Motywem przewodnim tegorocznego Citrix Synergy była przyszłość cyfrowego miejsca pracy. Wbrew pozorom nie jest to trywialny problem. Według Instytutu Gallupa aż 85 proc. pracowników nie wykazuje odpowiedniego zaangażowania podczas realizacji powierzonych im zadań, co prowadzi do strat finansowych. W skali globalnej wynoszą one około 7 bln dol. rocznie. Wprawdzie nowe technologie pomagają w wykonywaniu wielu czynności, ale niejednokrotnie utrudniają życie. Nadmiar narzędzi i aplikacji często rozprasza uwagę pracowników, a także wydłuża proces wyszukiwania informacji.

Przeciętne przedsiębiorstwo korzysta z około 500 aplikacji, w większości przypadków od siebie odizolowanych. To dyskomfort dla pracowników, którzy tracą mnóstwo czasu na przełączanie się pomiędzy rozmaitymi programami. Część firm nie dostrzega tego typu problemów, a tym samym nie podejmuje jakichkolwiek działań mających na celu uporządkowanie cyfrowej przestrzeni pracy. Organizatorzy Citrix Synergy uważają to za duży błąd.

Wynagrodzenia pracowników generują najwyższe koszty. Tym samym ludzie stanowią najcenniejszy zasób przedsiębiorstwa. Dlatego firmy powinny mieć narzędzia służące do optymalizacji wykonywanej przez nich pracy – przekonywał David Henshall, CEO Citrixa.

Jednakże właściciele firm powinni patrzeć na stanowiska robocze nie tylko przez pryzmat cyferek w Excelu. Coraz głośniej mówi się o tym, żeby nowo zatrudnionym osobom dostarczać narzędzia, które zachęcą ich do wykonywania zadań, a przy okazji pomogą na dłużej związać z firmą. To ważny argument, zwłaszcza w kontekście deficytu specjalistów na rynku pracy. Menedżerowie przyznają, że jest to jeden z czynników hamujących wzrost biznesu. Co gorsza, na horyzoncie nie widać szans na poprawę sytuacji. Agencje badawcze szacują, że w przyszłym roku na całym świecie zabraknie nawet 95 mln średnio i wysoko wykwalifikowanych pracowników. O ile taki rozwój wypadków na rynku pracy przyprawia działy HR o zawrót głowy, o tyle dostawcy rozwiązań IT widzą w tym swoją szansę.

Przez trzy dekady budowaliśmy mosty pomiędzy ludźmi a technologiami i wciąż zamierzamy to robić. Wielokrotnie udowadnialiśmy, że potrafimy sprostać najtrudniejszym zadaniom, takim jak chociażby obsługa aplikacji krytycznych. Niemniej w ciągu ostatnich lat przeszliśmy głęboką transformację. Przekształciliśmy organizację i wprowadziliśmy nowe modele biznesowe. Koncentrujemy się na trzech obszarach: cyfrowym miejscu pracy, rozwiązaniach sieciowych oraz analityce – tłumaczył David Henshall.

Z wypowiedzi prezesa Citrixa wynika, że kierowana przez niego firma nie chce być utożsamiana wyłącznie z technologią wirtualizacji i wytycza nowe ścieżki rozwoju. Jednym z motorów napędowych biznesu ma być platforma Citrix Workspace, wcześniej znana pod nazwą Receiver. Rozwiązanie zapewnia pracownikom elastyczny dostęp do aplikacji i informacji potrzebnych do pracy z dowolnego miejsca.

Rozwój technologiczny postępuje w zawrotnym tempie. Już wkrótce ilość generowanych na całym globie danych zaczniemy liczyć w jottabajtach. Komputery kwantowe, sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe zmieniają reguły gry. Przyszłość należy do firm potrafiących płynnie dostosowywać się do przemian zachodzących na rynku – mówił David Henshall.

Do nowych uwarunkowań muszą przystosować się nie tylko ludzie, ale też systemy informatyczne. O tym, że Citrix Workspace idzie z duchem czasu, przekonywał P.J. Hough, wiceprezes i CPO koncernu.

System organizuje inteligentną przestrzeń pracy. To oznacza, że zapewnia dostęp do licznych narzędzi, pozwala skoncentrować się użytkownikowi na ważnych zadaniach i dokonuje automatyzacji rutynowych czynności – wymienia P.J. Hough.

Platforma zyskała nowe możliwości dzięki przejęciu przez Citrixa startupu Sapho, który specjalizuje się w tworzeniu mikroaplikacji. Dzięki ich użyciu wykonywane akcje ograniczone są do jak najmniejszej liczby działań. Pracownik, zamiast logować się do różnych systemów, może działać bez opuszczania dotychczasowego środowiska, bez względu na to, czy chodzi o urządzenie mobilne, komputer stacjonarny, czy platformę współpracy. Co istotne, tworzenie mikroaplikacji sprowadza się do trzech prostych czynności i nie wymaga od deweloperów pisania kodu. Warto dodać, że zakup Sapho umożliwił integrację Citrix Workspace z ponad 150 aplikacjami, w tym: Salesforce, Workday, SAP Ariba, Microsoft Outlook czy G Suite.

 

Zresztą Citrix, podobnie jak inni producenci, intensywnie pracuje nad rozbudową ekosystemu partnerskiego. Od wielu lat jednym z jego filarów jest Microsoft. W bieżącym roku na scenie Citrix Synergy pojawił się Brad Anderson, Corporate Vice President w Microsofcie, który wraz z P.J. Hough’em poinformował o najnowszych wspólnych projektach, takich jak Citrix Managed Desktop Services dla Azure, optymalizacja HDX dla Microsoft Teams, a także Citrix SD-WAN dla Office 365 czy wreszcie wsparcie dla Intune Device API.

Citrix zacieśnia też relacje z Google’em. Robert Enslin, prezes Google Cloud, zapowiedział w Atlancie udostępnienie na tej platformie systemu Citrix Workspace.Klienci używający chmury tego usługodawcy nie tylko będą mogli korzystać z rozwiązań do wirtualizacji Citrix Virtual Apps and Desktops, ale także mogą liczyć na usprawnienie pracy aplikacji i ujednolicenie dostępu do urządzeń i systemów operacyjnych Google’a.

Chcemy, aby klienci nie ograniczali się do korzystania z wybranego ekosystemu. Naszym celem jest unifikacja różnych platform i systemów. Tylko to umożliwi uzyskanie optymalnego doświadczenia w miejscu pracy. To nasza obietnica na przyszłość – podsumowuje P.J. Hough.

 

3 pytania do…

Craiga Stilwella, SVP Worldwide Partner Sales w Citrixie

Podczas Citrix Synergy 2019 przedstawiliście kilka nowych rozwiązań. Którym z nich szczególnie powinni się zainteresować integratorzy?

Największą gwiazdą tegorocznej imprezy jest Workspace. Ma to związek z rosnącą liczbą aplikacji, z którymi musimy pracować, a także koniecznością wyszukiwania różnych informacji, co zabiera nam coraz więcej czasu. Na co dzień korzystamy z rozmaitych programów i nie możemy być ekspertami od wszystkich aplikacji. Stąd dotarcie do części danych staje się czasochłonne. Inteligentna przestrzeń robocza Workspace pozwala wykonać dziesięć zadań w 90 sekund, zamiast tracić na nie pół godziny przy wykorzystaniu tradycyjnych narzędzi.

Ale co konkretnie zyskują wasi partnerzy sprzedający Workspace?

Zastosowanie tej platformy zwiększa produktywność zespołu sprzedaży o 20 proc. To duża sprawa i firmy będą inwestować w tego typu rozwiązania. Co ważne, budżety działów sprzedaży, marketingu czy HR są często niezależne od CIO. W rezultacie integratorzy zyskują dostęp do szerszego grona klientów i mogą rozmawiać bezpośrednio z ludźmi, którym chcą pomóc. Poza tym Workspace nie ma nic wspólnego z wirtualizacją desktopów, z którymi Citrix jest utożsamiany, także w Polsce. To szansa, aby rozszerzyć portfolio i docierać do zupełnie nowych grup użytkowników.

Jednym z wiodących tematów tegorocznej konferencji była chmura. Są jednak państwa, takie jak Polska, gdzie z chmury publicznej korzysta tylko około 11 proc. przedsiębiorstw. Co doradziłby Pan partnerom z Polski, którzy działają w innych realiach niż ich koledzy zza oceanu?

Nie jest tak, że Citrix przenosi się do chmury. Zdajemy sobie sprawę z różnych wymagań klientów, uwzględniamy czynniki geograficzne czy branżowe. Niemniej resellerzy muszą patrzeć w przyszłość, a także obserwować rozwój wydarzeń na innych, bardziej rozwiniętych rynkach. Ironia polega na tym, że partnerzy, którzy przenieśli się do chmury, zabierają tam też swoich klientów. Ci ostatni coraz częściej rezygnują z własnej infrastruktury i poszukują dostawcy usług zarządzanych. Jedną z niezamierzonych konsekwencji rozwoju chmury jest powstanie nowych zjawisk, takich jak multi-cloud, chmura hybrydowa czy SaaS. To wszystko sprawia, że środowisko staje się bardzo złożone, a użytkownicy potrzebują wsparcia ze strony specjalistów.