Pierwszego kwietnia 2009 r.
Creative Labs powierzył zarządzanie sprzedażą i marketingiem firmie PowerSales założonej przez Marcina Kindlera, który prowadził polskie biuro producenta przez 11 lat. Zdaniem Kindlera współpraca z dystrybutorami i klientami będzie się układać podobnie jak wtedy, gdy producent miał swoje biuro w Polsce. Zmiana modelu zarządzania sprzedażą wynika m.in. z ochłodzenia koniunktury na świecie. Oznacza dla Creative Labs obniżenie kosztów – znikną np. wydatki na zarząd i pracowników.

Do firmy Marcina Kindlera przechodzi 13 osób zatrudnionych do tej pory w biurze Creative’a. PowerSales zajmuje się – podobnie jak przedtem polski oddział producenta – sprzedażą w Polsce, a także w Czechach, na Słowacji i w Rosji. Ma biura w Bratysławie i Moskwie. W przyszłości PowerSales będzie odpowiadać także za inne kraje naszego regionu. W grę wchodzą Bałkany, Węgry oraz Ukraina. Jednak ze względu na niestabilność gospodarek (zwłaszcza na Ukrainie i Węgrzech) w porozumieniu z Crea-tive’em wstrzymano działania na tych rynkach.

Nie mogę po prostu brać na siebie zobowiązań, gdy nie jestem pewien, czy będę w stanie je wypełnić – wyjaśnia Marcin Kindler.

Model paneuropejski

Creative zlecił sprzedaż swych produktów firmie zewnętrznej nie tylko w naszym regionie, ale również w Europie Zachodniej. Przedsiębiorstwo podobne do PowerSales założono w Danii. Ma ono prowadzić działania we wszystkich krajach zachodnioeuropejskich. Zdaniem Marcina Kindlera przedstawiciel Creative’a na Europę Zachodnią będzie miał trudniejsze zadanie niż PowerSales.

W Europie Zachodniej dystrybucja produktów Creative’a nie jest tak uporządkowana jak w naszym regionie – uważa.

W Polsce wyroby Creatie’a
są rozprowadzane za pośrednictwem trzech kanałów: sklepów wielkopowierzchniowych, polskich sieci salonów komputerowych, a także kanału resellerskiego. Szef PowerSales uważa,
że wszystkie kanały są równie ważne dla producenta – żaden nie ma istotnej przewagi nad pozostałymi.

Marcin Kindler twierdzi, że zarządzając własną firmą, będzie miał większą swobodę podejmowania decyzji. Producent będzie go rozliczać z efektów działalności na podstawie obrotu i marży. Kwestia marż zaś stała się – przyznaje szef PowerSales – paląca w związku z niestabilnością polskiej waluty. W wyniku osłabienia złotego ceny elektroniki wzrosły. Według Marcina Kindlera sytuacja wymaga bardziej elastycznego ustalania marż niż do tej pory. Zapewnia on, że obecna forma współpracy z producentem daje mu większą samodzielność w ich określaniu.

Zmiany wyjdą klientom Creative’a na dobre – podsumowuje Marcin Kindler. – Nadal firmuję sprzedaż producenta własnym nazwiskiem. Dystrybutorzy i sprzedawcy praktycznie nawet nie zauważą, że w miejsce biura Creative’a działa firma PowerSales. Zresztą wiem z rozmów z klientami, że pozytywnie przyjęli informację na ten temat.

Serwis w pierwszej kolejności

Szef PowerSales przyznaje, że do jego najważniejszych zadań należy poprawa jakości serwisu produktów Creative’a. Chce, by producent włączył się w działalność serwisową bardziej niż do tej pory.

Marcin Kindler nie obawia się, że wprowadzenie zmian w zarządzaniu w czasie, gdy sprzedaż elektroniki spada i na rynku panują nastroje pesymistyczne, zaszkodzi sprzedaży produktów Creative’a.

Jego zdaniem koniunktura może się ożywić już pod koniec bieżącego roku. Inni producenci są podobnego zdania, jednak dopiero czas pokaże, kiedy sytuacja wyraźnie się poprawi.