znaczek2-linkedin Wprawdzie coraz więcej osób pracuje na samozatrudnieniu, ale jednak są tacy, którzy mają etaty i związany z tym wymóg dni wolnych od pracy. A tej pracy jest często tyle, że w końcówce roku trzeba kombinować, co tu zrobić z niewykorzystanym urlopem i jak to pogodzić z projektami, które trzeba „dowieźć” jeszcze przed Świętami. Interesujący sposób na zrobienie z tym porządku wprowadził w życie Mirosław Burnejko, prezes Transparent World, który oznajmił, że w tym roku wszyscy w jego firmie mają minimum 26 dni urlopu. I teraz uwaga: „Jeżeli ktoś w roku 2020 nie wykorzysta tych dni, to odcinamy go/ją od narzędzi na ostatnie dni pracujące roku” – brzmi komunikat prezesa. I dalej: „Dla przykładu: gdy ktoś zostawi 10 dni urlopu, to 17.12 zacznie się urlop tej osoby… bez dostępu do narzędzi firmowych (wszystko jest w chmurze)”. I kiedy zaczynaliśmy podejrzewać Mirosława Burnejkę o mobbing, użył następującego argumentu: „Dana osoba nie ponosi konsekwencji. Ponoszę je ja. To ja nie dopilnowałem procesu. Źle przekazałem wytyczne”. W rezultacie menedżerowie w Transparent World „mocniej dbają, aby dobrze rozłożyć urlopy zespołów. Zespół też aktywnie wykorzystuje urlopy. Plan realizuje się (póki co) doskonale”. I teraz jeszcze takie post scriptum ze strony Burnejki: „PS. Jeżeli znasz inne zasady w naszej firmie, to też wiesz, że osoba z 10 dniami urlopu (bez korzystania z narzędzi firmowych) dostanie bonus 2000 zł (200 zł za każdy z dni wolnych). Wesołych Świąt”. A przynajmniej… weselszych.

znaczek2-linkedin W czasie pandemii wielu pracowników przeżywa bardzo trudny okres, ale to samo można powiedzieć o ich szefach, bo bycie liderem w dobie COVID-19 to wyzwanie jakich mało. Jaki zatem powinien być idealny lider na obecny czas? Propozycję definicji przytoczył Marek Wikiera, szef Umbrella Holding, na podstawie wypowiedzi psychologa Jacka Santorskiego. A zatem, taki ktoś „ogarnia niepokój i swój, i zespołu. Widząc, że inni są w strachu, towarzyszy im (…) organizuje nowe podróże po swojej organizacji. Przy pomocy komunikatorów spotyka się z załogą, choć wcześniej takie obowiązki z reguły tylko delegował. Monitoruje potrzeby i nastroje. Zamiast zaczynać od pytań o postęp w realizacji projektu, chce wiedzieć, jak się czują, jak przeżywają daną sytuację, jakie mają pomysły, jak mogą to wspólnie przetrwać. Jest w kontakcie, słucha, wyjaśnia. Daje do zrozumienia, że pracownicy mają prawo do niepokojów i lęków”. Chciałoby się powiedzieć: tylko tyle, i aż tyle.

znaczek2-linkedin Sprawa ministerstwa cyfryzacji wraca jak bumerang (ewentualnie jak dron). Tym razem temat podchwycił Michał Jaworski, Technology Director w Microsofcie, zaczynając swój wpis wieloznacznym hasłem: „Tymczasem w odległej galaktyce”… Po czym twardo schodzi na ziemię: „Niemal w tym samym czasie, kiedy w Polsce dokonały się dni Ministerstwa Cyfryzacji, w Grecji wprowadzono 23 września br. nowe prawo opisujące zadania tamtejszego Ministerstwa Cyfryzacji (na ang. tłumaczą jako Ministry of Digital Governance). Wprowadzono obowiązek klasyfikacji danych w systemach administracji (są terminy!), zasadę cloud-first (art. 85 i następne) z podziałem chmur na usługi dla administracji, zdrowia i edukacji/badań, skoncentrowano zakupy dla administracji i stworzony zostanie marketplace. (…) Morał z tej historii jest prosty – tu nie ma co patrzeć na Finlandię, Estonię czy inne najbardziej ucyfrowione kraje. Tutaj nie wolno ustawać, bo mogą nas wyprzedzić ci, których o to nigdy nie podejrzewaliśmy!”. I z tym morałem Was zostawiamy.

znaczek2-linkedin Nic tak nie podzieliło Polaków w minionych miesiącach, jak wiadomy wyrok Trybunału Konstytucyjnego i… maseczki. Obowiązek ich noszenia w miejscach publicznych, z wyjątkiem przygotowań do rywalizacji sportowej, skłonił Michała Gaca, prezesa zarządu w Marcova, do próby założenia… klubu biegowego i chodu sportowego „Zdrovid-19”. W tym celu, na LinkedInie, zwrócił się o pomoc prawną i trenera. Zgodnie ze wstępnym założeniem „członkostwo w klubie będzie kosztować 5 pln za rok. Każdy członek klubu otrzyma podstemplowaną legitymację sportową, która będzie informować, że np. biegacz trenuje wyczynowo, jak stanowi przepis. Za komuny podstemplowana legitymacja miała wartość biurokratyczną, może teraz też mieć będzie”. Apel został przez wiele osób przyjęty entuzjastycznie, wysokość wpisowego okazała się akceptowalna, a co poniektórzy podpowiadali rozszerzenie zakresu działalności klubu: „Zgłaszam się na legitymację #88 i dołączam do klubu. Liczę, że karta obejmuje również jazdę na rowerze, rolkach, chodziarstwo, w tym interwałowe oraz spacer farmera z obciążeniem siatkowym bez dodatkowych obostrzeń epidemiologicznych w dystansie społecznym zgodnie z obowiązującym prawem obecnym i przyszłym”. Z drugiej strony nie zabrakło też sceptyków, którzy ostrzegali, że brak maski może stanowić zagrożenie dla mijanych osób. Wygląda na to, że faktycznie to, co nas podzieliło, to się już nie sklei.

znaczek2-linkedin Każdy pracodawca musi się liczyć, że w internecie pojawią się na jego temat przykre opinie. Chociażby w serwisie GoWork.pl, co przytrafiło się jakiś czas temu firmie Just Join IT. Cytujemy: „było wziąć biura w gorszej lokalizacji a zapłacić pracownikom, dać im szanse utrzymania. Ale nie przecież leasing szefa psudo firemki jest ważniejszy, no i lans, stylizowanie się na Cebula Jobsa bo tak to wygląda. Myślę że trzeba byłoby spuścić trochę powietrza z tego ego balonu” (pisownia oryginalna). Komentarz okraszono zdjęciem Piotra Nowosielskiego, CEO Just Join IT i jego samochodu, co spotkało się z szybką ripostą: „Na zdjęciu ja i mój leasing na 13-letnią hondę civic, którą od 2 lat jeżdżę do pracy. Solidna, ale delikatnie nadgryziona zębem czasu! (…) cała firma wie, czym jeżdżę do biura, a poobijana honda po cioci jest raczej przedmiotem humorystycznych docinek. Także nie ma opcji, aby ktokolwiek, kto kiedykolwiek pracował w Just Join IT, mógł napisać coś bardziej absurdalnego. (…) Wniosek: jest to 100 proc. fake nakierowany na wzbudzenie kontrowersji, aby tylko wyłudzić pieniądze za usunięcie tego typu opinii. Nie dajcie się złapać trollom z GoWorka :)”. Czyżby jednak rację miał Mateusz Macha, szef Humeo, sugerując: „A może komentujący po prostu chce odkupić Twoją hondę, tylko nie wie jak zagadać”. Jak było, tak było, a my przy okazji przypominamy, że Steve Jobs jeździł mercedesem SL 55 AMG, który co sześć miesięcy wymieniał na nówkę sztukę, żeby móc jeździć bez tablic rejestracyjnych, bo tyle czasu miejscowe prawo dawało na rejestrację właścicielom nowych fabrycznie aut.

znaczek2-linkedin Wydawałoby się, że najwięcej o technikach przetrwania lockdownu mogą opowiedzieć osadzeni w więzieniach. Jednak… lepiej zapytać o zdanie astronautów.  Tak zrobili organizatorzy tegorocznego sympozjum Gartnera, a napisał o tym Adrian Sasin, założyciel Szkoły Kierowników IT – jeden z uczestników tego wydarzenia. Razem z pozostałymi wysłuchał astronauty, który porównywał pobyt na stacji kosmicznej do lockdownu. Żeby sobie jakoś taki czas umilić i nie zwariować, należy jego zdaniem dbać o wspólne posiłki, codzienne rozmowy na ważne i mniej ważne tematy (także zdalnie)oraz mieć hobby. „Najgorsze, co się może zdarzyć to brak opcji. Dopóki są, nawet słabe, to żyjesz i walczysz” – czytamy w relacji Adriana Sasina. I dodatkowa refleksja z konferencji Gartnera: „25% CIO może stać się COO. Dzięki rozumieniu technologii. Chief Digital Officer jako jedyna osoba odpowiedzialna za transformację cyfrową okazało się złym pomysłem, bo transformacja to zmiana całej organizacji”.