AI otwiera nowy rozdział w centrach danych
Infrastruktura IT przechodzi głęboką metamorfozę. Do przeszłości powoli odchodzą znane i używane od lat rozwiązania, a także standardowe podejście do projektowania oraz skalowania infrastruktury.

Pamięć masowa staje się dziś wąskim gardłem w procesie trenowania AI.
Rynek serwerów wchodzi w nową erę napędzaną sztuczną inteligencją, przetwarzaniem równoległym oraz coraz bardziej wyspecjalizowaną architekturą. Jeszcze dekadę temu serwery x86 sprzedawano średnio za około 4 tys. dol. Dziś pojedynczy system AI bazujący na GPU potrafi kosztować… niemal milion razy więcej. Przesada? Niekoniecznie. Flagowe rozwiązanie DGX GB200 NVL72 od Nvidii to konstrukcja wyceniana na 3,4 mln dol. Co ciekawe, i tak ustawiają się za nią długie kolejki.
Według IDC, w czwartym kwartale 2024 r. globalne przychody ze sprzedaży serwerów sięgnęły rekordowych 77,32 mld dol. – to aż 91 proc. więcej niż rok wcześniej. Liderem zestawienia był Dell z udziałem 7,2 proc., tuż za nim uplasowały się Supermicro (6,5 proc.), HPE (5,5 proc.), IEIT Systems (5 proc.) oraz Lenovo (4,9 proc.). Niespodzianką jest obecność w tym gronie chińskiego gracza (IEIT Systems), który wykorzystuje lokalne procesory, GPU i akceleratory AI. Jak na razie ta strategia przynosi efekty, bowiem firma płynie na fali boomu na sztuczną inteligencję. W ciągu roku jej przychody ze sprzedaży wzrosły o 66 proc., a – dla porównania – lider rynku, czyli Dell, odnotował skok o 20,6 proc.
Na uwagę zasługuje również fakt, iż 47,3 proc. rynku kontrolują dostawcy ODM (Original Design Manufacturer), którzy projektują i produkują serwery na podstawie specyfikacji przedstawionej przez zamawiającego. Ich sprzedaż w ujęciu rocznym zwiększyła się aż o 155 proc. Grupa tych producentów ODM, którzy dostarczają sprzęt dla hiperskalerów oraz firm oferujących usługi chmurowe, należała do dużych beneficjentów zarówno pierwszej fali sztucznej inteligencji, jak i drugiej – GenAI. Czy to oznacza, że klienci zaczną odwracać się od znanych marek? W taki scenariusz nie wierzy Mikołaj Wiśniak, wiceprezes w IT Solution Factor.
– Serwery czołowych producentów wyróżniają się szeregiem zalet, takich jak optymalna konstrukcja pod kątem efektywności energetycznej i chłodzenia, rygorystyczne procesy weryfikacji jakości, czy certyfikacja od producentów podzespołów. Dobrym przykładem są przyznawane przez Nvidia certyfikaty dla architektury referencyjnej. Znani vendorzy oferują rozbudowane wsparcie techniczne oraz kompleksowe warunki gwarancyjne – tłumaczy Mikołaj Wiśniak.
W ubiegłym roku rosła zarówno sprzedaż klasycznych jednostek z procesorami x86, jak i bardziej zaawansowanych urządzeń, naszpikowanych GPU oraz autorskimi układami ARM. I to właśnie one zmieniają zasady gry w centrum danych.
Według IDC, serwery bazujące na architekturze x86 wygenerowały w czwartym kwartale 2024 r. sprzedaż o wartości 54,8 mld dol., co oznacza imponujący wzrosto 59,9 proc. rok do roku. Wynika on głównie z szeroko zakrojonej modernizacji infrastruktury centrów danych, gdzie procesory x86 znajdują swoje miejsce zwykle w mniej skalowalnych maszynach z układami GPU od Nvidii.
Z kolei serwery inne niż x86, czyli głównie te z układami Nvidia Grace, procesorami ARM wykorzystywanymi przez hiperskalerów i dostawców chmury, a także z systemami IBM mainframe i Power oraz jednostkami Ampere Computing, zanotowały spektakularny wzrost. Wartość ich sprzedaży wzrosła z 6,21 mld dol. w czwartym kwartale 2023 r. do 22,52 mld dol. w analogicznym okresie 2024 r. (co oznacza wzrost o 262 proc.).
AI napędza rynek i… zabiera zyski
Niemal każdy liczący się dostawca infrastruktury teleinformatycznej chlubi się dziś partnerstwem z Nvidią. Jednym słowem – dobrze być Michaelem Dellem, ale jeszcze lepiej Jen-Hsun Huangiem. Dla producentów serwerów nie ma obecnie innego wyjścia niż pielęgnowanie relacji z dominującym graczem na rynku GPU. Z danych Bloomberg Intelligence wynika, że w 2025 r. przychody ze sprzedaży serwerów obsługujących mechanizmy AI osiągną poziom 162,8 mld dol., a w 2026 r. wzrosną do 217,8 mld dol. Wzrost ten napędza budowa gigantycznych klastrów serwerowych, nierzadko zbliżających się do 200 tys. GPU.
Dla porównania, sprzedaż tradycyjnych serwerów przyniesie w tym roku 89 mld dol., a w przyszłym – 90,8 mld. Jak widać, siła napędowa sztucznej inteligencji całkowicie przyćmiewa skromny, trzyprocentowy wzrost w segmencie klasycznych urządzeń. Tak wyraźne przesunięcie w stronę AI stanowi spore wyzwanie dla vendorów. Reguły gry na tym rynku ustala Nvidia – głównie dlatego, że znaczną część kosztów serwerów AI stanowią właśnie układy GPU, których ceny sięgają kilkudziesięciu tysięcy dolarów za sztukę.
Co istotne, producent nie tylko kontroluje ceny, ale i dostępność. Przykładem jest tu architektura HGX – dostępna tylko dla wybranych partnerów platforma zaprojektowana z myślą o centrach danych i aplikacjach AI oraz HPC. To wszystko sprawia, że producenci serwerów mają mocno ograniczone pole manewru i zarabiają głównie na konfiguracji, integracji oraz logistyce. Wraz z przemieszczaniem się budżetów w stronę serwerów AI, vendorzy powinni dostosować się do bardziej kosztownego, mniej dochodowego segmentu, co oznacza konieczność przemodelowania strategii, inwestycji w badania i rozwój, a także wsparcia dla niestandardowych konfiguracji oraz zoptymalizowanych rozwiązań pod kątem AI.
Producenci sprzętu muszą się też liczyć ze spadkiem zysków. Szacuje się, że średnia marża brutto ze sprzedaży serwerów AI wynosi około 5 proc., podczas gdy w przypadku serwerów tradycyjnych sięga 15 proc.
– Obniżenie marżowości przy sprzedaży serwerów przeznaczonych do obsługi AI wynika głównie ze skali tych projektów. Często są to bardzo duże inwestycje, takie jak nowe centra danych czy kompletne szafy rackowe dla środowisk AI. W takim przypadku, by sprostać konkurencji, producenci i integratorzy stosują bardziej agresywną politykę cenową – zauważa Mikołaj Wiśniak.
Drugim czynnikiem wpływającym na marże jest już wspomniana dominacja Nvidii, która ma ponad 80 proc. udziału w rynku GPU. Karty graficzne często odpowiadają za 60–80 proc. wartości całej inwestycji, a większa część marży trafia do producentów układów, nie zaś do producentów serwerów. Dodatkowym wyzwaniem dla takich firm jak Dell, HPE czy Lenovo jest rosnąca popularność produkcji własnych serwerów. Coraz więcej firm, w tym startupów AI, decyduje się na zlecanie produkcji bezpośrednio ODM-om z Azji. Jednocześnie hiperskalerzy, tacy jak Amazon, Google i Microsoft, inwestują we własne układy – Trainium, TPU i inne – co w dłuższej perspektywie czasu może uszczuplić potencjalne zyski tradycyjnych dostawców.
Zdaniem integratora

Z naszych obserwacji wynika, że zapotrzebowanie na infrastrukturę serwerową wciąż rośnie. Ma to związek przede wszystkim z przyspieszoną cyfryzacją przedsiębiorstw, które generują zapotrzebowanie na dodatkową moc obliczeniową. Sprzedaż serwerów klientom publicznym i komercyjnym wzrasta w mniejszym, jednocyfrowym tempie rok do roku, niżby wskazywały na to ogólne dane IDC, które zawierają w sobie wzrost generowany przez budowę dużych ośrodków obliczeniowych, powstających głównie w odpowiedzi na rosnące wymagania w zakresie rozwiązań AI.
IT Solution Factor otrzymał tytuł CRN IT Master 2025
Podobne artykuły
Walka w chmurach: alternatywa dla Big Techów
Wprawdzie chmura kusi skalowalnością i elastycznością, ale coraz więcej firm zaczyna dostrzegać ukryte koszty związane z korzystaniem z niej. Jednocześnie niewykluczone jest, że o wyborze dostawcy coraz częściej będzie decydować nie tylko cena usługi, ale też regulacje prawne i uwarunkowania geopolityczne.
Szyfrowanie przygotowane na „kwantową apokalipsę”
Komputery kwantowe stanowią poważne zagrożenie dla tradycyjnych metod szyfrowania, co wymusza rozwój algorytmów kryptograficznych odpornych na ataki przeprowadzane przy ich użyciu.