Tegoroczne lato z rekordową temperaturą przyniosło niebywałe zainteresowanie wszelkiego rodzaju klimatyzatorami i wentylatorami. Czy związane z anomaliami pogodowymi problemy z energią wywołają podobny popyt na urządzenia do zasilania gwarantowanego? Niewykluczone, bo w sierpniu gównym tematem w niemal wszystkich polskich mediach stały się ograniczenia dostaw energii. Dla wielu była to sytuacja jak z PRL-u. Ale przecież już ponad rok temu Najwyższa Izba Kontroli ostrzegała, że pierwsze przerwy w dostawach prądu mogą wystąpić w 2015 r., w związku z remontami i wyłączeniem starych bloków energetycznych.

Przypomnijmy, że blisko 55 proc. prądu w Polsce wytwarzają „wiekowe”, bo ponad 30-letnie siłownie, które nie są w stanie nadążyć za rosnącym popytem na energię. W efekcie Polskie Sieci Energetyczne – jako dyspozytor Krajowego Systemu Energetycznego – wprowadziły w ubiegłym miesiącu 20. stopień zasilania. PSE prognozują, że największe trudności wystąpią we wrześniu 2016 r., ze względu na zaplanowane na ten czas remonty i wyłączenia. Warto uświadomić klientom, że problemy z zasilaniem będą się tylko pogłębiać.

 

Im gorzej, tym lepiej

Powszechna wiedza o złym stanie elektrowni i problemach w sieci przesyłowej musi się w końcu przełożyć na wzrost sprzedaży na rynku zasilania gwarantowanego. Podobnie jak rosnąca świadomość finansowych skutków przestojów w biznesie. Konwergencja sieci przesyłających zarówno dane, jak i głos, coraz większa zależność biznesu od nieprzerwanej komunikacji ze światem zewnętrznym, wartość informacji przechowywanych w firmowych repozytoriach – to wszystko tworzy dobre perspektywy dla firm działąjących na rynku zasilania gwarantowanego.

Chociaż wciąż większość systemów zasilania gwarantowanego ochrania cyfrowe dane oraz systemy informatyczne i telekomunikacyjne, zastosowanie dla UPS-ów znajdują coraz to nowe branże. Przykładowo, bardzo wrażliwe na niską jakość zasilania są sterowane przez mikroprocesory linie przemysłowe. Coraz szersze wykorzystanie skomplikowanego sprzętu medycznego w ochronie zdrowia stawia również tę branżę w pierwszym szeregu klientów. Tradycyjnych zasilaczy UPS używa także handel. Postęp technologiczny w dziedzinie zasilania gwarantowanego sprawia, że klienci z sektorów gospodarki, w których najważniejsze jest zachowanie ciągłości działania, myślą o kupnie systemów UPS i wymianie przestarzałych zasilaczy na najnowsze produkty.

 
Rozwój bez rewolucji

Współczesne zasilacze można uznać za rozwiązania bardzo dojrzałe technologicznie. Z uwagi na to zasilanie gwarantowane może osobie niewtajemniczonej wydawać się dziedziną mało rozwojową, w której nie zachodzą jakieś przełomowe zmiany. Przeciwko takiemu twierdzeniu protestuje Paweł Umiński, Channel Sales Manager w Emerson Network Power.

Możliwości rozwoju jest wiele. Producenci pracują nad ograniczeniem gabarytów urządzeń, dążąc do ich kompaktowości. Dotyczy to także zestawów bateryjnych, które dodatkowo są testowane pod kątem pracy w wyższej temperaturze. Innowacyjny zestaw bateryjny to taki, który jest mniejszy, lżejszy i odporny na warunki środowiska centrum danych – wylicza Paweł Umiński.

Rzeczywiście, w ostatnich latach pojawiło się wiele nowych konstrukcji, które były odpowiedzią na rosnące wymagania dotyczące z jednej strony ograniczania kosztów, z drugiej – jak największej efektywności działania. W zakresie podstawowych zadań UPS-ów producenci skupili się na opracowywaniu kompaktowych konstrukcji, o dużej gęstości mocy i jak najwyższej sprawności. Producenci dążą też do tego, aby sprzęt był łatwo zarządzalny i prosty w serwisowaniu.

Na marginesie: w klimatyzacji też się dzieje

Klimatyzacja precyzyjna jest dziedziną techniki, w której – zdaniem Sławomira Kubiczka, cooling sales managera w dziale IT Business firmy Schneider Electric – inwestycje producentów w zakresie rozwoju zwracają się bardzo szybko. Dlatego każdy z nich co roku szykuje nowości. Zarówno inwestorzy, jak i projektanci poszukują nowych rozwiązań, aby zoptymalizować systemy chłodzenia i – w dłuższej perspektywie – zminimalizować koszty związane z utrzymaniem infrastruktury. Dlatego zmiany następują bardzo szybko. Dowodem ich tempa niech będzie fakt, że jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia była wysoka temperatura (powyżej 30oC) w centrach przetwarzania danych. Dziś w dużych ośrodkach stają się one wymogiem, z którym producenci muszą się zmierzyć. Wszystko po to, by optymalizować koszty związane z zużyciem energii przez urządzenia klimatyzacyjne. Są one w infrastrukturze tym elementem, który daje w tym zakresie największe możliwości. W rezultacie – jak twierdzi Sławomir Kubiczek – budżety największych producentów przeznaczone dla działów R&D stanowią 5–10 proc. całego zysku.

 
Kompaktowe, efektywne i zarządzalne

Aby ograniczyć przestrzeń zajmowaną przez UPS-y, przeprojektowano tradycyjne konstrukcje, wyposażając je w nowoczesne układy DSP (Digital Signal Processor), które ograniczają liczbę komponentów potrzebnych w systemie. Procesory DSP mogą kontrolować wiele funkcji: wspomagać ładowanie baterii, działanie prostowników i przetwornic. Wielkość UPS-ów pozwoliło ograniczyć przy tym wprowadzenie tranzystorów IGBT (Insulated Gate Bipolar Transistor). Zastosowanie technologii IGBT wpłynęło nie tylko na zmniejszenie wagi, rozmiaru i kosztów rozwiązań, ale także zwiększyło sprawność energetyczną zasilaczy i zapewniło niemal bezgłośną pracę systemu (nie biorąc pod uwagę szumu wentylatorów). Nowe beztransformatorowe systemy UPS mogą osiągać sprawność powyżej 96 proc., pracując wyłącznie w topologii online. Natomiast gdy działają w trybie nazywanym przez producentów „ekologicznym” (a będącym formą topologii line interactive bądź standby), dochodzą do sprawności 99 proc.

Wprowadzenie tranzystorów IGBT przyspieszyło rozwój systemów bez wewnętrznych transformatorów. Takie konstrukcje pojawiły się w połowie lat 90. ubiegłego wieku w mniejszych zasilaczach. W tradycyjnych rozwiązaniach UPS wykorzystuje się transformatory na wejściu zasilacza, by mogły podczas spadków napięcia podwyższać je i stabilizować, co eliminuje potrzebę przełączania systemu w tryb pracy na bateriach. Nowsze systemy wykorzystują układy IGBT do bardziej wydajnej konwersji wejściowego zasilania AC na DC, dzięki której magistrala DC i przetwornica mogą bez przechodzenia na baterie utrzymywać stabilne napięcie wyjściowe w większym zakresie napięcia wejściowego i zmian częstotliwości.

Jeszcze nie tak dawno UPS o mocy 30–50 kVA w zupełności wystarczył do zapewnienia zasilania gwarantowanego dla mniejszego centrum danych. Jednak w ostatnim czasie – w wyniku daleko idącej konsolidacji infrastruktury – pojedyncza szafa wypełniona czterema serwerami blade może wymagać zasilania rzędu 20–30 kVA. Trzeba też uwzględnić oczekiwania klientów, którzy dysponują ograniczoną przestrzenią w centrum danych na systemy zasilania gwarantowanego. Biorąc to pod uwagę, producenci zaczęli oferować beztransformatorowe zasilacze UPS większych mocy.

Dzięki wyeliminowaniu transformatora ceny zasilaczy znacząco spadły. Są jednak klienci, którzy w swoich centrach danych nadal stawiają na konstrukcje oparte na transformatorach, uważając je za bardziej skuteczne. Zdaniem dostawców promujących systemy beztransformatorowe powinni oni rozważyć zastosowanie nowych, tańszych i bardziej efektywnych systemów modularnych w nadmiarowych konfiguracjach – N+1, a jeśli budżet pozwoli – 2N czy nawet 2(N+1). Dzięki redundancji w przypadku awarii dodatkowe jednostki będą w stanie zasilić wszystkie urządzenia. Kolejnym argumentem ma być to, że nawet w układach N+1 lub 2 N zajmą one mniej miejsca w centrum danych niż klasyczne transformatorowe zasilacze.

 

Postęp technologiczny w systemach UPS dotyczy głównie warstwy komunikacyjnej z powodu rosnącej popularności protokołu SNMP. Ułatwia to monitorowanie procesów zachodzących w UPS-ie przez sieć komputerową i zintegrowanie sprzętu z centralną konsolą zarządzania. Gdy zasilacze chronią system informatyczny firmy, oprogramowanie zarządzające daje wgląd w ich działanie i zapewnia, że wszystko zostanie bezpiecznie wyłączone, jeśli przerwa w dopływie energii przekroczy czas podtrzymania. Stale też monitoruje kondycję zasilaczy i przy użyciu poczty elektronicznej lub SMS-ów śle zawiadomienia o przekroczeniu zadanych parametrów. Warto też zwrócić uwagę na integrację nowoczesnych zasilaczy z systemami zarządzania środowiskami zwirtualizowanymi. Ułatwia to migrację „na żywo” maszyn wirtualnych w razie awarii zasilania i tym samym zachowanie pełnej ciągłości działania.

– Dodatkowe funkcje UPS-ów wynikają najczęściej z rozwoju systemów zarządzania. Brak kompatybilności z jakimś oprogramowaniem, mimo doskonałości produktu, może się skończyć fiaskiem sprzedażowym. Chociaż rozwiązania oferują tak szeroki wachlarz możliwości, że przeciętny użytkownik często wykorzystuje tylko ich część, „wyścig zbrojeń” trwa – mówi Szymon Grajek, główny konstruktor w firmie EVER.

 

Modularność zgodna z trendami

Powszechnym trendem w centrum danych jest podejście modularne, umożliwiające elastyczne zwiększanie zasobów obliczeniowych, pamięciowych i sieciowych. Z początku systemy zasilania gwarantowanego nie nadążały za zmianami. Pomogło właśnie wprowadzenie konstrukcji modularnych. Umożliwiają zaoszczędzenie przestrzeni w centrum danych, która może być wykorzystana na dodatkowe serwery i pamięć masową. Przede wszystkim zaś zapewniają klientowi mniejszy stres podczas planowania początkowej mocy i ułatwiają przewidywanie późniejszych potrzeb rosnących, w miarę rozwoju środowiska informatycznego.

 

Większa precyzja dzięki małym modułom

Im sprawniejszy i elastyczniejszy jest system UPS, tym większe oszczędności energii w centrum danych. Nowe modularne zasilacze mogą być skalowalne zarówno pionowo (w ramach jednej obudowy), jak i poziomo (przez dokładanie kolejnych obudów z modułami), umożliwiając precyzyjne dostosowywanie mocy do wymagań związanych z zasilaniem. Tę precyzję zwiększa dostępność modułów o coraz mniejszej mocy – system można rozbudowywać przy użyciu np. „klocków” o mocy 10 kVA.

W modularnych zasilaczach UPS, pracujących w układzie równoległym, został wyeliminowany pojedynczy punkt awarii przez zdecentralizowanie statycznych układów obejściowych i kontrolnych. Działają one obecnie w układzie rozproszonym – w każdej jednostce, a nie jak dawniej – centralnie. W ten sposób konstrukcje modularne mają wbudowaną redundancję, która znacząco zwiększa dostępność zasilaczy UPS. Jeśli jeden z modułów przestaje działać, obciążenie automatycznie zostaje przejęte przez pozostałe.

 
A co z magazynowaniem energii?

Jest jednak obszar, w którym zmiany praktycznie nie zachodzą, choć wszyscy od wielu lat czekają na rewolucję. Zupełnie odmieniłaby nie tylko branżę zasilania, ale nasze codzienne życie. Mimo wielkich zmian w innych technologiach, sposób magazynowania energii wciąż stawia wielki opór postępowi. Co prawda pojawiły się takie rozwiązania, jak dynamiczne magazynowanie energii przy użyciu systemu flywheel, ultrakondensatory i ogniwa paliwowe, jednak nadal ogromna większość klientów wybieraz akumulatory kwasowo-ołowiowe, wynalezione już ponad 150 lat temu! Dlaczego tak się dzieje, że operatorzy centrów danych wolą zapewnić dłuży czas ich działania (np. 15 minut) na potężnych zestawach bateryjnych zamiast mieć do dyspozycji np. 30 sekund, ale jednocześnie znacząco zaoszczędzić dzięki korzystaniu ze wspomnianych alternatywnych technologii (wydłużanie czasu podtrzymania za ich pomocą jest zupełnie nieopłacalne) albo niewielkich baterii?

 

Czas to… backup

W analizie przeprowadzonej przez Schneider Electric zwraca się uwagę, że im bardziej systemy informatyczne stają się podstawą działalności biznesowej, tym dłuższego czasu podtrzymania wymagają centra danych. W sytuacji kryzysowej dodatkowy czas dla personelu centrum danych to premia, która może przynieść rozwiązanie problemu. Powodem awarii bywa trywialny ludzki błąd, przysłowiowa „wyciągnięta wtyczka”, na znalezienie której potrzeba jednak nie sekund, lecz minut. Co więcej, ponieważ centra danych stosują oprogramowanie monitorujące działanie systemów, to gdy zdarzy się awaria, automatycznie wyzwalany jest proces backupu najistotniejszych danych. Gdy się zakończy, pozostała energia zgromadzona w akumulatorach jest używana do bezpiecznego wyłączania serwerów, by mogły bez problemów podjąć działanie, gdy wróci zasilanie. Dlatego dodatkowy czas ma tak dużą wartość. Gdy się go zapewni, baterie wciąż są nie do pobicia przez rozwiązania wykorzystujące flywheel i ultrakondensatory – zarówno pod względem kosztów, jak i niezawodności oraz dostępności.

W rezultacie – mimo rozwoju nowych technik magazynowania energii – akumulatory wciąż pozostają podstawowym sposobem ochrony przed krótkotrwałymi przerwami w zasilaniu w centrach danych. A zasilacze UPS dodatkowo zabezpieczeniem przed bardzo groźnymi skutkami zakłóceń z sieci elektrycznej o złej jakości zasilania.