Od narzędzi począwszy,
poprzez kompetencje osób zaangażowanych w biznes, na efektywności pracy
skończywszy. W pamięci Andrzeja Przybyły, założyciela AB, pozostaną na
zawsze obrazy biznesmenów handlujących z łóżek polowych, pierwszego
magazynu w hotelu robotniczym czy małego fiata bez siedzeń, który pełnił
funkcję „tira”. Adam Rudowski, szefa Vaeracompu, wspomina atmosferę
tajemniczości spowijającą większość tego, co wiązało się z branżą IT.
Klienci zwykle nie wiedzieli wtedy, czym konkretnie zajmują się ludzie od
teleinformatyki. Jak wspomina szef Veracompu: „prezentując pierwsze routery,
musieliśmy tłumaczyć, czym jest Internet”.

Rynek był niedojrzały i bardzo chłonny. Po krótkim
okresie, w którym nastąpiło pierwsze, wciąż jeszcze powierzchowne
rozeznanie ze strony klientów, czym właściwie jest IT, zapanowała euforia
– zarówno wśród odbiorców końcowych, jak i ludzi, którzy postanowili
związać się z branżą.

– Mieliśmy do czynienia z łatwym dostępem do
wykwalifikowanych pracowników, którzy jednocześnie byli entuzjastami
– mówi
Janusz Filipiak, założyciel Comarchu.

Ich chęć do ciężkiej pracy dawała ogromną, choć oczywiście
nie stuprocentową gwarancję na osiągnięcie sukcesu.

– To był doskonały zbieg okoliczności, że z tą
wiedzą i umiejętnościami, jakie miałem, mogłem zacząć rozwijać Comarch
w Polsce na początku lat 90. Teraz byłoby to niemożliwe
– przyznaje
Janusz Filipiak.

Entuzjazm po obu stronach
barykady, ciekawość i chęć kupowania rozwiązań IT to pozytywy. Trudno
jednak na młody rynek patrzeć wyłącznie przez różowe okulary.

Jeden z najważniejszych problemów stanowiły
szalejące kursy walut
– wspomina Tadeusz Kurek, prezes NTT System.
Wahania wynosiły nawet kilkanaście procent dziennie. Firmy ubezpieczające
transakcje jeszcze nie istniały, więc każdy robił, co tylko mógł, żeby nie dać
się okraść.

Jak z kolei wspomina Wiesław Wilk, dla wielu
przedsiębiorców rynek lat 90. to ciągłe borykanie się z nieuczciwą
konkurencją.

– Nielegalnie wprowadzany na rynek towar czy nieopłacanie
stawki VAT były dla wielu uczciwych właścicieli firm przeszkodą
w rozwijaniu własnego biznesu
– mówi twórca Wilk Elektronik.

 

Pamięta też nieufność konsumentów do rodzimych produktów
oraz brak przekonania o ich jakości. Pokonanie tych trudności było nie
lada wyzwaniem. Menedżer podkreśla jednak, że dynamika rozwoju oraz
zapotrzebowanie niekiedy przewyższające podaż dawały szerokie perspektywy
działalności. Z drugiej strony spory problem stanowił brak łatwo
dostępnych źródeł wiedzy o wielu rozwiązaniach. Dziś tę funkcję spełnia
w dużej mierze sieć. Wówczas były to nieliczne konferencje
i szkolenia.

– Podstawowymi środkami komunikacji były oczywiście
telefony, faksy oraz indywidualne spotkania
– wspomina szef NTT.

To było jasne, że stan z początku lat 90. nie będzie
trwał długo. Dlatego, jak mówi prezes Comarchu, już w pierwszym okresie
rozwoju branży, w tych euforycznych warunkach, trzeba było patrzeć
świadomie w przyszłość i umieć budować wartość firmy, nie
zachłystując się pierwszymi sukcesami. Od tamtego czasu przestrzeń biznesowa
jest bez porównania bardziej dojrzała, a sam rynek się nasycił. Efektywne
prowadzenie firmy zależy od umiejętności przewidywania rozwoju rynku oraz
elastycznego dostosowywania się do zmian. Kluczową rolę pełni również
finansowanie, umiejętność trzymania kosztów w ryzach czy zarządzania
ryzykiem. Generalnie znacząco skurczył się margines błędu, który
w pierwszych latach rozwoju polskiego rynku IT był wyjątkowo szeroki.
Profesor Filipiak twierdzi, że przewidywanie zagrożeń to wręcz jego pasja.

– Ryzykiem zarządzamy niezmiennie i zapobiegamy
zagrożeniom we właściwym czasie. Dla nas to właśnie oznacza działanie
w branży IT
– podsumowuje legendarny już krakowski integrator.

Andrzej Przybyło dodaje, że coraz większą rolę będą odgrywać
fuzje i przejęcia, choć wciąż istnieją warunki do rozwoju organicznego.
Piotr Bieliński zwraca natomiast uwagę, że dawniej można było handlować jednym
towarem przez znacznie dłuższy okres. Dziś nowe modele produktów pojawiają się
niemal z dnia na dzień i z uwzględnieniem takiego tempa trzeba
teraz
planować działania. Tak, aby być przygotowanym na to, że dzisiejsze hity jutro
przejdą do lamusa.

Kolejna kwestia, która
uległa diametralnej zmianie w porównaniu z latami, kiedypolski rynek
IT dojrzewał, to podejście do działalności za granicą. Firmy wiedzą już, że
rozszerzenie rynku zbytu poza ten krajowy stało się koniecznością.

– Zdobywanie klientów, którzy za usługi są w stanie
zapłacić więcej niż polscy odbiorcy, oferowanie nowoczesnych rozwiązań, które
już mają dużą grupę odbiorców poza Polską, a niekoniecznie jeszcze
w kraju, gwarantuje firmie stały rozwój
– mówi Janusz Filipiak.

Szef Veracompu podkreśla z kolei, że dziś działanie
w IT to wyzwanie wielowymiarowe. Wymaga w jednym czasie wykorzystania
wiedzy technicznej, biznesowej i… społecznej.

– Czy tego chcemy czy
nie, IT wkradło się do wszystkich sfer naszego życia
– mówi Adam Rudowski. – Nie dlatego,
że chcieli tak producenci sprzętu czy aplikacji. Stało się nieodzowne, bo bez
Internetu, komórki i notebooka nie wyobrażamy sobie zawodowego
i prywatnego funkcjonowania.

 

 

Klienci wczoraj i dziś…


Klienci byli, są i będą. Z tym że coraz bardziej
świadomi swoich potrzeb i tego, że mają, w wielu przypadkach, bardzo
szeroki wybór dostawców sprzętu i usług. Nienasyceni odbiorcy na
nienasyconym rynku? To był moment, który minął jak sen. Piękny sen…

 

Andrzej Przybyło

W latach kształtowania się polskiego rynku IT konsumenci
byli skłonni płacić więcej za sprzęt informatyczny, bo był dla nich luksusem.
Właściciele byli pewniejsi losów własnych firm, bo poziom marż umożliwiał im
stabilne funkcjonowanie. Dziś konsumenci wciąż chcą kupować sprzęt, ale
zdecydowanie większą wagę przywiązują do kryterium jakość-cena.

Piotr Bieliński

Dawniej
konsumenci byli bardziej otwarci na nowości. Powiew technologii zza żelaznej
kurtyny podsycał pożądanie słabo dostępnych u nas rzeczy. Klienci
biznesowi z kolei byli skłonniejsi do ryzyka, kreatywni, chętnie
podejmowali nowe wyzwania. Administrację państwową z dużą liczbą dużych
przetargów porównałbym do lokomotywy rynku IT. Dziś konsumenci są wyedukowani,
wymagający, z nieograniczonym dostępem do potężnego narzędzia
opiniotwórczego – Internetu. Biznes okrzepł, zorganizował się, umiejętnie
wykorzystuje narzędzia finansowe, technologie i światowe doświadczenia
w zarządzaniu. Administracja pozostaje od pewnego czasu w głębokim
uśpieniu.

Tadeusz Kurek

Wtedy klienci, zarówno ci indywidualni, jak
i biznesowi, zdarzali się sporadycznie. Dziś może zabrzmieć to zabawnie,
ale sprzedaż 10 tys. komputerów stanowiła wielki sukces dla firmy. Trzeba
jednak pamiętać, że marże były niejednokrotnie liczone w dziesiątkach
procent. Obecnie mamy do czynienia z odwrotną relacją: klientów jest
mnóstwo, ale sprzedaż nawet dziesięciokrotnie większej liczby maszyn wcale nie
gwarantuje satysfakcjonującego zysku.

Janusz Filipiak

Klienci
nie kupują już po prostu oprogramowania. Ten model przestał obowiązywać. Dziś
odbiorcy są zainteresowani konkretnymi rozwiązaniami biznesowymi
i informacją – ile są warte dla ich firmy jako narzędzie dalszego
wzrostu. Trzeba umieć im przedstawić, jak będą działać w konkretnym
środowisku, np. grywalizacja w liniach lotniczych, automotive
w samochodach. Klienci coraz chętniej przekazują również pod nadzór firm
informatycznych całe działy – jednym z częściej „wypychanych” na
zewnątrz jest dział IT.

Adam Rudowski

„Wczoraj”
konsumenci kupowali produkty najtańsze albo kierowali się maksymą
„wystarczająco dobre”. Firmy przy zakupach szły za modą, często wydawały
pieniądze, nie wiedząc, w jaki sposób nabyte rozwiązanie ma im pomóc
w biznesie. Administracja zorientowana była głównie na realizację budżetu
– najczęściej to integrator podejmował decyzję, jak go zagospodarować.
Teraz konsumenci chętnie współtworzą opinie o produktach. Są krytyczni i wybredni. Od dostawców oczekują
otwartej, bezpośredniej komunikacji – jak w mediach
społecznościowych. Biznes zdaje sobie sprawę, że teleinformatyka jest niezbędna
w budowaniu firmy, ale wie, że zastosowanie najlepszych rozwiązań IT bez
dobrej strategii, to za mało.

 

Wiesław Wilk

Kiedy rozpoczynaliśmy działalność na rynku IT, jednym
z problemów, z jakim musieliśmy się uporać – zarówno
w przypadku konsumentów, jak też klientów biznesowych i administracji
– była ich niska świadomość w zakresie jakości kupowanych produktów.
Z perspektywy czasu wyraźnie widać, jak zmieniły się wymagania klientów,
a relacja jakości do ceny produktu zyskała kluczowe znaczenie dla
użytkowników końcowych, jak również odbiorców biznesowych.

 

 

Kluczowe czynniki
dla rozwoju polskiego biznesu IT…

Teleinformatyka kocha swoich klientów i ich budżety.
Ta miłość będzie odwzajemniona wtedy, gdy dzięki IT klienci osiągną swoje cele
biznesowe. To ważny czynnik, ale nie jedyny.


Andrzej Przybyło

Kluczowym wyzwaniem ekonomicznym wciąż pozostaje niska marżowość
tego biznesu. Uważam także, że powinniśmy intensywniej korzystać
z możliwości drzemiących w naszym biznesie – potencjału ludzi,
ich wiedzy i umiejętności. Powinniśmy jak najczęściej pokazywać światu to,
na co nas stać i co już zdążyliśmy osiągnąć.

Tadeusz Kurek

Odpowiedź jest prosta: najważniejsza jest sytuacja
gospodarcza kraju. Od tego przecież zależy, czy są pieniądze na inwestycje.
Dotyczy to szczególnie administracji publicznej, ale nie tylko.

Adam Rudowski

Rosnąca liczba sukcesów wdrożeniowych. Klienci będą kochać
teleinformatykę i zwiększać na nią budżety tylko wówczas, kiedy dzięki
inwestycjom będą osiągać swoje cele biznesowe. Gdy zwiększą zyski, poprawią
skuteczność działania lub wizerunek firmy. Kluczowe dla tego procesu jest zmieniające
się podejście uczestników rynku IT. Uświadomienie sobie, że pierwsze
i najważniejsze jest doradztwo, a sprzedaż rozwiązania jest
konsekwencją dobrego pomysłu na osiągnięcie celu.

Janusz Filipiak

Krajowe firmy muszą wyjść poza rodzimy rynek. Tylko dobre
własne produkty, mające międzynarodowe referencje, pozwolą osiągnąć im większą
rentowność. W rozwoju polskich firm IT przeszkadzają międzynarodowe
korporacje – wygrywają chociażby bój o specjalistów, płacąc wyższe
pensje, dając może wygodniejsze, bardziej stabilne miejsca pracy. A ludzie
w firmie to podstawa. Rozwój za granicą i wyższa rentowność zwiększy
szanse polskich firm IT w konkurowaniu o tych najlepszych na rynku.
Takich, którzy nie tylko mają umiejętności, ale interesuje ich większa samodzielność
w działaniu.

Wiesław Wilk

Kluczowym czynnikiem dla istnienia oraz rozwoju polskiej
branży IT w perspektywie długoterminowej będą innowacyjne rozwiązania oraz
produkty, dzięki którym możliwy będzie rozwój i wzrost konkurencyjności
polskich firm na arenie międzynarodowej.

 

Sukcesy i porażki…


Co cię nie zabije, to cię wzmocni – warto o tym
pamiętać w trudnych sytuacjach. W biznesie porażki to bardzo drażliwy
temat. Jeśli już w ogóle się o nich wspomina, to raczej krótko
i pobieżnie.

 

Wiesław Wilk

W zeszłym roku marka GOODRAM  obchodziła
10-lecie. Wilk Elektronik może zaś pochwalić się ponad 20-letnią obecnością na
polskiej arenie IT. Dlatego też chciałbym podkreślić sukcesy, jakie
w przeciągu tych lat udało nam się osiągnąć. Po pierwsze to, co dla niektórych
przedsiębiorców było i nadal jest mało prawdopodobne: uruchomienie
w Polsce, w Łaziskach Górnych na Śląsku jedynej fabryki pamięci
komputerowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Wyzwaniem, ale
i naturalną koleją rzeczy było dla nas wprowadzenie i wypromowanie
własnej marki pamięci komputerowych, rozpoznawanej nie tylko w Polsce, ale
i poza granicami kraju. GOODRAM to obecnie marka pamięci RAM i flash
o ugruntowanej pozycji w kraju i na rynkach eksportowych.

Janusz Filipiak

Sukcesem są nasze innowacyjne produkty i wkroczenie
polskiej firmy na rynki zagraniczne. Nie mówiłbym o porażkach, raczej
wyzwaniach, którymi są nieustanna presja wynagrodzeń w segmencie nowych
technologii i konkurowanie z globalnymi graczami.

Andrzej Przybyło

Moim największym osobistym sukcesem było i wciąż
pozostaje stworzenie spółki AB w jej obecnym kształcie. Z jej bazą
stałych kontrahentów, klientów i pracowników, bez których działalność
firmy przy obecnej skali nie byłaby możliwa. Stworzyliśmy firmę, która słucha
swoich klientów i stara się ich wspierać oraz wskazywać nowe kierunki
rozwoju. Sukcesem jest także to, że zaangażowanie we współpracę i korzyści
z niej płynące są obopólne.

Piotr Bieliński

Za
największy sukces uważam wejście na Giełdę Papierów Wartościowych, co
uwiarygodniło nas jako spółkę. Dodatkowo nasz debiut został uznany za debiut
roku. Kolejnym sukcesem i kamieniem milowym w historii Actionu było
przekroczenie w 2012 r. miliarda dolarów przychodów ze sprzedaży. Porażką
z kolei było wdrożenie nowego systemu informatycznego w 2004 r.,
które cofnęło nas w biznesie o dwa, trzy lata. Gdyby nie tamta
sytuacja, dziś bylibyśmy niekwestionowanym liderem rynku. To była ogromna
nauczka, dzięki której jesteśmy mądrzejsi o solidne doświadczenie.

Tadeusz Kurek

Największy sukces? Fakt, że firma przetrwała na rynku przez
ćwierć wieku. Umiejętne dopasowanie się do zmian to duża sztuka. Wciąż się jej
uczymy. Nie zawsze reagowaliśmy na zmiany odpowiednio szybko. Porażką było
z pewnością błędne oszacowanie czasu transformacji z technologii
stacjonarnej na mobilną. Za późno zareagowaliśmy na ten trend i nie udało
nam się uzyskać właściwych dystrybucji we właściwym czasie.

 

Z czym branża musi
sobie poradzić w najbliższej przyszłości?

Ze spadającymi marżami, wprowadzaniem innowacji, coraz
większym tempem zdobywania kompetencji, konkurowaniem na zagranicznych rynkach,
a nawet ze znalezieniem ludzi, którym chce się ciężko pracować.

 

Wiesław Wilk

By polska branża IT mogła notować dalszy rozwój,
a polskie firmy mogły konkurować nie tylko na rynku europejskim, ale
i globalnym, niezbędne są rozwiązania i produkty innowacyjne. To
właśnie innowacyjność stanowi wyzwanie dla polskich producentów i będzie
główną siłą przetargową oraz kluczem do dalszego rozwoju na rynkach
eksportowych.

Janusz Filipiak

Duże wyzwanie stoi przed młodym pokoleniem. Na Zachodzie to
w dużej części pokolenie zadowolone z tego, co ma, nieczułe na
wyróżnienia, premie, awanse firmowe czy społeczne. Trudno ich mieć za
partnerów, kiedy firma chce się ciągle rozwijać. Jak takie pokolenie nastanie
w Polsce, to trudno będzie zbudować coś więcej, niż się zbudowało. Do
zrobienia jest dużo, a brakuje kadr. Dlatego bardzo liczymy na Internet i wszystkie
możliwości, jakie daje, jeśli chodzi o rozwinięcie sprzedaży.

Andrzej Przybyło

Martwi na pewno stale spadająca marża związana
z dystrybucją sprzętu IT, ale w końcu dojdziemy do nieprzekraczalnej
granicy. Pytanie – jak daleko od niej jesteśmy?

Tadeusz Kurek

Podstawowym wyzwaniem przyszłości będzie zdobywanie
kompetencji. W branży IT ilość wiedzy niezbędnej do prowadzenia biznesu
rośnie systematycznie i w niezwykle szybkim tempie.

 

 

Jaki będzie profil
działania firmy za kolejnych 25 lat?

Taka „wiedza” daje spore szanse na to, aby duża gotówka
popłynęła do przedsiębiorstwa szerokim strumieniem.

 

Janusz Filipiak

W czasach przyśpieszenia, z jakimi mamy do czynienia
w ciągu ostatnich kilku lat, może nastąpić kolejny skok cywilizacji, na
miarę ery Gutenberga czy Internetu.

Piotr Bieliński

Przy dzisiejszej dynamice rynku odpowiedź na to pytanie
byłaby jak wróżenie z fusów. Nikt nawet nie opracowuje strategii
biznesowej na tak długi czas. Trzeba mieć ustalone kierunki działania, mieć
szeroko otwarte oczy, by dostrzec pojawiające się na horyzoncie szanse
i tworzyć potencjał pozwalający na ich wykorzystywanie. Tak działa Action.
Właśnie prowadzimy rozbudowę naszego centrum logistycznego w Zamieniu.
Będzie ono dopasowane nie tylko do bieżącej oferty spółki, ale również
z myślą o produktach, które mogą się w niej pojawić
w kolejnych latach. Inaczej bowiem dystrybuuje się notebooki, inaczej
pralki, a jeszcze inaczej urządzenia, o których istnieniu dziś
jeszcze nie wiemy.

 

Adam Rudowski

Z pewnością zmienimy profil firmy. W miejsce sprzętu
będziemy dystrybuować więcej usług. Myślę, że podstawą naszej działalności
wciąż pozostanie doradztwo. Świat będzie wyglądał inaczej. Za 25 lat będziemy
mieli dojrzały rynek M2M, na każdym kroku wykorzystywać będziemy „pogłębioną
rzeczywistość”, a sieć 5G pozwoli przesyłać holograficzne wideo. Dziś
możemy sobie tylko wyobrażać, ile taki postęp będzie wymagał innowacji, nowych
usług i jak złożona będzie przyszła infrastruktura IT.

Andrzej Przybyło

Gdybym to wiedział, byłbym z pewnością miliarderem.
Jedno jest pewne: będziemy się nieustannie rozwijać i pogłębiać biznesowe
relacje z naszymi kontrahentami. Staramy się nieustannie reagować na
potrzeby klientów oraz dostawców, budując tym samym naszą pozycję na rynku.
Ufam, że tak będzie również w przyszłości.

Tadeusz Kurek

Z równym powodzeniem możemy dyskutować o pogodzie na
Wielkanoc 2039 roku. Będzie padać czy nie? Podobnie jak w meteorologii
dobrze sprawdzają się tylko prognozy krótkoterminowe, tak w biznesie można
planować na kilka lat do przodu – nie więcej. W ciągu ponad dwóch
dekad może zdarzyć się dosłownie wszystko, a nawet więcej.

Wiesław Wilk

Jestem przekonany, że za 25 lat Wilk Elekt ronik nadal
skupiony będzie na produkcji noś-
ników pamięci masowej przeznaczonych nie tylko dla konsumentów, ale też branży
przemysłowej oraz biznesu. Liczę, że obrany przez firmę kierunek rozwoju umocni
jej pozycję.

 

 

Klimat dla rozwoju
polskiego biznesu IT…

…czyli prawo, polityka, ekonomia, społeczeństwo. Wdzięczny
temat do ponarzekania. Jednak nie narzekaniem stoi IT.


Adam Rudowski

W porównaniu z wieloma innymi krajami regionu naprawdę
nie ma na co narzekać. Można i trzeba będzie pracować nad upraszczaniem
procedur administracyjnych, transparentnością prawa podatkowego czy redukcją
pozapłacowych kosztów pracy. Ale fakt, że dziś jesteśmy zieloną wyspą na mapie
Europy, najdynamiczniej rozwijającą się gospodarką, wynika z dobrze
przeprowadzonych wcześniej reform.

Tadeusz Kurek

Można przeżyć, ale trzeba być bardzo uważnym.
O prawodawstwie już wspomniałem, ale istnieje wiele innych kwestii, nad
którymi warto byłoby się pochylić. Na przykład nad tak zwanym wspieraniem
przedsiębiorczości, które chyba urosło już do rangi symbolu niespełnionej
obietnicy.

Andrzej Przybyło

Klimat? Wciąż czekamy na korzystniejszy.

 

Janusz Filipiak

W dzisiejszych warunkach stworzenie od podstaw Comarchu,
jaki znamy, byłoby niemożliwe. Młodzi ludzie raczej nie powinni się szarpać, bo
to i tak nic nie da. Aby obecnie stworzyć silną firmę, trzeba mieć,
pomijając pieniądze, bardzo dużo czasu, cierpliwości i dostęp do
specjalistów.

Wiesław Wilk

Do dalszego rozwoju polskiej branży IT, obok złożonych
deklaracji i planów rządzących, potrzebne są konkretne działania. Do tej
pory przedstawiono wiele ciekawych propozycji, jednakże nie zrobiono nic
w kierunku wdrożenia przemyślanych działań, które mają na celu dalszy
rozwój i wzrost konkurencyjności polskich firm IT na arenie
międzynarodowej.

 

 

Największe wyzwanie
dla branży IT w przeszłości…

Przetrwać w dżungli polskich przepisów to wyzwanie
najczęściej wskazywane przez naszych rozmówców. Ono było, jest i… wiele
wskazuje na to, że będzie.

 

Piotr Bieliński

Cały rynek przygotowywał się do nowego wieku. Wszyscy bali
się przejścia z 1999 w 2000. Tymczasem poradzono sobie bez problemu.

Janusz Filipiak

Stworzenie własnych narodowych championów.

Tadeusz Kurek

Wskazałbym
na kwestię wywierania wpływu na prawodawstwo. To sprawa ciągle aktualna.
Prawodawstwo jest po prostu fatalne. Liczba przepisów i poziom ich
komplikacji rośnie z roku na rok, a ich interpretacja jest coraz
bardziej dowolna. Ta sytuacja stwarza naprawdę dramatyczne wyzwania dla każdego
dostawcy.

Wiesław Wilk

Podczas tych 25 lat polska branża IT musiała stawić czoło
wielu mniej lub bardziej znaczącym wyzwaniom. Pojawiające się problemy związane
były z dynamicznie zmieniającą się sytuacją rynkową, rosnącą konkurencją,
jak również wahaniami popytu i podaży na produkty w poszczególnych
sektorach branży. Jednakże z mojego punktu widzenia przełomem był rozwój
polskich firm dystrybucyjnych poza granicami kraju. Mam tu na myśli dynamiczny
wzrost sprzedaży eksportowej, który odnotowali zarówno polscy dystrybutorzy,
jak i producenci. Warto podkreślić, że w przypadku firmy Wilk
Elektronik eksport stanowi obecnie ponad 60 proc. przychodów firmy.

Andrzej Przybyło

Największym wyzwaniem było przetrwać i rozwijać się,
mimo tak nieprzyjaznego otoczenia – prawnego, podatkowego czy
ekonomicznego. Zwłaszcza w sytuacji, w której mieliśmy do czynienia
z bardzo dużą szarą strefą czy bezcłowym importem. Niejednokrotnie
spotykaliśmy się z dziwacznymi, hamującymi rozwój, regulacjami. Za
przykład może posłużyć niejasność przepisów dotyczących podatku VAT od
software’u, kiedy to – pomimo odprowadzania do urzędu skarbowego VAT-u od
importu software’u, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – inny
urząd (celny) pobierał po raz drugi należność wprost z naszego konta, nie
licząc się z protestami. Jeszcze bardziej szokujące jest to, że do dziś
nie jesteśmy w stanie odzyskać tego podwójnie zapłaconego VAT-u. Na
przestrzeni tych dwudziestu kilku lat podobnych zakrętów było wiele.

 

Co teraz, czyli
wyzwania, którym trzeba podołać…

Ciągły rozwój i ucieczka do przodu – to słowa
prezesa Comarchu. Wygląda na to, że podpisują się pod nimi wszyscy nasi
rozmówcy.

 

Andrzej Przybyło

W tej chwili koncentrujemy się między innymi na
rozszerzaniu profilu naszej działalności. Wkraczamy w nowe dla nas sektory
związane choćby z AGD/RTV czy dystrybucją zabawek. Jednocześnie dążymy do
tego, aby być jeszcze bliżej naszych klientów i móc im stale wskazywać
nowe możliwości rozwoju.

Adam Rudowski

Przed Veracompem stoi wyzwanie podobne do tych, którym musi
podołać większość rozwijających się organizacji w Polsce – jak
z firmy lokalnej stworzyć przedsiębiorstwo globalne. Zadanie jest
o tyle trudne, że nie ma na to uniwersalnych recept, a nie mamy
bagażu doświadczeń, który w bezpośredni sposób można by wykorzystać.

Janusz Filipiak

Zawsze jest ich kilka, bo biznes Comarchu stoi na kilku
nogach, które przez lata rozwijamy. Teraz na przykład bardzo dużym wyzwaniem
jest rozwinięcie telemedycyny. W tę gałąź naszego biznesu włożyliśmy już
75 mln zł i ta kwota się zwiększy. Poza tym rozwinięcie biznesu
na nowych rynkach – poza krajem. Celujemy w takie rynki, gdzie
klientom można zaproponować nowoczesne produkty. Nie interesują nas natomiast
takie, na których działanie byłoby dla nas wtórne. Ciągły rozwój
i ucieczka do przodu – to nasze wyzwanie.

Tadeusz Kurek

Żeby iść z duchem czasu, trzeba koncentrować się na
usługach. Intensywnie pracuję nad tą kwestią.

Wiesław Wilk

Nasz
dalszy rozwój uzależniony jest od postawionych sobie celów. W najbliższym
czasie dołożymy starań i zwiększymy aktywność na rynkach Rosji oraz
Niemiec. Rynki te, ze względu na swoją specyfikę, stanowią dla nas ogromne
wyzwanie. Jednakże jestem przekonany, że efektem podjętych przez nas działań
będzie zwiększenie sprzedaży i rozwój naszej marki w nowych
geograficznie regionach.

Piotr Bieliński

Stojącym przed nami wyzwaniem, szansą na dynamiczny wzrost
jest uruchomienie nowej części Centrum Logistycznego i mocne zaistnienie
na rynku niemieckim.

 

Polskie firmy IT
mają cechy, które…

 

…powinny pomóc im zaistnieć na arenie międzynarodowej.
Między innymi wynikająca z naszej historii umiejętność realizowania planów
wbrew wszelkim przeciwnościom.


Janusz Filipiak

Mamy taką narodową cechę: jeszcze nam się chce. Poza tym
potrafimy tworzyć solidne produkty.

Andrzej Przybyło

My, Polacy, jesteśmy bardzo kreatywni, mamy świetnych
specjalistów oraz solidne know-how. Zastanawiam się tylko, dlaczego tych atutów
nie potrafimy wykorzystać w stu procentach.

Piotr Bieliński

Do
tych cech należą szybkość podejmowania decyzji, pracowitość
i elastyczność.

Adam Rudowski

Do takich cech należą wysokie kompetencje techniczne. Od
lat w Polsce kładziony jest nacisk na rozwój wiedzy inżynierskiej.
Jesteśmy w tym obszarze liderem. Ważnymi cechami Polaków w biznesie
jest także duża determinacja w dążeniu do celu i zdolność do
poświęceń. W wielu krajach trudno jest nakłonić pracowników do
realizowania idei kosztem większej ilości poświęcanego czasu czy energii. My
nie mamy z tym problemu. Takie podejście, jako cecha osobowa, wynika
z naszej historii narodowej.

Wiesław Wilk

Firma jest tożsama z ludźmi, którzy ją tworzą, dlatego
też ich cechy są głównymi atutami danego przedsiębiorstwa. Cechy,
o których mówię, wiążą się z naszymi pozytywnymi narodowymi
przymiotami, do których zaliczyć można zamiłowanie do pracy, otwartość na
świat, ale i nieustępliwość. Chęć parcia do przodu, pomimo przeciwności
losu i trudnych warunków, zaś pozwala nam na realizowanie ambitnych planów
i ciągły rozwój.