Przetwarzanie w chmurze, które tak sprawdziło się podczas pandemii, także po niej pozostanie celem organizacji poszukujących zwiększonej elastyczności, stabilności biznesowej i efektywności kosztowej. Cloud rośnie w siłę w szybkim tempie – analitycy szacują, że wydatki klientów końcowych na usługi chmury publicznej wzrosną w 2021 r. aż o 23 proc. Ponieważ niewiele jest przypadków zupełnego pozbywania się własnej infrastruktury przy migracji, więc typowym scenariuszem staje się budowa systemów hybrydowych, łączących zalety dwóch środowisk – on premise i cloud. Posiadając nadal swoje serwery, klient zyskuje skalowalność – co stanowi remedium na problemy w przypadku nagłego zapotrzebowania na moc – a także dostęp do aplikacji, które najlepiej działają w chmurze. Nowe trendy, takie jak edge computing i konteneryzacja, jeszcze bardziej wzmacniają strategię chmury hybrydowej.

Co decyduje o udanym wdrożeniu rozwiązania hybrid cloud/multicloud dla klienta, w wyniku którego powstaje przyszłościowe, chroniące inwestycje środowisko IT, wolne od rozwojowych ograniczeń i pułapek? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co oczywiste, trochę inne poglądy na to będą mieć dostawcy chmury publicznej, operatorzy data center i dostawcy infrastruktury. Zapytaliśmy o nie przedstawicieli tych wszystkich stron, dla których integrator wdrażający u klienta środowisko hybrydowe czy wielochmurowe staje się niezbędnym partnerem.

Kwestie prawne na pierwszym planie

W najprostszym ujęciu chmura to zasoby IT w formie usługi abonamentowej. Dzięki niej nie ma potrzeby stawiania własnej infrastruktury, niezbędnej chociażby do hostowania baz danych lub aplikacji krytycznych. To dostawca utrzymuje wówczas zasoby klienta we własnym centrum danych, a klient ma do nich dostęp zdalny. Ponieważ chmura zakłada przetwarzanie danych u strony trzeciej, udane wdrożenie zależy od kilku czynników, z których za
jedno z kluczowych eksperci uważają plan wejścia i ewentualnego wyjścia z chmury.

Kolejnym jest wybór zaufanego dostawcy, który w przypadku multicloudowego podejścia dysponuje odpowiednim doświadczeniem i fizyczną możliwością bezpiecznego świadczenia usług w oparciu o rozwiązania od kilku dostawców. Istotnym elementem jest również compliance i wszelkie kwestie formalno-prawne dotyczące zakresu, sposobu i miejsca przechowywanych oraz przetwarzanych danych. Wymienione czynniki stawiane były dotąd na dalszym planie, tuż za dostępnością zasobów, zwinnością oraz szybkością. Dziś, jak pokazują raporty IDC, przy korzystaniu z chmury obliczeniowej uregulowania prawne i zapewnienie bezpieczeństwa danych (należących zarówno do użytkowników indywidualnych, firm, jak i rządów) stają się pierwszoplanowe.

– Według naszych obserwacji najbardziej gotowe do korzystania z zalet chmury są przedsiębiorstwa, które już korzystają z outsourcingu IT. Niemniej doświadczony dostawca cloud computingu nie tylko „udostępnia zasoby”, lecz jest zaufanym partnerem projektu, zapewniając know-how, strategiczne doradztwo, a także innowacyjne rozwiązania w obliczu dynamicznych potrzeb firmy – twierdzi Tomasz Sobol, Cloud Product Manager CEE w OVHcloud.

W dojrzałym modelu klient – dostawca ten drugi adresuje wyzwania związane między innymi z brakiem zasobów po stronie klienta, tak po stronie zasobów ludzkich, jak i kompetencji. Dlatego też dostawcy chmury współpracują z partnerami, czyli integratorami, twórcami oprogramowania, ekspertami w zakresie migracji usług i danych ze środowisk, by wspólnie oferować klientom końcowym kompleksowe rozwiązania, doświadczenie i wsparcie w procesie.

– To właśnie partnerzy stają się krytyczni w procesie cyfrowej transformacji, a dostawcy chmury pomagają w edukacji, ale są także agregatorami potrzeb. Z uwagi na skalę działalności, globalni gracze otrzymują wiele zapytań o gotowe rozwiązania, które później mogą omawiać i procesować wspólnie z partnerami – mówi Tomasz Sobol.

W praktyce biznes formułuje taką potrzebę, że dany proces (albo migrację) należy przyspieszyć, zmodernizować, zoptymalizować, uelastycznić i oczekuje od dostawcy konkretnej propozycji, najchętniej popartej przykładem zrealizowanym w praktyce (studium przypadku). Często też potrzebuje rozwiązania szytego na miarę, wykorzystującego zarówno zasoby chmurowe, jak i fizyczne serwery, a nierzadko pokierowania całym procesem albo przynajmniej stałego nadzoru. Tradycyjne role IT ewoluują błyskawicznie, a czasy, gdy „dostawca dostarczył zasoby” są już dawno za nami. Teraz łączą siły dostawcy chmury i ich partnerzy, którzy wspólnie kreują rozwiązanie odpowiadające na potrzeby użytkownika.

Najbardziej realny scenariusz Migracja do chmury bywa wynikiem gruntownie przemyślanej strategii, ale czasem jest też rezultatem szybkiej decyzji – w reakcji na nagłą potrzebę biznesu, np. zapewnienia natychmiastowej skalowalności, dostępu do potężnej mocy obliczeniowej lub większej zwinności, niezbędnych do utrzymania konkurencyjności. Niezależnie od przesłanek, w każdym przypadku przed wdrożeniem ważnym kryterium powodzenia jest ustalenie, jakim typem danych zarządza firma i co potrzebuje z nimi zrobić. To pomoże w nakreśleniu planu działania i odpowiedzi na pytania – w czym ma wspierać chmura i czego oczekuje się od jej dostawcy. Czy najlepszą decyzją będzie współpraca tylko z jednym, czy z kilkoma, w ramach strategii multicloud? Niektórzy klienci nadal będą utrzymywać aplikacje w prywatnym centrum danych, ale najbardziej prawdopodobnym scenariuszem stanie się hybryda i połączenie różnych środowisk chmurowych. Jak się okazuje, najtrudniejsze jest napisanie tego scenariusza. Badania pokazują, że stworzenie strategii migracji do chmury to w opinii dyrektorów IT największe wyzwanie. Dlatego będą im pomagać integratorzy, ale najpierw muszą się sami do tego przygotować, budując zespoły posiadające niezbędne kompetencje. Jeśli mają wdrażać i łączyć zaawansowane usługi chmurowe w firmach, powinni pod tym kątem szkolić swoich pracowników. Tworzyć swoje Cloud Center of Excellence, gromadząc wiedzę, zyskując doświadczenie i kolejne przykłady wdrożeń, które ułatwią pozyskiwanie nowych klientów.

Chmura hybrydowa napędza DevOps

Podkreślając to, że każdy klient jest inny, Paweł Berus, Business Development Manager w Dell Technologies, zauważa, że udane wdrożenie determinowane jest przez wiele aspektów. Natomiast wspólnym celem ich wszystkich jest bezproblemowy przepływ danych i ujednolicone zarządzanie w wielu chmurach publicznych, chmurach prywatnych, a nawet w tradycyjnej infrastrukturze. Można przyjąć, że wyznacznikiem jest przede wszystkim elastyczność i możliwość reagowania na potrzeby klientów i biznesu.

Poszczególne organizacje często mają do czynienia z wahaniami w wykorzystaniu infrastruktury, a utrzymywanie wysokiego poziomu zasobów przez cały czas jest kosztowne i nieefektywne. Infrastruktura IT powinna móc rozwijać się wraz z rozwojem firmy. Największą zaletą chmury publicznej są nieograniczone zasoby dostępne na żądanie. Chmura hybrydowa oferuje dodatkową korzyść polegającą na dokładnym monitorowaniu tych zasobów, aby jak najlepiej zrównoważyć potrzeby biznesu z kontrolą ponoszonych wydatków.

– Coraz więcej organizacji tworzy własne oprogramowanie. Dobrze wdrożona chmura hybrydowa zapewni obsługę nowoczesnych aplikacji zarówno teraz, jak i w przyszłości i jest ważnym czynnikiem napędzającym DevOps. Developerzy mogą skupić się na potrzebach biznesowych i opracowaniu funkcji oprogramowania, nie martwiąc się o infrastrukturę – uważa ekspert Dell Technologies.

Do tego dochodzi kwestia bezpieczeństwa. Odtwarzanie po awarii jest jednym z powodów, dla których organizacje decydują się na wykorzystanie chmury hybrydowej, gdzie koszty przechowywania danych zapasowych pozostają niskie, a dostępność jest zawsze wysoka. Przy kwestiach bezpieczeństwa trudno nie wspomnieć o prywatności i zgodności z regulacjami, jak ma to miejsce chociażby w usługach medycznych czy bankowości, ale dotyczy to każdej branży, która operuje danymi wrażliwymi. To obawa, którą chmura hybrydowa pomaga rozwiązać.

– W dużym skrócie udane wdrożenie chmury hybrydowej to idealne połączenie zasobów publicznych i prywatnych, które maksymalizuje elastyczność i produktywność, optymalizuje koszty oraz minimalizuje opóźnienia, problemy z prywatnością i bezpieczeństwem – podsumowuje Paweł Berus.

Źródło: Gartner, *prognoza

Trzeba wszystko sobie spisać

Zdaniem Pawła Potasińskiego, Subsidiary Product Marketing Managera – Azure w Microsoftcie, scenariusz „hybrid lub multicloud” bez wątpienia podnosi złożoność projektu informatycznego, przy tworzeniu którego nie można zapominać, że wciąż ma się do czynienia z usługami chmurowymi. Dlatego receptą na powodzenie takiej misji jest dla niego stosowanie się do wytycznych, które Microsoft udostępnia w ramach Cloud Adoption Framework. Kluczem ma być w tym przypadku strategiczne podejście i zadbanie od samego początku przy realizacji scenariusza o kilka fundamentalnych elementów.

Po pierwsze istotne będzie zunifikowanie procesów nadzoru i zarządzania infrastrukturą poprzez: szablony infrastruktury i środowisk, automatyzację (powinno się automatyzować, co tylko się da w celu eliminowania ryzyka ludzkich błędów), kontrolę kosztów, inwentaryzację i wyszukiwanie zasobów, śledzenie zależności między elementami infrastruktury, wdrażanie nowych usług chmurowych w projekcie, zabezpieczenie danych, monitorowanie wydajności, zgodność z regulacjami i politykami, zarządzanie środowiskami, wysoką dostępność i przywracanie po awariach.

– Dodatkowo, w każdym z tych wielu procesów trzeba identyfikować i ograniczać ryzyko mogące wpłynąć na wspierane procesy biznesowe – podkreśla ekspert Microsoftu.

Ważne będzie także zaplanowanie procedur na wypadek awarii lub błędu niekoniecznie wynikającego z pracy zespołu (scenariusz uruchomiony na dwóch chmurach na ogół oznacza konieczność zgłaszania błędów zespołom wsparcia dwóch różnych dostawców). Konieczne stanie się posiadanie i rozwijanie w zespole kompetencji umożliwiających pracę ze skomplikowaną i często rozproszoną infrastrukturą wykorzystującą usługi i produkty wielu dostawców oraz użycie uniwersalnych narzędzi wspierających zarządzanie złożoną infrastrukturą hybrid i multicoud, np. open-source’owe Terraform.

– Ponieważ jest to tak skomplikowane, powinno być spisane. Przy takim stopniu złożoności infrastruktury i niektórych procesów prowadzenie dokumentacji od pierwszego dnia to po prostu konieczność. Być może przez to wszystko spowolnimy wdrażanie innowacji, ale znacznie ograniczymy ryzyko „pięknej”, i zapewne kosztownej, katastrofy – radzi Paweł Potasiński.

Nie ma jednej recepty na wiele chmur

Dla Mariusza Kagana, dyrektora działu usług IT ds. zarządzania infrastrukturą w 3S Data Center, próba jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak wdrażać rozwiązania hybrid cloud/multicloud dla klienta, przypomina podawanie przepisu na stworzenie kamienia filozoficznego.

– My go nawet nie szukamy. Naszą receptą jest brak jednej recepty, a zamiast tego – podchodzenie do każdego projektu indywidualnie. Kluczem są partnerskie relacje na linii klient – dostawca i ciągła optymalizacja rozwiązań pod kątem zmieniających się potrzeb i warunków. W tym celu po stronie dostawcy potrzebna jest efektywna współpraca całego zespołu, w skład którego wchodzą najczęściej sprzedawcy, członkowie zespołu presales i wdrożeniowcy – mówi specjalista 3S.

Niezbędne są również ciągle rozwijane kompetencje. Klienci muszą mieć poczucie, że współpracują z najlepszymi na rynku. Potrzebna jest oczywiście również odpowiednia infrastruktura data center, wraz z odpowiednimi procedurami (np. ISO 27001), która daje pewność ciągłości działania i bezpieczeństwa, w tym dla środowiska naturalnego. Należy pamiętać również, że trudno o udane wdrożenie bez potwierdzonej odpowiednimi certyfikatami współpracy dostawcy z wiodącymi, globalnymi firmami technologicznymi. Ma to istotne znaczenie zarówno w rozwiązaniach typu hybrid cloud, jak i multicloud.