Systemy cyfrowego monitoringu mają kilka wyraźnych przewag nad swoimi analogowymi odpowiednikami. Pierwszą jest wyższa jakość uzyskiwana dzięki wbudowanym nowoczesnym matrycom rejestrującym obraz z wielopikselową rozdzielczością. Druga to lepsza skalowalność, która jest pochodną zalet tradycyjnej sieci komputerowej i możliwości podłączenia systemu do dowolnego jej punktu. Pozwala to na jego rozbudowanie o kolejne kamery praktycznie bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Ale to właśnie finanse są czynnikiem, który wciąż budzi najwięcej emocji u klientów i potrafi wpłynąć na rozstrzygnięcie niektórych przetargów lub konkursów ofert. Dlatego projekt cyfrowego monitoringu trzeba przygotować w sposób kompleksowy. A zatem uwzględniając i uwypuklając absolutnie wszystkie korzyści, tym samym punktując systemy analogowe.

 

Jak właściwie policzyć TCO?

Z kalkulacji finansowych wynika, że systemy cyfrowe w oczywisty sposób są tańsze od analogowych przy wdrożeniach zawierających od 30–40 kamer (po uwzględnieniu kosztów zakupu, instalacji i użytkowania). Przy rozwiązaniach mniejszych (od 15 do 30 kamer) ta różnica jest bardzo niewielka, wręcz kilkuprocentowa. Co więcej, z roku na rok będzie się zmniejszać na korzyść systemów IP, które tanieją szybciej niż analogowe. I, co najważniejsze, w wyliczeniach tych nie uwzględniono niematerialnych korzyści płynących z możliwości uzyskania dodatkowych funkcji, jak np. integracja z systemami rozpoznawania twarzy lub tablic rejestracyjnych.

Całkowity koszt użytkowania powinien być obliczany w perspektywie długoterminowej i uwzględniać plany ewentualnej rozbudowy. Nawet jeżeli koszt głównego, pierwszego wdrożenia kamer cyfrowych może być większy, to dołożenie każdego kolejnego urządzenia będzie wiązało się z wydatkami o charakterze liniowym. Wystarczy zakup sprzętu i ewentualnie rozszerzenie licencji oprogramowania. Natomiast w przypadku systemów analogowych, ze względu na rejestratory umożliwiające podłączenie konkretnej liczby kamer (np. 8 lub 16), dołożenie tylko jednej może wiązać się z koniecznością kupienia dodatkowego rejestratora, którego zasoby nie zostaną w pełni wykorzystane.

Grzegorz Całun

Pre-Sales Engineer, D-Link

Na rynku przez wiele lat dominowała technologia analogowa, do czego przyzwyczaili się nabywcy tego rodzaju rozwiązań. Jednym z zadań resellerów wobec klientów przechodzących na systemy oparte na protokole IP jest uświadomienie im specyficznych wymagań takich systemów. Związane są one m.in. z koniecznością znacznego powiększenia przestrzeni dyskowej w rejestratorze wideo czy na serwerze NAS przy instalacji kamery o większej rozdzielczości. Czasami konieczna może okazać się także modyfikacja infrastruktury sieciowej, aby zapewnić odpowiednią przepustowość.

 

Jedno z podstawowych pytań, które powinni zadać sobie przyszli właściciele systemów monitoringu, brzmi: „Ile zapłacimy, jeśli…  nie wdrożymy tego rozwiązania?”. Osobom odpowiedzialnym za ochronę warto pokazać możliwość dostępu do zapisanego lub rejestrowanego obrazu poprzez telefon komórkowy lub tablet oraz rozbudowane funkcje wyszukiwania zdarzeń w nagraniach archiwalnych, dostępne dziś praktycznie w każdym oprogramowaniu. Elastyczność takich rozwiązań oraz korzyści niematerialne nie powinny pozostawiać wątpliwości odnośnie do decyzji o wdrożeniu. Do tego dochodzi bardzo ważna, a rzadko rozważana, kwestia poufności przesyłanego obrazu. Otóż w systemie cyfrowym bez problemu może być on zaszyfrowany, podczas gdy w rozwiązaniu analogowym może podejrzeć go…  każdy.

 

Oszczędności także we właściwej konfiguracji

Do realizacji wdrożeń monitoringu wideo potrzebne jest przede wszystkim doświadczenie. Świadomi tego faktu dystrybutorzy systematycznie prowadzą warsztaty, podczas których udostępniają uczestnikom pełen zestaw sprzętu (kamery i rejestratory) do nauki instalacji i konfiguracji. Następnie prowadzone są próby przeprowadzenia takiej parametryzacji, aby zrealizowano konkretny scenariusz. Na przykład skonfigurowanie rejestratora wideo dla urzędu, gdzie w trakcie godzin pracy obraz statyczny ma być zapisywany z szybkością jednej klatki na sekundę, ale gdy zostanie wykryty ruch, szybkość zapisu wzrośnie do 15 klatek na sekundę. Z kolei poza godzinami pracy zapis może się włączać wyłącznie po wykryciu ruchu. Wszystko to w celu oszczędności miejsca na macierzy dyskowej przechowującej nagrania.

Bardzo ważna jest też kwestia umiejętnej konfiguracji systemu alarmowania operatorów monitoringu. Samo wysłanie SMS-a czy e-maila po wykryciu ruchu w danym obszarze to zbyt mało. W centrum monitoringu, często obejmującym kilkadziesiąt kamer, instalowane są duże, 40-calowe monitory, na których wyświetlany jest rejestrowany na bieżąco obraz. Obok nich umieszczone są 2–3 monitory alarmowe, zazwyczaj wygaszone, które wzbudzają się tylko w sytuacji wykrycia zdarzenia opisanego konkretnym scenariuszem (jak wykrycie obiektu we wskazanym obszarze, np. samochodu zastawiającego wyjście ewakuacyjne itp.). Już sam fakt wzbudzenia takiego monitora zwraca uwagę ochroniarza, zapewniając dodatkowe bezpieczeństwo.

Maciej Cenkier

Monitoring IP Business Unit Manager, Konsorcjum FEN

Systemy monitoringu IP znacznie potaniały, chociaż w porównaniu ze sprzętem analogowym nadal są droższe o około 30–40 proc. w środowiskach zawierających kilkadziesiąt kamer. Oferują natomiast znacznie lepszą jakość obrazu i elastyczność przy budowie infrastruktury transmisji danych z kamer. Transmisja odbywa się poprzez klasyczną sieć Ethernet z zasilaniem PoE. Chociaż zalecane jest posiadanie wydzielonej infrastruktury na potrzeby monitoringu, to jej instalacja przysparza znacznie mniej problemów niż w przypadku koncentrycznych kabli telewizji analogowej.

 
 
Monitoring a prawo

W przyszłym roku użytkowników systemów monitoringu czeka mała rewolucja związana z wejściem w życie nowych regulacji prawnych. Dla integratorów jednym z najważniejszych punktów nowej ustawy stanie się zapis, że administrator systemu monitoringu będzie mógł powierzyć innemu podmiotowi realizację zadań związanych z administracją. Wpłynie to na „ucywilizowanie” rynku usług outsourcingu w tym obszarze i zapewni firmom IT źródło dodatkowych wpływów. Dlatego warto uważnie śledzić przebieg prac nad tą ustawą i szczegółowo zapoznać z jej treścią.

Jednym z głównych zapisów nowej ustawy będzie konieczność umieszczania w widocznym miejscu tabliczek informujących o monitoringu. Powinny też zawierać dane kontaktowe administratora systemu. Jeżeli administratorem będzie firma integratorska w ramach outsourcingu, to właśnie tam trafią jej dane.

Systemy monitoringu będą musiały być poddawane corocznej weryfikacji pod kątem celowości i skuteczności ich stosowania. W raporcie pokontrolnym zostanie zawarta statystyka naruszeń bezpieczeństwa i porządku publicznego, ujawnionych dzięki systemowi monitoringu. Jednak szczególnie skrupulatne kontrole będą prowadzone w instytucjach stosujących systemy, które umożliwiają zestawienie obrazu z danymi pozwalającymi na identyfikację tożsamości osoby objętej monitoringiem. Tego typu rozwiązania będą musiały być zarejestrowane w GIODO.

Kolejnym ważnym zapisem będzie czas przechowywania nagrań z monitoringu. Ma wynosić minimum 30 dni, ale maksymalnie – 90. Utylizacja zapisów będzie realizowana poprzez protokolarne zniszczenie nośnika (jeśli był on jednorazowego zapisu) albo poprzez jego skasowanie lub nadpisanie. Administratorów zacznie obowiązywać zakaz podejmowania prób odzyskania danych z takiego nośnika. Więcej na temat nowych zmian w prawie pisaliśmy w artykule „Monitoring wideo: kłopoty z prawem” w CRN Polska nr 6/2014.

Tomasz Smoczyk

ekspert C&C Partners

Osoby obsługujące środowisko monitoringu nie są w stanie zauważyć wielu niuansów, jak też w szybki sposób dotrzeć do konkretnego wydarzenia, które zostało zarejestrowane kilka godzin lub dni wcześniej. Taka sytuacja to dla resellerów ogromna szansa na sprzedaż oprogramowania, które ułatwia takie analizy. Aby udowodnić jego skuteczność, wystarczy stworzyć demonstracyjne środowisko i zlecić operatorowi monitoringu znalezienie w nim konkretnego wydarzenia. Następnie pokazać, jak szybko zrobi to oprogramowanie. Różnice w czasie są gigantyczne.