie nadlecą nowe „czarne łabędzie”, jak ostatnia epidemia, będzie się rozwijał jeszcze długo i stabilnie. Jak przewiduje Grand View Research, wartość rynku Digital Signage zwiększy się o ponad 80 proc. w ciągu 8 lat, z 25 mld dol. w 2022 roku, do ponad 45 mld dol. w 2030. To oznaczałoby stopniowy, powolny wzrost przychodów średnio o 7,7 proc. rocznie. Z kolei MarketsandMarkets w prognozie z początku 2021 r. zakłada dwucyfrowy roczny wzrost do 2026 r.

W ubiegłym roku trafność powyższych przewidywań wyraźnie było widać w polskiej dystrybucji. W każdym razie, jeśli chodzi o sprzedaż wyświetlaczy wielkoformatowych (LFD), czyli kluczowego elementu systemów Digital Signage, to wzrosła w 2021 r. o 16 proc. (dane Contextu, uzyskane za pośrednictwem AB).

W ocenie analityków inwestycje to między innymi efekt zapotrzebowania na kontent marketingowy wyświetlany na lepszej jakości ekranach. Do takich zakupów skłania klientów możliwość dotarcia do większej grupy odbiorców, co czyni Digital Signage skutecznym narzędziem w strategiach promocyjnych dla przedsiębiorstw i budowaniu lojalności.

– Można się spodziewać, że na znaczeniu będzie zyskiwało aktywne budowanie relacji z klientem i kreowanie decyzji konsumenckich – uważa Alicja Borowicz, Product Manager w AB.

Kolejnym powodem rosnącego popytu jest fakt, że systemy Digital Signage pomagają firmom obniżać koszty poprzez zmniejszenie zużycia papieru i innych materiałów potrzebnych do pokazywania tradycyjnych reklam i informacji, na przykład na plakatach czy banerach. Odpada też koszt naprawy uszkodzeń i wprowadzania zmian w analogowych nośnikach.