ZUS rozważa powołanie własnej spółki IT – informuje Puls Biznesu. „To jedyna droga, by tworzyć bezpieczną informatykę” – twierdzi Włodzimierz Owczarczyk, członek zarządu ZUS-u, nadzorujący segment IT (Pion Operacji i Eksploatacji Systemów).

Pojawia się argument trudności w pozyskiwaniu specjalistów. Otóż w ZUS-ie układ zbiorowy ogranicza możliwość wzrostu wynagrodzeń, przez co ubezpieczyciel nie ma szans konkurować stawkami o najlepszych. Nowa spółka nie miałaby ograniczeń płac, takich jakie są w administracji.

Na początek do nowego podmiotu zostałyby przeniesione zespoły, gdzie ZUS-owi najtrudniej jest ściągnąć odpowiednich fachowców, np. ds. cyberbezpieczeństwa. Możliwe też, że własna firma IT opracuje koncepcję następcy KSI – Kompleksowego Systemu Informatycznego – kluczowego systemu ZUS-u.

Jednocześnie jednak ZUS zapewnia, że własna spółka informatyczna nie zajmowałaby się tworzeniem oprogramowania na potrzeby zakładu. Tym nadal zajęłyby się zewnętrze firmy.

„Utrzymanie zespołu developerskiego i architektów topowych systemów jest bardzo kosztowne” – przyznaje Włodzimierz Owczarczyk dla PB.

Model działania polegający na tworzeniu oprogramowania przyjęła spółka IT, resortu finansów, Aplikacje Krytyczne, powołana w 2016 r. Zajmowała się m.in. budową i rozwojem projektów JPK, STIR, e-Podatki i in. W 2017 r. kontrola NIK-u wykazała, że koszty funkcjonowania firmy były prawie 3 razy wyższe niż wartość zadań zrealizowanych dla ministerstwa.

Jak podaje PB, w pionie IT ZUS-u wraz z Centrum Informatyki pracuje w sumie 1,2 tys. osób, głównie administratorów IT i ludzi od utrzymania procesów. Z tym że do nowej spółki, jeśli ona powstanie, przeszłaby stopniowo jedynie część kadr.